MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Wiedźmin
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Pathriic zobaczył, że na skraju lasu razem z Anną upadł i V.
-Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumny? Nie dość że tracimy dziś Gunfiga to V! Brawo!- Krzyknął do Draco. Pathriic za pomocą swych nowych umiejętności zrozumiał co się stało.
Ğunfiğ zemdlał. Ğunfiğowi śni się:
- Jesteś zdrajca!
- Nie jestem
- jesteś!
- Nie! Nie
Orszak Gonu pędził przed siebie... Po drodze trafili na Gunfiga.
- No proszę tu jesteś... - Powiedział Eredin. Wbił Gunfigowi miecz w drugą nogę (Tą nie złamaną) i posadził go na swojego konia.
-------
Morkvarg leciał na smoku. Tracił dużo krwi...
Smok wylądował w Kaer Morhen.
Pathriic wziął razem z Lambertem Morkvarga do jednej z sal i zaczęli go opatrywać.
Pathriic obejrzał Morkvarga i stwierdził:
-Pięknie go ten Gon pociął... zostanie blizna na trochę. Przez co najmniej 3 dni nie będzie miał sprawnej lewej dłoni a na prawe ucho może słabiej słyszeć. Już pomijając te blizny na twarzy, wygląda jak paskuda!
-P***dol się- Powiedział stojący obok Eskel
Ğunfiğ obudził się na koniu Eredina.
- Gdzie ja jestem?
- W dupie! - krzyknął Eredin
Orszak Gonu pędził przed siebie.
- Nie odzywaj się tak do mnie! Pamiętaj! Nie jestem zwykłym sługa, którym możesz pomiatać.
Eredin spojrzał się na Gunfiga.
- Ale masz rozwalone nogi... Wiedźmini nieźle ci wje****!
Geralt, wolno jechał po dość wąskiej drodze, do przydrożnej karczmy, poszukać jakichś zleceń, potem miał się udać do Kaer Morhen, by odwiedzić Vesemira...
-------------------------------------------
Po dotarciu do karczmy Geralt spojrzał na tablicę, na, której znajdowały się ogłoszenia. Było ich tam wiele ... Wziął kilka, włożył je za pas , następnie usiadł przy stole. Po jakimś czasie do gospody weszli bandyci...
- Patrzcie go! Ma dwa miecze, musi być z niego dobry wojak!- Powiedział szef szajki.
- Jeden na potwory... A drugi na ludzi...- Odpowiedział , podniesionym i spokojnym głosem..
- Nie podchodźcie do niego! Nawet nie patrzcie! To jest gorsze niż trędowaty...
- Skoro jest taki dobry , to niech pokaże na co go stać...
Bandyci rzucili się na Geralt'a.. Ten, zaś szybkim ruchem jednego z ostrzy, ściął dwóm bandziorom głowy.
- Zmywamy się z tąd!- Krzyknął Przywódca..
Bandyci uciekli, a karczmarz wyrzucił Wiedźmina z knajpy, pod pretekstem, że nie chcę mieć kłopotów.
Biały Wilk, dosiadł Płotke i ruszył w dalszą drogę.
- To nie Wiedźmini, spadłem z drzewa to po pierwsze, a drugie to, że ty mi wbiłeś miecz, myślisz, że nie zauważe?
Przekierowanie