Raughn wysłał swoich ludzi po magiczny kostur, po chwili zgodnie z rozkazem przynieśli mu go. Był trochę zakurzony, ale mimo to zachował się w nienaruszonym stanie. Raughn bowiem dbał o swoją kolekcje trofeów i pamiątek. Nieumarli podali kostur do reki Raughna a ten dał go Limbo. Czarodziej patrzył z zainteresowaniem na broń.
- Ciekawe... wyczuwam w tym ogromną moc magiczną.. jeszcze nigdy takiej nie czułem.. - mówił Limbo
- Skończ gadać farmazony i bierz się do roboty - odparł zniecierpliwiony Raughn
Limbo momentalnie ucichł, spojrzał na Raughna z lekkim poirytowaniem.
- Dobra.. chodźcie za mną..
Raughn i Krill poszli na górę po schodach za Doktorem Limbo. Pozostała piątka nieumarłych pozostała na dole.
Limbo prowadził ich przez długi ciemny korytarz na którego końcu było okno, Krill natychmiast dostrzegł, że na suficie wszystkie lampy są zgaszone, jedynie na ścianach wisiały świeczniki zapalone żarzącym się małym płomieniem, który topił woskowe świecie.
- Oszczędzasz prąd co? - zapytał śmiejąc się Harh Krill
- Powiedzmy, że wolę przebywać w ciemności.. zbyt mocne światło trochę mi przeszkadza w codziennych obowiązkach.. - odparł spokojnie Limbo
Po chwili Limbo stanął przed jednymi z twardych, dębowych drzwi. Otworzył je i wszedł do środka. Raughn i Krill weszli za nim. Wchodząc do środka dojrzeli pracownie Limbo.
Na ścianach aż do samego sufitu wisiały półki z księgami. Większość oczywiście o czarnej magii ale były tez i takie książki, które można było znaleźć w Ministerstwie. Pośrodku pomieszczenia był drewniany stół na którym paliły się woskowe świece. Na przeciwko drzwi wejściowych był również ceglany kominek w którym dobrze widoczny się błyskający płomień klimatycznie oświetlający pomieszczenie. Limbo podszedł do jednej z półek i wyciągnął z niej księgę z czarną okładką. Przekładał kartkami aż zatrzymał się na jednej ze stron. Czytał pospiesznie. Tymczasem Krill oparł się o ścianę a Raughn lekko zniecierpliwiony założył ręce.
- Znalazłem... - powiedział Limbo.
- Co? - zapytał Krill
- Zaklęcie... - odparł Limbo patrząc na Harh Krilla
- Myślałem, że tacy czarodzieje jak ty znają zaklęcia na pamięć.. - dodał lekceważąco Krill
- Nie codziennie przychodzą do mnie goście, którzy proszą bym otwierał portale do innych wymiarów by przywoływać nieumarłych.. - odrzekł nie spuszczając oczu z księgi. - Czasem można zapomnieć formułę..
Nastała chwilowa cisza. Limbo używając kredy, narysował na ziemi pentagram i położył w równych od siebie odstępach 4 świece które miały wskazywać kierunki świata... północ.. południe.. wschód i zachód.. Następnie położył kostur pośrodku pentagramu tak aby dwoma końcami stykał się z południem i północą.
Raughn podszedł bliżej przyglądając się z zaciekawieniem.
- Wiesz, że jak nie zadziała.. to cie zabije? - powiedział cichym tonem Raughn do Limbo
Limbo spojrzał na twarz Raughna. Jego oczy świeciły zielonym blaskiem jak jakieś latarnie.. Lekko się zląkł.
- Spokojnie... zadziała.. - odparł Limbo udając jakby nie zauważył spojrzenia Raughna