MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [RolePlay] Luonto
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Na czaszce Ketrona pojawiło się wiele rys od pazurów, jego zbroja była lekko pęknięta, hełm również. Warwick połamał mu parę kości. Ketron wbił jedynie miecz w nogę Warwicka i padł obok niego.
Noldrokon przetarl oczy, podparl sie rekami. Popatrzyl przez chwile na swoje rece i nogi.
Ubylo mu troche krwi, ubrania byly cale przemoczone przez sline.
- Nie nieźle... dwie walki na raz, to nie dla mnie, tymbardziej, ze po takim wrogu nie poznasz, czy jeszcze zyje, czy juz umiera.
Z trudem podniósł sie z ziemi, rozdarl gorna czesc ubrania i ja wyrzucil na ziemię. Zostaly mu tylko poszarpane spodnie przepasane skórzanym pasem i wysokie buty.
- Bede musial chyba zrobić sobie cos nowego...
Po wielu godzinach leżenia, Ketron się ocknął. W zielonej, pięknej części wyspy, w której teraz byli padał deszcz. Wyspa najwyraźniej reagowała na wydarzenia, które niedawno miały miejsce.
- Cholera... - mówił Ketron wstając. Obok niego dalej leżał Warwick.
- Musimy wracać do zamku, niedługo znów zaczniemy działać, ale muszę się uleczyć... - mówił Ketron.
Szkielet chwycił za nogi Warwicka i ciągnął go po ziemi do zamku. Ketron i Rygurd szli obok.
Kryształ kazał Noahowi iść do wody. Coraz dalej i dalej... Woda sięgała mu już uszu, a on szedł głębiej i głębiej. Utopił się.
----
Nie mam zbytnio czasu na RP, więc musiałem się zabić. Mam nadzieję, że nie sprawi to problemu.
Teemo znalazł most i z niego skoczył z powodu samotności. *zginął*

Zrobiłem to, bo nie chce mi się uczestniczyć w rp. Wink Proszę mnie dopisać do cmentarza.
Taa ;p
--------------------------
Ketron, szkielet ciągnący Warwicka i Rygurd doszli do zamku.
- Nie wiem czy warto było nawet próbować się za mnie poświęcać - powiedział Noldrokon do Zekoriona.
Dodał:
- Nie jestem wart, żeby inni od tak się za mnie oddawali.
Smokowaty zaczął rozglądać się wokół jaskini, w której teraz przebywali za źródłem jedzenia i materiałów, z których mógłby wykonać nową, górną część szaty.
- Przydało by się coś w miarę wytrzymałego, ale też elastycznego... jakaś skóra? Hmmm, i jeszcze coś, czym można by to połączyć...
Usiadł na ziemi, na zewnątrz jaskini, rozciągając mięśnie.
- Sarny ani jelenie się nie nadadzą... niedźwiedź ma za grubą i za ciężką skórę. Przydało by się jakieś zwierze gadopodobne... - mówił sam do siebie - Największe okazy gadów mieszkają w terenach gorących...
Noldrokon wziął różdżkę do ręki, odczepił kryształ z jej góry. Pod nosem wypowiedział krótką sentencję. Przed Smokowatym usiadł jastrząb. Po chwili oczy ptaka zaczęły świecić się na złoto, tak ja Noldrokona, w krysztale zaś pojawił się obraz z właśnie oczu ptaka.
- Poszukasz dla mnie jaszczurów, jak największych!
Ptak wzniósł się w powietrze i poleciał szybko przed siebie.
Ketron przed wejściem do zamku, zerwał czerwonego kwiata z igłami na łodydze. Po wejściu do zamku, wrzucił kwiata do kielicha. Następnie wypowiedział zaklęcie.
- Kaerhu... Azzarh! - kwiat zmienił się w krew. Ketron wziął łyk z kielicha. Krew przelała się przez kościste ciało Ketrona i spłynęła na ziemię. Rany Ketrona zaczęły się goić. Ketron odłożył kielich i powiedział:
- Co to za Demon? - powiedział wskazując Śpiącego Rygurda.
- Szedł do naszego zamku! - powiedział szkielet.
- Poczekamy aż się obudzi, wtedy z nim porozmawiamy.
- A co z Wilkołakiem? - pytał Szkielet.
- Za chwilę zamkniemy go w Lochu - Mówił Ketron.
- A kiedy zbierzemy wszystkie... Moce? - pytał Szkielet.
- Tak... W każdej z 3 części wyspy jest ukryta wielka moc... Jedną, z lodowej części już mamy. Największa jednak moc, znajduje się w krypcie nad chmurami... Niestety nie mamy wszystkich 4 run, by się na nią dostać... - Wszystko co mówił Ketron słyszeli Warwick i Rygurd.
- Chodźmy, zaprowadzimy pieska do lochu! - Ketron poszedł krętymi schodami w dół, minął skarbiec zamku i doszedł do lochu.
- Wrzucaj go! - Krzyknął Ketron.
Szkielet wciągnął Warwicka do lochu i zamknął drzwi...
Ketron i szkielet poszli dalej, dochodząc do kopalni, w której pracowały zniewolone przez Ketrona krasnoludy... Szukały serca wyspy. Kiedyś krasnoludy były wolne i żyły na wyspie, lecz Ketron zniewolił je i wykorzystuje do ciężkiej pracy w kopalni... Krasnoludy były pilnowane przez szkielety.
Warwick przemienił sie w człowieka. Obudzil się w ciasnej ciemnej celi. Wybiegł do krat. Zobaczył szkielety:
-RATUNKU
Rygurd obudził się i podszedł do Ketrona.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Przekierowanie