Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #301
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Na Jonathana poluje jakiś nieznany czarnoksiężnik. - odparł Teodor
- To nic dziwnego.. z najnowszych znanych mi informacji wynika ze wokół krainy biega garść samych potężnych czarnoksiężników... - odparł Rufus
- Wybacz, ale nie mam na to teraz czasu.. - dodał
- Musisz sie tym zainteresować!
- A to niby dlaczego?
- Arcan. - powiedzial Jonathan
Rufus zaskoczył się.

Agreggor usiadł na lawce. Musial przemyslec wszystko co sie stalo tego dnia. Dostrzegł na ulicy starca, byl nim Arcan. Mężczyzna pamiętał go, pamietal również Pariaha. Wiedział ze to on. Postanowił do niego podejść..
14-November-2020 21:32:10
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #302
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harkon pojawił się przy restauracji. Był ustawiony do niej tyłem. Wzrokiem szukał Jyggalaga z którym miał się spotkać.
- Pan Harkon... Miło mi Pana znów widzieć - rzekł głos za nim.
Chłopak obrócił się w kierunku głosu i ujrzał siedzącego na tarasie przed restauracją mężczyznę w cylindrze. Podszedł do niego i usiadł do stolika, na przeciw niego.
- Witaj... - powiedział młody Bal siadając na krześle, mężczyźni podali sobie dłonie
- Chciałeś się spotkać - dodał.
- Owszem - szybko i pewnie odpowiedział, patrzył na chłopaka.
- O co chodzi? - spytał
- O nic. O co miało by chodzić? Znajomość trzeba pielęgnować.
W tej chwili do stolika podszedł kelner.
- Podać coś panom? - spojrzał na nich dwóch, dopiero po chwili się zorientował że ma doczynienia z księciem Harkonem
- Mi nic - odpowiedział Pyke, spojrzał na Harkona.
- Ja również... - powiedział Bal
Kelner kiwnął głową i odszedł od mężczyzn.
- Wracając... Chciałem pogadać. Spytać się co u ciebie. To chyba nic złego, prawda? - rzekł Pyke
- Wszystko dobrze - odpowiedział niepewnie Harkon.
Jyggalag widział że książe nie jest w dobrej formie po stracie dziadka. Chciał to wykorzystać na swoją korzyść.
- Coś cię trapi.
Harkon nie chciał na początku nic mówić. Po chwili namysłu zaczął się zwierzać.
- Cecillia wyruszyła na Abregado i do tej pory nie wróciła. Nie wiem co się dzieje.
- Co jest takiego na Abregado? - spytał Pyke, dobrze wiedział o ataku na Sollum
- Nieumarli zaatakowali wyspę. Babka poszła tam na negocjacje - odpowiedział młody Bal.
- Rozumiem... Nie masz co się martwić. Na pewno wie co robi.
- No nie wiem... Cecillia na starość jakby postradała zmysły. Nie reaguje na nic. Neclar od razu posłał by tam żołnierzy.
- Tak samo jak jego brat - odpowiedział pewnie Pyke
- Malacath... Trochę o nim słyszałem od siostry i matki - rzekł Harkon.
- Znałem go. Bardzo dobrze. Potężny czarodziej. Potrafił zająć całą krainę w zaledwie tydzień.
- Opowiedz mi coś o nim... - dopytywał chłopak, był ciekawy
- Może kiedy indziej. Jak ci minął dzień? - Jyggalag sprytnie zmienił temat, by zostawić Harkona z wieloma pytaniami
Rozmowa ciągnęła się dalej...
14-November-2020 23:26:27
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #303
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harh Krill jeszcze przez moment patrzył w stronę morza a następnie rozwalił resztę pali z czaszkami.
- Co teraz generale? - zapytał jeden z nieumarłych żołnierzy
- Jedziemy do Morgud... Skoro już odpłynęli to te tereny są nasze.
- Jak rozkażesz.. - odparł żołnierz.
Harh Krill miał już z powrotem siadać na konia gdy usłyszał tajemniczy syk... pojawił sie czarny dym który po chwili się zmaterializował. Był to Nirtheal.
- Ahh już zniknęli.. - rzekł Nirtheal
- Nirtheal....Zawiodłeś mnie... - rzekł wściekłym tonem Krill patrząc na przybyłego.
- A czego oczekiwałeś? Miałem walczyć sam na smoka i dziesięć wampirów? Przynajmniej zabiłem jednego z nich.. ale jak widzisz straciłem przy tym cały oddział...
- Czy kazałem Ci jechać do Morgud?
- Nie - odparł Nirtheal
Krill w tym momencie dosiał konia.
- Zapłacisz za swoja głupotę później... Mam teraz ważniejsze sprawy na głowie.. - odparł srogo Harh Krill i ruszył z całym swoim oddziałem w stronę Morgud zostawiając Nirtheala na plaży.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-November-2020 23:57:30 przez Ravcore.)
14-November-2020 23:56:29
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
356
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #304
RE: [RolePlay] Magic World 2
Isabella postanowiła pójść do swojej matki... Przybyła pod komnatę Azuli Carraboth Bal i Harona - jej męża.
- Księżniczko. - Dwaj strażnicy stojący pod drzwiami od komnaty ukłonili się.
- Powiadomcie matkę, że przyszłam. - Powiedziała. Strażnicy natychmiast otworzyli drzwi od komnaty.
- Pani... Przybyła Księżniczka Isabella. - Rzekł. Azula siedziała na krześle i spoglądała przez ogromne okno... Była zamyślona. Po usłyszeniu słów strażnika, wolno odwróciła głowę w stronę drzwi. Uśmiechnęła się lekko i niechętnie.
- Wejdź, moja córeczko... - Powiedziała. Isabella weszła do środka, a strażnicy zamknęli drzwi...
=================

