MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [ROLEPLAY ✔] The Walking Dead
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
- Nic Ci nie jest na pewno? - zapytał Tristan
- N..i..ghhh - odpowiedział mu John, który był cały fioletowy na twarzy
John zamieniał się w zombie, Tristan jeszcze nie wiedział, że będzie się musiał z nim rozprawić..
- Jestem zdana na wasze pomysly, nie jestem specjalistką od survivalu ale zawsze moge pomóc - rzekła Aurrora

=================================================

Renekton wszedl do pomieszczenia z aktami. Zrozumial ze tamtego dnia nie trafil do specjalistycznego osrodka medycznego ale do laboratorium w ktorym przeprowadzane sa eksperymenty na ludziach. Renekton byl wsciekly. Probowal dostac sie do szafek z zawartymi aktami pacjentow. Niestety mial za duże łapy i nie mogl znalesc swojego nazwiska. Caly czas jednak nie rezygnowal...
Zwiadowcy dotarli do swojej bazy. Był to olbrzymi wieżowiec sięgający powyżej chmur. Jednak to była tylko przykrywka, gdyż prawdziwa siedziba znajdowała się tak na prawdę pod budynkiem.
Inni zwiadowcy z radością ich powitali i pomogli przetransportować więźnia do środka.
Dzieci i młodzież z sierocinca wrócili z 3 dniowej wycieczki.. Nie wiedzieli nic o chorobie jakie spotkało ich miasteczko... Zaraza stopniowo zaczęła się rozprzestrzeniac...

*Travis z samego rana po powrocie udał się do miejskiego parku w raz z Lukasem porozmawiac sobie i powdychać świeżego powietrza*
- Czemu mnie tu ściągnąłes z samego rana nie jestem rannym ptaszkiem.. Pozatym wróciliśmy dopiero z podróży mogliśmy chociaż zanieść rzeczy do sierocińca.. - rzekł Lukas
- Wiem, że nie jesteś ale czasami trzeba wyjść na pole i powdychać świeżego powietrza. To dobrze działa na organizm. Pozatym nie lubię przesiadywac w tym budynku...
- Eh. W tej szkole to cie samych głupot uczą.. - zaśmiał się Lukas. Też tu nie chce już siedzieć. Ale wiesz wytrzymajmy jeszcze rok.. Wtedy pójdziemy wynajmiemy sobie mieszkanie i będziemy owocnymi wspolokatorami.
- Pewnie, że będziemy - uśmiechnął się Travis.

*Travis i Lukas szli przez park. W pewnym momencie zauważyli dziwną postać leżącą za drzewem.

