Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[RolePlay] Magic World V - The New Era
Autor Wiadomość
Danio008 Offline
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 953
Dołączył: Aug 2015
1037
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #851
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Mężczyźni zaśmiali się w twarz słudze Suguru:
- Oh tak, pewnie powiesz nam jeszcze że samodzielnie to zrobisz hahaha - Kompletnie mu nie wierzyli. Myśleli że jest przeciętnym płatnym zabójcą który szuka zlecenia - Wiesz w ogóle o kim mowa kolego?
- Wiem - Odpowiedział spokojnie - To nie ja pozbędę się Uhonorowanego, lecz mój Pan
Nagle mężczyźni przybrali poważne miny:
- Czekaj, ty tak poważnie?
- Owszem, wasz Satoru ma więcej wrogów niż wam się wydaje. I z tego co słyszałem również się do nich zaliczacie. Chcecie aby zniknął? My możemy te marzenie przekształcić w rzeczywistość! Wystarczy że nam w tym pomożecie
Nagle oboje zrozumieli że to nie są żarty, lecz poważne plany co do przyszłości Satoru Gojo
- Dobrze, wyjaśnij nam szczegóły

[Obrazek: ryomen-sukuna-icegif-5.gif]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-October-2024 14:27:46 przez Danio008.)
14-October-2024 14:27:14
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #852
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Tymczasem w stolicy król Azzar siedział właśnie na swoim tronie z opuszczoną głową w kompletnej samotności. Ostatnie dni były dla niego niebywale stresujące... Był mocno zmęczony wszystkimi negatywnymi wiadomościami.. Wszystko powoli sie sypało... Nie potrafił zrozumieć dlaczego spotkał go akurat taki los... Dlaczego bogowie skazali go na takie cierpienia... dlaczego akurat jego królestwo a nie sąsiednie cesarstwa i księstwa... Dobrze wiedział, że jeżeli jego państwo upadnie to sąsiednie mocarstwa wykorzystają okazje... Dlaczego... dlaczego siły z innego świata wybrały akurat jego... Nie potrafił tego zrozumieć..
Dodatkowo nieustanny strach który cały czas siedział z tyłu jego głowy.. Strach o los jego syna.... czy zwycięży czy przegra... Do tej pory nie otrzymał żadnych wieści... nie wiedział czy wojska Pellara dotarły na miejsce...nie wiedział czy rozpoczęła sie już bitwa czy już się dawno skończyła...
Westchnął lekko spoglądajac w podłogę... Wiedział że jedyne co teraz może zrobić to czekać... Nie miał pojęcia jednak, że Pellar już nigdy nie wróci...


Ciało księcia Pellara zgodnie z rozkazem Ignathira zostało przeniesione do jego tymczasowego namiotu. Wojska zdołały sie już przegrupować i po upadku fortecy były gotowe do dalszej walki... Ignathir korzystajac z okazji użył nekromancji do wskrzeszenia wszystkich poległych na polu bitwy przekształcając ich w kolejne jednostki do swojej armii.. w tym również i generałów którzy towarzyszyli Pellarowi do samego końca w jego kampanii.
Po raz kolejny liczebność armii nieumarłych znacząco zwiększyła się. Ignathir zamierzał użyć wszystkich posiadanych srodków podczas ataku na stolice...
- Teraz.... wszystko już jest gotowe... - rzekł zadowolony Ignathir - Nadszedł czas.... GARGANTUA!
W tej chwili skierował swój kostur na wprost
- TWÓJ CEL... STOLICA ALTARY! - powiedział donośnym głosem arcymag
Kolosalny golem huknął donośnie i natychmiastowo obrócił swoje masywne cielsko i ruszył w kierunku północnym prosto na stolice. Każdy jego krok wywoływał potężne wstrząsy i tworzył głębokie kartery w ziemi... nic nie było w stanie go zatrzymac.... na rozkaz arcymaga ruszył w kierunku swojego celu...
Gdy Gargantua ruszył, Ignathir odwrócił głowę i spojrzał na armię umarlaków dając im sygnał ręką.. Upadli których były dziesiątki jak nie setki tysięcy ruszyli biegiem na znak Najwyższego...
W tej chwili Shizzu podeszła do swojego Stwórcy i wspólnie patrzyli jak cała armia posuwała się na przód tuż za Gargantuą..
- Shizzu.. już jutro z samego rana bedziemy w zamku Azzara - rzekł Ignathir - Jego królestwo upadnie a ten świat bedzie nasz...
Po tych słowach zaśmiał się mrocznie.
- Pozostałe królestwa spotka podobny los... Wszystkie po kolei ugną się przed moją wolą.. - dodał po chwili spoglądając na horyzont.
Shizzu słysząc te słowa przyklęknęła przed jego obliczem.
- Władaj nami po wszystkie wieki mój Panie... - powiedziała opuszczając głowę - Twoja potega niech nie bedzie mieć końca...
- Huh? - jęknał Ignathir lekko zdziwiony jej słowami. Dolna szczeka lekko mu opadła. Szybko machnął ręką - Oh.... Nie musisz mówić teraz takich rzeczy... Aczkolwiek bardzo raduje mnie twoja lojalność Shizzu...
Chrząknął lekko pod nosem i dał jej sygnał ręką aby wstała z ziemi.
Ignathir doskonale wiedział że istoty przez niego stworzone w tym Shizzu sa mu absolutnie wierne i gotowe zrobic wszystko co im rozkaże. Podbijanie wymiaru Altary.. cała kampania nie była jego indywidualnym wymysłem i zachcianką... Ignathir w podboju tego wymiaru miał ukryty cel który zamierzał zrealizować... Nie bez powodu wziął również tu ze sobą Shizzu aby mu towarzyszyła.. Wszystko w końcu było według jego planu...

==============================================

Trybuny szalały. Wiwaty i ekscytacja nie ustawały mimo iż walka został przerwana... Nihil popatrzył kątem oka na zebraną widownie... Wiedział że to wydarzenie jest dla wszystkich ogromna rozrywką i nie chciał jej psuć zakańczając ją zbyt szybko...
Propozycja Entomy cały czas odbijała sie echem w jego głowie...
Z jednej strony wiedział że Entoma jest niezwykle potężna... jej aura była kompletnie inna o tej która posiadała Lupus... Jej spokój, cichość i tajemniczość była ogromnym kontrastem dla głosnej, szalonej i nieopanowanej rudowłosej. Z drugiej jednak strony cała walka mogłaby byc dla niego dosyć ciekawym doświadczeniem... Chęć poznania jakim kalibrem mocy dysponuje Entoma była dosyć duża... Nie do końca jednak widział jak wyglądałaby jego wspólpraca z Lupus w tej walce dwóch na jednego.. Przypuszczał że rudowłosa pokojówka i tak bedzie wolała walczyć solo a porozumienie sie z nią bedzie dosyć ciężkie w szczególności ze on sam również za nia niezbyt przepadał.. Zawsze bowiem gdzie się pojawiała tam powstawały jakies problemy... Przynajmniej taki stereotyp zrodził sie w jego głowie z dawnych lat..
Dowódca Nieumarłych rzucił spojrzenie na Entomę która cały czas spoglądała w jego kierunku.
- Czytałaś w moich myślach... Czy sie mylę? - rzekł Nihil po chwili milczenia.
Entoma zachichotała i pochyliła lekko głowe.
- Być moze... - odparła uroczym, piskliwym tonem i równocześnie zasłoniła swoje usta oboma długimi rękawami.
Nihil parsknął pod nosem.
- No dobrze... Myslę, że nie ma sensu nad tym się dłużej zastanawiać... Akceptuje twoje wyzwanie Entomo... To może byc nawet ciekawe...
- Oh.. dziękuję... - odparła Entoma opuszczając rękawy i pochyliła głowę przed Nihilem co go lekko zaskoczyło.
Lupus przez chwile robiła dosyć kwaśną minę patrząc na Entomę i Nihila.. Położyła swoją dłoń na biodrze. Doprawdy miała ochotę pobić Nihila przy jego widowni ale Entoma akurat musiała jej przerwać. Ten zgodził się już jednak na jej wyzwanie.. Oznaczało to, że albo tez akceptuje i bawi sie na zasadach Entomy albo jej zabawa zostaje ostatecznie przerwana... Nie podobało jej sie to ale nie miała innego wyjścia..
Westchnęła dosyc głeboko.
- No dobra... niech wam bedzie... - odparła Lupus i machnęła ręką. - Mam razem z Nihilem skopać twój tyłek... Dobra.. spoko... To nie będzie żadne wyzwanie..
Entoma ponownie zachichotała na jej słowa. Doskonale wiedziała jak Lupus uwielbiała prowokować i lekceważyć swoich przeciwników.
- Tak.. dokładnie tak.. - odparła Entoma spokojnym tonem - To raczej nie powinno byc dla was wyzwanie tak jak mówisz.... Macie znaczącą przewagę... Daje wam też możliwość rozpoczęcia gdy tylko bedziecie gotowi...
Nihil pokiwał wolno głową
- Rozumiem.. Niech tak bedzie.. - odparł Dowódca Nieumarłych po czym odwrócił sie i ruszył na kraniec areny. Jego szkarłatna peleryna powiewała na wietrze. Gdy szedł Nieumarli zaczęli wiwatować na jego cześć wymachując rękami.
- Nihil! Nihil! Nihil!
Entoma obserwowała w milczeniu jak ten sie oddala i z powrotem złączyła oba rękawy. Lupus parsknęła pod nosem. Entoma to usłyszała.
- Pff... szpaner.. - odparła Lupus i spojrzała na Entomę - Przerwałaś mi walkę... Szykuj sie na niezłe bęcki! Pokaże wszystkim, że jestem lepsza od ciebie w pojedynku...
Po czym odwróciła sie i wolnym krokiem odeszła na drugi koniec areny.
Entoma nie zareagowała na jej słowa. Pozostała centralnie na środku areny oczekując na gotowość do walki swoich przeciwników.
Nieumarły komentator zabrał ponownie głos.. dostał bowiem najnowsze informacje od gwardzistów Nihila.
- Drodzy zebrani! Zaskakujące wieści! Zapowiada sie doprawdy gorący pojedynek! Nasz Dowódca połączy siły z rudowłosą pięknością - Lupus w pojedynku dwóch na jednego przeciwko tajemniczej służącej Cesarzowej Isabelli - Entomie! Nie przegapcie tego pod żadnym pozorem... WALKA ZARAZ SIE ZACZNIE!

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-October-2024 22:06:39 przez Ravcore.)
15-October-2024 16:00:21
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #853
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Azzar dłuższy czas siedział na tronie w samotności. Żadne wieści nie nadchodziły.. Martwa cisza pogłębiała coraz bardziej jego obawy.. Wskazówki zegara cały czas sunęły do przodu...
W końcu po około godzinie do wrót sali tronowej rozległo sie pukanie. Król wolno podniósł swój wzrok.
- Wejść... - rzekł
Jego oczom ukazała sie służąca zamkowa oraz pokojówka księżniczki Yunny - Gabrielle. Pokłoniła sie przed królem.
- Litościwy Panie... - powiedziała.
- Gabrielle...
Azzar był lekko zdzwiony jej przybyciem. Nie miał pojęcia dlaczego ta przybyła do niego. Opuścił z powrotem wzrok i machnął ręką.
Gabrielle podniosła głowę na znak króla.
- Mów.. o co chodzi... - rzekł Azzar
- Wybacz jesli to nie odpowiedni czas mój Panie... ale chciałabym porozmawiać z tobą na temat księżniczki Yunny..
- Hmm? Co się dzieje? Coś nie tak? - zaczął wypytywać Azzar podnosząc z powrotem wzrok - Czy coś jej dolega? Jest chora?
Gabrielle pokręciła głową.
- Nie.. nie... na szczęście księżniczka jest w pełni zdrowa i ma sie doskonale... - odparła Gabrielle
Azzar odetchnął z ulgą.
- Aczkolwiek... - zaczeła lekko niepewnym tonem Gabrielle
Król popatrzył na nią z uwagą
- Ostatnimi czasu zauważyłam ze Panienka Yunna zachowuje się bardzo dziwnie... nie wiem do końca jak to opisać.. - powiedziała Gabrielle
- Co masz na myśli?
- Jej słowa... to co mówi... jest co najmniej dla mnie niepokojące... Zupełnie tak jakby o czymś wiedziała... Nigdy wcześniej sie tak nie zachowywała.. Nie mam pojęcia co w nią wstąpiło...
- Wydaje mi sie ze lekko przesadzasz... - odparł Król - Mówisz tak jakby moja córka zwariowała i była jakąś psychopatką...
- Huh? Oh... Bardzo przepraszam! Nie miałam tego na myśli... - powiedziała lekko przestraszona Gabrielle
- Yunna wciąż jest młoda i nawet mimo iż jest pełnoletnia to wciąz sie rozwija i dorasta... przed nią całe życie.. Takie zachowanie jest absolutnie normalne... Ma swoje humory i wahania nastroju.. nic w tym dziwnego..
Gabrielle wysłuchała słów króla... te jednak nie do końca ją przekonały... Azzra wydawał sie być jednak pewny swego i nie zamierzała w żadnym stopniu sprzeciwiać się jego woli... Jeżeli takie sa jego słowa.. to ona musi je zaakceptować i tyle..
- Rozumiem mój Panie.. wybacz jeszcze raz że zajęłam niepotrzebnie twój czas... - powiedziała Gabrielle pochylając głowę przed królem.
- Nic nie szkodzi... - odparł Azzar i machnął ponownie ręką - A i korzystajac z okazji.. Gdzie teraz jest Yunna?
- W pałacowych ogrodach mój Panie... Nie jest jednak tam sama... Królowa Meldora tez tam jest i jej towarzyszy..
Azzar pokiwał wolno głową.
- To dobrze... dobrze wiedziec....Możesz odejść.. - odparł Król.
Gabrielle zauważyła że króla Azzara coś mocno gnębi. Nie wiedziała jednak co było tego powodem... Może to coś związane z ksieciem z Pellarem... Księżniczka Yunna bowiem jej o tym mówiła wcześniej... Coś się stało pomiędzy królem a księciem...
- Mój Panie... Czy wszystko w porządku? - zapytała
- Tak... - odparł natychmiastowo Azzar - Wszystko w porządku.. możesz odejść...
- Czy aby na pewno... Moze mogłabym..
- Nie! - ryknał gniewnie Azzar przerywając pokojówce.
Gabrielle jak na komendę zamilkła i opusciła głowę. Azzar przez chwile patrzył na nią, jednak po chwili z powrotem opuscił wzrok.
- Odejdź... Zostaw mnie samego... - rzekł po chwili milczenia już cichym tonem
Gabrielle natychmiastowo bez słowa wyszła z sali tronowej zostawiając króla samego. Azzar westchnął głeboko i złapał sie za głowę.

===================================================

Tymczasem w Dalthei sługa arcymaga - Ptolemy przebywał w swoim gabinecie sporządzając notatki dotyczące najnowszej wiedzy przez niego zdobytej w wymiarze Altary. Zebrane dane zamierzał niebawem wykorzystać i przepisać do archiwum aby lord Ignathir mógł miec do niego bezpośredni wgląd. Jego praca został jednak nagle przerwana... Otrzymał telepatyczną wiadomość od Ignathira..
- Ptolemy... - zaczął Ignathir
Ptolemy natychmiast przyłożył rękę do głowy.
- Mój Najwyższy Panie... w czym mogę pomóc? - natychmiast odpowiedział
- Coż...Mam dla ciebie pewne zadanie, które chciałbym abyś wykonał...
Ptolemy odłożył na bok swoje notatki i zmrużył lekko oczy.
- Zadanie? Wspaniale! Jakie zadanie? Zamieniam sie w słuch.... - odparł zainteresowany Ptolemy

===================================================

Żniwiarz po długich godzinach jazdy w koncu zdołał opuścić żarzący pustynny gorąc.. Dochodziła godzina 17:00... Niebawem miał dostrzec do miasta Volturus... Swego czasu był w nim kilka razy także mnie więcej znał okolice... Przypuszczał, że moze dotrzeć na miejsce nawet przed czasem więc pomyślał, że moze udałby się do jakiejś karczmy czy baru aby na chwile odpocząć... Był w drodze prawie cały dzień.. zasłużył chyba na chwile odpoczynku...