Księżniczka Nurbanu i Sabrina były jeszcze przez chwilę w sali głównej. W końcu, Czarownica postanowiła jednak rozpakować resztę swoich rzeczy i wróciła do swojej komnaty...
Księżniczka Nurbanu natomiast była poddenerwowana długą nieobecnością Cecilii i postanowiła przejść się zamkowymi korytarzami... Za nią ruszyło jej 3 Strażników.
===============

Tymczasem, Henryk i Alan - Bracia Łucznicy wypytywali każdą spotkaną osobę o Księżniczkę Nurbanu. Każdy wzruszał jedynie ramionami i za nic nie przekazał im jakichkolwiek informacji gdzie mogłaby się znajdować Księżniczka.
Alan przez chwilę spoglądał na swój bukiet kwiatów, a następnie westchnął i rzekł:
- Ehh... Moje kwiaty są niczym w porównaniu z tymi, jakie Oni tutaj mają w swoich ogrodach. - Powiedział, spoglądając z lekkim żalem na swoje kwiaty.
Henryk spojrzał na brata.
- No coś Ty, braciszku... Weź się w garść. Jesteś odważnym facetem! - Powiedział i poklepał go po ramieniu. Ich pies - Zenit siedział spokojnie obok nich.
W tym samym czasie... Do sali, w której od dłuższego czasu stali bracia, weszła kotka Cecilii - Skyres... Szła spokojnie i z gracją przed siebie.
Zenit dostrzegł Królewską Kotkę... Zaczął głośno szczekać, wył straszliwie.
Skyres wzdrygnęła się lekko i ujrzała psa.
Pies nadal szczekał.
- Hej, spokój! - Henryk próbował uspokoić psa... W tym czasie, Skyres wskoczyła na jakąś pobliską szafkę i spojrzała na psisko z góry... Nie podobało jej się to, że tak hałasuje.
Zenit zaczął się szarpać, aż w końcu wyrwał się Henrykowi i tym samym przewrócił go, pobiegł szybko w stronę szafki na którą wskoczyła Skyres.
- Henryku! Łap go! - Krzyknął Alan.
Pies zaczął podskakiwać... Chciał strącić Kotkę z Szafki...
======================

