-Dobra, muszę to poukładać.. Idę spać - powiedział
------
Będę za 1 godzine, bo gości mam
- Ku***, ale tu gorąco! Idę chyba popływać... - Ignis podszedł do wody, w której znajdował się Spyro.
-jak to kim jestem Bruce?o co chodzi?!-spytał zdziwiony Wither
-Sam zbytnio wiele nie wiem... Idź do Mithisa, a on Ci opowie coś ciekawego....
-No Dobra,mam nadzieje ze sie nie załamie-odparł i ruszył do Mitihisa.
Ignis Ściągnął swoją czarną szatę i maskę. A także miecz.
- A chu* i tak nikt mnie nie zobaczy. - Ignis zamoczył stopę.
- Ku***, ale zimna. Ale raz się żyje! - Ignis skoczył do wody.
Tymczasem Vatras powiedział do Bruce'a:
- Doskonale się spisałeś Generale Wayne...
-Dziękuje!
-Wyczuwam w tobie coś...Ale nie umiem tego określić... Będę obserwował twoje poczynania...
-Dobrze.
-Udaj się do Mistrza Underunner'a, on nauczy cię jak obsługiwać się bronią i jak kontrolować twoje umiejętności...
Bruce, udał się do Underunner'a....
------------------------------------------
Ignis pływał sobie w wodzie, nagle zauważył kapsułę, a w niej duszącego się i walczącego ze sporych rozmiarów Okoniem Spyra.
Ignis pomyślał sobie: "O ku*** co to za debil?" Ignis podpłynął bliżej, chwycił w jedną rękę Spyra, a w drugą Okonia. I zaczął płynąć ku górze.
Noah obudził się. Nie pamiętał zbyt wiele. Tylko urywki. Lekarze, światło, dziwne ustrojstwa.. Praktycznie pamięta tylko to co wydarzyło się po otwarciu kapsuły. W domu, z którego wyszedł, znalazł jakąś kartkę. Była porwana, ale ze strzępów odczytał: Noah Cortyn, lat 17 Notatka: Dla bezpieczeństwa usunęliśmy mu wspomnienia, zachowaliśmy tylko jego imię i nazwisko w jego pamięci.
Bruce, udał się do Underunner'a:
- Podobno masz mnie uczyć..
- Bardzo możliwe, Vatras mówił mi coś, że będę miał ucznia...
- Kiedy zaczynamy trening?
- Nawet od zaraz!
-Dobrze...
[Bruce trenował z Underunner'em]