Optimus: Ja nie oszukuje
Optimus zabrał Ant-Mena i poszedł do sali statków, tam było kilkanaście ogromnych statków
Optimus: Wchodzić na statki lecimy na Cibergie odbić ojca. Ant-Men wsiadaj!
Scott zajął miejscę w jednej z masxyn.
Statki kosmiczne poleciały na planetę Cibergia. W nie całe 3 byli kolo planety Cibergia.
Optimus: ładujemy, ale uwaga tu jest wszędzie zło!
Ant-man przyglądał się zajściu.
Flota wylądowała, wszystkie autoboty wysiadły i zaczęły niszczyć roboty-drony .
Optimus: Szybko, szybko zniszczymy ich
Scott pomniejszył się. Zakradł się do wentylacji.
Optimus zobaczył Megatrona, który patrzy na wojnę
Optimus: Megatron boisz się?
Megatron: Ja boje?
Magatron wyszedł, był on większy niż zwykle, szybko niszczyć autoboty
Scott pomniejszony skoczył na Megatrona. Wlazł do niego. Powyrywał kable. Wyszedł z niego. Powiększył się.
Optimus: Szybko poszło
Az nagle Megatron nadal żył
Megatron: Ja jestem z energonu, takie cóż mnie nie powstrzyma
Optimus walnął Megatrona
Ant-man zaczął razić Megatrona swoim pistoletem.
---
Będę jutro.