Cecilia, Gheret, Stary Czarodziej, 3 Aurorów weszli do kajuty, a za nimi Regis... Zamknął drzwi. Cecilia usiadła przy stoliczku kapitańskim.
- No dobrze... Najpierw musimy jeszcze porozmawiać chwilę o tych Nieumarłych... - Zaczął Regis.
Cecilia spojrzała na Ghereta
- Uważam, że udało nam się to, po co tutaj przybyliśmy... Chcieliśmy uratować ludzi przed śmiercią. Nie sądziłam jedynie, że ci ludzie z Morgud tak się zbuntują i tylu z nich tam zostanie... A także udało mi się potwierdzić to, że ci Nieumarli nie chcą mi służyć... A także ujrzałam ich z bliska. - Powiedziała.
Cecilia spojrzała na Regisa
- Tak dobrze, że przybyłeś Regisie... Dobrze, że pokazałeś siłę... - Zaczęła.
- Wszyscy moi wrogowie muszą wiedzieć, że mam najpotężniejszych sojuszników i przyjaciół... Że chronią mnie najsilniejsi. - Powiedziała... Natychmiast jednak się zamyśliła, zdała sobie sprawę, że mówiła teraz jak swój Dziadek, gdyż On zawsze otaczał się najlepszymi... Jednak postanowiła się tym nie przejmować, ponieważ wiedziała, że życiu jej i jej bliskich, rodzinie może grozić niebezpieczeństwo... Obawiała się także o swój tron.
- Oddałbym za Ciebie życie, moja Pani... Tak jak wszyscy. - Odpowiedział Regis.
Regis spojrzał na wszystkich zebranych i zaczął mówić:
- No dobrze... Wiemy, że jest 4 głównych Nieumarłych... 4 Generałów, którzy pociągają za sznurki... - mówił...
- Obiecuję Ci, Cecilio, że nie pozwolimy im dalej działać... Pokonamy ich. Osobiście tego dopilnuję. Najważniejsze to wiedzieć jak walczyć z wrogiem... A my już wiemy. - Kontynuował.
- Co masz na myśli? - Spytała Cecilia.
- Cecilio... Tych Nieumarłych musimy likwidować pojedynczo... - Powiedział i oparł ręce na stole.
- Każdy Generał wnosi coś unikalnego do ich przeklętej armii... Razem tworzą potęgę, ale osobno będą znacznie łatwiejsi do zlikwidowania... - Powiedział.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-November-2020 02:35:31 przez DevilxShadow.)
15-November-2020 02:28:31
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #305
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harkon tymczasem długo rozmawiał z Jyggalagiem. Coraz bardziej mu ufał. Zdawało mu się jakby tylko on go rozumiał. Ponadto dużo wiedział o jego rodzinie. Książę polubił Pyke'a. Znalazł z nim wspólny temat. W końcu mógł z kimś porozmawiać o tym wszystkim. Rozmowa ciągnęła się jeszcze przez dwie godziny, lecz nagle...
- Wybacz, muszę już iść - powiedział mężczyzna spoglądając na swój zegarek.
- Rozumiem... Kiedy możemy się spotkać? - spytał Harkon
Pyke wstał, wsunął krzesło.
- Nawet jutro. O tej samej godzinie - odpowiedział.
- Gdzie?
Mężczyzna w cylindrze zaczął odchodzić. Odwrócił się do chłopaka.
- Przy Kopalni Tel Miryn - po tych słowach skinął w geście pożegnania swoim cylindrem i się teleportował.
15-November-2020 10:46:04
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #306
RE: [RolePlay] Magic World 2
Gheret zerknął do Regisa
- Jeśli dojdzie do starcia.. Chcę walczyć z Raughnem... Mam do niego personalna urazę i niewyrównane rachunki..
Stary Czarodziej zwrócił się do Ghereta
- Nie sadzę aby to był dobry pomysł.. Raughn jest bardzo potężny.. Dobrze o tym wiesz.. przecież wtedy prawie by Cię zabił, gdyby nie interwencja czarodziejów..
- To był tylko przypadek.. Jednorazowy przypadek..
Stary Czarodziej kiwnął głową niezadowolony..
- Jeśli więc naszym planem jest ich rozdzielić, musimy najpierw wiedzieć jak to zrobić.. i kogo wysłać aby ich pokonać.. Z informacji które zdołaliśmy wszyscy zebrać.. Raughn jest głównym dowódcą całej armii.. mistrz szermierki i walki wręcz.. niezwykle trudny przeciwnik... - mówił Stary Czarodziej
- Później mamy Harh Krilla.. - wtrącił się Gheret - Zastępca Raughna tylko, że dużo masywniejszy i znacznie silniejszy..
- Prawda... następnie Ignathir... O nim nie wiemy zbyt wiele prócz tego, że jest nawigatorem i arcymagiem.. Ale jeśli dysponuje magią można podejrzewać, że jest równie niebezpieczny.. Na końcu Nirtheal.. Wydaje się najsłabszy z całej czwórki ale cechują go indywidualne umiejętności..
W tym momencie Gheret wyciągnął mapę Abregado i położył ją na stole.
- Tereny jakimi dysponują są bardzo rozległe.. głownie otwarte stepy i równiny gdzie ciężko będzie ich czymś zaskoczyć. Jedynymi niedostępnymi dla nich miejscami jest Mroczny Las i Góry Thrann.. Jestem pewny, że reszta lądu zostanie przez nich zdobyta po dniu dzisiejszym..
- Mroczny Las zajmuje dużą część wyspy.. może warto by było następnym razem spróbować przedostać się do nich właśnie stamtąd?
- Wiesz dobrze, że to bardzo niebezpieczne miejsce.. Według legend zamieszkuje je Bestia która zabija każdego kto się do lasu przedostanie..
- To tylko legendy... a w sumie.. warto spróbować..
- Póki co musimy to wszystko jeszcze przemyśleć.. Decydujący głos ma tu jednak Cecilia... Na razie naszym planem jest ich ich rozdzielić i wyeliminować pojedynczo, bo gdy będą razem to nie mamy szans by ich pokonać..

