-Nazwa własna, nazewnictwo to występuje w rebelii dość często...
Witcher obudził się w jakimś jasnym pokoju,otworzyl drzwi i krzyknał:
-Bruce!,Noah!
poczym zaczal ich szukac.
Po czym*
-Niech wam będzie.. Z tego co wiemy aktywowało się 37 z 56 kapsuł.. I co najmniej 17 osób już nie żyje.
Witcher przejrzal prawie kazdy zakacik.Po czym uslyszal glos Noah'a i biegiem pedzil w strone glosu.
Noah usłyszał bieg. Podszedł do okba i obserwował. Coś na podwórku się poruszało (Witcher)
Nagle Bruce poczuł ból w głowie, którego nigdy nie miał prawa poczuć..
- Uciekaj do statku wraz z rebeliantami , zaraz tu będą!- Powiedział Wayne do Noah'a
Gen. Bruce wyciągnął ostrze magnetyczne...
Noah otworzył drzwi i powalił jakiegoś człowieka. Po czym pibiegł do statku, a za nim Ignis i Mithis.
Bruce ruszył za grupą i osłaniał ich przed strzałami z balsterów żołnierzy Najwyższego Porządku, ostrzem magnetycznym..
(HE, HE tutaj taka fajna scena :>)
-----------------------------------------------------------------------------
Noah wbiegł na statek. Po drodze rzucił nożami w 2 żołnierzy zabijając ich.
Witcher uslyszal strzaly,ujzal Bruce i Noaha po czym wzial lezacy na ziemi balster i dołączył się do bitwy.