- Nic Panu nie jest? - zapytał Lukas
- Halo proszę pana.
* Travis pewnym krokiem Podeszedl do człowieka (zombie) i dotknął go w ramie*
- Jak się Pan nazywa halo.. Coś się stało?!
* W pewnym momencie zombie złapał za rękę Travisa obrócił się i chciał go ugryźć...
- Aaa.... Pomocy!! - Travis próbował uciec ale nie miał siły...
* Lukas bez zwachania zaczął mu pomagać i bić zombie... Jednak to nie przynosiło efektu*
Travis zawolal : Weź nóż!!!
*Lukas bez zwachania posłuchał kolegi wyciągnął nóż zamachnal się i odciął rękę szwendaczowi ( zombie)
- Uciekajmy stąd SZYBKO!
-A... Ale kto to był... Widziałeś jakby jakiś potwór...
- Nie ma czasu na zastanwianie się Uciekaj!
*Travis I Lukas uciekli szybko z miejsca zdarzenia i udali się do sierocińca. *
Renekton nadal szukal swoich danych. W pewnym momencie zauwazyl znajome imię. ... Bill Mandes.. Szybko chwycil kartkę do pyska i wybiegl z laboratorium przez nikogo nie zauważony.
Zwiadowcy umieścili więźnia w celi. Nagle przyszedł generał Erwin:
- Dobra robota Levi, jesteś ranny?
- Tak, tylko dlatego że chciałeś go żywego...
- Zaraz zawołam medy...
- Daj spokój, mamy ważniejsze sprawy na głowie. Co zamierzasz z nim zrobić?
- Zobaczymy, na razie zaczekamy aż się obudzi
*Travis i Lukas jak najszybciej uciekli z miejsca gdzie spotkali szwendacza... Pobiegli jak najszybszą drogą do sierocinca... Gdy już tam dotarli zauważyli, że przed budynkiem jest horda Szwendaczy....*
- Lukas, chodź szybko schowajmy się za tym murem tam..
- Dobra. Musimy wyczekac moment, aż te stwory przejdą na...
* Travis zerwał się i pobiegł za mur bez zastanowienia.. Lukas pobiegł za nim*
- Luk, szybko!
- Jezu... Co to są za stwory...
- Nie wiem...
- Wyglądają na zombie...
- Zombie?!? Przecież takie stwory nie istnieją...
- Skoro nie istnieją to co robią.... Przed naszym sierocincem!
- Nie wiem Trav.
- Czekaj słyszysz?
* Słychać krzyki i Szwendaczy w sierocincu*
- Oni są w środku...
- Nie... Nie może....
- Uciekajmy stąd Szybko!
- Ale.....
- Nie ma ale szybko idziemy stąd jak najdalej!
- gdzie chcesz iść!?
- Jak najdalej od tych zombie...
* Trev i Lukas zaczęli uciekać... W pewnym momencie szwendacze zaczęli wychodzić z 2 strony ulicy.. Zauważyli ich... Trev i Luk zaczęli uciekać w drugą stronę... Lukas się potknal... Szwendacze zaczęli biegnąć..
- Uciekaj Travis!!!
*Zaczyna podbiegac do Lukasa*
- Nie zostawię cię tu!
- Idź nie oglądaj się za siebie UCIEKAJ!!!
* Travis ze łzami w oczach zaczął uciekać.... Słychać z dala krzyki Lukasa, który umiera w męczarniach...*

- Wybacz mi, Lukas...




3 TYGODNIE PÓŹNIEJ:

*Travis idzie przez las..... *
Renekton ruszyl przez miasto. Wszedl na dach jednego z budynkow i rozjerzal sie. Ani zywej duszy.. od czasu do czasu na horyzoncie przechodzily sylwetki zombie. Slonce chylilo sie ku zachodowi. Wyciagnal kartke z pyska i spogladal na nia przez dlugi czas.
Leo:
- A zatem postanowione, wyruszamy do pobliskich sklepów a potem w góry.
Rose:
Ja sprawdzę wiadomości i dowiem się coś więcej na temat tej apokalipsy
Leo:
- Okej Rose, poszukaj jak się przed tym bronić i na jaką skalę jest ten problem

Po paru godzinach plądrowań sklepu wyruszyli w góry, tam spotkali grupkę zombie, Leo wyciągnał strzelbe i zabił wszystkie zombie
Rose:
- To zły znak, że są tu zombie.
Leo:
- Wiem, właśnie... ale trzeba próbować.

Znaleźli w górach opuszczoną chatkę, Leo zrobił na szybko prowizoryczne ogrodzenie i zabezpieczenia
Leo:
- Jakieś plany co dalej?
-Zostanmy tu jakis czas, poki co jestemy bezpieczni. Z tego co zdążyłam zauważyć większość zombie poszła na południe w kierunku Waszyngtonu. - rzekła Aurrora. - Oczywiscie w okolicy moge sie szwędać pojedyncze osobniki.
Był juz srodek nocy. Ksiezyc jasnial dosyc wysoko na niebie. Aurrora nie moga zasnac, wyszla na balkon zaczerpnac powietrza. Zamyslila sie. Zastanawiala sie nad tym jak potoczą sie ich dalsze losy, czy jej wujek zyje i dlaczego wielki krokodyl uratowal jej zycie..
Przekierowanie