==============================================================

Armia Harh Krilla dotarła do bram Morgudu gdzie zastali chłopów którzy nadal strajkowali na ulicach.. Widząc nieumarłych przerazili się i natychmiastowo zaprzestali.
Krill podszedł do nich. Ci ulękli się jeszcze bardziej
- Doszły mnie słuchy że nie przepadacie za swoja królową..
- To prawda... to wszystko jej wina - rzekł cicho jeden z wieśniaków.
- Nasza obecność nie jest tu bezcelowa.. Dajemy wam szanse.. Możecie do nas dołączyć a wspólnie zakończymy te plugawe rządy Królowej..
Chłopi popatrzyli po sobie. Co prawda nie byli zbytnio ufni ale...To co mówił Krill miało dla nich sens.
- Jaką mamy gwarancję słuszności twoich słów? Skąd mamy pewność, że nie zabijecie nas i naszych rodzin?
- Jakbyśmy przybyli w tym własnie celu to już byście byli martwi - odparł Krill
Chłopi znów popatrzyli po sobie. Opuścili widły i pochodnie
- A wiec czego od nas oczekujesz? - zapytał kolejny z chłopów
- Wasze miasto będzie pod kontrolą Nieumarłych a wy dołączycie do naszego wojska..
Chłopi pokiwali głowami. Pamiętali, że przecież to Nieumarli zaatakowali Abregado i podbili te tereny, ale ich nienawiść do Królowej która przez lata nie wyrażała zainteresowania pomocą i troską dla swoich podwładnych pogrążonych w kryzysie była większa niż rozsądek wiec zgodzili się bez większych protestów.
W taki tez oto sposób Morgud zostało włączone do terenów Nieumarłych a do szeregów ich armii dołączyli kolejni ludzie...

