19-March-2017, 19:38:27
Rozdział 1
Zuzanna siedziała w fotelu z telefonem w ręku, przeglądając na nim forum Mineserwer. Konkretnie to pisała na chatboxie. Rozmawiała z DzikaRyba o tajemniczej nieobecności trzech policjantów tej sieci. Było to dość niepokojące ze akurat trzy osoby są nieobecne przez ponad tydzień w tym samym momencie.
Nagle odezwał się i banan mówiąc że robią jak zwykle z igły widły i ze prawdopodobnie wyjechali czy coś, a przypadki się zdarzają.
Większość z nich, w tym Zuze, u spokoila ta wiadomość jednak niektórzy napisali coś w stylu, że to za duży przypadek i ze trzymaja się swojej wersji.
Wnet do Zuzy napisał jakiś gracz, aby weszła na RoyalCraft z powodu dużej liczby osób cheatujacych. Ta oczywiście natychmiast włączyła komputer i weszła na serwer. Pospieszyla na wspomniany przez gracza tryb, oczyscila go, po czym zaczęła grać na innym trybie.
Spotkała tam Dziką Rybę, który nadal przeżywał rozmowę na chatboxie:
-Banan zawsze napiszę coś w tym stylu... Wcześniej nieobecny był przez długi czas Anty, po czym zaczyna się zachowywać na forum jak inna osoba, a teraz trzy inne osoby, jedna po drugiej, znikają na forum kompletnie...
-Możliwe też ze chcą nas strollowac ;p-dopisała Zuza
-Trollowanie to raczej nie w ich stylu. Howster i amon są na to zbyt poważni, a Cam nie żartuje w TAKI sposób
-Uświadomiłam coś sobie, to tylko głupia gra i nie każdy musi tu siedzieć codzień. Znudziło im się i zrobili sobie przerwe. Już wole wierzyć w Herobrine niż w to... Zmieńmy temat!
-Niech ci będzie, idziesz na WvsP?
-Chętnie
Zagrali tam dwie gry, co oczywiście przywiodlo do nich tłumy ludzi, proszacych o sojusz lub przedmioty. Część z nich niestety musieli kickowac albo banowac czasowo.
Następnego dnia, gdy Zuza szła do autobusu przez wąską i samotna ulicę i przegladala forum, otrzymała wiadomość prywatna od Dzikiej Ryby. Zatytułowana była: Wyjazd.
,,Siema!
Chciałbym ci powiedziec (żeby znowu nie było żadnej afery) ze wyjeżdżam na spory okres czasu. Nie porwali mnie kosmici, ani nikt nie uprowadzil. Po prostu wyjeżdżam i przekaz to proszę innym".
To nie jest styl w jakim zwykle pisze ryba. On by to strescil do jednego krótkiego zdania.
-Co tu się do cholery dzieje?-powiedziała na głos.
Nagle poczuła jak coś wbija jej się w ramie. Spojrzała w tą część ciała i zobaczyła w niej wbita malutka strzalke. Zrobiła się senna. Nagle w bok trafiła ja druga strzałka. Nie wiedziała co robić. Nogi zgiely się bezwladnie, a chwilę potem jak wydała z siebie cichutkie ,,Na pomoc" zemdlala...
Obudziła się w miejscu przypominającym piwnice lub garaż. Ściany były brudne i popękane, a na suficie zamontowana była żarówka. W rogu pokoju stał również telewizor. Jednak to nie zwróciło jej uwagi.
Jej dolna i gorna szczęka były przymocowane do stalowego urządzenia. Oplatalo ono także jej głowę, wierząc ja w nim. Części trzymające szczękę były połączone sprężyną z inną częścią urządzenia znajdująca się z tyłu.
Po jej prawej i lewej stronie zawieszone były słoiki z jakimś płynem, na których dnie spoczywalo coś metalowego.
Zuza instynktownie, odzyskując świadomość, chwycila za urządzenie i zaczęła je szarpać. Jednak te ani drgnęło.
Nagle telewizor w rogu pokoju włączył się. Przestraszona Zuza spojrzała w jego kierunek.
Na ekranie pojawiło się coś przypominające człowieka. Jednak to coś nosiło maskę, bardzo niepokojąca maskę. Maska przypominala kozła z dużymi powykreconymi rogami. Była koloru czerwonego.
Nagle postać przemowila:
-Witaj Zuza... Jestem Shelshock...
Zuzie serce stanęło w gardle.
-Chciałbym zagrać w grę...
Wytrzeszczyla oczy, gdyż nie wiedziała o co mu chodzi.
-Twoje szczęki sa przymocowane do metalowego urządzenia. Po bokach zamontowane są sprężyny, aktywujace je. Z tyłu głowy są także dwa zamki, pozwalające odczepic urządzenie od głowy...
Jednak prawdopodobnie zastanawiasz się do czego ono służy? Już pokazuje...
Na ekranie pojawiła się ludzka czaszka z zamontowanym urządzeniem. Nagle urządzenie aktywowalo się. Dolna szczęka została wyrwania, natomiast kości górnej zostały połamane, a części przebiegły przez twarz, kompletnie miazdzac czaszkę.
Zuza zaczęła szarpać urzadzenie, lecz po raz kolejny nic to nie dało.
-W słoikach obok znajduje się bardzo niebezpieczny kwas, lecz na ich dnie leżą klucze, pozwalające ci zdjąć urządzenie z głowy. Na wydobycie ich i uwolnienie się masz pięć minut...
Zuza zaczęła płakać.
-Powodzenia...
Zuzanna siedziała w fotelu z telefonem w ręku, przeglądając na nim forum Mineserwer. Konkretnie to pisała na chatboxie. Rozmawiała z DzikaRyba o tajemniczej nieobecności trzech policjantów tej sieci. Było to dość niepokojące ze akurat trzy osoby są nieobecne przez ponad tydzień w tym samym momencie.
Nagle odezwał się i banan mówiąc że robią jak zwykle z igły widły i ze prawdopodobnie wyjechali czy coś, a przypadki się zdarzają.
Większość z nich, w tym Zuze, u spokoila ta wiadomość jednak niektórzy napisali coś w stylu, że to za duży przypadek i ze trzymaja się swojej wersji.
Wnet do Zuzy napisał jakiś gracz, aby weszła na RoyalCraft z powodu dużej liczby osób cheatujacych. Ta oczywiście natychmiast włączyła komputer i weszła na serwer. Pospieszyla na wspomniany przez gracza tryb, oczyscila go, po czym zaczęła grać na innym trybie.
Spotkała tam Dziką Rybę, który nadal przeżywał rozmowę na chatboxie:
-Banan zawsze napiszę coś w tym stylu... Wcześniej nieobecny był przez długi czas Anty, po czym zaczyna się zachowywać na forum jak inna osoba, a teraz trzy inne osoby, jedna po drugiej, znikają na forum kompletnie...
-Możliwe też ze chcą nas strollowac ;p-dopisała Zuza
-Trollowanie to raczej nie w ich stylu. Howster i amon są na to zbyt poważni, a Cam nie żartuje w TAKI sposób
-Uświadomiłam coś sobie, to tylko głupia gra i nie każdy musi tu siedzieć codzień. Znudziło im się i zrobili sobie przerwe. Już wole wierzyć w Herobrine niż w to... Zmieńmy temat!
-Niech ci będzie, idziesz na WvsP?
-Chętnie
Zagrali tam dwie gry, co oczywiście przywiodlo do nich tłumy ludzi, proszacych o sojusz lub przedmioty. Część z nich niestety musieli kickowac albo banowac czasowo.
Następnego dnia, gdy Zuza szła do autobusu przez wąską i samotna ulicę i przegladala forum, otrzymała wiadomość prywatna od Dzikiej Ryby. Zatytułowana była: Wyjazd.
,,Siema!
Chciałbym ci powiedziec (żeby znowu nie było żadnej afery) ze wyjeżdżam na spory okres czasu. Nie porwali mnie kosmici, ani nikt nie uprowadzil. Po prostu wyjeżdżam i przekaz to proszę innym".
To nie jest styl w jakim zwykle pisze ryba. On by to strescil do jednego krótkiego zdania.
-Co tu się do cholery dzieje?-powiedziała na głos.
Nagle poczuła jak coś wbija jej się w ramie. Spojrzała w tą część ciała i zobaczyła w niej wbita malutka strzalke. Zrobiła się senna. Nagle w bok trafiła ja druga strzałka. Nie wiedziała co robić. Nogi zgiely się bezwladnie, a chwilę potem jak wydała z siebie cichutkie ,,Na pomoc" zemdlala...
Obudziła się w miejscu przypominającym piwnice lub garaż. Ściany były brudne i popękane, a na suficie zamontowana była żarówka. W rogu pokoju stał również telewizor. Jednak to nie zwróciło jej uwagi.
Jej dolna i gorna szczęka były przymocowane do stalowego urządzenia. Oplatalo ono także jej głowę, wierząc ja w nim. Części trzymające szczękę były połączone sprężyną z inną częścią urządzenia znajdująca się z tyłu.
Po jej prawej i lewej stronie zawieszone były słoiki z jakimś płynem, na których dnie spoczywalo coś metalowego.
Zuza instynktownie, odzyskując świadomość, chwycila za urządzenie i zaczęła je szarpać. Jednak te ani drgnęło.
Nagle telewizor w rogu pokoju włączył się. Przestraszona Zuza spojrzała w jego kierunek.
Na ekranie pojawiło się coś przypominające człowieka. Jednak to coś nosiło maskę, bardzo niepokojąca maskę. Maska przypominala kozła z dużymi powykreconymi rogami. Była koloru czerwonego.
Nagle postać przemowila:
-Witaj Zuza... Jestem Shelshock...
Zuzie serce stanęło w gardle.
-Chciałbym zagrać w grę...
Wytrzeszczyla oczy, gdyż nie wiedziała o co mu chodzi.
-Twoje szczęki sa przymocowane do metalowego urządzenia. Po bokach zamontowane są sprężyny, aktywujace je. Z tyłu głowy są także dwa zamki, pozwalające odczepic urządzenie od głowy...
Jednak prawdopodobnie zastanawiasz się do czego ono służy? Już pokazuje...
Na ekranie pojawiła się ludzka czaszka z zamontowanym urządzeniem. Nagle urządzenie aktywowalo się. Dolna szczęka została wyrwania, natomiast kości górnej zostały połamane, a części przebiegły przez twarz, kompletnie miazdzac czaszkę.
Zuza zaczęła szarpać urzadzenie, lecz po raz kolejny nic to nie dało.
-W słoikach obok znajduje się bardzo niebezpieczny kwas, lecz na ich dnie leżą klucze, pozwalające ci zdjąć urządzenie z głowy. Na wydobycie ich i uwolnienie się masz pięć minut...
Zuza zaczęła płakać.
-Powodzenia...