Zekorion to zauważył i powiedział:
- Tu cię mam!
Po chwili rzucił swoją włócznie w Noaha, spadł z drzewa a Noldrokon rzucił na niego zaklęcie.
Noah leżał na ziemi i patrzył na Zekoriona
-Co ty chcesz? - wysapał i zemdlał. Ból po upadku był wielki.
- Choć z jednym mamy spokój, trzeba go opatrzyć. - powiedział Noldrokon, klekajac obok Noaha.
Noldrokon i Zekorion korzystając z mrocznych mocy specjalnych właściwości wyspy uzdrowili oraz przywiązali Noaha do drzewa. Zekorion wbił mu włócznie w serce. Zobaczył że on też odegra ważną role w jego śmierci, nie mógł do tego dopuścić. Czy on naprawdę umarł? To co się stało to była tylko Iluzja. Noldrokon go opatrzył, a Zekorion uzdrowił.
Rygurd obudził się w małej jaskini i powiedział do siebie:
-Muszę sprawdzić kto w dzisiejszych czasach stoi na czele zła.
Tyl Regor wszedl do lasu. Byl on ku jego zdziwieniu bardzo zyzny, a z kazdym metrem bylo coraz wiecej roslin. Szlo mu sie coraz ciezej
- Co za glupi pomysl przedzierac sie przez las! Argh! - rzekl Tyl Regor wyciagajac swoj topor.
Natychmiast zaczal scinac kazda rosline ktora stala mu na przejsciu.
W koncu mu sie jednak udalo. Wyszedl na otwarty teren i zobaczyl ogromny wulkan w oddali a z drugiej strony lodowce.
- Co to za miejsce? Lodowce i wulkany? - rzekl zdziwiony.
(Dzis nie bede odpowiadac juz bo nie mam czasu) Prosze wiec nie zabijac ani itp.
Zekorion po opatrzeniu Noaha powiedział do Noldrokon:
- Widziałem że on będzie chciał nas zabić, zabijmy go pierwszy, lub wystawmy na przynętę. Szkielety go zjedzą.
Noah ocknął się na chwilę. Był przywiązany. Znowu zemdlał.
----
z/w
Rygurd wyszedł z jaskini i powiedział:
-Dobrze, że nie jest tu za jasno.
Nagle w oddali zobaczył zamek zaczął podążać w jego kierunku.
- I co nam z trupa.Z drugiej strony nie mam zamiaru umrzeć przez byle człowieka... oni już i tak bardzo wiele w moim życiu zniszczyli..
Pomyślał chwilę i dodał
- Może będzie on coś wart dla władcy tego zamku nieopodal, a raczej tej ruiny z której wychodziły szkielety.