==================================================================

Ignathir, Raughn i Varran zeszli w dół schodami gdzie na ich końcu znajdowały się drewniane wrota. Wojownicy szybko je wyważyli i dotarli do ogromnej hali podpieranej kolumnami.
- Wydaje się że ta konstrukcja jest starsza od samego grobowca... - rzekł Ignathir - Carraboth musiał je zbudować gdy jeszcze żył..
- Dziwne.. nic o tym miejscu nie wiedziałem.. Najwyraźniej nasz lord miał parę swoich tajemnic które zabrał ze sobą do grobu - odparł Raughn
Rozglądnęli się dokładnie po pomieszczeniu. Te jednak było puste.
- Cholera.. nic tu nie ma.. - rzekł wściekły Raughn
- To niemożliwe.. Carraboth nie budował by czegoś co nie miałoby celu - odparł Ignathir - Sprawdźmy kolumny... Może na jednej z nich coś jest..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
15-November-2020 11:51:21
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #307
RE: [RolePlay] Magic World 2
Tymczasem w Daggerfall:
- Przeklęte gobliny... - odezwał się król
Jego doradca stał naprzeciw jego biurka. On oparty o fotel myślał nad tym co zrobić.
- Panie, musimy zwiększyć nakład pracy na wydobycie żelaza - doradził elf.
Król Daggerfall jeszcze przez chwilę nic nie mówił. Miał już 80 lat więc musiał pomyśleć i się dobrze zastanowić nad podejmowanymi ruchami.
- Wysłać kolejne 2 oddziały i 2 brygady (1 oddział = 20 żołnierzy elfów w tym oficer) (1 brygada = 10 elfów w tym oficer+ w każdej brygadzie znajduje się troll bitewny) - powiedział w końcu.
- Jakieś szczególne wytyczne dla nich? - spytał doradca
- Na razie mają tylko groźnie wyglądać. Niech te goblińskie ścierwa wiedzą że kopalnia Tel Miryn należy do nas - odpowiedział Mefisto.
- Rozumiem panie, jednak jeśli nie podejmiemy radykalnych kroków, gobliny przegonią nas w produkcji stali.
- Spokojnie... Żołnierze na nich podziałają i od razu odechce im się robić. Po drugie nie możemy im nic zrobić, to Ministerstwo podzieliło kopalnie pomiędzy elfy i gobliny - odrzekł król.
- Dlatego nie możemy im zrobić krzywdy, bo stracimy kopalnie... - dodał doradca
- Otóż to. Wydaj im polecenia. Niech wyruszą od razu.
- Oczywiście królu - powiedział mężczyzna i wyszedł z gabinetu.


=====

Jak coś to przy podaniu Mefista opisze wszystkie jednostki w armii elfów...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-November-2020 12:57:20 przez troox.)
15-November-2020 12:55:41
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #308
RE: [RolePlay] Magic World 2
Agreggor wyszedł z biura. Po drodze spotkał swojego wujka.
- Agreggorze? A Ty nie powinieneś być w Ministerstwie? - zdziwił się
- Tak, tak, wypuścili mnie na szczęście, słuchaj nie widziałeś Jakuba? - spytał się
- Nie, nie widziałem, ach.. zaraz, widziałem go, wyleciał z biura jakieś 10 minut temu, pewnie musieliście się minąć gdzieś.. - odparł Obadiah
Agreggor zmartwił się.
- Wujku. Musimy porozmawiać dzisiaj wieczorem o firmie, jest coś nagłego do obgadania.. - odparł, po czym skierował się do swojej willi, ale po drodze usiadł na wcześniej wspomnianej ławce.

- Co z Arcanem? Przecież nie żyje. odparł Rufus
- Żyje. Właśnie że żyje.. - odparł Teodor
- To niemożliwe! - krzyknął Rufus
- Ciii! - powiedział Jonathan
- Przeżył wybuch w Azkabanie 20 lat temu, przeżył.. - odparł Teodor
- Gdzie on teraz jest? - spytał się Rufus
- W lesie, w swoim obozowisku, sprytnie ukrył się przed radarami.. - powiedział Teodor

- Witaj, Arcanie. - odparł Agreggor, Starzec był zaskoczony.
- Nie wiem o czym pan mówi.. - odpowiedział
- Wiem, ze jesteś Arcanem, Pariah na tyle mi o was powiedział 40 lat temu, że mogę każdego z was sobie wyobrazić, ale fascynuje mnie fakt, jak przeżyłeś? - pytał
Arcan złapał za ramię Agreggora, odszedł z nim na bok.
- Nikt nie może się dowiedzieć, zabiją mnie..
- Wiem wiem.. ale to co tutaj robisz? - spytał się
- Kraina prawdopodobnie znów jest w niebezpieczeństwie, dwóch moich znajomych poszło porozmawiać z Ministrem Magii.. - odparł Arcan
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-November-2020 13:11:34 przez Camrakor_13.)
15-November-2020 12:57:13
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #309
RE: [RolePlay] Magic World 2
Jyggalag znalazł się w Czarnej Przystani, dokładnie kilka metrów przed komnatą medyczną. Wszedł do niej. Była już północ. Magnus leżał na łóżku.
- Wróciłeś... - powiedział unosząc głowę
Pyke nie odpowiedział. Byli sami w pomieszczeniu.
- Gdzie Sanugin? - spytał szef
- Nie wiem, polazł gdzieś.
- To może i lepiej... Słuchaj... Jak się czujesz? - spytał mężczyzna
- W sumie dobrze. Rano już będę mógł wracać do roboty - odpowiedział.
- To wspaniała wiadomość, bo widzisz... Twoja robota czeka. Sprawa z Ravcorem - dodał Jyggalag.
- Wiem szefie. Tym razem wykonam zadanie.
- Tym razem ty będziesz tylko się przyglądał - odparł od razu spokojnie Pyke.
Magnus zamilkł.
- Z rana masz być gotowy - dodał oschle i wyszedł z komnaty.

