MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [ROLEPLAY ✔] The Walking Dead
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Aurrora cały czas zastanawiała się jak stworzyc antidotum. W pewnej chwili otrzymala połaczenie od wujka. Nie ukrywala ze lekko byla zaskocozna.
- Halo?
- Aurrora? To bardzo wazne.. musisz.. odpuscic..
- Co? Chyba zartujesz..
- Nie.. Niestety ale nie.. Dostalem informacje.. Naukowcy na Islandii przeprowadzili testy na zombie. Stworzyli antidotum..
- Wiec w takim razie w czym problem ?
- Owszem udalo sie zamienic z powrotem zombie w czlowieka ale.. z bardzo negatywnym skutkiem..
- Jakim?
- Od razu gineli.
Aurrora zamilkla na chwile. wstala z miejsca, zaczela chodzic tam i z powrotem i sie zastanawiac
Po chwili usiadal z powrotem i zlapala sie za glowe.
- W takim razie.. co mam zrobic..
- Naprawde mi przykro..
- Nie da sie jakos zatrzymac tego procesu.. Aby przestali ginac?
- Nie.. Probowali na wiele sposobow.. Cialo czlowieka po transformacji jest wykonczone.. slabe.. chore...w zasadzie cień czlowieka..
Takich nie da sie juz uratowac... Tylko pogrzebac w ziemii.
Aurrora byla zalamana. Cala jej podroz poszla na nic.
- Dobrze.. skoro nie da sie uratowac zombie.. to sprobuje uratowac ludzi.. Chociaz tyle moge zrobic..
General Tywin pokiwal glowa. Nie ukrywal ze rowniez byl zalamany.
- Przykro mi ze nie moge ci pomoc..
- Nic nie szkodzi.. musze to wszystko przemyslec..
- Rozumiem.. Jesli chodzi o mnie... musielismy sie ewakuowac z bazy... zombie bylo za duzo. moj oddzial zdolal przezyc.. ale starcilismy kilku zolnierzy... ech... znowu sie przeliczylem.. moglem temu zapobiec
- Kazdy popelnia bledy wujku..
- Tak.. ale gdyby nie moja pewnosc siebie .. oni by nadal zyli.. jestem odpowiedzialny za ich smierc.
Aurrora popatrzyla na wujka
- Nie mozesz teraz sie zalamywac.. jeszcze nie wszystko stracone.
- Tak... Ja.. nie wiem kiedy uda mi sie dotrzec do ciebie... Sytuacja jest ciezka.. Jesli nie oddzwonie do ciebie w najblizszym czasie.. wiesz.. wtedy... bedziesz wiedziala....
- Wujku...
- Aurroro.. Powodzenia.
Połączenie zostało zakończone.
Aurrora byla zalamana. Nie spodziewala sie takich wiesci. Byla pelna nadzieji i optymizmu ale w rzeczywistosci w jej sercu kierowala sie taka mysl ze to wszystko jest bez sensu... nie ma celu.. Jej przypuszczenia okazaly sie byc prawdziwe.
Chwycila sie za glowę i zaczela sie zastanawiac.
Tymczasem Travis dotarł do wyjścia. Otworzył drzwi... Wyszedł na zewnątrz. Nagle stado zombie zaczęło lecieć w jego kierunku. Szybko wrócił pod laboratorium. Okazało się jednak, że drzwi są zamknięte, a on nie pamięta kodu. Postanowił rozwalić blokadę. Drzwi się otworzyły, ale się już nie zamknęły. Travis zaczął biegnąć w głąb laboratorium, a za nim szwendacze..
Tris szła za renektonem utrzymując pewien dystans. Złożyła ręce, patrzyła się w dół.



Nisoo przeszukiwał teren i jadł grzyby.



Belai tymczasem odwrócił się i uniósł pysk w górę. Zaczął wąchać, stopniowo przemieszczał się na północ.
Aurrora szybko sie odwrocila zobaczyla jak Travis wbiega do srodka laboratorium a za nim zombie.
- Travis! coś ty zrobil?! - krzyknela Aurrora.
Zombie zaczely biec w jej kierunku.
- Nie ma czasu! Uciekaj! MUSIMY znaleźć zbrojownie.
Aurrora zabrala wszystkie potrzebne rzeczy i schowala je do plecaka. Jeden z zombie zdolal do niej dobiec. Szybko wziela noz ktory miala od Leo i wbila zombie w glowe. Ten padl na ziemie martwy. Szybko wyciagla noz. Zaczely sie zblizac do niej kolejne. Szybko zaczela uciekac.

=================================
Renekton w pewnym momencie zatrzymal sie. Przed nim znajdowala sie horda zombie. Tris patrzyla na Renektona co zrobi. Ku jej zaskoczeniu zombie widzac go od razu zaczely sie odsuwac.. bały sie go.
Travis i Aurrora dotarli do zbrojowni. Drzwi były zamknięte.

- Szybko znasz kod?!
- Nie znam muszę to schakować, ale potrzebuję czasu.

Travis odeszedl trochę, wyciągnął pistolet i celował w stronę zombie : raz, jeden zombie padł, dwa drugi padł, trzy, następny padł. Travisowi został jeden nabój. Zostawił go dla siebie. Wyciągnął nóż. I zaczął walczyć z szwendaczami.
Tris schowała się za nim by zombie jej nie zobaczyły.
Gdy przeszli przez hordę, wyszła i powiedziała:
- Dlaczego mi wybaczyłeś?
Aurrora zhakowała drzwi i weszli do srodka. Szybko zamknela drzwi. Siadla na ziemi
- Skąd.. skąd oni..
W myslach szczerze miala nadzieje ze Leo i Rose nic sie nie stalo.

=====================
Renekton popatrzyl na Tris nadal idac. Zastanowil sie chwilę.
Po chwili Tris uslyszala jego slowa, pierwsze slowa jakie wypowiedzial, ledwo zrozumiale ale slyszalne
- Bo.. Tak.. Trzeba.. - rzekł
Travis nie powiedział Aurrore, że został ugryziony w rękę przez szwendacza... Gdy ją bronił...

- Chciałem... Odejść.. Ale gdy wyszedłem na zewnątrz szwendacze już tam czekali... Drzwi się zatrzasnęły nie mogłem wejść, więc musiałem rozwalić panel sterowania... To moja wina...

Travis popatrzył na swoją rękę i zaslonil ugryzienie.
Przekierowanie