Morkvarg dotarł do wioski. Schował się za drzewem.
- Idź... I nie wchodź mi w drogę
Eryk już był przy wyjściu, gdy zobaczył dziwna postać.
- Ej Eredinie! Tak ktoś jest! - Krzyknął Eryk.
- Nie wiem to jakaś dziwna postać, przypomina postać - rzekł Eryk i wyciągnął miecz.
Zza Drzewa wyszedł Morkvarg, był przemieniony w Wilka, jego pazury ociekały krwią, z pyska również leciała krew.
- Morkvarg! Zdrajco... - Eredin wyjął miecz i Berło. Morkvarg podchodził do nich.
- Znasz tego pana? Dobra to zabije Cię Eredinie. Jednak dziś będzie twój koniec! - rzekł Eryk i szedł kolo Morkvarga
Morkvarg podszedł do Gendira, włożył Sztylet między pazury, wbił Gendirowi w sercę Pazury i sztylet. Następnie drasnął Eryka w twarz i kopnął go, wywracając go.
- Ja chcę go zaje**ć! Nie Wku****** mnie! Wszyscy mnie wkurzają... - Morkvarg szedł w stronę Eredina.
- Ty Zdrajco... Ty nędzny sługo... - Mówił Eredin, Morkvarg Skoczył na Eredina, uderzył go Pazurami i sztyletem w Zbroję, Eredin upadł. Podniósł się, Kopnął Morkvarga. Morkvarg wpadł wprost na Reapera, przeciął go sztyletem i wbił mu sztylet w gardło. Szedł do Eredina. Zaatakował Go, Eredin blokował uderzenia Morkvarga mieczem, Uciął mu dłoń... Morkvarg atakował pazurami i sztyletem, wytrącił Eredinowi Berło z rąk, Eredin chwycił miecz Oburącz...
- Zabiję cię!!! - Krzyczał Morkvarg. Zaczął atakować Eredina z taką prędkością, że ten upadł. Eredin kopnął Morkvarga, Morkvarg upadł.
- Umieraj, Psie! - krzyknął Eredin do Morkvarga. Morkvarg obrócił się, wstał i skoczył na Eredina wbijając mu zęby w szyję. Eredinowi spadł Hełm... Morkvarg drasnął go w twarz pazurami i sztyletem. Następnie Atakował jego zbroję, niszcząc ją. Eredin upadł bez zbroi. Morkvarg wbił mu sztylet prosto w serce, Eredin wbił Morkvargowi miecz w brzuch.
- Zab... Zabiłem... - Morkvarg upadł, czekał aż podejdzie do niego Eryk.
- Zabiłes? Eredin nie żyje? To znaczy, że już mu nie służę. - Rzekł Eryk podszedł do Morkvarga, wyciągnął miecz i wbił w serce Morkvarga
- Spoczywaj w pokoju - rzekł i wyszedł z wioski.
-----
Skończyliśmy RP !
[Ja się już nie wypowiadam, to chociaż trochę się dołącze do zakończenia]
Z nieba spadła maska taka sama jak miał Vincent, a zaraz po niej jego sztylet ...