=====

Harkon tymczasem jeszcze 10 minut siedział przy stoliku w restauracji. Podszedł do niego manager, ponieważ kelner nie miał odwagi wyprosić księcia z lokalu.
- Em... Przepraszam, mości książę, lecz za 5 minut zamykamy, Musi Pan już wyjść.
- Jasne, już wychodzę - powiedział, wstał i wsunął krzesło.
Harkon następnie się teleportował.
15-November-2020 13:51:43
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #310
RE: [RolePlay] Magic World 2
*Wspomnienie z przed kilku godzin*

Obadiah spotkał się w karczmie z pewnym człowiekiem. Okazał się nim być Luthor po wypiciu eliksiru wielosokowego!
- Masz, to zaległe pieniądze, teraz na pewno wszystko będzie pasować? - zdziwił się Wujek Agreggora
- Tak, wiesz co, nigdy nie mówiłem Ci do czego to potrzebne, ale w sumie teraz to możesz już wiedzieć... - odparł tajemniczo Luthor
- Jak to? - przestraszył się lekko
- No wiesz! Teraz możesz w końcu pełnoprawnie dołączyć do naszej Elity! - powiedział
- Został jeszcze Agreggor. Nie może się narazie dowiedzieć.. - odparł
- Tak tak, chłopak jest za mądry, ale tyle lat? Tyle lat i się nie domyślił? No ale dobra. Zabij go jeszcze dzisiaj, a potem udaj się do mnie, na budowę po drugiej stronie krainy w lesie. Tylko zlikwiduj chłopaka tak, żeby nikt się nie połapał że Ty maczałeś w tym palce, taka osoba jak Ty jeszcze się przyda, a nie chcemy zepsuć twoich wpływów w firmie.. - uśmiechnął się złowieszczo Luthor, po czym wyszedł z karczmy.
Obadiah wyszedł z karczmy również..

*Koniec wspomnienia*

- Zaraz zaraz.. Chyba nie mówisz o Teodorze i tym drugim? - zdziwił się Agreggor
- Tak, zaraz, znasz ich? - odparł Arcan
- Tak, mijałem ich po drodze, gdy uciekałem z Ministerstwa..
- Uciekałeś?
- Ministerstwo próbuje mnie wrobić w to, że nie wykupiłem ziemi pod budowę, nie mogę znaleźć żadnych dokumentów z tym związanych.. Muszę porozmawiać dzisiaj wieczorem z moim wujkiem o tym.. - zamyślił się
- Ach.. znam twojego wujka, to Obadiah? - spytał się
- Tak tak.. muszę już iść.. - odparł po czym skierował się do swojej willi.
Arcan skierował się tymczasem do Ministerstwa..

Teodor, Rufus i Jonathan wychodzili z Ministerstwa. Napotkali Arcana..
- Arcan!? - zdziwił się Teodor
- Arcan. - odparł po cichu Rufus
- Rufusie, tyle lat.. - powiedział po czym poklepali się po plecach..
- To cud, że żyjesz! - dodał
- Tak, tak.. Musimy się zbierać, a gdzie Meret?
- Meret.. Meret ma teraz wiele na głowie, nie może z nami być, potem mu o wszystkim opowiem.. - odparł Rufus
Czwórka czarodziei udała się do domu Rufusa.
Meret w tym czasie siedział w fotelu w swoim biurze, nie wiedział co ma zrobić.

Był już wieczór.

Luthor otrzymał mapę przygotowaną przez swojego wspólnika.
- Mam Cię Jonathanie, wkrótce będziesz mój - powiedział czarnoksiężnik patrząc na mapę
- Dziękuję Ci Azmuthie! - podziękował chłopakowi, który okazał się współpracować z czarnoksiężnikiem
Jake skierował się w stronę Triny i Alastora.
15-November-2020 15:01:44
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości