MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

- Reaper? Mogłem się spodziewać. Heh jak zabiłem najlepszego sługę Eredina to teraz nasyła na mnie Reapera.

Gdy Vincent dotarł na Kaer Morhen podał się za wędrownego kupca szukającego schronienia ...
Kiedy się rozgościł zaproponował jendemu z Wiedźminów , Vesemirowi kufel gorzałki [z trującą zawartością].
Ten zgodził się i zaczął pić.. Po chwili Vincent pod pretekstem, że musi iść wymknął się z zamku .
[Vesemir będzie umierał ok 2/3/4 dni]

Będę później, nq

@Aktualizacja: Dodano Cmentarz! Jeśli ktoś zginie jego postać zostanie dodana do Cmentarza.
------------
Będę później

- Straciłem Nithrala... - Mówił wściekły Eredin. Po czym uderzył swoim magicznym Berłem tworząc portal. Sam Eredin i jeźdźcy Dzikiego Gonu wskoczyli Do portalu. Po chwili pojawili się obok domu pań lasu. Okrutnych wiedźm.

Ğunfiğ Ćhrýstić znów weszedł do kryjówki, ignorując Reapera.

Eredin wszedł do chaty Pań Lasu, Rozwalając drzwi. Ujrzał tam 3 piękne wiedźmy. Po chwili przemieniły się w stare i brzydkie wiedźmy.
- Proszę, proszę kogo my tu mamy? Eredin, Król Dzikiego Gonu tu przyszedł. - Wiedźmy otoczyły Eredina.
- Gadaj po co przyszedłeś...
- Przyszedłem... Bo... - Eredin nie dokończył zdania. Leśne Panie oszołomiły go.
- Co jest, ku***... - Eredin nie mógł się ruszyć.
- Gdy wykonasz nasze polecenie... Porozmawiamy.
- Jakie... Jakie? - pytał Eredin

Ğunfiğ Ćhrýstić cały czas myślał po co Reaper tu przyszedł.

Przyszedłem żeby znowu siać zniszczenia..

- Musisz zabić Barona, samozwańczego władcę Velen. - mówiły Wiedźmy.
- Wykonaj zadanie i wtedy porozmawiamy.
Eredin wyszedł z chaty.
- Ku*** potraktowały mnie jak nic nie wartego Psa... - myślał Eredin.
Po chwili Orszak Dzikiego Gonu wyruszył do Velen.
Baron jak zwykle upił się piwem i spał. Ale obudził go żołnierz
- Panie, Panie!
- Czego?! - Krzyczał kiwający się Baron. Oblał się piwem, bo nie trafił kubkiem do ust.
- Dziki Gon się zbliża!
- Oo k*** - Baron zaczął przeklinać. Następnie wyszedł z pokoju.
- Szykować Wojska

Nie oszczędzać nikogo... - Mówił Eredin