MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [ROLEPLAY ✔] The Walking Dead
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
"Nie to raczej nie terroryści" - Odpowiedział Casper
(Mężczyzna przypomniał sobie o jego rozmowie z Profesorem Colem i jego pracach)
"musimy uciekać NATYCHMIAST opowiem wam wszystko jak opuścimy teren bazy wojskowej! Powinniśmy zabrać śmigłowiec"
- Dobrze pilotuję. Wsiadajcie! - podbiegła do śmigłowca i zasiadła za stery.


Tymczasem w korytarzu działa się rzeź. Dżeremi wybił wszystkich, zwłoki panoszyły się wszędzie...
Uderzył w panel zabezpieczeń, grodź otworzyła się ukazując główne pomieszczenie i wyjście z laboratorium. Ludzie zaczęli wybiegać z budynku.
- Gdzie uciekacie!? - krzyknął i zaryczał.
Wziął stół i rzucił go na drzwi, barykadując je. Trzech ludzi zostało uwięzionych w pomieszczeniu.
- Gdzie uciekacie... - powtórzył cichym głosem i rzucił się na pierwszego naukowca.
Chwycił go za ręce przytrzymując go w ten sposób. Kopnął go w plecy. Ręce wyrwały mu się z ciała, a ten poleciał na ścianę. Zginął.
Wyrwał nóżkę od krzesła i rzucił ją w uciekającego człowieka. Przedmiot wbił się w głowę naukowca uśmiercając go na miejscu.
Trzeci człowiek zatrzymał się przed zabarykadowanymi drzwiami i powiedział:
- Boże... Pomóż... - zaczął się modlić.
Dżeremi podbiegł do niego na czterech łapach i rzucił się na niego wgryzając się w gardło...



Po chwili Dżeremi skończył. Zjadł go i podszedł do grodzi z zarazą. Zaczął uderzać pięściami w grodź. Widząc że jego starania nic nie dają, wziął ze swojego stanowiska pracy kilka produktów. Położył je na ziemi przed grodzią. Wlał do nich jakieś substancje które miały spowodować ogromny wybuch.
- Nadszedł czas umarłych... - powiedział, wlał całą zawartość do leżącej na ziemi fiolki i wyskoczył przez okno do lasu...
"Zabierz nas stąd szybko, daleko od cywilizacji" - Powiedział do Tris
Aurrora przesiadywała właśnie w swoim domu. Przygotowywała kolacje, musiała zostać dziś sama ze względu na to ze jej wujek wyjechał na ważna misje do Afganistanu.
- Jasne. - odpowiedziała i zaczęła startować śmigłowcem.
Wzbili się wysoko ponad bazą i ujrzeli chmurę czarnego pyłu nad laboratorium Dżeremiego.
- Boże... Tam jest mój brat! - krzyknęła.
"Odnajdziemy twojego brata ale najpierw musimy się zorganizować zresztą... Tam już raczej nikogo nie ma" - powiedział przerażony
Po chwili Aurrora poczuła lekkie wstrząsy. Nie wiedziała za bardzo co się dzieje. Postanowiła wyjrzeć na zewnątrz.
- Ale... Mój brat... - uroniła łzę.



Dżeremi spojrzał się w tył. Ujrzał jak ludzie zamieniają się w zombie...
- Cały świat będzie w tej zarazie... - zaczął biec dalej.
Tristan spostrzegł na ziemi leżącego nieżywego szefa oraz kilku swoich kolegów.
- Chodź! - krzyknął John
- Co tu się dzieje!? - powiedział Tristan
- Pod naszą firmą znajduje się schron szefa i naszych pracowników, musimy się tam udać! - powiedział i wziął Tristana za rękę
Dwójka biznesmenów poleciała na dół.
"Tam już go nie ma, jeżeli stało się to tak szybko, to już nie jest twój brat... Wyląduj na tej polanie, muszę wam powiedzieć co tu się dzieje" - odpowiedział
Przekierowanie