Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[RolePlay] Magic World V - The New Era
Autor Wiadomość
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
582
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #21
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Usmiech na twarzy Lupus zniknął po chwili. Popatrzyła na nieznajomego.
- Rozumiem.... - powiedziała - A więc tak się bawimy...
Lupus do tej pory nie używała praktycznie żadnej siły i zazwyczaj jej podstawowa moc byłą wystarczająca by obalić każdego człowieka, ale w tym wypadku... Cóż... Wyglądało na to że ten nieznajomy nie był zwykłym człowiekiem.
- W rzeczy samej musze przyznać... Jesteś silniejszy niż początkowo przypuszczałam...- powiedziała Lupus spoglądając na swoją rękę - Ale...
W tej chwili zdecydowanie zwiększyła swój nacisk. Gojo poczuł to.
- To za mało... - dodała
Po tych słowach błyskawicznie przesunęła rękę na drugą stronę sprawiając, że ręka Goja dotknęła powierzchni stołu z hukiem.
Lupus spojrzała na Gojo i uśmiechnęła sie lekko. Wygrała z nim na rękę, jednak sam fakt że ktoś był w stanie w ogóle przeciwstawić się jej podstawowej mocy było dla niej dużym zaskoczeniem.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
31-May-2024 23:50:13
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #22
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Wojna po wydostaniu się z Apokryfu nie miał ochoty angażować się od razu w plan Zarazy. Chciał skorzystać z wolności której nigdy w wymiarze nie poczuł, jak reszta demonów. Dlatego 3 metrowy wojownik udał się na arenę nielegalnych walk na gołe pięści w Atmorze...
Arena nie była duża, ale wokół ringu zebrało się tysiące oglądających. Speaker zapowiedział kolejną walkę:
- Panie i panowie! A teraz zawodnik na którego czekało bardzo dużo osób! Dziś pojawi się w walce o 50000 złotych monet! - mówił tworząc napięcie
- Przed państwem... Duży Tom! - krzyknął, publika szalała
Zawodnika odsunęła kotara. Zaczął iść wybiegiem w stronę ringu, speaker ciągle mówił o jego dużych umiejętnościach i gabarytach. Miał on 2 metry wzrostu i 140kg wagi. Publika ciągle krzyczała jego pseudonim, wiwatowała. W tych stronach była to prawdziwa gwiazda.
Gdy zawodnik wszedł już do ringu, speaker zapowiedział jego przeciwnika.
- A teraz jego przeciwnik! Debiutant, więc to będzie łatwe starcie dla dużego Toma! - mówił budując napięcie, tłum ucichł
- Jego przeciwnikiem jest... Wojna? - zawahał się, w jego głosie słychać było zdziwienie
Nagle kotara z przeciwnej strony opadła. Odsunęła 3 metrowego Pana Konfliktów, był w samych bokserkach. Pancerz musiał zostawić... Zaczął iść wybiegiem, jednak publika milczała. Słychać było tylko jego ciężkie kroki.
- No co jest! Wiwatujcie! - krzyczał demon i machał rękoma
- Łaaaa! - krzyczał budząc strach u widowni, widać było że testosteron w nim buzował
- Dajcie tego chłystka! - dodał i ciągle szedł w stronę ringu
Publika wciąż milczała, mierzyła go wzrokiem. Niektórzy nie wiedzieli kim on jest, a drudzy bali sie o życie swojego ulubieńca - dużego Toma. Po chwili jednak Wojna był już na ringu.
