DevilxShadow
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: DevilxShadow
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
|
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Kapelusznik zaczął mocno kaszleć, trzasnął kilka razy pięścią w swoją szyję i klatkę piersiową, prawie się udusił... po chwili uderzył pięścią w stół dwa razy jeszcze kaszląc i rozwalił jakieś dwa talerze i czyjś kufel piwa... mężczyzna zacisnął pięści, zdenerwował się i zestresował... zdołał opanować kaszel...
Kapelusznik poczuł się w tej chwili jakby dostał od Lupus z pięści prosto w gębę... zaczął ocierać twarz i oczy chusteczką, poczuł dreszcze na ciele...
Zerratu który jeszcze tu był i leżał obok krzesła Isabelli aż uniósł głowę do góry... każdy doskonale wiedział, że Czarny Wilk na jeden gest Isabelli rozszarpie bezlitośnie każdego kogo Isabella wskaże...
Sisyphus aż zadudnił śmiechem po słowach Lupus, pokręcił głową... Lupus cały czas mocno na niego działała, cały czas coraz mocniej... jej zachowanie było dla niego kapitalne... Callisto w tym momencie grzmotnęła go dosyć mocno w ramię, sama po zetknięciu z jego uzbrojeniem też odczuła ból w ręce jednak nie okazała tego... Czarny Rycerz pokręcił głową będąc ciekaw co tutaj się wydarzy...
Isabella natomiast aż otworzyła buzię i uśmiechnęła się z szokiem na twarzy, położyła swoją lewą dłoń na ustach a jej oczy zrobiły się wielkie i zaszokowane... kompletnie ją taka informacja zadziwiła...
Kapelusznik drżał... spojrzał na Lupus i aż otworzył usta, jednak szybko skierował głowę w kierunku Isabelli.
Isabella jednak w tej chwili zmrużyła oczy a jej wyraz twarzy zrobił się bardziej srogi... jej prawa dłoń leżała na stole a ta stuknęła kilka razy paznokciami o stół, wielu usłyszało owy stukot, był dosyć przerażający... Kapelusznik wytrzeszczył oczy i otarł ponownie chusteczką twarz, był kompletnie zaszokowany i zdezorientowany... nie wiedział czemu Lupus tak teraz powiedziała...
- Cccco? - wykrztusił a jego głos brzmiał nienaturalnie i mocno drżał - Co?! - krzyknął patrząc na Isabellę.
- Isabello... tak, rozmawiałem dzisiaj z nią... ale to było podczas ceremonii i koronacji, ledwo co rozumiałem co tam do mnie gadała... dobrze wiesz że nie śmiałbym... - mówił zakłopotanym tonem, wszak wielu skupiło na nim teraz uwagę... nie spodziewał się tego - Jestem tylko skromnym czarnoksiężnikiem, nie mam nawet prawa... - mówił jednak nie wiedział nawet co ma teraz mówić... nie wiedział co zrobi Isabella... jego ręce nieco drżały... Lupus mocno go w tym momencie udupiła... Isabella oczywiście mocno mu się podobała jednak nie śmiałby jej nawet tknąć...
Kapelusznik znowu spojrzał na Lupus...
- Ty... - wypowiedział w jej stronę ze zdenerwowaniem i zakłopotaniem na twarzy... szybko powrócił wzrokiem na Isabellę... jej wzrok był srogi i cały czas się w niego wpatrywała...
☠ Hi there my dear! Turn back! Turn back... ☠
♛♛♛
|
|
Oceny: | |
08-April-2024 15:40:57 |
|
DevilxShadow
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: DevilxShadow
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
|
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Sisyphus także postanowił coś powiedzieć...
- To prawda... własnoręcznie ściąłem Festera... podobno jednego z lepszych płatnych zabójców, za takiego się uważał... - rzekł i zaśmiał się lekko.
Szalony Kapelusznik zdziwił się na wieść o śmierci Stracha na Wróble... ego jego dawnego kompana bowiem było na maksymalnym poziomie i zawsze gadał o swoich ogromnych planach... gadał i gadał i gadał... gadał, że wszystkich pozabija... gadał, że jego moce stale rosną... gadał, że zyska potęgi i przekaże swym sługom... jak widać zdołali go jednak zamordować... Scarecrow często miał napady szału, był totalnym świrem...
Kapelusznik cały dygotał widząc że wśród nieumarłych się zagęściło... niepotrzebnie tak gadał... jednak nie mógł się teraz jednak skupić... spojrzał na Isabellę błagalnym wzrokiem.
- Isabello... przepraszam cię... Lupus spytała mnie co sądzę o twojej urodzie i twoim tyłku... powiedziałem jej jedynie prawdę... nie śmiałbym jednak cię tknąć... - uniżył przed nią głowę i nie wiedział już co mówić, mógł jedynie liczyć na łaskę Isabelli bądź innych tutaj zebranych...
Isabella w tym momencie wstała ze swojego krzesła i zerknęła srogo na Kapelusznika.
- Ajj, przyjacielu... - pokiwała głową, wielu gdy zaczęła mówić patrzyło na nią... jej mina była mocno sroga i poirytowana - Jeśli chodzi o moją urodę, moje ciało i... mój tyłek... to prawda, mam ładny... cała jestem ładna... z urodą trzeba się urodzić, a później także doskonale o nią dbać... mogę porównać to nieco do moich ogromnych mocy i umiejętności które latami ulepszałam... - Isabella spojrzała na siedzących przy stole... pogładziła się lekko ręką po szyi z tyłu pod włosami... wiedziała, że jedyną osobą przy tym stole która widziała jej ciało nago był Raughn na jego wyspie... na króciutką sekundę jedynie uśmiechnęła się na myśl o tym.
- Dla kobiety jej uroda jest bardzo ważna... dla niektórych bardziej, dla innych mniej... ja jednak oprócz bycia dumną ze swojej urody mogę być także dumna ze swoich mocy, umiejętności i wszystkiego czego się przez całe życie nauczyłam... i z tego wszystkiego jestem naprawdę dumna - mówiła zerkając na nieumarłych - Teraz zamierzam być też dumna ze swojej władzy którą dzisiaj rozpoczęłam... a teraz podejmę pierwszą decyzję... - mówiła głośno.
- Zawiniłeś... zawiniłeś w stronę Lupus... mimo tego że mocno cię lubię to nagrabiłeś w naprawdę kilku sprawach... wiem sporo o twoich truciznach, są bardzo potężne... Moim zdaniem powinieneś ją natychmiast przeprosić... a nawet błagać o przebaczenie... od niej zależeć będzie twój los... ale mówię ci, że lepiej będzie jeśli oczyścisz postępki z przeszłości których dokonałeś wobec bliskich mi osób... nawet w celu uratowania życia bądź aby oczyścić się przed śmiercią - zerknęła na Raughna, a potem na Lupus...
☠ Hi there my dear! Turn back! Turn back... ☠
♛♛♛
|
|
Oceny: | |
09-April-2024 00:37:09 |
|
DevilxShadow
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze: DevilxShadow
Odznaczenia: (Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
|
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Kapelusznik zagotował się w środku... Lupus go totalnie zdominowała, nie spodziewał się tego... westchnął głęboko i nie mógł tego przeboleć co powiedziała Isabella... przypomniał sobie jednak wszystkie te wybryki które mu przed chwilą wygarnęli... nie mógł w tych sytuacjach zapanować nad swoimi maniactwami... musiał dokonywać takich czynów, po prostu musiał... teraz próbował się opanować... nie chciał tu zginąć, nie chciał aby Isabella zmieniła do niego stosunek... nie chciał też kajać się przed Lupus, jednak po prostu musiał to teraz zrobić... przypomniał sobie Scarecrowa, ten w tym momencie wpadłby w szał, furię... zacząłby wszystko demolować i wrzeszczeć... był totalnym świrem... Kapelusznik jednak musiał w tym momencie się uniżyć...
Wolno wstał od stołu a jego ciało dalej dygotało... zerknął na Isabellę... ta dalej spoglądała na niego lekko mrużąc oczy... nic jednak nie mówiła, podjęła już decyzję...
Mężczyzna podszedł nieco bliżej Lupus, jednak zachował odległość... strasznie go zdenerwowała, był na nią wściekły... jednak kolejny spór z nią już by go tylko pogrążył... była też odporna na jego trucizny... pokiwał głową, przetasował talię kart która pojawiła się w jego ręce znikąd i zaraz schował karty do kieszeni, poprawił swój cylinder na głowie i spojrzał na pokojówkę...
- Przepraszam... przepraszam cię za swoje postępki... wybacz mi... - rzekł cichym i przybitym tonem...
Sisyphus zaśmiał się pod hełmem... robiło się naprawdę ciekawie... nie spodziewał się kompletnie tego...
☠ Hi there my dear! Turn back! Turn back... ☠
♛♛♛
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-April-2024 00:59:59 przez DevilxShadow.)
|
|
Oceny: | |
09-April-2024 00:57:08 |
|