===================================================

LUPUS & NIHIL VS ENTOMA - POCZĄTEK

Nihil Vegha który zajął już swoje miejsce spoglądał w absolutnym milczeniu na Entomę.. Był na tyle skupiony że wszystkie okrzyki i wiwaty na trybunach wydawały się blednąć, kompletnie zagłuszone przez jego myśli i adrenalinę.. Tak.. Ekscytacja przed nieznanym... zupełnie tak jakby wskoczyć prosto w ciemną dziurę nie bedąc w stanie dotrzeć jej dna.... Nie masz pojęcia jak jest głęboka... nie masz pojęcia czy przeżyjesz upadek... Po prostu lecisz w ciemno oddając się losowi...
Nihil zaśmiał sie cicho pod nosem. Zacisnął dłon na rękojeści swojego potężnego miecza który błyszczał w promieniach popołudniowego słońca...
Był gotów... był absolutnie gotów...
Lupus stała natomiast po drugiej stronie areny gdzie przyciągała uwagę siedzącej jej widowni.. jej skromny ubiór wynikający z tego, że na arenę przybyła tu prosto z plaży bardzo rzucał sie w oczy... Kilku nawet gwizdało sobie pod nosem patrząc na jej podniecające kształty, długie nogi i wspaniałą figurę. Lupus sama w sobie dobrze o tym wiedziała i prawdopodobnie normalnie by próbowała zaostrzyć sytuacje jeszcze bardziej uwodząc widownie według swojego uznania, jednak teraz była skupiona tylko i wyłącznie na tym co działo się na arenie i tylko na niej. Dobrze wiedziała z kim sie mierzy i zamierzała pokazać że jest lepsza od swojej siostry... Porażka nie wchodziła tutaj w grę... Ona sama w koncu nienawidziła przegrywać... Pojedynek z Isabellą pokazał jej jedynie, że przez te wszystkie lata pobytu w Magicznym Wymiarze jej moc znacznie osłabła... nie czuła sie tą samą pokojówką która zmiażdżyła Sisyphusa w pojedynku jeden na jednego... Jej moc osłabła bo była nieodpowiedzialna... I dopiero kilka dni temu to zrozumiała... Całe dnia spędzała na zabawie i piciu alkoholu zamiast na treningu... Gdyby robiła inaczej to z pewnością mogłaby walczyć w swojej pełnej formie duzo dłużej i to ze zwiększoną siłą...
Popełniła błąd... teraz to zrozumiała i zapragnęła się zmienić... Zamierzała odłożyć niezdrową zabawę na bok... Alkohol mimo iż nie miał na nią bezpośredniego efektu to wpłynął na jej spadek kondycji i osłabienie... Zamierzała z tym skończyć... Lepiej późno niż wcale... Przynajmniej Tak się zazwyczaj mówi...
Rudowłosa Pokojówka wyciągnęła za pleców swoje wielkie i niezwykle cięzkie berło o ostrzu w kształcie gwiazdy trzymając je w jednej ręce.
Jej oczy błysneły złotym blaskiem... Wyraźnie mozna było wyczuć w niej ogień... prawdziwy ogień... Gwałtowny i nieprzewidywalny ogień trudny do opanowania.... Doprawdy paliła się do walki jak nikt inny.
Entoma natomiast stała w milczeniu na samym środku areny. Widownia była lekko zaskoczona, że mała pokojówka w żaden sposób nie przygotowuje sie do walki... Była zbyt spokojna... Coś było na rzeczy...
Entoma odwróciła swój wzrok pierw spoglądając w kierunku Lupus a następnie na Nihila.. Widziała ich gotować do bitwy... Uradował ją ten fakt... Nie pamiętała kiedy ostatni raz walczyła z silnym przeciwnikiem... Chyba nigdy... Nigdy nie było to potrzebne... Jesli walczyła to i tak nigdy nie używała swojej pełnych umiejętności, znała bowiem konsekwencje jakie moga nastąpić gdyby to sie stało... Jej emocje musiały być trzymane na wodzy gdyz jeśli straciłaby nad nimi panowanie mogłoby to doprowadzić do kompletnej katastrofy... Jej moc była duża... ale jak to mówią... Z wielka mocą wiążę sie duża odpowiedzialność... Dlatego też nawet i w tej walce nie miała najmniejszej intencji aby uwalniać swoje maksimum... To nie było potrzebne.. Na tą chwile jednak jedynie tylko ona o tym wiedział.. nikt inny... Wygrany w tej walce już od samego początku był jasny...
Mała pokojówka wzieła głęboki oddech i popatrzyła na trybuny przed sobą. W rzeczy samej ilość widzów była ogromna... Nie przeszkadzało jej to jednak... Nie było bowiem tutaj ludzi a praktycznie sami nieumarli...
Jej duze oczy błysnęły karminowym blaskiem... wśród tłumu dostrzegła pewną wampirzycę....Zawiesiła na nią przez chwile swój wzrok. Wydawało jej sie że ją kojarzy mimo tego iż nigdy wcześniej jej nie widziała...
Jej dalsze przemyślenia jednak zostały w tym momencie przerwane. Usłyszała bowiem odgłos dzwona, który zasygnalizował rozpoczęcie pojedynku...
Nihil i Lupus gwałtowanie zerwali sie ze swoich pozycji... Entoma miała tego świadomość. Czuła ich ruch... czuła ich emocje i adrenalinę...
- A więc się zaczeło... - powiedziała Entoma spokojnym tonem - Rozumiem... w takim razie ZABAWMY SIĘ!...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-October-2024 20:19:18 przez Ravcore.)
16-October-2024 20:16:55
Znajdź wszystkie posty Odpisz
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #854
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Zakira poczuła przez krótki moment na sobie wzrok maleńkiej pokojówki... doprawdy istota zrobiła na niej spore wrażenie, mocno ją zaintrygowała... była ciekawa co wyniknie z tej walki... sądziła że malutka istota albo jest bardzo głupia że rzuci się na nich w pojedynkę albo jej wygląd jest jedynie niepozorny, a tak naprawdę jest nadzwyczajną istotą... kilka myśli zrodziło się w głowie Wampirzycy, zastanawiała się, była ciekawa jak to będzie wyglądało... co chwilę również zawieszała swój wzrok na Nihilu który doprawdy zrobił na niej dobre wrażenie... spodobał jej się... miał w sobie coś intrygującego... nie mogła się doczekać rozmowy z nieumarłym... oblizała lekko swoje krwisto-czerwone usta... klasnęła leciutko w dłonie...

=======================

- Hmm... moja biografia? - odpowiedziała Isabella zerkając na księgę... doprawdy była bardzo gruba, okładka natomiast była niesamowita, prezentowała się elegancko, szykownie, gustownie i bardzo bogato... Isabella doskonale wiedziała jak dobrym pisarzem jest Kapelusznik i jak mocne ma pióro, jednak taki prezent kompletnie ją zaszokował.
- Naprawdę? Napisałeś taką grubą księgę o mnie? - spytała i przejechała lekko dłonią po okładce.
Kapelusznik wziął łyka herbaty siorbiąc lekko i uśmiechnął się.
- Taak... - odparł podekscytowanym tonem i zerknął na Cesarzową. - Isabello... jesteś Wielką i Wspaniałą Władczynią... podniosłaś cały świat z kolan, wydobyłaś z dna w jakim się znajdował i wzniosłaś go na wielkie wyżyny... twoja inteligencja, siła, potęga, wytrwałość, moc i zawziętość sprawiły że jest dane nam, wszystkim istotom przebywać w tym świecie i godnie żyć... twoich zasług nie można opisać słowami, twoje czyny są niezliczone... zaszczytem jest dla mnie bycie Twoim przyjacielem i życie w krainie która jest Twoja Isabello... - przemówił Kapelusznik.
Isabella uśmiechnęła się słodko i mocno.
Lorenzo kiwnął głową.
- To prawda... zgadzam się z Kapelusznikiem... jak najbardziej zasługujesz na własną księgę.. w naszym świecie opisywani są tylko najwspanialsi... największe persony... największe księgi tego świata dotyczą Lorda Carrabotha... a teraz twoja księga dorówna księgom naszego Wielkiego przodka, Matko... - powiedział z dumą Lorenzo.
- Gratulacje... - rzekł książę w stronę Kapelusznika.
Isabella zachichotała lekko.
- Dziękuję, Kapeluszniku... sprawiłeś mi radość... - powiedziała i ponownie leciutko przejechała swoją aksamitną gładką dłonią po księdze... po chwili wolno otworzyła księgę...
- Spisałem tutaj wszystko co obserwowałem... twoje wielkie czyny, dokonania, zwycięstwa i sukcesy... jako twój przyjaciel widziałem twoje ogromne dokonania na własne oczy... to po prostu musiało zostać spisane... - przemówił czarnoksiężnik...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-October-2024 02:10:12 przez DevilxShadow.)
17-October-2024 02:04:22
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #855
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
LUPUS & NIHIL VS ENTOMA - CZĘŚĆ PIERWSZA

Entoma miała świadomość, że jej przeciwnicy ruszyli w jej stronę... Mimo to nie ruszyła się z miejsca... cały czas stała w bezruchu odwrócona bokiem zarówno do Lupus jak i do Nihila... Nikt nie miał pojęcia co tez mała i tajemnicza pokojówka planuje...
Lupus wykonała atak jako pierwsza.. Na jej twarzy pojawił sie szyderczy uśmiech gdy wyskoczyła wysoko w powietrze robiąc zamach zza pleców swoim potężnym berłem. Zamierzała użyć podobnej taktyki do tej w walce z Nihilem, zaczynając od mocnego, bezpośredniego ataku.. Natychmiastowo uderzyła celując prosto w Entomę z ogromną siłą swoim wielkim orężem... W tej też chwili jednak nastąpił potężny TRZASK.. Ziemia aż zatrzęsła się uwalniając fale uderzeniową która wzbiła w powietrze piach i żwir... Uśmiech Lupus, który widniał do tej pory na jej twarzy przerodził sie w zaskoczenie.. Otworzyła lekko usta a jej oczy rozszerzyły się... Jej berło natrafiło na twardy opór... jej atak został kompletnie zablokowany.. W tej chwili zauważyła co sie stało..
Entoma nawet nie patrząc na Lupus zablokowała jej cios z berła swoim lewym rękawem.
- Huh? - jękneła Lupus kompletnie zdziwiona i zaskoczona
Oczy Entomy w tej chwili zaświeciły się czerwonym blaskiem i szybko odepchnęła Lupus do tyłu wraz z jej berłem samym tylko ruchem ręką. Lupus wylądowała kilka metrów dalej łapiąc oburącz swoje berło.
Entoma odwróciła sie w jej kierunku.
- Coś nie tak? - zapytała Entoma a jej głowa lekko sie przechyliła na bok - Nie mów mi, że Cię to zaskoczyło...
W tej chwili z drugiej strony nadbiegł Nihil widząc swoją okazję do ataku. Entoma była odwrócona do niego tyłem...Był to idealny moment... Atak z zaskoczenia zdecydowanie mógłby sie powieść w jego rozumowaniu.. aczkolwiek Entoma nie była normalnym przeciwnikiem...
Nim Nihil zdołał ją trafić w plecy wykonując zamach swoim mieczem, z jej prawego rękawa wyłonił sie długi oręż zwany Insekto-Ostrzem, którego używała juz wcześniej w walce ze Żniwiarzem... Błyskawicznie sparowała cios Nihila odwracając swoja głowę w jego stronę. Stal trafiła o stal... Metaliczny dźwięk zderzenia miecz rozniósł sie po arenie. Nihil chrząknął pod nosem. Doprawdy jej reakcja była nieludzko szybka... Atak od tyłu nie był więc skuteczną taktyką... Dowódca Nieumarłych był pod wielkim wrażeniem jej szybkości...
Jego rozmyślenia zostały jednak przerwane gdyż jednym precyzyjnym ciosem swojego ostrza sprawiła. że miecz Nihila wyleciał mu z ręki. Dowódca Nieumarłych wręcz skamieniał.. Jedyne co teraz robił to patrzył jak jego miecz ląduje na ziemi kilka metrów dalej. Nikt nigdy nie zdołał tak szybko pozbawiać go broni w pojedynku.. Nihilowi to sie wręcz nie mieściło w głowie.
- Niemożliwe... - rzekł Nihil cichym i kompletnie zszokowanym tonem
Entoma w milczeniu spoglądała na Nihila przez krótką chwile. Podobała jej się jego reakcja. W tym samym momencie też Lupus korzystając z okazji ruszyła ponownie do ataku.. Przeteleportowała sie za Entomę aby zaatakować... Jej dłoń płoneła Gwiezdnym ogniem... jednak mała pokojówka była na to w pełni przygotowana.
Na jej prawym rękawie pojawiła sie tarcza i gdy tylko Lupus cisnęła w nią Gwiezdnym ogniem, ta przyjęła cios blokujac go w pełni swoją wytrzymałą tarczą.
Lupus syknęła gniewnie i ruszyła ponownie na Entomę ze swoim berłem. Pomimo iż owe ataki były niebywale potężne, Entoma blokowała każdy z nich przy pomocy swojej tarczy.. Lupus nie była w stanie w żaden sposób nawet drasnąć Entomy. Żaden jej atak nie był w stanie przejść przez jej ochronę... Jej szarża jednak nie poprzestawała.. atakowała coraz szybciej i szybciej... jednak ponownie każdy jej atak został zablokowany.
Po chwili z drugiego rękawa Entomy wyłoniła sie jedna magiczna karta i gdy tylko Lupus zaatakowała a Entoma odbiła jej cios, wykorzystała sekundę w której ta wykonywała zamach swoim berłem aby rzucić kartę prosto w nią.
- Talizman: Gniew! - ryknęła przerywanym tonem Entoma
Karta przeleciała kilkanaście centymetrów i wyparowała tuż przed twarzą Lupus.. Rudowłosa nie była w stanie nic zrobić... Zdążyła jedynie mrugnąć gdy nastąpiła ogromna eksplozja... Lupus odleciała na drugi koniec areny wbijając sie z impetem w betonową ścianę. Berło wypadło jej z ręki i odleciało kawałek dalej.
Uderzenie było potężne... Rudowłosa upadła bezwładnie na ziemię jęcząc pod nosem z bólu.
Entoma widząc to wolno opuściła swoją tarczę i przez moment spoglądała na leżącą na ziemi Lupus, a nastepnie odwróciła swój martwą, skamieniałą twarz prosto na Nihila.

Nihil tymczasem zdołał złapać za swój miecz, który Entoma wcześniej wyrzuciła.. Spojrzał na niego zaciskając go w swojej ręce.
" Czy zwycięstwo jest w ogóle możliwe?" - pomyślał w swojej głowie
- Nie... Nie jest... - usłyszał odpowiedź
Nihil od razu podniósł swój wzrok... Dostrzegł, że Entoma spogląda prosto na niego... To był jej głos...
Zmrużył lekko oczy na jej słowa i zaśmiał się lekko. Wiedział że Lupus leży poobijana w kącie areny.... Był pod wielkim wrażeniem jak szybko Entoma zdołała ją zneutralizować... Wystarczył jeden precyzyjny atak...
- Jesteś potężniejsza niż przypuszczałem... - rzekł Nihil - Podoba mi sie to coraz bardziej..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-October-2024 19:01:34 przez Ravcore.)
17-October-2024 18:51:06
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #856
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
LUPUS & NIHIL VS ENTOMA - CZĘŚĆ DRUGA

Nihil odetchnął głęboko a następnie wyciągnął zza pleców swoją tarczę i przełożył ją do lewej ręki... Swój miecz natomiast cały czas trzymał w prawej ręce. Przybrał postawę bojową robiac krok do przodu... Widział jak Entoma zbliża się w jego kierunku.. Z jej rękawa wyłonił sie jej oręż.. Z każdym krokiem szorowała nim po ziemi robiąc za sobą wyraźni liniowy ślad.
Doping ze strony widowni był ogromny. Nihil wyraźnie słyszał jak wykrzykują jego imię.. Dowódca Nieumarłych nie ukrywał, że dodawało mu to energii do walki i pewności siebie... w końcu teraz walczył przed swoją własną widownią.
Jego oczy błysneły zielonym blaskiem.. zacisnął rękojeść miecza w swojej dłoni...
Entoma zatrzymała się kilka metrów od Nihila.. Przez chwile na niego spoglądała ale okrzyki nieumarłych sprawiły że zaciekawiona rzuciła spojrzenie na trybuny. Stojac w miejscu uderzała delikatnie co kilka sekund swoim ostrzem o grunt ziemi.
- Wygląda na to, że masz ogromne rzesze fanów... - powiedziała Entoma - Twoi ludzie mocno tobie kibicują licząc ze wyjdziesz zwycięsko z konfrontacji ze mną...
Nihil parsknął lekko pod nosem
- Cóż mogę rzec... Na szacunek innych trzeba sobie zapracować... - odparł Nihil - Ja przez lata go kształtowałem swoimi czynami i osiągnięciami.. To co widzisz to tylko tego efekty...
Entoma wolno pokiwała głową i z powrotem spojrzała na Nihila
- Rozumiem.. - odparła cichym tonem po czym pochyliła sie lekko do przodu przygotowując sie do ataku.
- Wzmacniacz Umiejetnosci! Rosnąca Siła! Przypływ Mocy! - ryknął Nihil nakładając na siebie zaklęcia wzmacniające. Entoma obserwowała jak jego ciało mieni się co chwili innymi kolorami aur magicznych. Cierpliwie czekała az ten skończy... Ona sama nie zamierzała używać żadnych wzmocnień... Nie potrzebowała ich...
Po chwili Nihil ruszył z ogromną szybkością na Entomę atakujac swoim mieczem... Entoma błyskawicznie sparowała jego atak swoim ostrzem, jednak siła fizyczna Nihila była duzo większa a co za tym idzie , jego szarża sprawiła ze Entoma przeszorowała kilkanaście metrów grunt do tyłu swoimi nogami próbując stawić opór... Kurz i dym uniósł sie w powietrze... Nihil używajac swojej siły odepchnął Entome jeszcze bardziej do tyłu i przeszedł do absolutnej ofensywy. Rozpoczął się niesamowity wręcz pojedynek szermierczy... Nihil i Entoma walczyli w tej chwili na miecze jak równy z równym... Siłą fizyczna Nihila sprawiała że jego ataki były bardzo mocne jednak Entoma pomimo swojego niewielkiego rozmiaru parowała ciosy z idealną wręcz precyzją... Jej ataki były przeciwne do Nihila... były bardzo szybkie i trudne do obrony.
- Raghr! - ryknął Nihil i zrobił zamach za plecy. Jego miecz zapłonął zieloną energią Wiecznego Ognia i z ogromna siłą machnął nim prosto w Entomę... Mała pokojówka przyjęła cios parując go swoim ostrzem.. jednak jego siła sprawiła że lekko aż zgięła w kolanach a jej nogi wbiły się głębiej w ziemię. Lekko ją to zaskoczyło... nie spodziewała sie bowiem że Nihil dysponuje aż takimi pokładami siły fizycznej... Ta bowiem była porównywalna według niej do Lupus...

Nihil naciskał coraz mocniej próbując złamać defensywę Entomy, jednak ta cały czas trzymała swoją gardę przy użyciu swego oręża... Doprawdy jej broń była niezwykle twarda i wytrzymała...
Dowódca Nieumarłych nie zamierzał poprzestawać... Wykonał kolejny atak jednak w tym momencie Entomy odskoczyła do tyłu unikajac jego ciosy a nastepnie przeskoczyła and jego głową i wykonując atak swoim ostrzem zadała cios w plecy Nihila.. Dowódca Nieumarłych poczuł to wyraźnie.. Jego peleryna został przecięta a na jego zbroi widniał wyraźny ślad... Entoma zdołał przeciąć swoim orężem jego zbroje.. To było cos czego nikt nigdy by się nie spodziewał że jest w ogóle możliwe.
Nihil chrząknął pod nosem spoglądając na swoją przeciętą pelerynę a następnie skierował ponownie swoje spojrzenie na mała pokojówkę. Ta bezwładnie pochyliła swoją głowe w bok.
- Wybacz... Mam nadzieję, że ta peleryna nie była cenna... - powiedziała.
- Była dosyć droga... - odparł Nihil kiwając głową - Jakim cudem zdołałas przeciąć zbroje z veressiańskiej stali?
Entoma przybliżyła swój oręż bliżej twarzy a ten błysnął metalicznym blaskiem w promieniach słońca.
- Moja broń jest stworzona ze stopów metali niewystępujących powszechnie w tym wymiarze... Logiczną więc konkluzją byłoby stwierdzenie że jest po prostu mocniejsze i twardsze od twojej zbroi... - powiedziała Entoma
- Mhm... Ma to sens... - mruknął Nihil i obrócił swoim mieczem w ręce. - Ignathir wiedział co robi...
- W rzeczy samej... - odparła Entoma pewnym tonem
Nihil nie zamierzał przedłużać konwersacji.. Jego oczy ponownie zapłonęły Wiecznym Ogniem... Z prędkością błyskawicy ponownie rzucił się na Entomę po raz kolejny spychając ją do defensywy.. Ponownie Entoma blokując swoim ostrzem szarżę Nihila który napierał na nia z całą swoją siłą zaczęła szorować grunt swoimi butami na obcasie próbując przeciwstawić sie jego sile..
Tym razem Nihil zaatakował również i swoją tarczą trafiając po raz pierwszy Entomę i odpychając ją do tyłu... Mała pokojówka upadła na plecy.. Nihil błyskawicznie skoczył do niej widząc idealną okazje by zadać cios z miecza, jednak Entoma szybko się pozbierała i odskoczyła w bok.
Nihil odwrócił w jej stronę głowę.. Mała pokojówka jednak w tej chwili wyskoczyła w powietrze... Dowódca Nieumarłych widział jak jej ostrze znika z powrotem w rękawie... a zamiast niego pojawia się.. WIELKI WIJ?!
Nihil nie zdążył się nad tym zastanowić.. Oczy pokojówki błysnęły czerwienią i bedać w powietrzu zrobiła zamach swoją prawą ręką uderzając w Nihila wielkim robalem ze swojego rękawa jak elastycznym biczem.
Wszyscy na trybunach zaniemówili.. Nihil nie zdążył odskoczyć... Ogromny bicz zrobił wgłębienie na całej szerokości areny na głębokość kilku metrów.
Entoma widząc, że jej atak zakończył sie sukcesem, wylądowała na ziemi z ogromna gracją i delikatnością... Zupełnie jak piórko... Jej Wij natomiast zasyczał lekko i stopniowo zaczął sie zwijać z powrotem do jej rękawa..
Trybuny zamilkły.... Widownia szukała wzrokiem Nihila jednak nigdzie go nie było... Został trafiony i teraz prawdopodobnie leżał gdzieś wgnieciony głęboko w ziemi w stworzonym przez Entome rowie biegnącym przez całą arene..
Mała pokojówka stała w milczeniu na środku areny. Wzrok wszystkich zawiesił sie w jej stronę... Czyżby miałbyć to KONIEC?

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-October-2024 18:21:04 przez Ravcore.)
18-October-2024 16:16:44
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #857
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
LUPUS & NIHIL VS ENTOMA - CZĘŚĆ TRZECIA

Lupus leżała już dłuższa chwile.. Nie spodziewała się że atak Entomy bedzie tak bardzo bolesny.... Co prawda ona sama miała doskonałą świadomość o tym, że Entoma jest od niej potężniejsza, jednak nie spodziewała się, że różnica między nimi jest aż tak duża... Doprawdy... Lupus mocno podupadła na mocy i zaczynała to coraz lepiej rozumieć.
Podpierając się rękami wolno podniosła swoją głowę z ziemi i otworzyła wolno oczy... Jej widok nadal był lekko zamazany a w jej wilczych uszach nadal mocno dzwoniło po tej eksplozji którą dostała w twarz...
Była jednak w stanie zauważyć jak jej siostra walczy z Nihilem a następnie wbiła go w ziemię przy pomocy swojego bicza.
Lupus syknęła lekko pod nosem. Nie podobał jej sie fakt, że Nihil sprawił Entomie większe wyzwanie niż ona sama... Jej występ był do tej pory wręcz żałosny... Jej reputacja mogłaby na tym ucierpieć... Nie chciała aby do tego doszło.
Przez dłuższą chwile spoglądała na Entomę, która teraz po prostu stała w miejscu bez jakiegokolwiek ruchu.
- To jeszcze nie koniec... - jęknęła Lupus sama do siebie po czym użyła na ziemię zaklęcia regeneracyjnego. Zaklęcie te pomogło jej przywrócić siły i wstać na równe nogi..
Wyciągnęła prawą rękę w bok otwierając swoją dłoń i wręcz natychmiastowo powróciło do niej berło które leżało kilka metrów dalej na suchej ziemi.
Entoma cały czas nie patrzyła w jej kierunku... To jednak nie dawało Lupus żadnej przewagi.. Rudowłosa doskonale wiedziała jak szybka jest jej siostra i jak błyskawiczną reakcję posiada... Postanowiła pierw więc pomyślec nad dobrym planem jak ją zaatakować... Po chwili coś przyszło jej do głowy... "Mały podstęp" jak to sama określiła...

Widownia zamilkła. Nieumarli szemrali między sobą.. Byli kompletnie zaskoczeni tym jak potęzna jest służąca Cesarzowej... Jej umiejętnosci były unikalne...Jej szybkość.. zwinność.. styl walki.... Nie było nikogo innego który posiadałby takie zdolności.. W rzeczy samej prawdę jest stwierdzenie że "rozmiar nie ma większego znaczenia"...
Entoma w milczeniu stała na środku areny... Pył i dym od jej ostatniego uderzenia powoli opadał... Nihila jednak nadal nie było widać... Mała pokojówka nie była do końca przekonana czy jej atak był wystarczająco potężny aby pokonać Nihila... jego zbroja w końcu była bardzo twarda i wytrzymała...
W tej chwili jednak gdy o tym myslała poczuła, że coś w jej stronę sie zbliża. Błyskawicznie odwróciła głowę za siebie aby dostrzec lecącą w jej stronę ogromną kulę ognia. Je blask był coraz wiekszy i większy...
W ostatniej chwili zdążyła zablokować cios swoją tarczą chroniąc swoje ciało.. Żar był ogromny.. ogień rozbryzgał się pod jej tarczy... Entoma pochyliła się i zgieła lekko kolana próbując ustawić się w stabilniejszej postawie... Udało jej się zablokowac ten cios.. Od razu domyśliła się kto ją zaatakował..
Lupus zaatakowała ją w tym momencie zza pleców... Entoma jednak ponownie odwróciła się wręcz z prędkością światła i zablokowała jej atak berłem swoim ostrzem które wysunęło sie błyskawicznie z rękawa. Rudowłosa syknęła gniewnie... Entoma widziała jak jej oczy zaczynają świecić złotym blaskiem.
- Atak z zaskoczenia... Niezła próba... - powiedziała Entoma i odepchnęła Lupus do tyłu.
Lupus obróciła swoim berłem w ręce i zaśmiała się szyderczo.
- Tak... W szczególności ze dałas się nabrać.. - odparła po czym jej ciało wyparowało.
Entoma lekko zaskoczona podniosła wyżej głowę.. W tej chwili zrozumiała co sie stało... "Shadow Clone" - pomyślała... Teraz było jednak za późno.. w tym momencie poczuła potężny cios w plecy i odleciała z impetem w ścianę areny robiac w niej wgłębienie. Lupus zaatakowała ją potężnym kopniakiem z wyskoku...
Wszyscy byli kompletnie zaskoczeni takim obrotem spraw... Lupus wróciła do gry...
Jednak jej ciało... coż... całe jej ubranie było potargane od ostatniego ataku Entomy... Teraz praktycznie jej ubiór niewiele zasłaniał.. Ona sama jednak nie wydawała sie tym przejmować. Jej ciało otoczyła ognista aura.. Jej dłonie zaczęły płonąć Gwiezdnym ogniem i raz za razem zaczęła miotać kulami ognia prosto w ścianę areny w którą uderzyła Entoma. Jej szaleńczy śmiech niósł się echem po całej arenie. Grunt zaczął płonąć.. ściany zaczęły płonąc.... ale Lupus nie przestawała... Ciskała kulami ognia nieprzerwanie...
W miedzyczasie Nihil zdołał wydostać sie na powierzchnię. Jego zbroja która do tej pory była lśniąca teraz była cała w pyle i kurzu... Jego peleryna była cała potargana a na jego zbroi były widoczne liczne rysy i cięcia, ale nawet mimo to wstał na równe nogi.. Kaszlnął trzy razy i otrzepał sie prawą ręką. Następnie chwycił swój miecz i złapał sie za głowę lewą ręką. Cios który otrzymał był bardzo bolesny... Nie spodziewał sie czegoś takiego..
Gdy jednak jego uwagę z powrotem powróciła do tego co sie działo na arenie, dostrzegł Lupus która miotała kulami ognia w ścianę. Ten widok lekko go zdumiał.
- Dopadła ją? - zdziwił sie lekko Nihil spoglądając na to co sie dzieje.

Po dłuższej chwili Lupus zaprzestała swój ostrzał.. Spoglądała w chmurę dymu, który się uformował od jej ciągłego ataku ogniem... Zmrużyła lekko oczy szukając wzrokiem Entomy..
Nagle jednak z chmury dymu wyleciała wielka pojedyncza macka która trafiła w impetem w zaskoczoną Lupus odpychając ją na drugą strone areny.. Rudowłosa wylądowała na ziemi obok Nihila. Ten popatrzył na nia w zdumieniu..
- Gdzie ty masz ubrania?! - ryknął Nihil
Lupus podniosła sie z ziemi i splunęła krwią w bok.
- Huh? Pewnie się spaliły... Nie obchodzi mnie to... - odparła sucho a jej dłonie z powrotem zapłonęły Gwiezdnym Ogniem.
Nihil odwrócił wzrok z powrotem na chmurę dymu, która zaczynała opadać ujawniając stopniowo sylwetkę Entomy.
- Co do... - jęknął Nihil a jego oczy rozszerzyły się.
Lupus syknęła pod nosem... Wiedziała, że jej atak sie nie powiódł... Przynajmniej nie tak jak planowała...
Entoma była w kompletnie nienaruszonym stanie.. Tak jakby nie otrzymała żadnych obrażeń... co więcej jednak, zza jej pleców wyłoniła się nie jedna a aż CZTERY wielkie odnóża przypominające wielkie macki.. Mała pokojówka zachichotała mrocznie przykładając rękaw do swojej twarzy a jej oczy błysnęły ciemną czerwienią.. Stojac w płomieniach patrzyła w kierunku Nihila i Lupus..

[Obrazek: 8846a177fbbabce0ea54eb7b80c20204.jpg]

- Doprawdy przednia zabawa.... - powiedziała cały czas chichotając - To był ciekawy atak Lupus... użycie fałszywego klona było sprytne, przyznaje... Ale teraz pora to już ostatecznie zakończyć....
Jej głowa przechyliła się w tym momencie nienaturalnie w bok.. zupełnie jak jakaś pacynka... Było to zarówno przerażające jak i niepokojące...
- SZYKUJCIE SIĘ NA SROMOTNĄ PORAŻKĘ... - dodała mrocznym tonem
Nihil zacisnął swój miecz i mocniej chwycił za swoją tarczę. Entoma doprawdy nie była zwykłym przeciwnikiem... Była kimś więcej...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-October-2024 21:09:34 przez Ravcore.)
19-October-2024 11:30:57
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #858
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
LUPUS & NIHIL VS ENTOMA - CZĘŚĆ CZWARTA

- Toż to potwór a nie służaca...albo jakiś demon! - powiedział jeden nieumarły siedzący w pobliżu Zakiry
- Co to do cholery jest? - jeknął drugi przecierając oczy ze zdumienia. - Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego...
- Nie tylko ty jeden... Isabella ma doprawdy ciekawych służących... - dodał trzeci

To co się działo na arenie było powszechnie i głośno komentowane wśród widowni. Żaden z obserwujących wydarzenie nie widział nigdy bowiem takiego pojedynku na oczy... Entoma mimo iż na początku wydawał sie być niepozorna, teraz budziła nie tyle co zainteresowanie ale i niepokój wśród oglądających.. Choć na początku były stawiane nawet zakłady o to kto wygra, to teraz nikt nie był pewny jak się dalej potoczy ta walka... A ona sama w sobie była niezwykle zaciekła i brutalna nawet mimo tego że był to tylko zwykły turniej... Nikt nie przewidział tego.. nawet sam Nihil, że zajdzie to wszystko aż tak daleko...
Doping w stronę Nihila mimo wszystko nie był przerywany.. Dowódca Nieumarłych był idolem kazdego nieumarłego żołnierza... Nie zależnie czy by przegrał czy wygrał tą walkę... Posiadał ogromny szacunek swoich ludzi za wszystkie swoje osiagniecia i ciężką pracę którą włożył w rozwój Abregado i Królestwa Nieumarłych...

Entoma zbliżała wolno w stronę Nihila i Lupus... W pewnej chwili zatrzymała się wbijajac wszystkie cztery macki w grunt... Jej malutkie ciało uniosło się w górę.. Od teraz poruszała się przy pomocy czterech gigantycznych odnóży a jej ciało jedynie zwisało bezwładnie nad ziemię... Jej ostrze schowało się z powrotem do rękawa.
Nihil syknął pod nosem.
- Domyślam sie, że nie masz planu awaryjnego... - powiedział Nihil w stronę Lupus
Lupus pokręciła głową
- Nie... Szczerze nie spodziewałam sie ze Entoma potraktuje tę walkę w taki sposób...
- Taki? Co masz na mysli? - zapytał z ciekawości Nihil
- Cóż... Ona naprawdę zamierza to wygrać... - odparła Lupus z lekkim uśmiechem na ustach
- Rozumiem... - powiedział cicho Nihil - A więc nie ułatwiajmy jej tego...
Po tych słowach Nihil ryknął donośnie a jego ciało otoczyła żółta aura. Entoma spojrzała w jego kierunku.
W tej chwili Nieumarły lider ruszył na Entomę z ogromna prędkoscią w ręce obracajac swoim mieczem. Bedąc kilka metrów od niej wyskoczył w górę zaciskając dłonie na rękojeści swojego oręża najmocniej jak potrafił... Wieczny Ogień otoczył jego ciało oraz miecz... Entoma posłała w jego stronę dwa przednie odnóża, ale ten w porę zablokował je przy pomocy swojej tarczy a następnie zadał cios swoim mieczem próbując przeciąć jedną z macek, jednak jego miecz trafił w tym momencie na kompletny opór.
- Huh? - jeknał zaskoczony Nihil widzac że jego miecz odbił się od macki jak piłka od ściany - Nie możliwe...
Lupus również spróbowała swoich sił przeteleportowując się w pobliże Entomy, próbując zaatakować swoim berłem jednak ponownie jej atak został zablokowany.
Rudowłosa widząc że ta taktyka nie jest efektowna odskoczyła do tyłu i schowała swoje berło za plecy. Postanowiła użyć czegoś innego.
Nihil tymczasem bronił się tarczą przed ciosami od odnóży... W pewnym jednak momencie cios Entomy była tak potęzny ze tarcza Nihila po prostu pękła i rozpadła sie na pół. Dowódca Nieumarłych mimo iż był tym mocno zaskoczony wiedział że musi się dalej bronić. Entoma zaatakowała ponownie... Nihil odskoczył jednak na bok a jej macka wbiła sie w ziemię w miejscu gdzie przed chwilą stał..
Lupus w tej chwili uderzyła pięścią w ziemię.. Ta od razu sie zatrzęsła... Nihil zachwiał sie lekko... Entoma również..
- Piekielna Erupcja! - krzyknęła Lupus i od razu z pod ziemi zaczęły wystrzeliwać gejzery roztopionej lawy.
Entoma widząc co sie dzieje odskoczyła do tyłu unikajac pojawiających się gejzerów.
Nihil postanowił wykorzystać to zamieszanie i naskoczył na Entome od tyłu atakujac z całej swojej siły. Małą pokojówka zdołała jedynie odwrócić głowe e jego strone... Nieumarły posłał ją potężnym ciosem prosto na glebę... Entoma syknęła cicho odlatując kilka metrów dalej i upadła na ziemię z dużym impetem. Nihil naskoczył na nia ponownie i przycisnał do ziemi atakujac potężnymi ciosami z piesci... Entoma jednak blokowała jego ciosy swoimi duzymi rękawami sprawiając że żadne z jego uderzeń nie było trafne.. Nihil czuł jakby uderzał w stalowy mur którego nie da sie przebić... Mimo to nie rezygnował...
- Wystarczy... - powiedziała Entoma po czym pochwyciła Nihila od tyłu swoimi wystającymi odnóżami i odepchnęła go wyrzucając w powietrze.
Mała pokojówka podniosła sie z ziemi, jednak w tym momencie zaatakowała też Lupus ciskajac w nią kulą Gwiezdnego Ognia... Entoma natychmiastowo się obróciła i przecięła pocisk w pół nim ten zdołał ją trafić przy pomocy swojego ostrza z rękawa. Nastąpiła od razu ogromna eksplozja. Uwolniona energia rozprzestrzeniła sie po arenie. Lupus zasłoniła sie ręką przed błyskiem światła. Gdy spojrzała ponownie to w miejscu gdzie stała Entoma pojawił sie duży krater... jednak ona sama stała niewzruszona... Jej ciało lekko dymiło się ale nic poza tym..
- Chyba sobie żartujesz... - jękneła Lupus gniewnie.
Entoma obróciła wolno głowę w jej kierunku po czym podniosła lewy rękaw w górę ku niebu... Natychmiastowo znikąd pojawiła sie chmara insektów które zaczęły krążyc nad Entomą niczym tornado.. Po krótkiej chwili obniżyła swoją rękę kierujac ją prosto w stronę Lupus.
- Rój Szarańczy... - powiedziała Entoma
Natychmiastowo chmara insektów poszybowała w stronę Lupus która widzac co sie dzieje zrobiła większe oczy.
- Ah!! Nie! Tylko nie robale! - jękneła Lupus i zaczeła w panice miotać ogniem w chmarę szarańczy która leciała w jej kierunku. - Szlak!
- Ognisty Impuls! - ryknęła Lupus pospiesznie rzucając swoje zaklęcie.. Fala ognia poszybowała we wszystkie strony spopielając każde żywe stworzenie na swojej drodze... Tym samym chmara szkodników została powstrzymana nim zdołała zbliżyc się do rudowłosej.
Entoma spodziewała się że Lupus poradzi sobie z jej atakiem.. Rój Szarańczy nie był jakąś wysokopoziomową umiejętnością... Jednocześnie nie był możliwy do użycia przez normalnych czarodziei... Mała pokojówka była jednak entomantą, co umożliwiało jej użytkowanie takiej umiejętności bez większych trudności.

Entoma odwróciła swoją głowę w inną stronę... Dostrzegła bowiem ze Nihil zdołał sie już pozbierać. Nieumarły w rzeczy samej nie odpuszczał... Jego opór i determinacja zdecydowanie robiły na Entomie duże wrażenie. Nawet teraz.. mimo iż parę jego ataków było celnych i zdołał ja trafić, to wciąż był zbyt słaby aby ją zranić.. Wciąż.. postęp jaki zrobił przez te ponad 20 lat od ich ostatniego spotkania był ogromny... Rozwinął sie znacząco jako dowódca oraz jako wojownik... Entoma zaczynała rozumieć dlaczego tak bardzo jest szanowany na całej wyspie...

Zarówno Lupus jak i Nihil walczyli niezwykle dobrze przeciwko niej... lepiej niż się spodziewała... Ich ataki zaczynały był bardziej skoordynowane i dopasowane czasowo do siebie.. Oczywiscie dalekie to było od pełnej współpracy, ale wciąż taki szczegół był dla niej bardzo dobrze widoczny.. Nie ukrywała że podobało jej się to... Jednocześnie jednak nie zamierzała dać im wygrać... Zamierzała zakończyć te walke na jej własnych zasadach...
Entoma stojąc przez chwile w bezruchu, sprawiła że jej cztery wielkie odnóża z powrotem schowały się za jej plecami i ostatecznie znikły.... nie były jej bowiem już dłużej potrzebne... Mała pokojówka stanęła z powrotem na twardym gruncie na swoich własnych nogach... Z jej prawego rękawa wystawało jej Insekto-Ostrze a na lewym z powrotem pojawił sie tarcza..

Lupus popatrzyła na Nihila a ten na nią.. Oboje kiwneli do siebie głową... Oboje ruszyli biegiem w tym samym momencie na Entomę... Zamierzali zaatakować w tym samym czasie... Ich ostatni atak... Ich ostatnia szarża..
Entoma była na to gotowa...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-October-2024 23:48:04 przez Ravcore.)
19-October-2024 23:44:47
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Danio008 Offline
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 953
Dołączył: Aug 2015
1037
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #859
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
- Cóż, celem moim i mojego mistrza jest przede wszystkim pozbycie się Satoru Gojo. Jednakże myślę że najlepiej byłoby gdybyście spotkali się osobiście z moim Panem - Opowiadał sługa
- Nie będę się nigdzie szlajać! Przejdź do konkretów! - Krzyknął jeden z mężczyzn
- Chyba nie zdajesz sobie sprawy z sytuacji... - Odpowiedział sługa - Takie poważne przedsięwzięcie wymaga absolutnej dyskrecji. Nie mogę opowiadać o szczegółach planu byle komu...
- Skąd mamy mieć pewność że nie rzucasz słów na wiatr skoro nie chcesz nam nic powiedzieć? Wiesz ile jest takich śmiałków którzy wierzą że osiągną więcej niż potrafią?
- A czy macie coś do stracenia? Mamy zbieżne interesy, wy macie dostęp do informacji które znacznie przyspieszą proces... Czy nie powinniśmy współpracować? Po prostu chcę was przedstawić mojemu mistrzowi, on wyjaśni wam wszystkie szczegóły i omówi wspólną przyszłość. Brzmi w porządku, nie sądzicie?
Członek klanu Gojo uderzył w stół
- Dobra, prowadź. Szybko bo jestem zajętym człowiekiem... Lecz jeśli zmarnujesz choćby minutę mojego czasu, zabiję!
Jego kolega również podjął tę samą decyzję:
- Miejmy to już za sobą, chcę zobaczyć na własne oczy szaleńca który chce się mierzyć z Uhonorowanym
Sługa bardzo się ucieszył że udało się ich przekonać. Po szybkich przygotowaniach teleportował się wraz z nimi do Cerberus pod siedzibę Geto.

[Obrazek: ryomen-sukuna-icegif-5.gif]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-October-2024 01:17:51 przez Danio008.)
20-October-2024 01:17:03
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #860
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
LUPUS & NIHIL VS ENTOMA - FINAŁ

Rudowłosa i Dowódca Nieumarłych dotarli do Entomy równocześnie rozpoczynając swój skoordynowany atak. Mała pokojówka była przygotowana na taką ewentualność... W jednym czasie broniła się przed atakami zarówno Nihila jak i Lupus. Walka stała się jeszcze bardziej intensywna... Cięcia, precyzyjne uderzenia.. solidne bloki oraz metaliczny trzask uwalniający się za każdym razem gdy spotkały się ze sobą ich ostrza...
Pojedynek ten był zdecydowanie na najwyższym możliwym poziomie. Był to prawdziwy pojedynek szermierczy... Miecz Nihila nieustannie natrafiał na opór ostrza Entomy, a berło Lupus a jej twardą tarczę. Entoma była specjalistką jesli chodzi o tego typu walki... ciężko było jej dorównać w tym zakresie. Szkoliła się bowiem długie lata zanim doszła do perfekcji opanowując swój własny styl walki... Naberal bardzo jej w tym pomogła, uczestniczac wielokrotnie w jej treningach... Tysiące godzin od podstaw... opanowała to wszystko do perfekcji...
W pewnej chwili Lupus i Nihil zaatakowali w tym samym czasie używajac przy tym ogromnej siły... Entome lekko az wbiło w ziemię pod naporem ich mocy.. Jej kolana się lekko zgieły, jednak nadal utrzymywała sie w miejscu. Faktem było w końcu, że nie posiadała ona tak dużej siły jak Lupus czy Nihil a walka z jednostkami które opierały sie głównie na swojej sile fizycznej była dla niej dosyć trudna, ale starała się to kontrować najlepiej jak potrafiła swoją szybkością i wytrzymałością.
Nihil i Lupus zacisnęli dłonie na swoich orężach napierając na Entomę coraz mocniej.. Ich ogromna siła zaczynała powoli przytłaczać małą pokojówkę.. Jej rękawy zaczęły lekko drżeć a nogi ugięły jej sie jeszcze bardziej... Ziemia pod nią po prostu pękała pod wpływem nacisku...
Nie była w stanie oprzeć sie dłuzej ich połączonej mocy.. W ostatniej chwili przeteleportowała się kawałek dalej uwalniając sie z ich miażdżącego naporu... Zgarbiła się nieco a jej ręce opadły bezwładnie w dół. Stawianie oporu dwóm niezwykle silnym osobistością w tym samym czasie było trudnym wyzwaniem i dosyc wyczerpującym... Podniosła swój wzrok z powrotem na przeciwników jednak dostrzegła ze Ci juz do niej ponownie dobiegają. Lupus zamachnęła sie berłem i trafiałaby Entome prosto w twarz gdyby nie fakt że ta odskoczyła do tyłu.
Nihil również zaatakował z drugiej strony atakując z wyskoku swoim mieczem, jednak Entoma ponownie odskoczyła unikając jego ciosu.

Pojedynek trwał już naprawdę długo bo dobre 30 minut i wyglądało na to, że powoli cała trójka walczących zaczynała odczuwac skutki tak długiej, intensywnej i szybkiej walki.
Nihil i Lupus ciagle napierali na Entomę jednak ta broniła się i parowała ich ciosy za kazdym razem.
Dowódca Nieumarłych odetchnął głęboko. Przyklęknął na ziemi podpierajac sie mieczem. Kątem oka dostrzegł że Lupus również podtrzymywała sie swoim berłem, inaczej prawdopodobnie nie byłaby w stanie stać na własnych nogach. Była cała poobijana w siniakach i ranach a jej ubrania były kompletnie poniszczone. W jej oczach nadal tlił się jednak żar i chęć wygranej...
Entoma natomiast wydawała sie być w najlepszym stanie z całej trójki... Przez całą walkę otrzymała tylko kilka ciosów z czego większość nie zadało jej większych obrażeń. Spoglądała w milczeniu na Nihila i Lupus jakby oczekujac ich kolejnego ataku.
- Przyznaje... - powiedziała nagle - Stawiliście większy opór niz przypuszczałam.. Jestem pod wielkim wrażeniem... Macie moje najszczersze uznanie...
Lupus parsknęła pod nosem
- Wiadomo... Chyba nie myslałaś ze damy Ci fory... - powiedziała Lupus z uśmiechem na ustach
- Nie.. I szczerze cieszy mnie fakt, że nie daliście... Dzięki temu ta zabawa była dużo lepsza niż początkowo sądziłam.. - odparła Entoma kiwając wolno głową.
Po tych słowach skierowała swoje spojrzenie na trybuny i siedzącą tam widownie.
- Daliśmy doprawdy wspaniały pokaz... Takie powinny być prawdziwe walki... - dodała Entoma
Nihil pokiwał wolno głową słuchając jej słów. Mała pokojówka miała absolutna rację...
- Możesz być pewna Entomo, że nie zapomnę tego dnia... Walka z tobą jest niezwykłym doświadczeniem... pouczającym wręcz...
Po ty słowach popatrzył na Lupus.
- Z tobą również Lupus... Było nawet zabawnie..
- Oh... alez miło.. zaraz się rozkleję - odparła rudowłosa z usmiechem na ustach. Nihil zasmiał sie na jej słowa po czym z powrotem popatrzył na Entomę podnosząc sie z ziemi.
- Zakończmy to... - rzekł donośnym tonem
- Jak sobie życzysz... - odparła Entoma spokojnym tonem
Lupus również podniosła sie z ziemi przygotowując do ataku. Entoma zamierzał to zakończyć najszybciej jak to możliwe... W jej obu rękawach pojawiły się magiczne karty.. pod dwie w kazdej ręce.

Nastał ten moment.. długo wyczekiwany moment.. Nihil i Lupus ruszyli w biegu na Entomę... Ta jednak już czekała... Rozpostarła swoje ręce.
- To koniec... - powiedziała a jej oczy błysneły karminowym połyskiem.
- Talizman: Pycha!... Talizman: Grabież! - mała pokojówka cisneła po dwie karty ze swoich rękawów zarówno w Nihila jak i Lupus.. Karty lecąc w stronę swoich celów po krótkiej chwili przemieniły sie w zaklęcia które trafiły zarówno w rudowłosą jak i Dowódcę Nieumarłych... Pycha trafiła jako pierwsza powodując natychmiastowy paraliż i blokadę ruchową... Lupus i Nihil nie byli w stanie się ruszyć.. byli kompletnie zamrożeni... Grabież zaatakowała jako druga.. Zaklęcie to zadawało krytyczne obrażenia dla unieruchomionych i sparaliżowanych celów dlatego też stanowiło to idealną synergię do ataku z Talizmanem Pychy. Lupus i Nihil poczuli na sobie doskonale zaklęcie Grabiezy... Oboje pod wpływem tak dotkliwego ciosu upadli na ziemię nieprzytomni w tym samym czasie.
Wszyscy na widowni zamarli patrzac na to co się stało z ogromnym szokiem.. Kompletna cisza zapanowała na arenie..
Entoma wolno opuściła swoje rękawy i złączyła je ze sobą. Skierowała swój wzrok na oboje leżących.. Właśnie pokonała ich oboje... Oboje lezeli jak zabici..
Faktem było ze mogła użyć Talizmanu Pychy i Grabieży dużo wcześniej aby zakończyć tę walkę już na starcie, jednak nie chciała też aby ta skończyła się zbyt szybko... Bawiła sie bowiem doskonale.. Pojedynek był wyśmienity... Aczkolwiek.. Wszystko co dobre musi sie kiedyś skończyć... Zwycięzca mógł byc tylko jeden i nadszedł w końcu czas aby go wyłonić...
Po dłużej chwili kompletnej ciszy zastał zabrany w końcu głos przez komentatora turnieju.
- Wygląda na to że ta wspaniała walka została zakończona! - rzekł w tej chwili nieumarły komentator - Panie i Panowie... mamy zwycięzcę!.... Pojedynek 2 na 1 wygrywa Entoma! Służąca Cesarzowej Isabelli!!!
Pokojówka rzuciła spojrzenie na trybuny... Przez chwile nieumarli patrzyli na siebie kompletnie zdezorientowani jednak po pewnym momencie rozpoczęły sie pierwsze oklaski i wiwaty... Zaskoczyło to lekko Entome, gdyż spodziewała sie bowiem raczej negatywnej reakcji ze strony widowni po tym jak pokonała ich dowódcę. Nieumarli jednak respektowali język siły i nagradzali zwycięzcę niezależnie kim był...
- A jednak... to ona wygrała... - powiedział młodszy nieumarły klaskając
- Mhm... przypuszczałem ze tak sie stanie... Ta mała służąca Isabelli jest dużo potężniejsza niz się wydaje... - odparł starszy wojownik
- Jej aura magiczna jest niesamowita.. nic dziwnego, że Nihil nie dał rady... nikt by nie dał rady.. - wtrącił trzeci.
Nieumarli pokiwali zgodnie głowami i klaskali dalej z uznaniem...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-October-2024 17:30:32 przez Ravcore.)
20-October-2024 14:29:38
Znajdź wszystkie posty Odpisz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości