-Pan prezydent!
-Kochamy pana!
Tłum ludzi krzyczał radośnie.
-To dla pana! - krzyknął przywódca.
Pokazał mu ścięte głowy.
Scott wiwatował z innymi.
- Hahahahahaha, widzę, że niedługo pozbędziemy się tych oszustów! Wspaniale! Hahahaha - Krzyczał Joker, obok niego stały uzbrojone Mimy i Ochroniarze.
- Dobrze się spisaliście! - Coraz więcej ludzi zjawiało się w miejscu gdzie był Joker.
-Panie prezydencie! Co teraz?
- Zostało 3 SuperBohaterów, którzy nam zagrażają...
Iron Man
AntMan
Czarna Wdowa.
- Trzeba ich zniszczyć! Ale są jeszcze te roboty... Je także musimy zniszczyć! - Krzyczał Joker
Scott poszedł za budynek. Założył strój. Podbiegł wrzucił bombę, pomniejszył się. Mimy dotchnęły bomby. Prąd poraził je, ochronę i unieszkodliwił helikopter. Scott walczył pomniejszony z ludźmi. Nie wiedzieli, co ich atakuje.
- Co tu się dzieje? To pewnie Ant-Man! ZNISZCZYĆ GO! - Krzyczał Joker. Ludzie zaczęli wszystko atakować.
Ant-man wskoczył do dziury. Wezwał mrówki. Te zaczęły obłazić i gryźć ludzi. Podłożył bombę i uciekł.
![[Obrazek: image.php?di=ZKH1]](http://mineserwer.pl/uploadzdjec/image.php?di=ZKH1)
Joker zgniótł w ręce mrówki, które na niego wlazły. Wezwał do siebie Helikopter. Po chwili przyleciał. Joker do niego wskoczył.
- Spadamy! Ant-Man tu był.
Scott dobiegł do końca miasta. Wyszedł. Bomba wybuchła, zmiatając całe centrum. Z Gotham-City została tylko ruina. Przeżyć to mógł tylko ktoś, kto był wysoko nad ziemią lub pod nią.
Wtf? Jak mogłeś rozwalić całe duże miasto Gotham City? Chyba że wybuchły jeszcze bomby rozsadzone przeze mnie. Jedna bomba miasto rozwaliła? (Duże miasto)