Ancoron ledwo zdążył zamachnąć się mieczem, demon zniknął.
- Przeklęta teleportacja.... to nie jest fair !
Były smokobójca postanowił usiąść na miejscu i poczekać z nadzieję, że tamte postaci do niego wrócą i będzie on mógł wymierzyć im sprawiedliwość. W między czasie chciał opatrzyć sobie nogę. Zdjął żelazny but i zobaczył.... częściowo spaloną skórę. Wyciągnął spod swojego płaszcza małą buteleczkę. Był w niej spirytus. Ancoron wypił łyk z niego a resztę wylał na swoją stopę. Zacisnął zęby, założył ponownie swoją zbroję wcześniej obwijając nogę kawałkiem skórzanego pancerza.
- Agggg.... jak tak można....
- Potrzebuję jej bardziej niż ci się wydaje.
Nagle aura ciemności znikła z klasztoru.
- Teraz jesteś zdany na moją łaskę.
Do pomieszczenia wkraczają wszyscy Haradrimowie i Opiekunowie.
- Choćbyś był bardzo potężny to zrozum, że nie masz z nami szans.
Stonnos wyciągnął rękę w stronę Beliara:
- Oddasz mi po dobroci? Wiedz, że stąd bez magii już nie uciekniesz.
Beliar: *Rozbija czarną rudę o podłogę* Teraz... mogę... wrócić na swój tron. *znika*
(Jakby co, Beliar został wygnany ze stanowiska boga ciemności i rozbijając rudę w której jego dusza była uwięziona wrócił do swego wymiaru)
(a, i kończę z RP)
-ANCORON! Nic Ci nie jest?! Bożeee zabije ich. ZABIJE.- Nagle Tauriel zaczęła boleć głowa. Padła na ziemię i powiedziała do siebie
-Proszę nie teraz...
Ancoron patrzył na Tauriel ze zdziwieniem, mimo okropnego bólu podbiegł do niej i zapytał.
- Co się stało ??? Nic ci nie jest ?
Po chwili musiał ponownie usiąść na ziemię, gdyż ból był nie do wytrzymania.
Czy wyście poszaleli?!!! jak ja to nadgonie?!! xD
- Głupiec z niego. Ruda może być nawet w okruchach, a i tak uda mi się zrobić to, co chcę zrobić.
I tak Stonnos zaczął coś szykować.
-N-Nie... Nic mi nie jest... Uciekaj póki możesz... Ja sobie poradzę...-
#DopisujeSiePonownie
Spike wędrując w swojej nowej zbroi (przypominam zbroja nie miała żadnego systemu sci-fi typu wyrzutnie, tylko pancerz który zwiększał jego wygląd i ochronę) postanowił zamiast wychodzenia z jaskini węszyć tunelami czy przypadkiem nie znajdzie jakiegoś przejścia do jaskini gdzie Tauriel miała wcześniej swój moment złości.
-
mam nadzieję że uda mi się przejść niepostrzeżenie, skoro Rhino wrócił niepostrzeżenie do tej bazy oznacza to iż jest tu na 90% sieć tuneli która zaprowadzi mnie do centrum tej pętli wyspy. Ciekaw jestem jak to jest głębokie i jakim cudem Rhino wrócił do bazy trafnie i niepostrzeżenie, na 100% musiał ktoś po niego przyjść, to oznacza że wszystko było zaplanowane lub też przewidziane a w najgorszym wypadku byliśmy śledzeni
Po tych zamyśleniach ruszył tunelem myśląc czy Tauriel przeszła ta złość i czy pozostali nadal żyją.
Waterek sobie chodził i chodził, aż wreszcie znalazł wielkiego dzika... zabił go i upiekł