Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #291
RE: [RolePlay] Magic World 2
Ignathir zablokował atak jedynie wyciągając rękę do przodu. Następnie odskoczył do tyłu aby nie otrzymać błyskawicą.
- Jeszcze z wami nie skończyłem! - odparł Ignathir robiąc krok do przodu. Patrzył jak balony wzlatują w powietrze. W jego ręce zapłonął Wieczny Ogień barwy zielonej.. Podniósł kostur wysoko do góry... znikąd zaczął padać deszcz ognia. Ogromne kule strąciły połowę balonów wywołując potężną eksplozję mordując przy tym od razu wojowników Scarecrowa. On sam jednak miał szczęście.. Zdołał uciec.. ale jego siły zostały dosłownie zmiażdżone.. zostało mu niewielu wojowników.
Ignathir opuścił swój kostur.. Pogrom dobiegł końca. Stał i patrzył przez chwilę w kierunku w którym odleciały pozostałe balony.
- Jestem pod wrażeniem.. - rzekł podchodząc do niego Raughn. - Piękne widowisko..
- Założę się, że tu wrócą.. - odparł Ignathir
- Wątpię aby to był dla nas problem przyjacielu.. Teraz jednak mamy zadanie.. skupmy się na nim.. - rzekł Raughn i wspólnie odeszli w kierunku grobowca Carrabotha.

=====================================================

Żołnierze nieumarłych leżeli na ziemi, zdołali się jednak pozbierać po upadku z wysoka. Nirtheal również wstał i dobył buławę. Regis wylądował tuż obok niego
- Regis.. tylko na tyle Cię stać? .. zawiodłem się... - i zaatakował uderzając z całej siły buławą w twarz Regisa. Uderzenie było tak duże, że Regisa odrzuciło na kilka metrów. Od razu jednak do ataku włączyły się dwa inne wampiry. Nirtheal odbijał bez problemu jednak ich ataki. Szesnastu żołnierzy Nirtheala zostało jednak w końcu pokonanych a ich ciała pochłonęła ziemia. Został sam naprzeciw 10 wampirom. Gdy jeden z nich zaatakował , odskoczył od ciosu i skontrował uderzenie.. był to bardzo potężny cios, który oszołomił wampira. Upadł na ziemię. Nirtheal wykorzystując okazję z całej siły zamachnął się buława i zmiażdżył czaszkę stwora. Przeciwników jednak nadal było za dużo. Rozejrzał się w około a następnie zwrócił wzrok na Regisa.
- Ciesz się póki możesz Regis.. To jest dopiero początek.... - rzekł Nirtheal a dym który stale uwalniał się z jego ciała, otoczył go ze wszystkich stron. Gdy wampiry podeszły bliżej dostrzegły, że Nirtheal wyparował.. zniknął.

==================================================

Wieśniacy widząc smoka wycofali się
- Królowa wezwała smoka! Chce nas pozabijać! - krzyczeli ludzie
- Od początku wiedziałem! To wiedźma. Uciekajmy! - krzyknął jakiś chłop.
Wieśniacy od razu się wycofali uciekając z powrotem do swojego miasta.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
13-November-2020 17:27:00
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #292
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Merecie! Mów co mamy robić, bo zaraz każdy zginie! - krzyknął Rufus
- Ministrze? - odparł kolejny z Aurorów.
- Muszę pozbierać myśli.. - odparł Meret po czym deportował się w nieznane miejsce.

Jonathan i Teodor dotarli do środka Ministerstwa. Byli zdziwieni nagromadzeniem się wojska ministerstwa. Ujrzeli przejętego Rufusa.
- To mój tata. - odparł Teodor
Podeszli do mężczyzny.
- O Teodorze! I co? Znalazłeś go? Niestety nie mogę wysłać tyle wojska na poszukiwania ile chcę.. Nie wiem co się dzieje z Azmuthem. Ostatnio był tak tajemniczy.. - odparł Rufus, po czym spojrzał na Jonathana.
- Ah tak, to jest Jonathan.. Musimy pogadać tato na osobności. - odparł Teodor
Czarodzieje udali się w ustronne miejsce.

Luthor chodził zniecierpliwiony wokół namiotu. Czekał na ulepszenie mapy, posiadał włos Jonathana, dzięki któremu będzie mógł go śledzić na mapie.

Arcan zdecydował się na spakowanie i wyruszenie w stronę miasta. Postanowił nie bać się przeszłości i się z nią zmierzyć. Bez najmniejszego problemu deportował się w pobliże Ministerstwa.
13-November-2020 18:30:04
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #293
RE: [RolePlay] Magic World 2
Jyggalag napotkał na swojej drodze zbirów z ciężarówki. Mimo że byli wysocy i dobrze zbudowani, Pyke mimo to i tak był wyższy i silniejszy. Czuli duży respekt przed szefem.
- Dobrze że jesteście. Złoto jest w jaskini. Idźcie cały czas prosto przez lochy aż dotrzecie do zakrętu. Tam będą drewniane drzwi do jaskini - mówił, wszyscy stali w dość ciasnym korytarzu i go słuchali.
- Wiecie co robić - dodał i odszedł w bok robiąc przejście.
Mężczyźni jeden po drugim przechodzili obok Jyggalaga. Mężczyzna w cylindrze natomiast poszedł do komnaty Malacatha, która była kilkanaście metrów dalej.
13-November-2020 18:43:36
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
356
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #294
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Tchórz!!! - Krzyknął Regis i otarł krew z polika, którą natychmiast pochłonął językiem.
- Regisie... - Rzekł jeden z Wampirów Wyższych.
- Dobrze, bracia... Dobra robota. - Rzekł Regis, rozglądając się.
- Jeszcze chwila a byśmy go mieli... Już miałem pochwycić go w swój Sznur z Magicznego Włókna... Nie wyrwałby się z uścisku. - Dodał.
- Nirtheal nigdy nie okazywał zbyt dużej odwagi... No chyba, że w towarzystwie swoich kumpli... No właśnie... - Powiedział Regis, a następnie spojrzał w dół, na Cecilię.
Ziemia nie zdołała wchłonąć jeszcze 4 czaszek Nieumarłych Wojowników z hełmami na głowach... Dwa Wampiry Wyższe chwyciły czaszki, a następnie pofrunęli na dół...
Regis wraz z Wampirami Wyższymi wylądował obok Cecilii, Aurorów, Strażników, Ghereta, Starego Czarodzieja, Roggogona, Uwolnionych z klatek ludzi i Reszty Wampirów Wyższych...
- Cecilio! - Krzyknął. Znów przybrał swoją ludzką postać.
- Regisie... - Cecilia podeszła bliżej niego, przytuliła się do niego.
- Nic Ci się nie stało? - Spytał, a następnie spojrzał na Aurorów i Strażników...
- Dobra robota. - Rzekł do nich i kiwnął głową, Auror również kiwnął.
- Nic mi nie jest... Przybyłeś w samą porę. - Powiedziała Cecilia.
Regis podszedł do Ghereta, który oddał mu jego torbę.
- Dziękuję, przyjacielu. - Wampir poklepał go po ramieniu, a następnie schował do torby sztylet i Sznur z Magicznego Włókna i zarzucił torbę na ramię.
- Cecilio... Prawie dopadłem jednego z nich... Wybiliśmy jego oddział, ale on uciekł... Oglądał całą sytuację ze wzgórza, śmiejąc się... Nie możemy pozwalać na takie rzeczy... - Powiedział, spoglądając na wzgórze...
- Cecilio... Bardzo, bardzo dobrze, że sprowadziłaś ze sobą Roggogona... To dobry ruch... - Powiedział.
- Przecież wiesz, że zawsze jestem ostrożna... I nie działam pochopnie. - Odpowiedziała i poprawiła swój królewski pierścień na palcu... Wieśniacy nie zdołali jej na szczęście nic ukraść.
W tym samym czasie, na horyzoncie pojawiły się trzy piękne i ogromne statki...
- Tak... Powiadomiłem Kapitanów, z którymi się przyjaźnię, a którzy akurat byli w pobliżu, aby podpłynęli... - Powiedział Regis.
- Wspaniale! Chodźmy stąd jak najszybciej. - Powiedziała Cecilia.
Regis spojrzał na Braci, którzy trzymali cztery czaszki...
- Wbijcie je tutaj. - Wydał rozkaz. Wampiry wbiły kije w ziemie, a na kijach zaczepili cztery głowy nieumarłych z hełmami na głowach...
- Podpalić to ścierwo! Niechaj wiedzą, że to nie są żarty! - Wrzasnął Auror, a następnie cisnął zaklęciem w kije, które się podpaliły... Ogień palił tylko kije, czaszki miały spalić się dopiero za kilka godzin...
Regis rozejrzał się dookoła.
- A Ci? - Spytał, spoglądając na ludzi uwolnionych z klatek i cel...
- Ci ludzie są normalni... Nie są dzikusami. Życie im miłe. - Powiedział Auror.
- Płyną z nami. - Dodał.
Regis kiwnął głową.
W tym samym momencie spora, spora grupa Wieśniaków, którzy wcześniej atakowali Królową, podeszła... Byli smutni i mieli pochylone głowy. (Załóżmy, że podeszło coś około 3-4 tysięcy? Skoro tych wieśniaków było 10 tysięcy??)
- Ścierwa! - Krzyknął jeden z Aurorów i zagroził Różdżką... Wieśniacy byli skruszeni.
- Królowo... Przepraszamy. - Padli na kolana i złożyli ręce.
- Nie wiemy, co w nas wstąpiło... - Dodał inny.
- Chcemy płynąć z Tobą, nasza piękna Królowo! - Rzekł kolejny.
Cecilia spojrzała na nich... Zlitowała się.
- Wybaczam Wam... - Powiedziała, spoglądając na Wieśniaków z litością.
- Regisie... Starczy miejsca na pokładach? Nie zostawimy ich tutaj... - Spytała.
- Owszem... Sądzę, że tyle osób się pomieści. - Odparł Wampir.
- Jazda, jazda! Zbierać się! - Krzyknął Auror i pogonił wszystkich poddanych. Statki dopłynęły znacznie bliżej i zatrzymały się... Wysłały kilka szalup, które zabierały ludzi z lądu... Innych zaś Aurorzy teleportowali na pokład... Wszystko szło sprawnie i szybko.
Cecilia szła wraz z Regisem po piasku...
- Regisie... Nie wiem co by się stało, gdyby nie Ty... - Powiedziała jeszcze raz.
- Nie martw się, Cecilio... - Pocieszył ją.
- Mam nadzieję, że tylko oni zagrażają Krainie... I że szybko sobie z nimi poradzimy... No i jeszcze ten Czarodziej, który zaatakował nas w zamku... - Powiedziała.
- Cecilio... - Powiedział Regis, znacznie spoważniał.
- Myślę, że to nie jedyne kłopoty... Musimy... Musimy Natychmiast, jak najszybciej porozmawiać... Chodźmy szybko na pokład statku, musimy na spokojnie porozmawiać... - Powiedział poważnie Regis.
- Co się znów stało? - Spytała Cecilia... Wrócili do reszty i stanęli przy Gherecie... Większość ludzi była już na pokładzie... Aurorzy teleportowali jeszcze ostatnich, a także ostatnie szalupy zaczęły płynąć na statki... Na lądzie pozostali jeszcze tylko najważniejsi...

=====
Bracia Łucznicy szli przed siebie... Podziwiali piękne królewskie ogrody, a także pozdrawiali wszystkich strażników, Istoty, Sługów, których mijali... Szli zadowoleni i zaraz mieli przekroczyć bramę główną prowadzącą do wnętrza zamku...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-November-2020 01:44:11 przez DevilxShadow.)
14-November-2020 01:34:16
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #295
RE: [RolePlay] Magic World 2
Ludzie w Morgud byli podzieleni. Kilka tysięcy z nich ostatecznie dołączyło do Cecili ale najwięksi agresorzy wrócili do miasta i tam pozostali. Nie podobały im się rządy królowej i nie chcieli do niej dołączać. Nieumarli zamierzali to wykorzystać..

Gheret patrzył dosyć zamyślony na wzgórze myślał nad tym jak pokonać generałów nieumarłych. Wiedział, że to nie będzie łatwe a wojna jaka z pewnością po dniu dzisiejszym nadejdzie będzie długa i krwawa..

Harh Krill przesiadywał aktualnie na tronie w Sollum, w końcu gdy Raughna nie było, to on rządził podbitymi terenami. Po chwili podszedł do niego jeden ze zwiadowców
- Panie..
- O co chodzi?
- Przynoszę dobre i złe wieści..
- Jakie są dobre?
- Według doniesień naszych świadków w Morgud wywołał sie bunt dzięki interwencji Berhesta.. chłopi przeciwstawili się królowej.. a nawet zaatakowali ją..
- Doskonale...A jakie są te złe?
- Oddział pod dowództwem komandora Nirtheala został zniszczony.
- Jak do tego doszło?
- Przybyły wampiry wyższe.. Widzieliśmy też smoka.. Zapewne wszyscy są sojusznikami Cecili
- A gdzie do cholery jest Nirtheal?
- Niestety nie wiemy...
Harh Krill uderzył w ziemię swoją kotwica ze złości.
- Cecilia zapłaci za to.. swoim życiem.. - rzekł Harh Krill gniewnie i mrocznie zarazem

Alyssia dzięki teleportowi Limbo była już w Ministerstwie. Aktualnie przebywała w karczmie a zaraz potem miała ruszyć dalej. Korzystając jednak z okazji chciała popytać o tajemniczą postać "Ravcora" o którym słyszała w swojej wizji.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
14-November-2020 12:40:54
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #296
RE: [RolePlay] Magic World 2
Jyggalag wszedł do komnaty Malacatha. Od razu poczuł chłód i mroczną energię... Nic dziwnego skoro w niej Lord spędzał najwięcej czasu. Po głowie Pyke'a od razu przechodziły różne myśli, czuł kogoś obecność.
Mężczyzna właśnie w tej komnacie potrafił całe swoje myśli skupić na swoim planie. Nic go nie rozpraszało. Był tylko on i jego plan. Plan, który już niedługo miał się ziścić i wyjść na światło dzienne nie tylko na papierze, ale i w praktyce. Jak na ten moment nic nie działo się przypadkowo. Wszystko było starannie zaplanowane. Pyke zasiadł do stoliku. Tego samego gdzie Lord pisał swoje notatki. Zaczął myśleć i poraz kolejny analizować plan. Wszystko musiało być zaplanowane do perfekcji. Gdy Jyggalag wejdzie do gry, plan już nie będzie mógł ulec zmianie...

=====

Harkon tymczasem spojrzał na Isabelle, nie chciał czekać aż siostra mu odpowie. Nie miał na to czasu.
- Wybacz ale muszę już iść. Jestem z kimś umówiony, czas mnie goni - powiedział.
Młody Bal po tym się teleportował...
14-November-2020 14:05:18
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #297
RE: [RolePlay] Magic World 2
Raughn, Ignathir i Varran dotarli do grobowca lorda Carrabotha. Dostrzegli że jest on zapieczętowany . Raughn zwrócił się do swoich zołnierzy
- Otwórzcie przejście!
Żołnierze od razu ruszyli i zaczęli przesuwać właz torując drogę dla swoich generałów.
Po chwili wszyscy weszli do środka. Wnętrze było pozłacane a pośrodku stał sarkofag ze złożonym w nim martwym ciałem.
Ignathir rozejrzał się po wnętrzu. Dostrzegł wszechobecne runy na ścianach oraz malowidła i rzeźby przedstawiające Lorda Carrabotha. Na jednym z malowideł w tle można było dostrzec samego Raughna oraz Ignathira
- No proszę.. - rzekł Raughn widząc swoją podobiznę - O nas też pamiętali..
- Uznali, że zginęliśmy razem z lordem.. stąd ta rycina - odparł Iganthir
Raughn podszedł do sarkofagu lorda Carrabotha i uklęknął przed nim
- Już niedługo dokończę to co zacząłeś Panie.. świat będzie klękać przed potęgą armii nieumarłych - rzekł Raughn
Varran tymczasem spoglądał na jedną z rzeźb. Podszedł do niej i zaczął wąchać. Zasyczał cicho.
Raughn słysząc Varrana od razu zareagował. Wstał i podszedł do rzeźby. Dotknął jej.
Nagle podłoga przed nimi osunęła się tworząc schody w dół.
- Jest i jakieś ukryte przejście... Dobra robota Varran - odparł Raughn śmiejąc się. - Idziemy!
Od razu wszyscy zeszli w dół po schodach. Było bardzo ciemno jednak dla nieumarłych i Varrana nie było to problemem. Bardzo dobrze bowiem widzieli w ciemności.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
14-November-2020 15:04:34
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #298
RE: [RolePlay] Magic World 2
Jyggalag po godzinie wyszedł z komnaty Malacatha. Dochodziła już 21, była dokładnie 20:23. Postanowił że uda się wcześniej w umówione miejsce. Teleportował się od razu przed restaurację. Zasiadł do stolika i czekał na księcia Harkona...
14-November-2020 16:01:54
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
356
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #299
RE: [RolePlay] Magic World 2
Scarecrow, Szalony Kapelusznik, Fester i pozostali Bezgłowi Czarnoksiężnicy odlecieli już bardzo daleko, balonami...
Fester podszedł bliżej do Scarecrowa.
- Czemu przegraliśmy?!!! - Wrzasnął Fester do Scarecrowa i huknął ręką w kosz, w którym się znajdowali.
- Bo z nim nie walczyłem?! - Odparł Scarecrow, krzykiem.
- Niby czemu?! - Ryknął Fester i ponownie huknął ręką.
- Bo byłem pod wrażeniem jego czarów?! - Krzyknął znów Scarecrow i spojrzał w oczy Festera.
- Przyznaj się, że po prostu Cię pokonał! - Ryknął Fester.
Scarecrow w tym momencie chwycił go za gardło, ten zaś szybko sięgnął ręką Różdżkę zza pazuchy.
- Nikt... Nikt mnie nie pokonał! - Ryknął Scarecrow i ścisnął gardło zabójcy...
Po chwili go puścił.
- Zrozumiano?! - Dodał, a następnie spojrzał w dal...
- Muszę przekabacić tego Czarownika na swoją stronę... A jego towarzysza i tego przerośniętego kundla zamordujemy... - Powiedział Scarecrow.
===========

Cecilia stanęła tuż przed pyskiem Roggogona... Pogłaskała go dłonią.
- Roggogonie... Wracaj już do zamku, mój wspaniały smoku. - Powiedziała. Roggogon mrugnął swoimi przerażającymi ślepiami, a następnie uniósł głowę... Cecilia odsunęła się do tyłu.
Roggogon wzbił się potężnie w powietrze i z ogromną prędkością pofrunął przed siebie w stronę Królewskiego Zamku...
- Bracie... Wracamy do katakumb. - Powiedział jeden z Wampirów Wyższych. Regis kiwnął głową, po chwili zaś Wampiry Wyższe teleportowały się do Magicznych Lasów...
- Cecilio... Teleportujmy się na pokład. - Rzekł Regis. Po chwili, Cecilia, Regis Rohellec, Gheret z żoną, Stary Czarodziej, Aurorzy, Strażnicy - deportowali się na pokład jednego z trzech Statków... Wszyscy, którzy mieli opuścić Abregado - właśnie to zrobili i znajdowali się na pokładzie okrętów... Na plaży zostały tylko wbite na kije cztery czaszki Nieumarłych.
- Kapitanie Anthony, dziękuję za przybycie. - Regis uścisnął dłoń z Kapitanem, ten natychmiast ukłonił się Cecilii i uśmiechnął do niej.
- Witaj, wspaniała Królowo, na pokładzie mojego Statku. - Rzekł zadowolony.
Cecilia uśmiechnęła się do niego i również go przywitała.
Regis spojrzał poważnie na Cecilię...
- Musimy natychmiast porozmawiać... Chodźmy do kajuty Kapitańskiej... Muszę powiedzieć Ci dużo rzeczy. - Powiedział.
- Zacznijmy jednak od tematu tych Nieumarłych... - Dodał i spojrzał na Ghereta, Starego Czarodzieja, Jednego z Aurorów.
- Idziecie z nami? Powinniście być przy tej rozmowie. - Rzekł, a następnie otworzył drzwi od kajuty Kapitańskiej.
Wszystkie trzy Statki płynęły bardzo szybko w stronę Centrum Magic World...
=======

Tymczasem, Bracia Łucznicy weszli do środka zamku...
- Uff... Ciężko będzie znaleźć Księżniczkę, braciszku. - Rzekł Henryk i stanął podparty.
Ich pies usiadł obok nich. Bracia rozglądali się dookoła. Co chwilę mijali ich Strażnicy...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-November-2020 19:39:38 przez DevilxShadow.)
14-November-2020 19:37:03
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #300
RE: [RolePlay] Magic World 2
Gheret spojrzał na Regisa
- Niech będzie.. ustalmy na jakim gruncie aktualnie stoimy, co wiemy a czego nie.. - rzekł Gheret i wspólnie ze Starym Czarodziejem weszli do kajuty.

Oddział dowodzony przez Harh Krilla na szkieletowych koniach dotarł do miejsca walki. Krill zeskoczył z konia i dostrzegł na horyzoncie oddalające się statki.
- Panie to tu doszło do walki..
- Widzę.. nie jestem ślepy.. - odparł srogo Krill
Dowódca nieumarłych zrobił parę kroków i dostrzegł pozostałości po kilku nieumarłych żołnierzach.
- Panie na plaży coś jest! - krzyknął jeden z żołnierzy
Oddział nieumarłych natychmiast ruszył w kierunku plaży i dotarł do miejsca gdzie wbite na pal zostały cztery czaszki.
Krill ryknął gniewnie pod nosem. Podszedł bliżej i wziął jedną z czaszek do ręki. Przyglądnął jej się dobrze, następnie zwrócił ponownie swój wzrok na horyzont gdzie znikały już płynące statki. W tym momencie słyszalny był wyraźny trzask. Kilku nieumarłych się aż zerwało. Był to jednak Krill, który zmiażdżył ową czaszkę w swojej ręce, a proch który z niej został wysypał się na ziemię. Żołnierze wiedzieli że był bardzo.. zdenerwowany..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
14-November-2020 20:51:08
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 14 gości