RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Lorenzo zdezorientował się kompletnie... rozglądał się na boki.. rudowłosa mu czmychnęła...
- Wariatka... tssss... - syknął..
Po chwili wyciągnął telefon i napisał sms do Emily:
"Potwierdzam, mam dzisiaj czas na naszą... randkę.. będzie świetnie!" - Wysłał wiadomość. Tym samym potwierdził... potwierdził że wybiera się na randkę z modelką, a nie tylko przyjacielskie spotkanie...
Zakira pokiwała głową, uśmiechnęła się..
- Dobrze, Nihilu... jak sobie życzysz.. - powiedziała i pochyliła przed nim lekko głowę oddając mu szacunek i okazując uległość wobec niego
- Cieszę się z naszego dzisiejszego spotkania, uważam że było udane.. może i miałam kilka wpadek.. a nawet udało mi się ciebie rozzłościć.. ale wiedz że zawsze jestem posłuszna i uległa wobec ciebie, a bardzo cię polubiłam i szanuję jako dowódcę, nigdy nie zrobiłabym czegoś przeciwko tobie.. jesteś jednak również niesamowicie opanowany.. - powiedziała wampirzyca, ruszyła w kierunku drzwi...
- Mam nadzieję, że przy kolejnym spotkaniu uda mi się wzbudzić w tobie inne większe emocje aniżeli złość.. - powiedziała przypominając sobie wybuch Nihila. - Będę cierpliwie oczekiwała na twoje wezwanie.. proszę jednak abyś jak najprędzej znalazł chwilę czasu.. jestem naprawdę ciekawa.. - powiedziała i urwała nagle będąc już przy drzwiach.. nie chciała mówić za dużo...
Isabella była już na pustyni Non-Shadar.. momentalnie poczuła duże ciepło i ogrom słońca.. lekki powiew.. zaczęła rozglądać się dookoła i ruszyła przed siebie, po chwili założyła na głowę czarną elegancką chustę z której zrobiła kapturek i zakryła lekko swe włosy i twarz chroniąc ją przed fruwającym piaskiem.. wyglądała niesamowicie, arcy-wspaniale.. wolno podążała przed siebie...
Po 50 minutach szybkiego marszu dojrzała w oddali rozłożone dywany i różnego rodzaju maty, stojące garnki, wielbłądy i ludzi siedzących na owych matach zebranych wokół siebie, było ich bardzo sporo... na samym przodzie natomiast siedział Mężczyzna w turbanie.. siedział i głosił słowo do swych słuchaczy..
Cesarzowa wolnym krokiem zbliżyła się do ludności... nikt nie zwracał jednak na nią uwagi... jedynie Mężczyzna w turbanie momentalnie ją dostrzegł, ich spojrzenia na siebie trafiły... staruszek uśmiechnął się, a po chwili wskazał dłonią wolny dywanik nieopodal innych ludzi
- Witamy, Droga Pani.. zasiądź z nami jeśliś zmęczona podróżą bądź ciekawa.. - rzekł spokojnie
Isabella zdziwiła się lekko.. bowiem widziała już wcześniej Mężczyznę w turbanie, rozmawiała z nim... przemówił do niej, aby przybyła na pustynię niebawem ponownie gdy znajdzie czas... dzisiaj zamierzała to uczynić i właśnie przybyła, w tej chwili zdała sobie sprawę że są w innym miejscu niż wtedy, zdziwiła się że tak szybko odnalazła Mężczyznę...
Cesarzowa przyklękła na kolana i usiadła na wskazanym miejscu... rozejrzała się dookoła, kilka osób się uśmiechnęło, wielu jednak było wsłuchanych w słowo Mężczyzny w turbanie... Cesarzowa widziała że zasiadają tutaj przeróżni ludzie, zarówno majętni jak i skromniejsi, ale wszyscy zjednoczeni...
- Słońce, światło, promienie i blask.. to wszystko jest ogromną potęgą... musicie zadać sobie pytanie, dlaczego codziennie o poranku widzicie promienie wschodzącego słońca.. dlaczego wybrało akurat wasz świat aby na niego świecić.. pamiętajcie, że nie wszystko jest wieczne.. a wy ciągle biegniecie, gonicie, przemijacie.. zatracacie często siebie.. zapominacie o zaglądaniu w głąb swoich dusz i siebie... pamiętajcie że wy jesteście centrum, a wszystko dookoła to tylko dodatki... - przemawiał Mężczyzna w turbanie
Isabella wsłuchała się w jego przyjemny ton głosu.. ustabilizowała oddech, przymknęła oczy... słyszała jego słowa, czuła lekki podmuch wiatru, smagający piasek.. czuła że jej umysł tutaj odpoczywa...
![[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]](https://i.imgur.com/5ZxkCR0.gif)
☠ Hi there my dear! Turn back! Turn back... ☠
♛♛♛
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-June-2025 01:34:45 przez DevilxShadow.)
|