MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [ROLEPLAY ✔] The Walking Dead
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Skerss zauważył hordę, Belai stanął obok.
- Zombie... To ta nowa zwierzynka... - Wydobył się głos, następnie było słychać śmiech. Zombie szły w ich stronę powolnym krokiem...
- Polowanie... Rozpoczęte - Wydobył się głos. Skerss wyciągnął zza pleców swój Dysk (Shuriken) (samonaprowadzający dysk o właściwościach bumerangu), cisnął nim w hordę. Dysk odrąbał łeb jednemu z zombie, następnie przebił na pół drugiego, odbił się od trzeciego, odrywając mu nogi, następnie wrócił do Predatora.
Skerss odskoczył do tyłu i wyciągnął swój Spalacz(miotacz ognia). Cisnął ogniem w piątkę zombie, natychmiastowo się spaliły, ogień przeniósł się na innych zombie, następnie podpalił drzewo, zaczął się przenosić na inne drzewa i palić trawę.
Skerss wyciągnął swój Pistolet plazmowy (średniej budowy standardowy pistolet noszony przy pasie Łowcy. Może strzelić pojedynczą silną wiązką plazmy) i strzelał w głowy ostatnich stojących Zombie... Wszystkie padły.
Nagle, za plecami Predatora pojawił się jeszcze jeden Zombie... Chwycił Skerss'a, próbował ukąsić. Predator machnął prawą ręką, na której miał Ostrze Nadgarstkowe, wbił je w bok Zombie, następnie go odepchnął, skoczył na Zombie, zaczął go ciąć w boki, w klatkę piersiową, odrąbał mu nogi, następnie powalił go na ziemię... Predator schylił się nad Zombie, wyciągnął swoją Naginatę − niezbyt duża włócznia. Jest to wspaniała platynowa tyka z ostrzami na obu końcach, które są super−ostrą kolekcją noży (żal mi tego, który się na nie nadzieje) i odrąbał łeb Zombie... Chwycił Łeb, następnie uniósł w górę... Skerss krzyknął głośno na znak, że zdobył trofeum.
Rose przytuliła Aurorre, powiedziała po cichu
- Leo zwabił na siebie całą hordę, musimy uciekać do tego miejsca (wskazała na mapie, tam się spotkamy z Leo)
- Tak.. chodzmy - rzekła Aurrora ocierajac lzy. Zamknela drzwi do zbrojowni
- Spoczywaj w pokoju Travis.. - pomyslala i nastepnie pobiegla razem z Rose.
Aurorra i Rose wyruszyli do miejsca wskazanego przez Leo

Leonowi udało się lekko uciec przed hordą, wsiadł do samochodu i wyruszył do miejsca w którym miał się spotkać z Aurorra i Rose, w połowie podróży zobaczył sklep atakowany przez grupkę zombie. Pomyślał, że ktoś musi być w środku skoro Zombie go atakują, wyciągnął noż i zaczął wybijać zombie

Leo wszedł do środka, zobaczył tam przestraszonych ludzi (Tristana i Lori)
- Witajcie, jestem Leo - podając im rękę
- Witaj - mówił nieufnie Tristan
Predator schował Trofeum do kapsuły, następnie podszedł do Belai'a. Wydobył się głos.
- To ma być godna zwierzyna? Żałosne, bezmózgie kreatury... - Mówił, następnie wyciągnął swój Bicz, zamachnął się, przypie*****ł Belai'owi w plery.
- Niech wytropi lepszą zwierzynę... - Mówił, następnie trzasnął Belai'owi w pysk z pięści, przewalił go. Nagle, jedno z płonących drzew zaczęło spadać na Belai'a.
Belai przeturlał się na bok, rany się zregenerowały. Podszedł do predatora i zamachnął się. Uderzył go w głowę tak mocno że hełm trochę się uszkodził. Drugą ręką poprawił i Skerss upadł na ziemię. Mutant splunął na niego:
- Nie bij mnie!
- Nie jestem twoją własnością! - kopnął go w bok i zaryczał.
- Mamy współpracować, a nie się nawzajem bić. Rozumiesz?
- Wiem że na twojej planecie panują inne zasady i tam skąd pochodzisz bicie się po mordach to przywitanie, ale jesteś na mojej planecie i tutaj panują moje zasady. Jasne? - pomógł predatorowi wstać.
- A teraz idziemy szukać tego Renektona. Jeśli jeszcze raz mnie uderzysz... To będzie koniec naszej znajomości i koniec ciebie.
- Nie bierz mnie za bezmózgą istotę, Skerss. Przed przemianą byłem naukowcem. Wiem o tej planecie więcej od ciebie. Jeśli się rozstaniemy, nie przeżyjesz 2 dni.
Predator zrozumiał, że jest zbyt arogancki... To jest niestety wada Predatorów.
Nagle wydobył się głos.
- Nic nie wiesz, ludzki pomiocie o mojej planecie... Nic nie wiesz o mnie, nie wiesz, że kiedyś już tu byłem... Ale powinieneś wiedzieć, że wasz gatunek to najgłupsze istoty w kosmosie... - Wydobył się głos.
- Nie bij mnie!
- Nie jestem twoją własnością! - kopnął go w bok i zaryczał. - Było słychać głos Belai'a.
- Niech zwierzynka dobrze się sprawuje, to będzie dobrze traktowana - Wydobył się głos Predatora.
Skerss puknął w swój hełm... Na szczęście się nie zniszczył, włączyło się skanowanie Belai'a.
- Niedźwiedź ~ Istota żyjąca w Dżungli. - Skerss przeskanował bazę słów w poszukiwaniu odpowiednich na groźbę, w końcu znalazł.
- Mogę wysłać Cię do dżungli, z której przybyłeś i, w której hasałeś z małpiszonami po drzewach. - Wydobył się głos, następnie było słychać cichy, przeraźliwy śmiech. Skerss ruszył za Belai'em.
Belai zignorował żarty na swój temat. Uniósł łeb w górę, wyczuł trop przyjaciół Renektona, zaczął biec...

- Dlaczego taki jesteś?
- Dlaczego jesteś... mutantem? - pytała Tris
Renekton ponownie popatrzył na Tris.
- Przez twojego brata - rzekl idąc dalej
Przekierowanie