Ignis wbiegł do budynku wskazanego przez Cortyna
Generał Bruce Wayne, wyruszył ponownie na ziemię w poszukiwaniu innych wybrańców..
Po dotarciu zobaczył uciekającego człowieka przed żołnierzami Najwyższego Porządku, był to Witcher...
Noah oteorzył drzwi. Ignis wskoczył do środka. Cortyn zaryglował drzwi spowrotem.
- Gościu, co tutaj się dzieje? Budzę się w jakiejś kapsule... Goni mnie jakiś psychopatyczny żołnierz! Może ty też chcesz mnie zabić?!
-Sam do końca nie wiem.. Też obudziłem się w kapsule. Ten eksperyment chyba nie wyszedł.. Zaprowadzę cię do Mithisa..
Cortyn zaprowadził Ignisa do Mithisa, po czym opowiedział mu o sytuacji w jakiej spotkał Ignisa. Mithis opowiedział Ignisowi to, co Noahowi.
- Trzeba zabić tego Handsona! I to jak najszybciej...
-Tylko jak to zrobisz? - wtrącił Noah - Nie wiemy ile jest kapsuł.. Każdy był przygotowywany osobno..
Odrazu mówię jeśli łaska to nie zabijać Najwyższego Przywódcy/Handsona.. Przynajmniej na razie
- Nie wiem... - Ignis walnął pięścią w stół.
- Najpierw trzeba odnaleźć resztę osób...
Emperor wiem
-Ten żołnierz, którego zabiłem miał listę osób.. - powiedział Cortyn