----------------------------
Magiczny Kamień Epizod. 6
----------------------------
Więc nietoperz rzekł
-Kim jesteście? Co was tu sprowadza - rzekł Nietoperz
- Jestem Demonik, wkrótce Lord Demonik! - powiedział dumnie Demonik
- Lord? Śmieszny jesteś! Żądzi tutaj władca mroku, jego nie pokonasz, kamień może go pokonać - powiedział Nietoperz
- Tak się składa, że posiadam jeden kamień - powiedział Demonik
Demonik sięgnął do kieszeni i wyciągnął różdżke, a na niej był kamień, magiczny kamień. Nietoperz odskoczyl, przybrałal postać wampira i bez dłuższego zastanawianie powiedział:
- Ten Kamień! On nadal jest? Skąd go masz? Jak coś mam imię, żebyś nie pomyślał, że jestem zwykłym nietoperze, nazywam się Qsibble, przyjaciele mówią na mnie Qble - powiedział głośno wyraźnie Qble.
- Jak zaprowadzisz mnie do tego władcy to Ci wszystko powiem - powiedział Demonik
- zaprowadze! W drogę! - powiedział Qsibble, Qble
Więc ruszyli w drogę, droga była tajemnicza, mroczna, pełna niebezpieczeństwa. Gdyby Demonik i DzikaRyba sami szli, nie znaleźli by twierdzy mroku. OCZYWIŚCIE po jakimś czasie dotarli pod twierdzę, nietoperz musiał odlecieć, a gdy przyleciał Demonika i Ryby nie było. Byli centralnie pod mroczną twierdzą:
Koło niej stali straszni strażnicy, zwanymi tam Strażnikami Mroku, byli niezwykle silni i wyczuwali każdego, lecz co najdziwniejsze Demonika nie wyczuli:
Potrafili przywołać śnieg i siać spustoszenie. Demonik i DzikaRyba weszli trochę dalej i ujrzali Lorda Mroku. Wyglądał przerażająco, był niezwykle potężny, Demonik wiedział, że nie może teraz się tam pokazać. Obawiał się go:
Lord się nagle odwrócił i coś ujrzał, powolnym krokiem ruszył ku cieniu...
Ciąg dalszy nastąpi, dziś było bardziej o Krainie Mroku, a nie tam gdzie jest większość osób z opowiadania

.
Napisał: MrDemonik22352