- Tak jak widać żyje, ale co się stało? - powiedział Ğunfiğ
========
Gosia, masz jeszcze 3 godzinny na napisanie coś w RP!
- Zaatakował cię Dziki Gon jak stałeś nad dziurą, w której leżał Reaper. Potem pojawił się jakiś Dragon Knight... I ich zaatakował. Dragon Knight pewnie umarł, bo wszedł w drogę Dzikiemu Gonowi. Ty też byś umarł, gdybym cię nie uratował. Do tego Eredin cię zamroził. Jeszcze był tu ten wiedźmin z maską... - Mówił Morkvarg i syknął z bólu, bo Eredin wbił mu miecz w nogę.
- No to piękne. Myślałem, że z maską nie rozpoznają mnie, cóż dziękuję za uratowanie życia - rzekł Ğunfiğ
Eredin uderzył swoim magicznym Berłem w ziemię. Wywracając V. Jeden żołnierz Gonu kopnął go w twarz, jego maska lekko się osunęła, ale nie spadła. 2 Wojowników Gonu podniosło V i trzymali go za ręce. Eredin do niego podszedł.
- Sam chcesz mnie pokonać? Wybiłeś mi tutaj paru żołnierzy, ale to nic. Kim była ta dama, którą moi żołnierze zaraz zabiją? Ładna była. -kpił sobie Eredin.
Ğunfiğa bolała głowa:
- A gdzie moja maska?
Draco galopowal pogwizdujac. Jednak w pewnym momencie zobaczył coś okropnego. Drzewa stanęły w ogniu. Z góry blyskaly pioruny. Czegoś takiego nie mogła zrobić natura. Draco zobaczyl walczących ludzi. Podszedł bliżej... był tam Eredin.
- Może spadła ci gdy Eredin cię zamroził. - mówił Morkvarg.
---
Wojownicy Gonu dogonili konia Anny. Zabili Konia Podeszli do niej.
Eredin jeździł końcem miecza po brzuchu V, następnie wbił mu go w nogę i rzucił V na bok. Eredin szedł do bramy Velen. Stało tutaj dużo Żołnierzy Gonu.
V, wyjął z rękawa mały sztylet, wbił go w brzuch jednemu wojownikowi, a następnie rzucił przed siebie petrade hukową..
Szybko wydostał się z rąk Gonu, wsiadł na konia stojącego obok i ruszył w drogę do Anny..
----------------------------------------------
V, dotarł w miejsce, gdzie była Anna. Zastał tam ją i Wojowników Gonu, szybko zabił wszystkich przeciwników, lecz w między czasie któryś z nich przebił Anne mieczem....
- Nie zginiesz!- Powiedział V, zawiązując ranę kawałkiem rękawa..
Wsadził ją na konia i razem pognali do Kaer Morhen.
Eredin wszedł przez bramę Velen. Były tu zniszczone domy, ludzie się chowali.
Post został edytowany
Pozdrawiam Rybeua