MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [OPOWIADANIE] Świat Minecrafta
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Podoba mi się ta seria XD.
Epickie!
EPIZOD 6 - TAK BLISKO

Kiro, Chelsea oraz Wikson siedzieli w celach. Słychać było, jak niektórzy więźniowie chrapią czy pogwizdują. Wikson kręcił młynek palcami, Kiro siedział i miał zmrużone oczy a Chelsea stała i próbowała wyjrzeć przez kraty na korytarz. Bohaterom bardzo nudziło się w celach. Każdy milczał. Po krótkim czasie, jednak Kiro wpadł na genialny pomysł. Pomysł, który pozwoliłby im się wydostać z lochów i uciec. Całe szczęście, więzienie Kiro i Chelsea było obok siebie. Kiro podszedł do ściany i wyszeptał:
- Psst, Chelsea...
Chelsea usłyszała cichy szept Kiro. Podeszła do ściany.
- Tak? - spytała.
- Wpadłem na genialny pomysł, będziemy mogli się wydostać!
Chelsea milczała, lecz tak naprawdę bardzo ucieszyła się w duchu.
- Posłuchaj - ciągnął Kiro. - Musisz użyć swojej magii i jakoś rozszerzyć kraty. Następnie znajdź Shaco, on ma klucze. Uśpij go, weź klucze, wróć i nas uwolnij. Jeśli ci się uda, będziemy wolni...
Chelsea znowu zamilkła. Myślała chwilę i następnie szepnęła do Kiro:
- Dobrze... Zrobię to... Życz powodzenia...
- Uważaj na siebie - zmartwił się Kiro.
Chelsea podeszła do krat. Zamknęła oczy i cicho coś szeptała. Jej ręce zaczęły świecić niebieskim światłem. Widać było, że kraty się rozsuwają! Wkońcu Chelsea udało się rozszerzyć kraty na tyle, żeby przez nie przeszła. Tak właśnie zrobiła i ruszyła. Mijając celę Kiro kiwnęła do niego głową. Kiedy jednak przechodziła obok celi jednego z więźniów, stało się coś strasznego.
- Ucieka!!! Wariatka ucieka!!! - zaczął krzyczeć jeden z więźniów.
- Ciii! - dziewczyna go uspokoiła. - Słuchaj... Będziecie wolni, tylko siedź cicho!
- No dobra, wariatko...
Całe szczęście, że nikt nie przyszedł. Chelsea poszła dalej. Weszła na górę po schodach i zobaczyła Shaco chodzącego po sali tronowej. Skierowała rękę w jego stronę i wyszeptała jakieś dziwne słowa, zamykając przy tym oczy. Shaco nagle dziwnie się poczuł. Złapał się za głowę, postał chwilę i nagle upadł na ziemię, a klucze do celi wylądowały obok niego. Nagle błazen zaczął chrapać.
[Obrazek: image.php?di=W40E]
Chelsea cicho podeszła do niego i zabrała klucze. Uradowana, bezszelestnie wróciła do lochów aby uwolnić przyjaciół. Na kółeczku do kluczy było powieszone kilka kluczy. Chelsea podeszła do celi Wiksona i zaczęła testować wszystkie klucze. Wkońcu udało się - Wikson był wolny! Teraz trzeba było uwolnić Kiro. Z nim było nawet łatwiej, bowiem już drugi klucz pasował. Przyjaciele byli wolni. We trzech pobiegli ku wyjściu. Nagle jeden więzień krzyknął:
- A my?!
- Słuchaj, mamy ważniejsze rzeczy do roboty, uwolnimy cię kiedy indziej - powiedział Kiro, po czym dalej przyjaciele poszli przez lochy. Weszli po schodach. Shaco dalej spał. Przeszli obok niego, już byli tak blisko kiedy stało się coś potwornego...
- Hehe, robaczki, stać...
Bohaterowie słysząc to, zaczęli biec. Nagle z sufitu spadł pewien mężczyzna w zbroi. Z jego ciała poleciał kilka czarnych duchów, wyglądały one jak cienie. Otoczyły przyjaciół i teraz nie mogli gdzie uciec.
- Mówcie mi Zed... Haha, znowu kogoś przyłapałem, stąd uciec - nie uciekniecie. Zapraszam do lochów, i proszę oddać klucze.
Zed wyciągnął rękę do Chelsea. Ona, bezsilna że się nie udało, oddała klucze Zedowi. Ten po raz kolejny zaśmiał się. Zaprowadził trójkę z powrotem do cel. Jego "cienie" weszły w jego ciało. Kiedy już przyjaciele znów siedzieli w więzieniu, Zed odszedł cicho się śmiejąc.
Epickie!
Ciekawe, choć skąd pomysł na opowiadanie o minecraftcie? Wena, olśnienie, zainspirowanie? Eh, samo opowiadanie pod względem fabuły jest fascynujące, lecz pozostałe aspekty to znaczy: wygląd (uciekło mi słowo ;-; chyba wiecie o co chodzi) oraz opisy ulegają zniszczeniu przez twój styl pisania. Jak ktoś wyżej napisał dodaj do następnego epizodu barwniejsze opisy postaci pod minimum 5 zdań (bo tak jest najlepiej x3) lub je dodawaj z biegiem fabuły :3 Znam się na tym, ponieważ sama pisze opowiadania (słabe, lecz bardzo fantastyczne, romantyczne) i wiem jak to jest z tymi słowami xD Gdy to dodasz, twoje opowiadanie będzie bardziej estetyczne co wiąże się z większą chęcią czytania z mojej strony oraz innych (to, że nie czytam żadnej książki jest cudem).

Co do samego opowiadania dodaj jakiś ship (naprzykład, że Shaco został strażnikiem przez tajemny związek z bananem xD lub połącz po wydarzeniach Kiro (jak to odmienić?) z Chelseą. Eh, zrób epilog, co tam chcesz. Naprawdę mi się podoba.
EPIZOD 7 - NARESZCIE WOLNI!

Kiro, Chelsea i Wikson siedzieli w celach. Nie mieli co zrobić. Byli załamani i chciało im się płakać po nieudanej akcji z ucieczką. Każdy milczał. Kiro chciał zasnąć ale nie mógł, Chelsea siedziała oparta o ścianę i była cała blada a Wikson stał i wyglądał zza krat na korytarz. Nagle po policzku Chelsea popłynęła łza, jednak dziewczyna nie wydawała z siebie żadnego dźwięku.
W tym samym czasie Shaco obudził się. Był zszokowany i nie pamiętał, co się właściwie stało. Wstał, postał chwilę po czym podszedł do tronu SzybkiegoBanana.
- Co... - zaczął niepewnie. - Panie, co się właściwie stało?
- A co miało się stać? - spytał władca.
Shaco miał już coś powiedzieć, kiedy podszedł do niego Zed.
- Te glizdy cię uśpiły i zabrały klucze, całe szczęście je przyłapałem na ucieczce, hehe - zaśmiał się.
- Zabiję!!! - ryknął Shaco. Jego krzyk usłyszeli nawet bohaterowie siedzący w lochach.
- Zamknij się, durniu - mruknął SzybkiBanan. - Zed, zabezpieczyłeś ich jakkolwiek?
- Nie, panie... - odparł Zed.
- Jak ja was nienawidzę... Zed, idź z trzema krzesłami i ich zwiąż...
- Tak jest - krzyknął Zed i pobiegł do lochów śmiejąc się.
Przyjaciele usłyszeli kroki. To Zed już szedł by ich związać, jednak jeszcze o tym nie wiedzieli. Bohaterowie poczuli strach. Zbliżał się mroczny ninja, który na pewno zrobi im coś strasznego... Kiro, Chelsea i Wikson skryli się w kątach cel.
- Witajcie moje ptaszki - przywitał się Zed. - Trójka najgorszych tu bakterii zostanie przywiązanych do krzeseł. Heeehh...
Przyjaciele skulili się jeszcze bardziej, kiedy nagle usłyszeli bieg. Ktoś zbiegał z dużą prędkością po schodach. Do korytarza nagle wbiegł pewien chłopak, ubrany w diamentową zbroję. Miał też zaklęty, magiczny miecz. Zwrócił uwagę Zeda, a przyjaciele bali się jeszcze bardziej.
- Kim ty jesteś?! - warknął Zed.
- Mów mi DajmondPogromca - odparł spokojnym głosem Dajmond. - Zostaw ich w spokoju, to ja zostawię ciebie. Oddaj mi klucze.
Zed nie chciał oddać kluczy, za to wyjął swoje cztery ostrza, dwa na jedną rękę. Dajmond zrozumiał jego gest i zaczęła się zacięta walka. Trwała ona kilka minut. Wrogowie "tańczyli" po lochach, robiąc dobre uniki. Cały czas słychać było uderzenia mieczy. Więźniowie krzyczeli, gwizdali i klaskali. Wikson, Chelsea oraz Kiro obserwowali to zdarzenie jak zahipnotyzowani.
Zedowi zaczęło iść coraz gorzej. DajmondPogromca wkońcu zrobił ten ostatni ruch - podłożył nogę pod nogi Zeda i mroczny ninja upadł. Klucze wyślizgnęły my się z kieszeni i poleciały do Dajmonda. Zed leżał bardzo słaby. Nie miał sił wstać. Niebieski rycerz podniósł klucze i podszedł do cel przyjaciół, aby je otworzyć.
[Obrazek: image.php?di=PRAM]
Bohaterowie nareszcie zostali uwolnieni. Teraz tylko trzeba było się wydostać z zamku. Przyjaciele ominęli Zeda, jak gdyby nigdy nic. Weszli po schodach, kiedy nagle stało się coś okropnego.
- Zatrzymać ich!!! - wrzasnął Zed z całych sił.
Kiro, Chelsea, Wikson oraz DajmondPogromca zaczęli biec w kierunku wyjścia. Wbiegli do sali tronowej i zauważyli, że Shaco, SzybkiBanan i jakiś mężczyzna goni ich. Przyjaciele przyspieszyli. Biegli, co sił w nogach. Po kilku sekundach udało im się wybiec z zamku. SzybkiBanan oraz nieznajomy się zatrzymali, jednak Shaco nie dawał za wygraną. Wybiegł z zamku razem z bohaterami, wyciągnął łuk i strzałę ze swojej torby i strzelił przed siebie. Strzała leciała dość szybko. Przyjaciele byli już daleko od zamku, jednak łuk Shaco miał jeszcze większy zasięg... Strzała trafiła Kiro w rękę. Błazen stojący pod zamkiem uśmiał się i wrócił do budowli. Kiro zaczęło się kręcić w głowie i nagle upadł.
---
Epizod został stworzony we współpracy z Dzeremi500. Dzięki Dzeremi! Big Grin
Czm wszędzie jest Chelsea XD
A poza tym spx (+)
Te obrazki Big Grin Zarabiste, +.
Chyba zacznę czytać od początku, bo mnie ostatni epizod wciągnął ;v

PS. Tylko jaki Chelsea? Xd Przecież to jest klub ;d (Pewnie tutaj jakiś uczestnik B)
No nieźle to wyszło Smile +
@LordVoldemort: Chelsea to też imię :V

@Remikpl: Wciśnij diament obok liczby plusów.
Ej nie mogę dać mu plusa XD
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przekierowanie