DevilxShadow
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: DevilxShadow
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
|
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
- Co to... - powiedziała Isabella mrużąc oczy, mrugnęła kilka razy i chwyciła się za głowę... pokiwała wolno głową, rozejrzała się i westchnęła. Postanowiła wyjść z jacuzzi, wytarła swoje ciało ręcznikiem. Po chwili pstryknęła palcami a na jej ciele pojawił się sportowy outfit... czarny krótki top, czarne krótkie spodenki. Wyszła przed swoje spa i przeszła kawałek po piasku, a następnie weszła na specjalne podłoże na którym była mini siłownia i miejsce do ćwiczeń, obok kort do tenisa...
Cesarzowa momentalnie zaczęła się rozciągać, rozgrzewać... po chwili zaczęła wolno truchtać kilka okrążeń dookoła... po krótkiej chwili biegu rozpoczęła serie ćwiczeń - brzuszki, przysiady, rozciągnięcia ze specjalnymi gumami... po chwili zaczęła biegać na bieżni stojącej obok... po pół godziny biegu natomiast weszła na rowerek treningowy. Po spędzeniu 40 minut na rowerku rozpoczęła grę w tenisa z jedną ze służących... Isabella nie dawała jej żadnych szans, błyskawicznie wygrała pierwszego seta nie dając jej żadnych szans... styl gry Isabelli był niesamowity, błyskawiczne odbicia i destrukcyjne serwisy... służąca była wykończona grą... druga szykowała się aby wejść na kort zaraz po niej...
☠ Hi there my dear! Turn back! Turn back... ☠
♛♛♛
|
|
Oceny: | |
01-June-2024 17:23:39 |
|
troox
Błyskotliwy
Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: Chelsea
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
|
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Wojna pojawił się w jednym ze sklepów w Daggerfall. Pojawił się akurat w alejce ze słodyczami. Demon był tak duży, że wystawał poza alejki. Szukał wzorkiem wyjścia, jednak ktoś mu w tym przeszkodził... Przed nim stał młody elf, miał na oko z 10 lat. Patrzył na niego z dołu podziwiając jego zbroje. Miał otwartą buzię i szeroko otwarte oczy, a w ręce trzymał otworzonego już lizaka.
- Chciałeś coś? - spytał niskim głosem patrząc na niego z góry
Dziecko jednak nie odpowiedziało i wciąż wlepiało w niego ślepia.
- Łaaa! - podniósł głos
Dziecko od razu z płaczem uciekło i zniknęło gdzieś za alejką.
Wojna pokiwał tylko głową i pomaszerował dalej, w końcu znalazł wyjście ze sklepu i z niego wyszedł.
Gdy wyszedł, przed demonem rozprzestrzeniał się widok ponurego, mrocznego miasta mrocznych elfów.
- Ahh... Daggerfall... - westchnął i podziwiał widoki
Czynność przerwał mu jakiś bezdomny elf siedzący na kartonie pod sklepem. Przed sobą miał kolejny karton z napisem że jest niewidomy i zbiera na piwo.
- Ta, Daggerfall... Nigdy nie widziałem gorszego miasta, co prawda od zawsze jestem niewidomy ale jednak - powiedział z chrypką w głosie, po chwili splunął w bok.
Wojna obrócił głowę w jego stronę. Zainteresowała go jego postać, jednak nie miał na to czasu. Musiał udać się do króla Nelotha.
- Nie mam czasu, muszę udać się do króla - odrzekł niskim głosem i zaczął odchodzić, ciężko stąpając.
- Król? Neloth? Stary się już zrobił... - usłyszał od bezdomnego, zatrzymał się i wsłuchał sie jeszcze w jego słowa. - Zorganizował nawet turniej na swojego ochroniarza, w końcu pomyślał... Sam już nic nie zrobi - skończył.
Od razu w głowie Wojny pojawiła się zlota myśl jak dostać się do Nelotha. Zaczął od razu działać.
- Dzięki za informację starcze... - powiedział niskim głosem
Po chwili w kapeluszu bezdomnego który trzymał zaczęły pojawiać się złote momenty. Wypchał się nimi cały. Bezdomny zaczął się cieszyć, a Wojna ruszył przed siebie. Do rezydencji królów Daggerfall...
|
|
Oceny: | |
01-June-2024 18:12:36 |
|
Danio008
Wieczni Łowcy
Liczba postów: 953
Dołączył: Aug 2015
1037
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: Danio008
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
|
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Satoru i Megumi wrócili do posiadłości klanu Gojo. Podczas powrotu, uhonorowanego rozpoznało kilku czarodziei:
- Hej, zobacz, to dzieciak z rodziny Gojo
- Kto?
- Nie słyszałeś o nim? Podobno odziedziczył zarówno bezkres jak i szóste oczy.
- Nie każdy jest psychofanem celebrytów. Zajął byś się czymś produktywnym
Megumi poszedł spać do swojego pokoju. Jutro miał zamiar podjąć próbę oswojenia kolejnego chowańca dziesięciu cieni.
Gojo natomiast udał się do swojej kwatery, znajdującej się na samym szczycie wielopiętrowego domu. Zdjął koszulę, odsłaniając swoje wysportowane ciało. Następnie zawiązał sobie na oczach opaskę - okulary choć dawały nieco ulgi, nadal nie blokowały w pełni jego wzroku. Opaska sprawiała że jego włosy podniosły się do góry, jakby były ułożone na jeża.
Satoru usiadł na otwartym oknie, patrząc się w zachód słońca:
- Ahh, znowu jestem sam - Z energicznego ekstrawertycznego faceta zmienił się w przygnębioną osobę. W takich chwilach jak ta zawsze rozmyślał o tym co stało się dwa lata temu. O tym jak własnoręcznie zamordował swojego dawnego przyjaciela: Geto Suguru.
Choć jego postępowanie było słuszne, nienawidził się za to z całego serca. Suguru był jedynym który go rozumiał. Wszyscy inni traktowali go bardziej jako broń.
- Tęsknię za tobą... - Powiedział sam do siebie, siedząc przygnębiony.
|
|
Oceny: | |
01-June-2024 19:30:46 |
|