- To co? Gotowy? - spytał niepewnie Tom, ręce aż mu drżały ze strachu
- Nosz kur**, nie musisz mnie namawiać! - odrzekł demon i przygotował ręce, ścisnął pięści
Rozbrzmiał się dźwięk pierwszej rundy. Wojna od razu ruszył na przeciwnika. Przerażony Tom podniósł garde, jednak demon bez problemu przez nią się przebił. Kolejny cios poszedł w jego szczękę. Uderzenie było na tyle mocne że głowa Toma obróciła się o 180°. Martwy mężczyzna ze skręconym karkiem padł na ringu. Nie ucieszony Wojna popatrzył na jego martwe truchło i kopnął go sprawdzając czy żyje.
- No to chyba po zawodach... - powiedział pod nosem i rozluźnił pięści
Publika zamarła. Ich ulubiony zawodnik runął na ziemię. Nie było jeszcze wiadomo co z Tomem, przynajmniej nie wszyscy byli pewni, bo Wojna wiedział że zabił zawodnika. Lekarze weszli na ring i zaczęli zabierać go na noszach. Speaker w tym momencie przemówił.
- Walkę o 50000 złotych monet wygrywa... Wojna... - mówił zszokowany tym co się stało
- Zostawcie to na jego pogrzeb, bawcie się dobrze - przemówił donośnym głosem do publiki i machnął ręką, zaczął po chwili wychodzić z ringu
Ludzie zaczęli buczeć, krzyczeć i wyzywać demona. Jego to jednak nie obchodziło. Skrył się na zapleczu, gdzie miał wyjść z obiektu tylnym wyjściem. Wyszedł słysząc za sobą hałas niezadowolenia publiki, w tym samym czasie na jego ciele pojawił się pancerz a na głowie hełm.
- Kiepskie tu mają umiejętności... - powiedział sam do siebie i zaczął iść ciemnym zaułkiem
Za sobą usłyszał jednak czyjąś odpowiedź. Był to Śmierć.
- Bawisz się zamiast robić coś poważniejszego... Cały ty - wyłonił się z mroku, ukazując swoją posturę i lekki uśmiech.
- O! - rozłożył ręce - Kościotrup, szkielet, kostek! - zaczął iść w jego stronę zadowolony chcąc go uściskać. - W końcu mnie ktoś znalazł!
Wojna już miał go chwycić, ale ten zrobił unik i w mrugnięciu oka pojawił się za nim.
- Lepiej nie... Połamiesz mi wszystkie kości zakuty łbie - odrzekł oschle.
Wojna obrócił się i stanął do niego przodem. Złożył ręce, popatrzył na niego z góry.
- Rozumiem że Zaraza już się niecierpliwi - powiedział niskim głosem.
- Chyba ta... Ale nie dziwię się mu. Mieliśmy trzymać się razem a ty i Głód gdzieś znikneliście - odrzekł i pokiwał niezadowolony głową.
- Daj spokój... Chciałem się rozerwać po tysiącach latach, a po drugie już mnie znalazłeś - Wojna uderzył go przyjaźnie w bark i zaśmiał się niskim głosem.
- Taa... Muszę znaleźć jeszcze Głód, podobno jest na Abregado. Tak twierdzi Zaraza - odrzekł.
- Ahhh... Abregado. Piękna wyspa. Tam to dopiero mają walki, może mógłbym... - mówił Wojna
- Nawet o tym nie myśl - zagroził palcem. - Masz od razu udać się na wyspę Corvnis. Sam odnajdę Głód - dodał i złożył ręce.
- Dobra, dobra - pokiwał głową w odpowiedzi. - Nie bądź taki poważny, weź może się czegoś napij.
Śmierci ewidentnie nie spodobał się jego żart, przez to że nie może się posilić bo nie czuje głodu.
- Do zobaczenia na Corvnis - powiedział oschle i rozpłynął się w mroku zostawiając go samego.
- Ale nudziarz... - Wojna znów pokiwał głową i pomaszerował przed siebie


