Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1381
RE: [RolePlay] Magic World 2
Jyggalag klęczał przed Cecillią. Był... Lekko zaskoczony umiejętnościami królowej. Dał się jednak tak łatwo złapać po części specjalnie. Gdy królowa skończyła go torturować, spojrzała na niego. Czuła się dumna, że to zrobiła. Nie wiedziała jednak że Jyggalag zawsze ma asa w rękawie...

W tym samym czasie błyskawice zniknęły. Harkon powoli się podnosił. Nie docenił umiejętności babki. Zaczął głęboko oddychać (jego oddech był jak oddech Vadera po porażeniu błyskawicami mocy przez Palpatina). Całe ciało go bolało...

W tym samym czasie, Pyke nadal klęczał przez królową...
- Cecillio... - zaczął mówić mężczyzna w cylindrze
- Myliłem się... Nie doceniłem twoich umiejętności... - dodał
Pyke musiał odwrócić uwagę Cecili. Doskonale grał na czas, manipulując kobietą. Tak naprawdę za plecami trzymał nóż, który wypadł mu z rękawa. Zaczął rozcinać powoli więzy...
- Nie jestem w stanie równać się z tobą na różdżki... - dodał
Cecillia uważnie słuchała jego słów. Pozwoliła mu mówić i to było jej błędem...
- I nadal twierdzę, że nie masz szans... - powiedział Pyke, spojrzał na nią, bo wcześniej trzymał głowę w dół
Nagle więzy puściły. Opadły z tułowia Pyke'a, a ten szybkim ruchem złapał za swój cylinder. Cecillia nie zdążyła rzucić zaklęcia. Mężczyzna był zbyt szybki. Rzucił cylindrem w jej stronę. Na cylindrze od zawsze Jyggalag miał żyletki, które teraz idealnie się sprawdziły. Cylinder poważnie ranił policzek Cecilli. Królowa trochę się zdezorientowała od nagłego ruchu Pyke'a i od tego że zranił ją rzucony cylinder. Nie mogła przecież nawet podejrzewać że są w nim ukryte żyletki.
Pyke nie czekał ani chwili dłużej. Wyjął z kieszeni płaszcza detonator.
Cecillia tylko spojrzała na mężczyznę, jak w niego klika.
- Nie! - krzyknęła Królowa, celując w Jyggalaga z różdżki
W tym momencie rozległ się krzyk Cecilli. Prąd ją poraził. Był tak mocny, że przeszedł przez jej zbroje i sparaliżował całe ciało. Różdżka wypadła jej z dłoni.
Jyggalag powoli wstał i wziął jej różdżkę, schował pod płaszcz.
- Królowo... Mówiłem że lepiej nie sprawdzać, co to robi... - uśmiechnął się Pyke
W tym momencie Jyggalag uderzył z sierpa w szczękę Cecilli. Kobieta upadła, nie miała kompletnie żadnych szans. Cały czas raził ją prąd, który ją sparaliżował. Po dostaniu ciosu, prąd ustał, ale paraliż nadal działał...
- Cecillio... Czymże jest życie bez takich jak ja? Szaleńców... - powiedział siadając okrakiem na jej brzuch
- Chaos was pochłonął... - dodał i uderzył mocno w jej twarz, łamiąc nos
- Ja kontroluje chaos. Wy jesteście moim narzędziem. Ja was pochłonąłem... - mówił, znowu ją uderzył
- Przestań... - powiedziała Cecillia, nie była w stanie wytrzymać ciosów Pyke'a
- Jestem taki zły jak mówisz, ale na pewno lepszy niż myślisz... - powiedział, zadając kolejny silny cios
Cecillia nie wiedziała jak do tego doszło. Nie wiedziała że podsłuch, który podłożyła Isabella nie był tylko podsłuchem. To była mała, lecz wydajna bomba elektryczna potrafiąca powalić lecącego smoka...
- Wiesz czym jest szaleństwo? Szaleństwo... - uderzył ją z pięści. - To ciągłe... - znowu zadał cios z prawej pięści. - Pieprzenie! Tego samego! - zadał ostatni cios, dyszał
- W nadziei że coś się zmieni... - dodał patrząc na obitą twarz Cecilli
- Przestań... Pyke... - mówiła cicho kobieta
- Idealny świat nie istnieje. Jest tylko ten nasz... Ja chcę go tylko popchnąć, by stał się lepszy... Ty tego nie rozumiesz... - powiedział bardzo spokojnie, uderzył ją jeszcze raz, Cecillia nie miała już nawet sił obrócić głowy w jego stronę
- Nie... Przestań... - mówiła ciężko Cecillia
Pyke chciał coś jeszcze powiedzieć i ją jeszcze raz uderzyć, ale nagle za jego ramię chwycił go Harkon i zrzucił z Cecilli na bok.
- Zostaw ją już... - powiedział Harkon, nie chciał jeszcze jej śmierci
Jyggalagowi nie było nawet żal Cecilli. Miał na swoich lateksowych rękawiczkach jej krew. Jej twarz przypominała teraz obite jabłko. Jej stan był bliski tak naprawdę śmierci... Uderzenia Pyke'a były bardzo silne. Jyggalagowi wystarczyło już 10 ciosów w głowę by uszkodzić mózg Sanguina i wydać na niego wyrok śmierci. Teraz zadał Cecilli zaledwie kilka, a już była w podobnym stanie. Na szczęście jednak dla kobiety, mózg nie doznał urazu, ale była bardzo poobijana. Tak naprawdę trudno jej było cokolwiek powiedzieć...
Harkon chwycił za gardło półprzytomną Cecillie, która nie była w stanie nawet utrzymać różdżki... Elf teleportował się z nią na jej tron. Ustał na niego trzymając w lewej łapie za kark Cecillie. Nie dusił jej, nie ściskał mocno. Nie było to konieczne. Królowa po prostu była... W tragicznym stanie. Krew ciekła jej z prawego oka, na które przyjęła najwięcej ciosów, ze złamanego nosa wydzielało się ogrom krwi...
Harkon zwrócił na siebie uwagę absolutnie jej wszystkich sojuszników. Wszystkich znajdujących się w sali. Wszyscy spojrzeli na Harkona Bala, trzymającego półprzytomną Cecillie za kark...
Wszyscy zaprzestali walki.
- Poddajcie się... Albo ona zginie... - powiedział mrocznym głosem Bal
Cecillia nie miała szans zareagować. Nikt nie miał. Gdyby ktokolwiek ruszył się chociaż na metr, Harkon odciął by głowę Cecilli...
- Każ im się poddać... - dodał mówiąc do swojej babki, lecz patrząc uważnie krwistym wzrokiem na jej sojuszników
- No już... - dodał, przykładając swoją siekierę do jej gardła
Cecillia w tym momencie poczuła prawdziwy strach. Poczuła chłód ze strony Harkona. Wiedziała, że to nie był już jej wnuczek...
Nagle Skyress chciała skoczyć na Harkona. Ten jednak był szybszy...
- Ro Dah! - krzyk odepchnął kotkę daleko od niego, upadła i mocno się obiła
- Każ im się poddać! - krzyknął Harkon przyciskając mocniej siekierę do jej gardła robiąc mały ślad, z którego zaczęła lecieć krew
W tym momencie korona z głowy Cecilli spadła na posadzkę głównej sali.
Jyggalag tymczasem siedział oparty o tron. Był na jego tyłach, więc nikt go nie widział. Ubrał swój cylinder i odchylił lekko głowę do tyłu. Odetchnął z ulgą. Ulżyło mu...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-April-2021 18:41:09 przez troox.)
01-April-2021 02:17:28
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1382
RE: [RolePlay] Magic World 2
(Zanim Harkon pokonał Cecilie)
Ignathir widząc ze Sabrina zdołała się uwolnić, gestem ręki cisnął nią z ogromna siła w ścianę. Różdżka wypadła jej z ręki i trafiła pod stopy Ignathira, który ją podniósł.
- Wiadomo była jak to się skończy... - rzekł spokojnym tonem
W tej chwili podszedł do Sabriny i przy przy pomocy potężnego zaklęcia zaczął wchłaniać całą jej energie magiczną, tak samo jak zrobił to z Najwyższym Dementorem. Sabrina słabła. Nie mogła już nic zrobić... Ignathir ją ostatecznie wykończył. Pozostawiając bez ducha.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-April-2021 20:46:27 przez Ravcore.)
01-April-2021 07:59:18
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1383
RE: [RolePlay] Magic World 2
Tempus ujrzał ledwie żywą Cecilię z daleka. Wiedział ze nie może nic zrobić, nie mógł użyć swoich sztuczek czasowych...
Rufus stał obok Agreggora, pomógł mu wcześniej wstać, patrzyli z przerażeniem na Harkona.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-April-2021 18:46:24 przez Camrakor_13.)
01-April-2021 17:12:23
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1384
RE: [RolePlay] Magic World 2
Od dłuższej chwili panowała ogromna, martwa cisza... Harkon trzymał Cecilię, odrzucił kotkę Skyres na bok, która skoczyła w obronie swojej ukochanej Pani...
Nikt, absolutnie nikt się nie odzywał... Wszyscy milczeli, spoglądając na Cecilię i Harkona.

- Ty psie! Puszczaj ją! Inaczej Cię zabiję! - Krzyknęła Nurbanu, miała łzy w oczach, ręce jej się trzęsły.

W tym momencie, w sali tronowej huknęło... Pojawił się w niej Vincent, wraz z Ariadną...
Vincent usłyszał słowa "Inaczej ją zabiję..." Harkona, Momentalnie pojawił się w sali tronowej... Większość osób skierowała wzrok na nich...
Vincent przystawiał miecz trzymany w prawej ręce do gardła Królowej Syren, w lewej natomiast trzymał Różdżkę wycelowaną przed siebie, gdyby ktoś postanowił go zaatakować...
Wcześniej rzucił zaklęcie Imperius na Ariadnę, dlatego Syrena była nieświadoma co się dzieje.
- Vincent... - Powiedziała cicho Cecilia, Harkon ją szarpnął w tym momencie.
WSZYSCY wrogowie zdziwili się na widok Vincenta... Znali go, jedni zapewne wiedzieli, że siedział przy stole z Lordem Carrabothem, inni natomiast, że mieszkał w zamku Cecilii... I był u jej boku - jako zgarbiony ogromny potwór... Teraz natomiast był przystojnym, wysokim i perfekcyjnie zbudowanym mężczyzną... Nikt nie wiedział skąd się tutaj wziął.
- Wstrzymać walki! - Krzyknął, widząc wszystkich przyjaciół leżących na ziemi... (Tylko Barbarossa i Regis stali).

Vincent dopiero teraz pojawił się w sali tronowej... Wcześniej nikt ani o nim nie słyszał, ani go nie widział... trzymał Ariadnę.
(Przed rozpoczęciem wojny - rozmowa Barbarossy i Vincent'a:
- Przyjacielu... Pod żadnym pozorem nie wkraczaj do tej walki. - Rzekł Barbarossa.
Vincent zdziwił się.
- Dlaczego? - Spytał, opierając ręce o barierkę Zemsty. Znał potęgę znajdującą się w jego ciele...
- Bo cała Kraina... Wszystko zostanie przejęte... Wszyscy się odwrócili... Wszyscy oślepli, wszystkie miasta upadną. Musimy dać Cecilii nadzieję i chociaż spróbować pomóc jej utrzymać się na tronie, jednak... To się nie uda. - Powiedział Kapitan.
Vincent nieco się zdenerwował.
- Uda się! Gdy również będę walczył, wrogowie upadną! - Krzyknął Vincent.
- Znamy Twoje moce... Są ogromne, ponad 40 lat je badaliśmy... Jednak Twoje zadanie będzie znacznie ważniejsze... Będziesz musiał ochronić Cecilię i jej wnuczki(nie wiedziano jeszcze wtedy o zdradzie Isabelli) przed śmiercią! W ostatnim momencie pojawisz się w sali tronowej i zabierzesz stamtąd Cecilię... Która już wówczas będzie za wszelką cenę chciała ochronić siebie i bliskich, a nie Krainę, tron i jej mieszkańców... Nie zdołają jej zabić, gdyż Ty będziesz żył... Wejdziesz do sali, gdy Cecilia będzie miała już znacznie inny pogląd na wszystko. Wszak od początku powtarzamy, że to Ona jest najważniejsza... A nie Kraina i Tron. Wtedy stamtąd znikniemy... - Powiedział Barbarossa.
Vincent kiwnął głową, słuchając uważnie... Zgodził się na plan przyjaciela.
)

Teraźniejszość:
Vincent zauważył Cecilię... Widział, w jak fatalnym jest stanie... Serce potwornie go zabolało... Poczuł ogromny ból spoglądając na Cecilię... Ona także go dostrzegła. Teraz spoglądał już tylko na nią, na nikogo innego... Czuł ogromną furię i smutek na jej widok... Na widok jej buzi...
- Popchnij ją w moją stronę! - Krzyknął Vincent, z furią spoglądając na Harkona...
W tym momencie upuścił Różdżkę trzymaną w lewej dłoni i po chwili, jego lewa dłoń zapłonęła czarno-czerwonym ogniem, z którego unosił się biały dym... Spojrzał na chwilę w bok, dostrzegł w tym momencie Barbarossę, Kapitan kręcił znacząco głową...
Vincent wiedział, że pod żadnym pozorem ma teraz nie atakować... Nie teraz... Nie może zaatakować... Ogień na dłoni momentalnie zniknął.

W tym momencie Cecilia przełknęła ślinę... Wszystko ją bolało, a najbardziej serce...
Cecilia ujrzała w tej chwili wszystkich przyjaciół... Absolutnie wszystkich. Zagrożonych. Trzymanych przez oprawców w sali, lub po prostu leżących sztywno na ziemi w kałużach krwi... Martwych...
- Poddaję się... - Powiedziała.
- Poddaję. - Zamknęła oczy, z których zaczęły kapać łzy.
Vincent szarpnął Ariadną.
- Puszczaj ją! Poddała się! Ja też puszczę Syrenę! - Krzyknął. Wprawdzie wiedział już, że nie ma co szantażować nikogo Ariadną... Ta wojna po prostu została przegrana...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-April-2021 19:29:27 przez DevilxShadow.)
01-April-2021 19:24:56
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1385
RE: [RolePlay] Magic World 2
Tempus patrzył z przerażeniem na Cecilię i to co ją spotkało.
- Te czasy są naprawdę mroczne. Moja obecność tutaj może tylko namącić - mówił sam do siebie w myślach. Tempus wiedział że nie może w tej chwili się ruszyć, to skutkowałoby śmiercią Królowej.
---
Jonathan i Keyley weszli do dworku Heitha przez starą piwnicę umieszczoną za domem. Znajdowali się po drugiej stronie lochów w której Jonathan był przetrzymywany
01-April-2021 19:32:46
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1386
RE: [RolePlay] Magic World 2
Harkon spojrzał na Vincenta.
- Skoro tak ci na niej zależy... To puść syrenę pierwszy... - mówił mrocznym głosem Elf, wszyscy słyszeli jego oddech
- Raughn... Weź syrenę... - powiedział cały czas patrząc na Vincenta
Młody Bal ścisnął gardło Cecilli mocniej. Ta szarpnęła się lekko, Vincent to zauważył. Musiał oddać królową syren pierwszy. Harkon nie zamierzał się bawić...
01-April-2021 19:37:30
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1387
RE: [RolePlay] Magic World 2
Heith siedział w swoim fotelu, na środku pokoju. Jonathan po cichu wraz z Keyleyem chcieli przemknąć przez korytarz.
- Zapraszam zapraszam. Głupcy. - odparł oschle swoim głosem
Dwójka czarodziei zdziwiła się. Dworek był pusty. Tylko Heith się w nim znajdował.
- A gdzie twoja armia? - spytał Keyley
- Moja armia jest tam gdzie powinna. Reaguje siły w moim wymiarze. - odparł z pewnością
Heith wstał, odwrócił się, zaśmiał.
- Oto nastał ten moment Jonathanie, moment twojej śmierci. Tyle na to czekałem - powiedział
- To Ty zginiesz - usmiechnął się Keyley.
Heith chwycił swoją różdżkę, dwójka czarodziei również.
01-April-2021 19:42:05
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1388
RE: [RolePlay] Magic World 2
Wszyscy Nieumarli sie zatrzymali. Krill, Varran i Nirtheal patrzyli na Vincenta z zaskoczeniem.
Raughn był jeszcze bardziej zaskoczony widząc Ariadnę w jego łapach. Vincent nie chciał jej puścić pierwszy.

- Moje życie nie jest tego warte... - powiedziała Ariadna z łzami w oczach - Zwyciężycie...
W tej chwili Ariadna spojrzała na Raughna
- Wybacz.. robię to dla ciebie.. Kocham cię..
W tej chwili Ariadna kopneła Vincenta uwalniając się. Ten od razu próbował ją z powrotem chwycić ale Ariadna była szybsza. Wyciągnęła z pod sukni nóż i poderżnęła sobie gardło.

Raughn stał jak słup. Nie miał pojęcia co własnie sie stało. Patrzył na ciało Ariadny leżące na podłodze.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-April-2021 19:49:34 przez Ravcore.)
01-April-2021 19:45:36
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 504
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1389
RE: [RolePlay] Magic World 2
Vincent zdezorientował się... Nie był pewien dlaczego Syrena tak zrobiła... Może z powodu Imperiusa... Nie wiedział.

Gdy Cecilia się poddała, automatycznie wszyscy jej przyjaciele również...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
01-April-2021 19:48:17
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #1390
RE: [RolePlay] Magic World 2
Apokryf, kilka minut temu...
- Jak mogłem tego nie przewidzieć... - mówił Akatosh
Czerna głębia wisiała w nicości wymiaru. Przed nią wisiał czarny dym.
- Pojawienie się nowego Tempusa zabrało mi jego moc czasu... - dodał, był wściekły że nie mógł tego przewidzieć
- Panie... Musimy go powstrzymać - rzekł nagle czarny dym przed wiszącą głębią.
- Nie da się, Evianie. Nie mogę złamać umowy - odparł gniewnie Akatosh.
- On nie mógł tego zaplanować... Nie mógł nas oszukać po raz kolejny... - mówił Evian demonicznym głosem
- Nie zaplanował tego. To wszystko zdarzyło się przypadkiem. Jestem tego pewny... - odparł nieco spokojniej bóg.
- Już przy śmierci Neclara mogłem zacząć coś podejrzewać... Teraz, gdy elfy przejęły krainę, nic nie da się już zrobić... - mówił
- Elfy przejęły krainę tylko połowicznie. Nieumarli też brali w tym udział, panie - odparł demon.
- Nie chodzi o teren, Evianie. Chodzi o to, że to elfy przejmą tron... - odrzekł bóg
Tymczasem gdzieś w próżni Apokryfu, wędrowała zaginiona dusza potężnego elfa. Zaczęła przedostawać się na tamten świat...
01-April-2021 19:48:29
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości