W międzyczasie walki Spike z wojownikami przestępcy zaczęli w posiadłości górskiej (ta podobna do maibu) przygotowywać sprzęt.
Rahzar: mój panie, mamy dosyć dużo sprzętu by rozpocząć proces tworzenia pańskiej nowej broni
Slash: DOSKONALE! zatem niedługo moja moc rozpowszechni się w formie inwazji na cały świat hahaha!
Rahzar: Rhino z naszymi wojownikami transportują właśnie ostatnią część projektu
W tym momencie wbiega do stacji sterowania IceBeast.
Rahzar: ah IceBeast właśnie jesteś, patrz co nam się udało zrobić, w zasadzie metal mamy już z głowy, trzeba jeszcze tylko dopracować schematy i ładunek wsadzić
IceBeast: Rhino i nasi wojownicy zostali zaatakowani, ładunek może nie dotrzeć do celu!
Slash: eh eh eh ile razy jeszcze będziemy mieli kłopoty, szkoda czasu. Niszczyciel, TigerSpice znajdźcie Rhino i rozprawcie się z intruzem, w wypadku zagrożenia misji uciekajcie do bazy tak by nie znaleźli wejść!
Niszczyciel: robi się szefie!
-Dobra to ja wracam cześć powiedział Waterek, kiedy wrócił zauważył jakiegoś żółwia i chyba jakichś ludzi,cześć jak ci na imie ? Powiedział waterek (o cb chodzi iron)
(Dominik nie ma wypowiadania się za kogoś)
Tauriel nie wiedząc o co chodzi po prostu odeszła z miejsca i zaczęła szukać, czuła że ta wyspa może być nieprzyjazna, i tak poszła szukać innych..
@placki zignoruję ten post - udaję że go nie było, ty masz na początek sam się integrować z wyspą a nie od razu chodzić do każdego...
Niszczyciel i TigerSpice ruszyli jaskiniami by odszukać Rhino, tymczasem Spike powalił wojowników i Rhino był zdany na siebie. Obracając się zauważył że Spike unowocześnił się o zbroję
*CAŁKIEM FAJNA ZBROJA HEHEHE ZAMIERZASZ W NIEJ GOTOWAĆ?!
- w zasadzie zamierzam z niej zrobić to! (spike strzelił pociskiem plazmowym z wyrzutni naramiennej prosto w Rhino który upuścił substancję)
*ROAR!!!!! NIE DASZ SOBIE RADY TYM RAZEM NIKT CI NIE POMOŻE!
W tym momencie Rhino odstawił na bok substancję, wyjął wyrzutnię protonową i zaczął strzelać. Spike znając możliwości wyrzutni schował się za skałą
*HAHAHA!! NIE MASZ DOKĄD UCIEC HAHAHA!!!
- szkoda że nie wziąłem beczki dymu ty szalona kupo złomu
*RRRRR!!!!!!!!
Spike przeczekiwał aż nieprzyjaciel wykona kolejny ruch, w tym samym czasie schowany za skałą medytował ze zdjętą z siebie zbroją.
Pietras po obejściu kawałka wyspy poczuł się głodny więc znalazł kawałek kamienia, powąchał i mówiąc ,, skoro mięsa niema trzeba sobie radzić,, gniótł go w ręce i z szyderczym uśmiechem zjadł mówiąc
× ojciec nauczył jak żyć
potem jeszcze kilka razy zjadł kamienie, i wykopał dół koło małej kępki trawy aż czysta źródlana woda wypłynęła a on napił się.
Następnie stworzył kamienny kilof i siekierę, a że miecz miał, jeden z najlepszych z Netheru, nie martwił się zbytnio, że tak szybko zginie.
Tak ruszył szukać kolejnych ludzi, mając nadzieję że ktoś jest na tej wyspie oprócz niego, lecz nagle spostrzegł pną postać miała długie zęby i pelerynę a za sobą zobaczył 3 świnie, z uśmiechem strzelił do nich z łuku lecz zamiast zjeść mięso schował je w sakiewce aby mieć na później, potem ruszył w stronę owej postaci
Luffy odłączył się od Waterka i pobiegł w głąb wyspy w poszykiwaniu mięsa lub konkretnego jedzenia
-Z nie nadzka ktoś wycelował z łuku i gdyby Waterek zrobił krok do przodu o 5mm to by już najprawdapodobniej nie żył, Waterek schował się za skałą i trafił swoją strzałą przeciwnika w udo.
Waterek pędził przez piasek tak, że aż się za nim kurzyło.
Tauriel zobaczyła że się ciemni więc poszła poszukać miejsca na ognisko, i tak szukała i szukała i w końcu znalazła i pocierając o siebie kamieniami utworzyła ogień.
I tak patrzyła się w ciemność i miała wrażenie że coś usłyszała, ale uznała że to nic takiego i pewnie jej się przewidziało, lecz to nie było przewidzenie i nagle wielki pająk chciał na nią naskoczyć lecz w dobrym momencie w niego strzeliła i powiedziała:
-sama sobie nie dam tu rady!
Tymczasem Pietras coraz bardzie zbliżał się do owej postaci i nagle uświadomił sobie że ojciec opowiadał o tych postaciach, to wampir nawet jeden jego ojcu pomógł, tylko ciekawe czy chce zostać przyjacielem, nagle dostał okropnego bólu głowy
-kurde za dużo tych mechanizmów zapamiętałem.
wziął kamień i rzucił nim przed siebie na kilkaset metrów, hmmm minęło tego wampira lecz usłyszał głośne Auć
Wtedy zdał sobie sprawę że jest więcej niż 2 osoby na tej wyspie
Luffy po zjedzeniu dzika, którego upolował zobaczył dym unoszący się z ogniska.
Poszedł to zobaczyć i ujrzał dźwiną sylwetkę w płomieniach ogniska, krzyknął z ukrycia:
-Kim jesteś ?