=====


Rodzeństwo poparzyło po Ignathirze i Naberal dość przygnębionym wzrokiem. Wiedzieli że to początek czegoś nowego, ale ciężko było im opuścić wymiar w którym żyli praktycznie od zawsze.
Pandora popatrzyła uważanie na nieumarłego.
- Co nas czeka? Jaką widzisz dla nas przyszłość? - spytała i zmrużyła oczy
Atrox natomiast wpatrywał się w otwarty portal. Po chwili również popatrzył na nieumarłego oczekując odpowiedzi. On również chciał wiedzieć co go czeka.
01-June-2024 00:12:51
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
582
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #23
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Ignathir zamyślił się przez chwilę.
- Jeżeli dobrze intepretuje wizję Tempusa to czeka was wielka przyszłość... Zostaliście stworzeni do wielkich rzeczy... Jeżeli będziecie się trzymać razem to nic nie stanie wam na przeszkodzie... Pokonacie nawet największe zło.... Wykorzystajcie to czego się nauczyliście... To czego nauczyłem was ja...Naberal.. oraz Tempus... Zapamiętajcie te lekcje bo bedą wam przydatne przez całe życie... Równocześnie jednak nie możecie się zatrzymywać... Musicie dalej się rozwijać i zdobywać nowe doświadczenia... Magiczny Wymiar z pewnością bedzie dla was takim nowym doświadczeniem... Kierujcie się zdrowym rozsądkiem a nigdy nie zgubicie właściwej drogi... - powiedział Ignathir
- Wrota Dalthei będą zawsze dla was otwarte... - dodała Naberal

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-June-2024 00:26:52 przez Ravcore.)
01-June-2024 00:25:03
Znajdź wszystkie posty Odpisz
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #24
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Isabella natomiast teleportowała się ze swojego zamku tuż na swoją prywatną wyspę... wiedziała że jutro uda się w towarzystwie Ibrahima do bardzo wielu różnych swoich lokacji, dlatego postanowiła teraz przybyć tutaj na kilka godzin... gdy tylko przystanęła na brzegu od razu wzięła głęboki oddech a cudowny lekki podmuch wiatru rozwiał jej włosy... aura na jej wyspie była tak wspaniała i wyśmienita, harmonijna że tylko gdy tutaj się pojawiała odczuwała już znaczny relaks, spokój, wyciszenie... przeszła kawałek a następnie dotarła pod swój prywatny mały kurort wypoczynkowy - SPA, średni budynek stojący w głębi wyspy wybudowany z marmurów i aksamitnych budulców idealnie ze sobą połączonych... wewnątrz znajdowało się kilka saun różnego typu, kilka jacuzzi, basen z chłodną wodą do pływania, podgrzewane wygodne leżaki, obok także bardzo wygodne łóżko do masażu Cesarzowej... wszędzie dookoła była egzotyczna i pięknie wyglądająca roślinność która dodawała jeszcze większy relaksacyjny ton owego miejsca, wszędzie wewnątrz wytworzone były także sztuczne małe wodospady w marmurze przez które harmonijnie przepływała woda i wytwarzała lekki przyjemny dźwięk. Przy pobliskiej plaży obok kurortu ustawione było kilka zwykłych bardzo wygodnych leżaków do opalania przy których stały białe parasolki a także palemki, dalej natomiast miejsce do zwykłych treningów i ćwiczeń - mała siłownia na plaży, obok także bar z egzotycznymi drinkami. Na owej prywatnej wyspie znajdowały się cztery kobiety o blond włosach odzianych w biało-złote szaty które zostały specjalnie wybrane przez Isabellę aby były tutaj dla niej, mogły wykonywać jej masaże i inne zabiegi relaksacyjne, także po prostu dbać o to miejsce.
- Cesarzowo Isabello... witaj... - powitała ją jedna ze służących i ukłoniła się z gracją przed swoją Panią. Po chwili dołączyły pozostałe 3 i także uniżyły głowy przed Cesarzową.
Isabella pokiwała wolno głową i powitała swoje służące, następnie pstryknięciem palców zdjęła z siebie swoją czarną suknię a jej ciało owinął jedynie biały ręcznik. Cesarzowa podeszła do łóżka do masażu i położyła się na brzuchu... po chwili jedna z kobiet do niej podeszła i zaczęła masować jej plecy, kark, nogi... druga natomiast ustała kawałek dalej i lekko wachlowała liściem palmowym tworząc lekki przyjemny wietrzyk...



