MineServer.pl - Minecraft Serwer Serwery Minecraft

Pełna wersja: [OPOWIADANIE] Świat Minecrafta
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Haha, oszukałem was Big Grin.
----------------

EPIZOD 2 - GDZIE JA JESTEM?


Kiro obudził się. Czuł się dość zmęczony. Podrapał się po ręce która nagle go zaswędziała. Nie wiedział co robić, bowiem nawet nie wiedział gdzie jest. Rozejrzał się i zauważył, że jest w lesie. Nagle zaczął go uwierać nos. Popatrzył, a tu zaczął padać śnieg. Zdziwił się nieco, bo w jego mieście było lato. Złapał płatek śniegu w dłoń. Kiro aż krzyknął, bo zauważył, że jego dłonie są kwadratowe. Zawirowało mu się w głowie i upadł. Zaraz potem zamknął oczy i zasnoł.
Kilka godzin później obudził się w miłej chatce. Było mu ciepło i wygodnie, leżał do bardzo wygodnym łożu. Otworzył oczy i zobaczył kobietę która robi herbatę. Kiedy Kiro wstał kobieta zauważyła go i krzyknęła:
- Oh! Obudziłeś się!
Kiro patrzył się ze strachem w oczach. Nie wiedział czy ufać tej kobiecie czy nie. Usiadł na łóżku i nie raczył drgnąć.
- Nie bój się mnie! Nazywam się Chelsea i idąc na grzyby zauważyłam cię leżącego w lesie. Całe szczęście moja chatka była niedaleko i zaniosłam cię do niej. Dobrze się czujesz?
Kiro nadal się bał i nie wiedział czy odpowiedzieć. Po chwili zączął jednak nieśmiało:
- Ta.... Tak. Już mi w sumie... Lepiej.
- Zrobię ci ziołowej herbatki - ciągnęła dalej Chelsea.
Dodała zioła i wykonując ruch ręką dodała listki mięty. Kiro zaniemówił. "Magia?" - pomyślał. Wolał jednak nie pytać.
Chelsea podała Kiro kubek z herbatą. Kiro napił się i poczuł dziwne uczucie, jakiego dotąd nie czuł, jakby dobro go wypełniało - Pyszna - powiedział.
- Cieszę się - odpowiedziała Chelsea.
Kiedy Kiro skończył pić i podziękował, spytał:
- Gdzie... Gdzie ja jestem?
Chelsea chwilę milczła i po chwili odpowiedziała:
- Zaczepił mnie kiedyś taki mężczyzna, powiedział, że mnie tu przeniesie, ja się roześmiałam i... I obudziłam się tu. To jest Minecraft.
Kiro był przerażony. "To się nie trzyma kupy..." - pomyślał.
---------

WESOŁYCH ŚWIĄT Big Grin
+ leci, niezłe opowiadanie. Swoją drogą: Chelsea, a nie Chalsea ;P

@TrooxPL Chelsea to nie tylko klub piłki nożnej, ale też imię.
@up Poprawione.
Kolejna dawka informacji! Big Grin
1. Przypominam, że można się rekrutować do 3 EPIOZDU!!! Kolejne podania będą ignorowane.
2. W opowiadaniu będą pojawiać się ILUSTRACJE Big Grin. Ilustracje będą pojawiać się od 3 epizodu.
3. Następne epizody oczywiście w kolejne soboty.
4. Masz jeszcze inne pytania, problemy lub prośby? Pisz w tym wątku lub na PW!

Tyle Wink
@up Co do 2. to były ilustracje u MrDemonika
@up Nie zwróciłem uwagi, poprawiam.
EPIZOD 3 - MYŚLIWY

- Z tego co zauważyłam to niedaleko jest chatka myśliwego, chociaż nie wiem czy koniecznie myśliwego. Bardzo ładna, z drewna - powiedziała Chelsea.
Kiro z Chelsea poszli na spacer przez las. Chelsea cały czas mówiła, że spacer Kiro bardzo dobrze zrobi i poprawi mu humor. Zabrała też koszyczek, aby zbierać grzyby, jednak nie miała dużo szczęścia do znajdywania ich, a jak już znalazła to albo robaczywe albo trujące lub też niejadalne. Kiro włóczył się za Chelsea. Cały czas myślał o swoim mieszkanku w bloku. Tęsknił również do miłych ludzi z jego miasta. Zaczynało mu brakować jego miasta, rodzinnego miasta.
[Obrazek: image.php?di=DMGY]
Kiedy bohaterowie dotarli do chatki, Chelsea zapukała do drzwi. Zanim otworzył im drzwi myśliwy, pooglądali jego ładną chatkę z zewnątrz. Była ona drewniana, tylko na górze ogień palił się z kamiennego kominka.
- Ahh, witam witam! Wikson do usług - powiedział myśliwy otwierając drzwi bohaterom. - Zapraszam do środka!
Kiro i Chelsea weszli do środka. Wikson zamknął za nimi drzwi. Teraz mogli obejrzeć chatkę również w wewnątrz. Była to bardzo przytulna chatka. Na ścianach było porozwieszane mnóstwo głów zwierząt oraz łuków. Na podłodze leżał ładne dywan oraz skrzynie z prawdopodobnie strzałami. Bujany fotel również zachwycał naszych bohaterów, a wielki pies leżący i chrapiący na dywanie dawał wrażenie bardzo uroczego.
- Co was do mnie sprowadza, przybysze? - zawołał Wikson.
- Przyszli tylko w odwiedziny - odpowiedziała Chelsea. - Nazywam się Chelsea, to mój przyjaciel, Kiro.
- Ładne imię Zyro! - zaśmiał się myśliwy, źle wypowiadając imię głównego bohatera. Kiro jednak nie chciał go poprawiać. Zresztą Wikson i tak był już starym myśliwym.
Kiro upadł na ziemię. Poczuł się słabo. Chelsea i Wikson podbiegli do niego. Nagle Kiro wstał, wyszedł z domu i powędrował w jakimś kierunku, a Chelsea i Wikson pobiegli za nim...

...w kierunku czegoś, o czym jeszcze nasi bohaterowie nie wiedzieli...

---
1. Proszę nie śmiać się z moich obrazków, robiłem je na szybko - i tak trochę spóźniłem się z odcinkiem xd.
2. Rekrutacja ZAKOŃCZONA! Kolejne podania będą ignorowane.
3. SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!! Big Grin
Jak zwykle - źle nie jest, wręcz bardzo dobrze. Plusik leci.
Bardzo przepraszam - przez weekend nie pojawił się epizod. W następną sobotę 3 epizody pod rząd w ramach wynagrodzenia Wink
Fajne :v
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przekierowanie