MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Luonto
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Szkielet się podniósł i zaczął się cofać. W oddali było już widać zamek jego pana...
Zekorion zrywając owoc z drzewa powiedział do Noldrokon:
- Nie chce ci rozkazywać, chce odzyskać swoją moc. Widzisz ten Owoc? środek tego owocu jest taki jak ta wyspa, chroni go powłoka.

Nagle Noldrokon i Zekorion zostali zaatakowani, obydwaj byli doskonale przygotowani do każdej walki. Łączył ich 1 Cel, wydostać się stąd mimo że byli po obydwu stronach.
Teemo w pore uciekł z krzaków i uniknął pożaru, postanowił ruszyć w podróż i śpiewał:

-Wygra dobro, wygra dobro! Ono zawsze wygrywa!
- Skoro ich już tu nie ma, to pójdę zdać mojemu panu relację z tego wydarzenia Hahaha. - Szkielet ruszył do zamku idąc po lodzie.
Noah szedł przez las. Nagle zrobiło się zimno.
Co jest... - pomyślał
Szkielet doszedł do zamku, niestety zostawiając za sobą ślady stóp.
- Co jest!?
Noldrokon szybko się rozejrzał, ciężko mu było określić co właściwie się dzieje. Smokowaty miał jednak doświadczenie w boju, które zdobył podczas nauk w Akademii.
Prędko wyciągnął kostur, wykonał nim płynny obrót zza pleców i uderzył w ziemię. Pojawiła się wokół nich bariera.
Noldrokon ukleknal na kolano, gdyż magia bardzo go wyczerpywala, lecz trzymal nadal kostur oparty o ziemię i utrzymywał barierę.
- Co to właściwie jest? - krzyknął do Zekoriona.
Powietrze nagle nabieralo dużej prędkości, wokół nich pojawiały się różne cienie, piasek z ziemi się unosił.
Zekoron odpowiedział:
- Ta wyspa jest pełna dziwnych zjawisk, te istoty są odporne na magie.

Zekorion odleciał powietrze i Tchnieniem śmierci wyczerpał pozostałości po tych Istotach. Jednak ten atak go wyczerpał, zemdlał i jedynie Noldrokon mógł go bronić przed następnymi wrogami. Zekorion przed upadkiem czuł że coś ich obserwuje, tylko co?
Szkielet wszedł do zamku, przed wejściem stały dwa kamienne gargulce, w środku zaś było ciemno, jedynie na suficie wisiał złoty żyrandol. Stał tu też ogromny stół.
- Lordzie Ketronie! Wiele osób dużo...
- Głupcze, mów co się stało... - Mówił Ketron
- Wiele dziwnych osób kręciło się blisko zamku. Jeden nawet chciał, abym go do ciebie zaprowadził, ale uciekłem.
- Ciekawe... Ja znam tajemnicę wyspy, wiem co tu się działo... Dobrze, że go tu nie przyprowadziłeś, bo pewnie chciałby się tego dowiedzieć Hahaha - Mówił Lord Ketron.
- Tego mi jeszcze brakowało...
Noldrokon doprowadził do eksplozji bariery, podszedł do Zekoriona. Przyłożył mu dłoń do szyi.
- Żywy, chciaz tyle.
Mimo lekkich zawrotow głowy, zaciągnął on Zekoriona pod najbliższe drzewo, sam zaś usiadł siadem klecznym przed nim. W spokoju, skupiony oczekiwał na kolejną fale wrogów, o ile ta miała nastać .
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Przekierowanie