MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Luonto
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Noldrokon szedł za Zekorionem. Ziemia pod nogami zdawała się być coraz bardziej jak kamień, twardy, czarny kamień.
- Anioł śmierci... ta wyspa nigdy nie przestanie mnie zadziwiać...
Noldrokon co jakiś czas zbierał kawałki skał, drewna z poszczególnych części wyspy, aby zachowac je do pozniejszych badan
- Rygurdzie, przypilnujesz naszego przyjaciela, który siedzi w więzieniu? - Lord Ketron mówił o Warwicku.
- Ja muszę się udać w pewne miejsce.
Ketron wyszedł z zamku, szepnął zaklęcie
- AaaErhu KinZaah. - Z ziemi wyskoczył koń... Był to szkielet konia.
- Witaj, mój rumaku... - Mówił Ketron dosiadając konia.
Koń ruszył przed siebie, biegł bardzo szybko.
Gdy Zekoron i Noldrokon znaleźli dzikiego Konia... Zaraz, zaraz... Koń na mrocznej stronie wyspy? Zekorion wiedział że to nie jest tylko koń, powiedział:
- Ten koń należy do Jeźdźca Apokalipsy.... Teraz jest zwyczajnym koniem ale gdy On na nim sądzie ma szanse zniszczyć Kilometry wybranych obszarów, zabierzmy go, wtedy będziemy szybciej w tym miejscu (Teraz to zwyczajny koń).

Zekorion usiadł na konia ale on go zwalił z grzebieta. Po kilku godzinach udało się. Noldrokon zrobił siodło i ruszyli w dalszą drogę.
Oczy Warwicka zaswiecily się na czerwono. Już prawie cały był we włosach.
- Cholera, co się z nim dzieje! - krzyczał szkielet, skoczył do drzwi więzienia, ale drugi szkielet zamknął drzwi.
- Kur** otwórz drzwi! - krzyczał szkielet, który był w więzieniu z Warwickiem. Drugi szkielet odsuwał się od drzwi.
Warwick nagle wstał. Był cały w futrze. Twarz zmieniła się w wilcza. Kończyny także uległy przemianie, a z tyłu zwisal ogon.
Urządzenie na jego plecach zapalilo się na żółto i zaczęło pompowac coś Warwickowi do krwi.
Zaczął warczec powoli podnosząc głowę.
- CHOLERA To znowu ten Wilk! - krzyczał zamknięty w więzieniu z Warwickiem szkielet. Drugi szkielet zaczął biec na górę, ale przewrócił się na schodach.
----------
Tymczasem Ketron dojechał już do miejsca, w którym leżało dużo sporych rozmiarów kamieni.
Warwick skoczył na szkieleta gryzac jego ciało, a następnie pozerajac kości. Po posiłku jednym machnieciem przeciął kraty i wyszedł na zewnątrz.
kejmiL - PinkILesti usunięty z powodu braku aktywności.
-------------------
Szkielet, który przewrócił się na schodach, zobaczył, że Warwick pożarł jego towarzysza... Wyciągnął miecz i zaczął atakować Warwicka.
----------------
Ketron chodził między skałami, skały były dziwne, tak gdyby się lekko poruszały.
- Pokażcie się! - krzyknął Ketron. Nagle, zza skał wyszła masa goblinów. Na środku, na kamieniu stanął jeden. Miał na plecach pelerynę ze skóry jelenia a w ręku trzymał patyk.
- Czego tutaj szukasz, Lordzie Ketronie? - Pytał dowódca goblinów i ich mędrzec.
- Nałóż pieczęć na mój miecz, musi być silniejszy... - Mówił Ketron
- Silniejszy... - powtórzył Goblin.
- Znasz się na magii, a ja nie mam czasu... Na wyspie jest wiele nowych osób, które trzeba zabić. A ja nie mam czasu, muszę znaleźć Runy...
- Znalazłem... Dosyć stary artefakt, ma on... Bardzo, bardzo silną moc... - Mówił stary goblin.
- Jaka to moc? - Pytał Ketron.
- Jest to serce smoka burzy, serce ostatniego żyjącego, teraz już martwego smoka burzy... - mówił Goblin.
- Będę mógł przygotować z tego serca miksturę, następnie nasączyć nią twój miecz, przez co zyska moc zawartą w sercu, Lordzie Ketronie... - Mówił stary goblin...
- Wspaniale. - Powiedział Ketron, podając goblinowi swój miecz.
- Ale uważaj, Ketronie... Twój miecz będę raził prądem przeciwnika tylko raz na jakiś czas, ale ciebie również może to lekko zranić, ale nie tak mocno jak przeciwnika...
- Przygotuj miksturę, stary głupcze! - Krzyknął Ketron.
Goblin odwrócił się do kotła, który stał za nim... Wrzucił do niego serce, zaczął mówić zaklęcia i dodawał do kotła różne zioła...
- Ile to potrwa? - Przerwał Mu Ketron...
- Chwilę czasu, Ketronie...
Warwicka nagle otoczyly dziesiątki szkieletów.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Przekierowanie