Tymczasem Sisyphus spędził kilka godzin w swojej sypialni wraz z Callisto i pewną zabójczo piękną Sukkubuską... wiedział jednak także, że już niedługo wyrusza zdobyć Lupus... już wiele lat temu postanowił ją zdobyć... najpierw jednak zajął się kreowaniem swoich nowych miast, bractwa, odzyskiwaniem wszelkich dawnych potęg i mocy... teraz jednak nastał czas aby w końcu zmiażdżyć ją w pojedynku i zdobyć...
Czarny Rycerz odziany w swoją potężną zbroję wyszedł ze swojej rezydencji i złożył ręce z tyłu za plecy... ruszył uliczkami Volturus spoglądając na to co zdołał wykreować... widok miasta i istot tutaj żyjących radował go, odczuwał znaczną potęgę...
Po chwili natknął się na niego Azazlef który wyszedł od jakiegoś kowala.
- Sisyphusie... - podszedł do niego i uniżył głowę, uderzył także pięścią w tors.
- Witaj Azazlefie... mam nadzieję, że zająłeś się sprawą w Mistycznym Lesie o której ci wspominałem... - rzekł potężnym tonem.
Azazlef pokiwał głową.
- Bądź spokojny... - odparł tajemniczo... po chwili jednak ich rozmowę coś przerwało... wyczuli bowiem coś w tym samym momencie...

W tej samej chwili Stopczyk zdenerwował się na czyn Galthrana...
- Jasna cholera, mówiłem ci abyś zawsze mi odpowiadał! - krzyknął i dobył miecza...
w tej chwili Galthran przerwał swe medytacje i wolno wstał z podłoża, nadal jednak nie ruszył się na krok ze środka areny...
- Stopczyk, Stopczyk... opanuj swoją furię... - rzekł Galthran a w jego dłoni wytworzyła się czarna buława spowita mrocznym dymem... Galthran huknął lewą pięścią w swoją zbroję a metaliczny dźwięk rozniósł się po całej arenie... dwójka Czarnych Rycerzy zaczęła się pojedynkować... Stopczyk jako pierwszy naskoczył na kompana i wymierzył cios, ten jednak zablokował... momentalnie także odepchnął go od siebie mrocznym świdrującym zaklęciem... zaraz potem Galthran pojawił się za plecami Stopczyka i wymierzył mu cios w plecy... Stopczyk jednak błyskawicznie się odwrócił i zablokował jego cios... po chwili uniósł dłoń a pod nogami Galthrana wytworzyło się potężne magiczne wyładowanie które wybiło go w powietrze... Czarny Rycerz jednak szybko teleportował się ponownie na ziemię... zaraz zamierzał zadać kolejny cios, jednak dostrzegł Azazlefa na arenie...
- Bracia... - przemówił Azazlef zerkając na dwójkę czarnych rycerzy. - Cóż czynicie? - dopytał.
Zarówno Galthran jak i Stopczyk spojrzeli po sobie, a następnie schowali oręż.
- Takie tam... przepychanki... - rzekł Stopczyk i zacisnął lekko pięść. Galthran pokiwał wolno głową.
- Zaiste intrygujące przepychanki... bardzo zawzięte... - po chwili na arenę wszedł Sisyphus który także widział ich krótki pojedynek, usłyszeli jego potężne tytanowe kroki. Walki między Czarnymi Rycerzami były normą, cały czas walczyli... ostatnio jednak pojedynków Galthrana i Stopczyka było zbyt dużo... bardzo lubili rywalizować, zwłaszcza Stopczyk... taką jednak miał naturę...
- Teraz jednak nie na to pora, bracia... dzisiaj czeka nas rytuał, nadszedł czas... gotujcie się... potrzebne będą duże zasoby mocy... - przemówił Sisyphus potężnym tonem i pokiwał lekko głową. Pozostała trójka czarnych rycerzy również kiwnęła lekko głowami.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
01-June-2024 00:29:18
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Danio008 Offline
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 952
Dołączył: Aug 2015
1033
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #25
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
- Heh, wygląda na to że przegrałem - Powiedział Gojo z uśmiechem.
,,Gdybym zwiększył moc błękitu... Nie, każdy by się skapnął. Ale jej siła, zaintrygowałaś mnie jeszcze bardziej".
- Może dasz się namówić na drinka? Przegrany staw...
- No proszę, przegrałeś na rękę z dziewczyną - Przerwał Megumi który nagle pojawił się obok.
- MEGUMI CO TY TU ROBISZ? Miałeś być w kawiarni! - Krzyknął zszokowany Satoru.
- Cóż, wzbudziliście zainteresowanie połowy ulicy. Chciałem na własne oczy zobaczyć jak niepokonany uhonorowany czarodziej pojedynkuje się na siłę z dziewczyną.
Jednak Gojo już dawno nie słuchał Megumiego i bajerował Lupus:
- HEJ, NIE IGNORUJ MNIE!
- Wybacz, chce się popisać przy starszych - Powiedział Satoru do swojej przeciwniczki.

[Obrazek: 052025d752d6e283ff7701f5a67755e5.gif]

Ironic isn't it? When granted everything, you're not able to do anything
01-June-2024 08:12:19
Znajdź wszystkie posty Odpisz
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #26
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Tymczasem na Abregado w jednym z klubów zebrał się istny tłum nieumarłych. Kolejka była tak duża że ciągnęła się dobre kilkanaście metrów. To wszystko z powodu tancerki która wręcz zachwyciła bawiących się nieumarłych. Na głównej scenie z tancerkami wiła się wokół rury piękna, z rudymi włosami kobieta na oko wyglądająca na 25 lat. Miała na twarzy czarną bandane, spod której widać było tylko jej zielone oczy. Jej włosy przypominały momentami płomień. Ich blask odbijał się w oczach zebranych nieumarłych, którzy wręcz ślinili się na jej widok. Byli jakby zahipnotyzowani, wpatrzeni jak w bóstwo albo obrazek. Na to wszystko wpływał też fakt jej ubioru. Półnaga kobieta miała na sobie tylko czerwone szpilki, kabaretki i stringi, więc widok jej dużych piersi przykuwał dużą uwagę nieumarłych. Wiła się swoim ciałem jakby chciała by wszyscy patrzyli tylko na nią, chciała mieć uwagę tylko dla siebie. Widać to było doskonale, bo inne tancerki cieszyły się prawie zerowym zainteresowaniem.
- Daj mi je, daj! - krzyczał jeden z wielu nieumarłych
Kobieta posłuchała się go i oderwała się od rury. Zniżyła się do ziemii i na czworaka zgrabnie do niego podeszła. Przystawiła do niego bliżej swoje piersi, nie pozwalając jednak mu ich dotknąć.
- Jesteś boska! - powiedział i rzucił garść monet na scenę
Kobieta tylko zmrużyła do niego oczy i zachichotała a ten prawie zemdlał z wrażenia. Zgrabnie wstała i obróciła się. Zaczęła schodzić ze sceny ruszając biodrami na boki i prezentując widowni swoje walory. Zniknęła za kotarą cały czas słysząc wiwaty. Znalazła się na zapleczu, które było dość słabo oświetlone. Podeszła do toaletki dla tancerek i spojrzała się w lustro. Poczuła jednak czyjąś obecność...
- Też przyszedłeś popatrzeć? - spytała i obróciła głowę w stronę cienia w rogu
Z cienia wyszedł Pan Mroku. Jego sylwetka była ledwo widoczna, ale było można zauważyć jego grymas na twarzy i złożone kościste ręce. Kręcił głową z niezadowolenia i bacznie ją obserwował.
- Miałaś się nie rozdzielać... - powiedział oschłym głosem
- Oj daj spokój... - machnęła ręką i obróciła wzrok na swoje odbicie w lustrze. - W Apokryfie nie miałam takiej rozrywki.
- Zaraza się niecierpliwi - odrzekł Śmierć.
- Minęło tylko kilka godzin, niech nie przesadza - mówiła i podziwiała swoje ciało w lustrze.
Śmierć zaczął się również niecierpliwić. Lampki dookoła toaletki nagle zgasły a w odbiciu lustra Pani Głodu dostrzegła jego niewyraźną, zamazaną posturę.
- Zaraza chce spotkać się na wyspie Corvnis. Udaj się tam jak najszybciej, rozumiesz? - rzekł oschle, demonicznym głosem mieszając ją swoim czerownmy wzrokiem
- Okej, dobra... - pokiwała głową posłusznie. - Zaraz wyruszę, tylko mnie teraz nie podglądaj - dodała i zachichotała.
Pani Głodu włączyła ledowe lampki, a Śmierć momentalnie zniknął. Popatrzyła ostatni raz na swoje piękne ciało i po chwili zaczęła się przemieniać...



