MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: Dowcipy, bajki i urojenia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33
Jasiu siedzi na kolanach taty i dostrzega na jego głowie pierwszy siwy włos.
Przerażony krzyczy:
-Tato! Głowa Ci pleśnieje!

Nauczycielka do Jasia:
- Jasiu dlaczego nie było Cię wczoraj w szkole?
- Bo mama wyprała mi skarpetki.
- I to był powód, żeby nie iść na sprawdzian?
- Nie, proszę pani, ale na tych skarpetkach miałem ściągę. xD

Lekcja biologii. Nauczycielka tłumaczy:
- Pręciki i słupki w kwiatkach to ich organy reprodukcyjne.
Głos Jasia z tyłu klasy:
- K*rwa! A ja je wąchałem! XD

-Jasiu pyta się mamy dlaczego tato pojechał do pracy i mi nie wyje*ał jak zawszę ?
-Mama mówi bo nie chce mieć krowę na rowie
-Jasiu mówi a po co mu krowa przecież ma pilot i telewizor i wódkę więc se siedzi pije i ogląda mecze xd

-Jasiu jest w Warszawie i pyta się dlaczego tu jest lodziarnia
-Piotruś mówi do robienia lodów truskawkowych czekoladowych waniliowych
-Jasiu uuuu nie że są lody czekoladowe Piotrusię
-Piotruś się zdenerwował powiedział czm twoja stara cię urodziła ?
-Jasiu a ja nwm sam se zadałem pytanie na koniec roku szkolnego bo dostałem 6 z polaka
-Piotruś kto jest twoim starym ?
-Jasiu mówi mój tatuś co mi zawsze wpier*ala ciasteczka
-Piotruś aha czyli żyjesz bez ciasteczek ?
-Jasiu nie ja jem dżem z truskawkami
-Piotruś aha czyli truskawki macasz w dżemie truskawkowym
-Jasiu kot jest mój i będę go gwałci* czy komuś się podoba czy nie!!! xd

-Tato Jasia idzie do kasyna
-Jasiu tato po chu* idziesz to kasyna jak tam ja jestem i lubię palić w piecu xd

-Jasiu idzie na placki i się pyta dlaczego znowu placki
_Tato bo placki to nasz żywioł który jemy
-Jasiu o ku*wa nie wiedziałem że placki są brązowe jak czarno skóry xd
Przychodzi baba do lekarza z okularami na brzuchu,lekarz pyta: Co pani dolega?
Baba:Mam ślepą kiszkę


W nocy Jasiu przychodzi do taty z płaczem tata pyta: Jasiu dlaczego płaczesz?
Jasiu: Miałem sen,że się szkoła pali i wszyscy się cieszyli
Tata: to dlaczego płaczesz?
Jasiu:Bo to był sen

Z wieżowca skaczą blondynka i brunetka, która pierwsza spadnie?
Brunetka bo blondynka zgubiła się po drodze

Przychodzi kobieta do apteki i pyta:Czy macie coś na chudnięcie?
Aptekarz: tak,mamy plastry
Tak a na co się je zakłada?
Na usta.

Jasiu przychodzi do domu. Tata pyta: Jasiu co dostałeś w szkole?
Jasiu: Dostałem w piątkę i w morde
A za co piątkę?
Za to,że wiedziałem ile to jest 7x6
A za co w morde?
Za to,że nie wiedziałem ile to jest 6x7
Rozmowa kwalifikacyjna.
- Jakie są Pana słabe strony?
- Czasami mam problemu z rozróżnieniem fikcji od rzeczywistości...
- Rozumiem. A Pana mocne strony?
- Jestem Batmanem!
Idzie sobie Polak, Rusek i Niemiec przez pustynie. Bardzo chce im się pić.

Polak zobaczył źródło, nad którym pisze: Jak się napijesz, będziesz mógł Ja Ja. Napił się.

Rusek zobaczył źródło, nad którym pisze: Jak się napijesz, będziesz mógł Nóż, Widelec. Napił się.

Niemiec zobaczył źródło, nad którym pisze: Jak się napijesz, będziesz mógł Sto Lat! Napił się.

Później widzą trupa. Na miejsce przybywa policjant i się pyta:
-Kto go zabił?
-Ja! Ja! Ja!-krzyczy Polak.
-Czym go zabiliście?
-Nóż, Widelec!-krzyczy Rusek.
-Ile chcecie siedzieć?
-Sto Lat! Sto Lat!-krzyczy Niemiec.
Syn: Zrobiłem coś dla ciebie!
Ojciec : Ale co
Syn: SIADNIJ I zobaczysz
Syn podaje ojcu makaron oblany kiślem z gródkami i posypanym kostkami rosołowymi, a ojciec je...
Syn:Dobre było
Ojsciec: Tak pyszne(myślał co innego)
Syn: Milo mi, w nagrodę masz dokladke Big Grin
Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie
pod nim miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali...
Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki
kwiatów, okrywając ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce
mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczynka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą
historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie.

---

Poszedł facet do lekarza po jakieś leki bo czuł że go zaczyna jakaś grypa łapać.
Lekarz go obejrzał, osłuchał i zaczyna przepisywać receptę.
Facet się pyta czy te tabletki co mu przepisuje będą skuteczne, ale lekarz mówi ze najskuteczniejsze to będą czopki.
Gościu się trochę zmartwił na myśl o wkładaniu czegokolwiek w tyłek, no ale co zrobić.
Lekarz zauważył że facet nie jest zadowolony, zaproponował że pierwszą dawkę mu sam zaaplikuje bo ma już doświadczenie i że facet niczego nie poczuje.
No to facet się wypiął, opuścił spodnie i trochę zdenerwowany czeka. Nagle coś delikatnie chlupnęło.
- No i już po strachu, nawet pan pewnie nic nie poczuł.
Gość uradowany ze wszystko tak gładko poszło, wrócił do domu. Wieczorem poprosił żonę że by tez tak delikatnie załatwiła sprawę.
Wypięty, spodnie na kostkach. Żona położyła jedną dłoń na ramieniu i ciśnie.
Facet nagle na cały głos:
- O rzesz ku**a mać!!!
Żona wystraszona co się stało, pyta czy go zabolało.
A facet na to:
- Właśnie sobie przypomniałem ze ten lekarz położył obie ręce na moich ramionach!

---

Biznesmen wyjechał w interesach do Japonii. Chcąc umilić czas zamówił sobie na wieczór gejszę. Podczas stosunku dziewczyna krzyczy:
-Nashiga yama! Nashiga yama!
Facet nie znał japońskiego, ale pomyslał, że gejsza pewnie z rozkoszy krzyczy "Brawo". Następnego dnia grał w golfa z japończykami z hotelu. W pewnym momencie jeden z nich wyjątkowym zgrabnym uderzeniem umieścił piłkę w dołku.
-Nashiga yama! - wykrzyknął biznesmen. Wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni.
-Jak to nie ta dziura??
Do jednego bezrobotnego aktora dzwoni kolega:
- Słuchaj, jest robota - od razu o tobie pomyślałem!
- Bez dwóch zdań Jestem w trudnej sytuacji, do grobowej deski będę wdzięczny. A co to za rola?
- Wiesz, niezbyt duża, jedno zdanie...
- Jedno zadnie? Nie ma problemu. Wiesz, kasy brak.. A jakie zdanie?
- "Ja słyszę armat huk!"
- "Ja słyszę armat huk!"? Zgadzam się. To gdzie?
- W środę podejdziesz do Małego Teatru, zapytasz się tam jakiegoś reżysera.
- Znakomicie!
W środę aktor przyszedł do teatru, odnajduje reżysera, a ten do aktora:
Niech Pan powie to zdanie
- "Ja słyszę armat huk!"
- Świetnie - mówi reżyser. Ma Pan tę rolę. Proszę przyjść w sobotę o 7 wieczorem na spektakl.
- Rozumiem - odpowiedział aktor
Jasna rzecz, z powodu takiego obrotu sprawy, aktor jakoś to musiał uczcić..
W końcu dochodzi do siebie i w sobotę gdzieś ok. 6.30 biegnie na złamanie karku do teatru, całą drogę powtarzając: "Ja słyszę armat huk!"
Zatrzymuje go portier: - A Pan gdzie? Bez biletu?!
- To ja krzyczę "Ja słyszę armat huk!" - objaśnia.
- Aaa! Pan "Ja słyszę armat huk" - uspokaja się portier. Niech Pan idzie.
Za kulisy też go nie chcą wpuścić...
- "Ja słyszę armat huk" - krzyczy aktor
- Pan "Ja słyszę armat huk"? Spóźnia się Pan! Biegiem do charakteryzacji! - krzyczy ktoś.
Charakteryzatorka: - Kim Pan jest?
- To ja krzyczę "Ja słyszę armat huk"
- Pan "Ja słyszę armat huk"? Spóźnia się Pan! Niech Pan siada, ja raz..
Ucharakteryzowany aktor podbiega do sceny. Wyłapuje go reżyser.
- Pan "Ja słyszę armat huk"?
- To ja, "Ja słyszę armat huk"?
- Nie za późno?! Prędko na scenę!
Aktor wychodzi.. a za jego plecami rozlega się ogłuszający wybuch. Aktor wzdraga się i krzyczy:
- Co was tam, CAŁKIEM POPIER***IŁO?!

Janusz udał się na coroczną wizytę kontrolną do proktologa. Z przejęcia zapomniał o wypadku, jaki zdarzył mu się kilka dni wcześniej - wypadło mu szklane oko, wpadło do zupy i nim się zdążył zorientować - połknął je.
Badanie się rozpoczęło - lekarz zajrzał pochylonemu Januszowi w odbyt. Przyglądał się z uwagą przez chwilę, cofnął głowę i powiedział:
- Myślałem Panie Januszu, że po tylu latach ma Pan do mnie zaufanie...
Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!
Trzech Żydów postanowiło założyć sklepy i to w dodatku obok siebie. Założyli, a potem myśleli, co by tu zrobić, żeby przyciągnąć klientów. Pierwszy wystawił w oknie sklepu wywieszkę TU UDZIELA SIĘ 25% RABATU drugi TU UDZIELA SIĘ 50% RABATU a trzeci. TU GŁÓWNE WEJŚCIE
____________________________
Mój nick w minecraft: ROFO
Nick na TS3: ROFO
Spotkasz mnie najczęściej na trybie : Creative 2

;D
Co mówi naukowiec do naukowca? Big Grin
Obliczby pole powierzchni boczje sali Big Grin
HAHAHAHAHAHAHAHAH DOBRE!
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33
Przekierowanie