Pathriic: Taaa, jakos zmarnialy. Nie sa to te, ktore pamietamy z dawnych lat. Nie wiem, moze jakis podgatunek bo maja ledwo po 5-6 metrow dlugosci. Ale, zawsze ze skor tych bestyjek zysk.
Tymczasem złoczyńcy wszystko z góry widzieli:
Slash:
Wiec mówisz że zaatakował ciebie Spike w takiej zbroi?
Rhino: taaa... był nie do poznania
Niszczyciel: zbroja cudnie wytopiona z metalu

TigerSpice: a jaką ma broń?
Niszczyciel: a bo ja wiem?
Slash:
skupmy się lepiej na naszej robocie
Rahzar: (węszy) czuję wampira, znajomy zapach lecz nie pamiętam.... AVIR!
Slash:
ahhh dzisiejszy świat jest pełen niespodzianek... wzmocnić ochronę i zamknąć na czas nocy jaskinie, nie chcę by mi tu włazili!
-Ała !!!! Waterek przewrócił się na gałęzi na szczęście tylko sobie stókł lewą noge.
- na gorze ktos tam jest !
*Pathriic chwycil rapier i zaczal sie rozgladac*
Po długim czasie milczenia Luffy w końcu się odezwał i powiedział do Waterka
-Zapomniałem ci powiedzieć że dziękuje za wyciągnięcie z wody, nie moge pływać odkąd zjadłem Gomu Gomu no Mi to Diabelski Owoc typu Paramecia, który zamienia ciało osoby w gumę.
Avir w mgnieniu oka znalazł się za postaciami (siedział w krzakach), które były dla niego tajemnicze. Zastanawiał się co robić, napaść na nich, czy przyłączyć się?
Nagle jednak poruszył się w krzakach i pomyślał, że ktoś go usłyszał.
Tauriel usłyszała dźwięk w krzakach więc do nich podeszła...
Dziesięć minut później ból ustąpił. Fiery wygramolił się z dziury, mając zbroję dodatkowo oblepioną błotem. Szybko zrzucił część, która zasłoniła herb, dwa smoki okrążające góry.
- Pora zobaczyć, co za wyzwania stawia mi ta wyspa.
*Avira chwycil Wrzod*
-*szeptem* przed kim sie chowasz? Wygladasz na silnego. Moge sie do ciebie przylaczyc na sekundke? POtrzebuje ochrony przed tymi paskudnymi bandytami w zielonych plaszczach!