=====



Pandora pokiwała kilka razy głową na jego słowa, były trochę tajemnicze bo nie mówiły zbyt wiele, nie zdradzały z czym będą się mierzyć, czy coś im będzie grozić, czy może obejmą władze w krainie... W zasadzie te ostatnie w ogóle ich nie interesowało ale jednak ciekawiło ją to co spotka ich w przyszłości.
- Cały czas zwlekałam z tym momentem, z jeszcze jednym pytaniem... - mówiła po chwili
- Co się stało z zabójcą naszego ojca? - spytała pewnie, Atrox stanął obok i złożył ręce
01-June-2024 08:59:14
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
582
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #27
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Ignathir przez chwile stał w milczeniu a nastepnie spojrzał na Naberal. Ona również popatrzyła na niego. Arcymag westchnął lekko. Wiedział że Atrox i Pandora niezbyt zrozumieli jego słowa.
- Wybaczcie... Myslałam, że kilka motywujących słów trochę podbuduje was na duchu...ale cóż...Nie jestem w tym zbytnio dobry...
W tej chwili chrzaknął lekko
- Aktualnie Magiczny Wymiar jest pod kontrolą waszej krewnej... Isabelli Carraboth Bal... I myślę że to do niej powinniście się udać najpierw.. Jezeli nie uwierzy wam ze jesteście z nią spokrewnieni i jesteście potomkami Lorda Malacatha wystarczy, że powiecie że was przysłałem z Dalthei... Wtedy nie bedzie protestować.. Ona powie wam szczegóły jak funkcjonuje świat w którym będziecie przebywać.
- Natomiast propo zagrożeń.... Myslę że powinniscie wiedzieć... Nie uszło to mojej uwadze, że do Magicznego Wymiaru w przeciągu ostatnich kilku godzin przedostały się mroczne demoniczne siły z wymiaru Akatosha.. Nie ukrywam że osobiście niezbyt mnie to interesuje iż to jest sprawa Akatosha a on sam nie poprosił mnie o pomoc.... ale jestem prawie pewny, że obecność tych demonów moze zachwiać równowagę Magicznego Wymiaru... Wykryłem obecność 4 demonów..... Nie wątpie w to, że mogą byc one dla was celem priorytetowym.. - powiedział bardzo poważnym tonem arcymag

- Natomiast jeśli chodzi o Darkseida... Cóż... - Ignathir westchnął lekko i popatrzył na Naberal.
- Żyje. - powiedziała wprost pokojówka.



Lupus oparła się ręką o blat i patrzyła raz na Gojo a raz na chłopaka który wrzeszczał przy ich stole.
- To twój syn czy coś? - zapytała Lupus i stuknęła znowu w kufel domagajac się kolejnej dolewki. Barman przybył chwile później i dolał jej do pełna.
Pijacy którzy siedzieli przy stole patrzyli na rozmawiających w kompletnym milczeniu. Byli mocno zdziwieni. W milczeniu jedynie opróżniali kolejne kufle.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-June-2024 09:49:24 przez Ravcore.)
01-June-2024 09:48:42
Znajdź wszystkie posty Odpisz
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #28
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Pandora i Atrox nie słyszeli nigdy o walce Isabelli z Darkseidem, nie wiedzieli nawet co się z nim stało i że przeszedł przemianę. Jako 6-letnie dzieci nie byli w stanie pojąć dlaczego Darkseid ich ściga i chce zabić. Teraz role się odwróciły... Dziewczyna od razu słysząc jednak o demonach zaczęła o nich myśleć i temat Harkona na te chwile odszedł z jej głowy.
- Demony... Brzmi ciekawie, co bracie? - spytała i szturchnęła go w bark
- To nie są żarty Pandora... Ignathir opowiadał mi o Daronie, on też był demonem - powiedział w jej myślach.
Pandora zdziwiła się na jego słowa, bo nigdy o nim nie słyszała. Nikt jej o tym nie opowiadał, Atrox zaś dowiedział się o nim od Ignathira z jego opowieści podczas jednego z indywidualnego treningu. Dziewczyna spojrzała z zainteresowaniem na brata a gdy ten skończył przerzuciła wzrok na nieumarłego.
- A kim był Daron? Jak potężne mogą być te demony? Powinniśmy się w te sprawę mieszać? - zalewała go pytaniami
01-June-2024 10:32:55
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Danio008 Offline
Wieczni Łowcy
********

Liczba postów: 952
Dołączył: Aug 2015
1033
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Danio008

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #29
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
- Mój uczeń, czasami nieco kłopotliwy ale uroczy
Megumi nadal się awanturował jednak nikt go nie słuchał.
- Jak ci na imię piękna?

[Obrazek: 052025d752d6e283ff7701f5a67755e5.gif]

Ironic isn't it? When granted everything, you're not able to do anything
01-June-2024 10:38:34
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
582
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #30
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
- To długa historia Pandoro... - powiedział Ignathir - Jednak tak w skrócie... Daron był demonem który zbuntował się przeciwko Akatoshowi i zdołał uciec z jego wymiaru... Magiczny świat miał wtedy nie lada problem aby go pokonać... Jeżeli te demony zdołały zbiec Akatoshowi to bardzo możliwe że mogą być równie potężne i niebezpieczne... i trzeba będzie je powstrzymać... Póki co jednak jest więcej pytań niz odpowiedzi. Bardzo możliwe że bede musiał spotkać się z Akatoshem oczekując od niego szczegółowych wyjaśnień...
Przez chwile zamilkł lekko się zastanawiając a następnie spojrzał z powrotem na bliźniaki.
- Wracając jednak już do Darkseida... Morderca waszego ojca... tak jak powiedziała Naberal, żyje...
W tej chwili odpalił wizier.
- Aktualnie przebywa na odległej wyspie nieopodal koła podbiegunowego... Żyje samotnie... na wygnaniu... Nie ukrywam że moim pierwotnym planem było pozbycie się go... Jednakże nie do końca wyszedł on tak jak sobie to wyobrażałem... Aczkolwiek, dzięki temu też stajecie na ścieżce wyboru... Darkseid nie jest już tak potężny jak był kiedyś i teraz nie ma z wami najmniejszej szansy... Decyzja co z nim zrobicie zależy więc od was...
Po tych słowach wyłączył wizier.


Lupus słysząc słowa Gojo samoczynnie podniosła lekko lewą brew a następnie chwyciła kufel i opróżniła jego zawartość. Nastepnie odłożyła go na bok i wstała z miejsca.
- Jesteś ciekawski i bezpośredni... - powiedziała w jego stronę.
Po chwili zaśmiała sie głośno i szturchnęła go w ramie.
- Nawet Cię polubiłam kolego... Jesteś spoko... Na imie mi Lupus... a ty jestes..?

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
01-June-2024 11:11:30
Znajdź wszystkie posty Odpisz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości