Rezydenvja runeła. Spod gruzów wstały roboty. Ant-man widział ze przez to Joker przeżył. Robot przypadkowo go zasłonił.
Agenci również zaczęli strzelać. Ginęli i oni i mimy. Tony wybiegł z budynku, szedł wesprzeć swoich.
- Czas ich rozwalić - śmiał się Joker. Wyjął swoją tajną broń, wycelował w Bumbelbee ten uniósł się w powietrzu, potem Joker wyrzucił go z pomieszczenia wybijając szybę. To samo zrobił z drugim Autobotem. Został jedynie Optimus.
- Zniszczę cię, spi*******! - Krzyczał Joker śmiejąc się. I uniósł Optimusa w górę.
Optimus wiedział, że jego nie może kontrolować i wyrwał się z kontroli.
Optimus: Mnie? - zaśmiał się i chwycił Jokera i brzebil mu brzuch, a jego autoboty mogły znów się kontrolować.
Scott obserwował walkę toczącą się w ruinie budynku.
Ale ona wyleciała przez szybę...
---------
Joker zaczął uciekać przed Optimusem. Strzelił w Helikopter Ant-Mena, który zaczął płonąć i lecieć w dół.
Optimus zobaczył, że Joker mu ucieka, a więc podbiegł szybko do niego chwycił go i zaczął strzelać do niego, powodując duże urazy.
Scott wyskoczył z helikoptera. Wylądował na czymś miękim. Wstał. Strzelił z pistoletu. Przypadkien trafił 10 000 voltów w jednego z autobotów. Ten zginął. Ant-man pomniejszył się.
Joker wyskoczył z budynku i wpadł do wody, nie było go widać. Spadając rzucił bombę na plecy Optimusa, która wybuchnie za 30 sekund, sam nie mógł jej sobie zdjąć, jedynie ktoś, ale bomba raziła śmiertelnym prądem tego kto ją dotknie.
Optimus: Ant-Menie ja jestem po dobrej stronie, po co niszczysz moich?
Optimus położył Jokera