Z walką poczekajmy na Naselina
---
Noldrokon w towarzystwie Zekoriona udał się pod jezioro. Obolaly, poraniony wszedł cały do wody, wypijajac przy tym kilka litrów. Woda szybko zmieniła kolor na ciemno czerwony, przemywajac rany Smokowatego.
Warwick biegł w kierunku jakiegoś zbiornika wodnego. Nagle trop zaczął slabnac. Warwick już miał się wsciekac, gdy zauważył swoją ofiarę w zbiorniku.
Rygurd obudził się. Już chciał iść dalej do zamku, ale zobaczył 3 szkielety stojące blisko niego i zapytał się:
-Od kiedy tu jesteście i czego chcecie?
Zekorion zebrał zioła i zrobił wycier lekarski dla Noldrokon. Powiedział:
- Walka się zbliża, trzeba znaleźć te Magiczne Artefakty. Podobno były one w tej krypcie.
Nagle za plecami zobaczył KejmiL`a, od razu ruszyliśmy do ogłuszenia go naszymi zaklęciami. Gdy został ogłuszony czekaliśmy aż się ocknie aby zadać mu klika pytań.
@Down My już jesteśmy w lesie xd.
- Obudził się! - Krzyknął szkielet do towarzyszy.
- Witaj, Demonie. Nasz pan Lord Ketron Kostek ruszył w pościg za głupcami, którzy próbowali zaatakować jego zamek. A ty, jak się znalazłeś tak blisko naszego zamku? - Mówił Szkielet.
-------------------------------------------------------------------------------------
Szkielety podbiegły do wody, przy której był Noldrokon.
Warwick przyczail się w krzakach czekając na odpowiedni moment.
Noldrokon wyprostowal się, podnisl rozdzke.
- To nie będzie proste.
Smokowaty czuł że zagrożenie jest większe, niż tylko same szkielety.
Warwick już oblizywal język. Instynk był większy niż rozsądek. Jednak pozostał jeszcze przez chwilę w krzakach.
- Otoczyć ich i wziąć w środek koła! - Krzyczał Ketron. - Szkielety zaczęły otaczać wrogów. Przy życiu utrzymały się same uzbrojone szkielety. Tarczami chroniły swoje ciała, miecze miały wyprostowane, utworzyły koło, w środku którego był Noldrokon i inni. Podchodzili do nich, zmniejszając koło. Ketron był poza kołem i obserwował walkę...
Gdy KejmiL się obudził Zekorion go zabił bez litości. Zabrał jego szable i uciekł po zostawiająć zwłoki. Zekorion odleciał z Noldrokon najszybciej jak się dało, chcieli uniknąć bitwy bez magicznych sztuczek. Niestety nam się to nie udało. Zekorion chwycił włócznie i szable. Wraz z Noldrokon perfekcyjnie pociachał Szkielety. 1 Szkielet przeżył, chciał zabić Noldrokon lecz on uciekł:
- Walka się nie skończyła, to początek. Jedyne wyjście to ucieczka lub kolejne przymierze! - Powiedział Zekorion.
Zekorion nie wyszedł bez szwanku, bowiem zranili mu skrzydła, nie mógł uciec.
KejmiL przeżył. Nie zauważony uciekł.