- Tu nie chodzi o moc... ja chce sie z tad wydostac. Moje badania, to jest calkiem inna sprawa.
Smokowaty odsunal sie kilka krokow do tylu i wykonal z calych sil zamach w strone Ketrona.
Ketron odskoczył w bok.
- Nigdy się stąd nie wydostaniesz, HaHaHaHa! - Ketron zaczął się cofać.
Nagle Rygurd wyłonił sie za drzew i zaczął atakowac Zekoriona.
Warwick niespodziewanie rzucil sie od tylu na Ketrona klapiac szalenczo zebami:
-Ostrzegalem was...
Noldrokon przystana na chwile, opierajac sie o kostur.
- Zekorion, dlugo tak nie powalczymy... on ma armie a nas jest trzech? Dwóch?
Zekorion padł ze zmęczenia, wyczuł że Noldrokon go zdradzi. Powiedział:
- Wygrałeś bitwę ale ja wygram wojnę, gnije tu 10 lat i wiem co i jak. Ciekawe co się stanie jeśli zaatakuje twoje królestwo? Buhahaha - Po tych słowach Zekorion padł ze zmęczenia (nie umarł jeszcze).
Ketron przewalił się na plecy, po ataku Warwicka. Jednak od tyłu, Warwicka zaatakowały 3 szkielety, które przyszły wraz z Rygurd'em. [Były to ostatnie 3 żywe szkielety na tę chwilę].
Szkielety kopnely Warwicka. Ten przeturlal sie i natychmiast podniosl:
-HAHAHAHHAHA Chcecie mnie okielznac?
Warwick skoczyl na szkieleta, miazdzac jego kosci, a nastepnie zajal sie dwoma pozostalymi.
Noldrokon stal jak slup. Nie mial jak uciekac, nie miał na to sił. Jego magia tez sie juz wyczerpała.
- Co teraz... - powiedzial sam do siebie