Serwery Minecraft

Zgodnie z prośbami większości z Was weźmiemy sobie do serduszka banowanie za sojusze pomiedzy wojownikami a potworami, jesli ktos ewidentnie w takich sojuszach uczestniczy to proszę to zgłaszać w dziale skargi bany będą czasowe lub stałe w zależności od sytuacji, minimalnie 7 dni.
Cześć słabszych graczy się skarży że sami rujnujecie sobie rozgrywkę mając odblokowane profesje płatne i stosujac takie sojusze miedzy sobą, dlatego informuje z góry aby nie było niespodzianek, dlatego zalecamy zgłaszanie takich delikfentów w dziale skargi, szybko się nauczą grać uczciwie bo jest to jednak sprawa skierowana do "stałych bywalców" co już trochę na trybie spędzili a nie dla nowych osób które jeszcze klas specjalnych nie posiadają. Oczywiście zgłoszenia będą rozpatrywane indywidualnie i od nas bedzie zalezne czy ktos kare otrzyma czy nie.

Dodam od siebie, że jeśli takowe skargi się pojawią to w przypadku kiedy świątynie celowo zasłania np. SMOK (czy inny mob) to w dowodzie musi znajdować się nick tej osoby, a nie w skardze jako osoba posądzona gdyż nie da się wtedy tego zweryfikować i wówczas skarga poleci do kosza (najlepiej aby w takich przypadkach stosować dowody w postaci filmu).

Teraz to będzie wylewanie łez ^_^
Już widzę ten płacz na forum o to XD

Proponuję dodać gdzieś na serwerze informacje o tym, najlepiej w samym lobby WvsP3 aby potem nie było nagłego zdziwnienia i oburzenia graczy którzy o tym nie wiedzą lub o tym zapomną

(07-July-2020 21:20:05)Vextor2305 napisał(a):  Proponuję dodać gdzieś na serwerze informacje o tym, najlepiej w samym lobby WvsP3 aby potem nie było nagłego zdziwnienia i oburzenia graczy którzy o tym nie wiedzą lub o tym zapomną

Istnieje już takowy punkt w głównym regulaminie:

11. Zabrania się utrudniania rozgrywki graczom oraz administracji.

Chciałbym tylko zwrócić uwagę na kilka komplikacji będących wynikiem wprowadzenia banów za sojusze.

Po pierwsze - dowiedzenie sojuszu pomiędzy graczami będzie efektywne wyłącznie w sytuacji kiedy dane osoby (osoby związane sojuszem) wspólnie poruszałyby ten temat na czacie.. Czego od dziś robić nie będą, a uzgadnianie sojuszy przeniesie się na msg, DSC i TS3, pomiędzy grona zaufanych graczy. Warto tu wspomnieć, że bardzo dużo wyżej-poziomowych graczy darzy się nawzajem takim właśnie zaufaniem; natomiast właśnie pomiędzy takimi graczami sojusze występują w większości przypadków.


Po drugie - dowiedzenie sojuszu pomiędzy graczami, którzy będą starali się to ukryć jest niemal niemożliwe. Dlaczego tak uważam? Ze względu na to, iż aby dowieść, iż dany boss celowo nie atakuje danego gracza - należy nagrać szereg sytuacji w których dany gracz przebywa blisko wojownika nie atakując go. W tym momencie pojawia się szereg następujących komplikacji:

a) Jak dowieść, że dany boss to właśnie ten a nie inny gracz? W jednej chwili takim samym bossem możne grać nawet do kilku osób, więc fakt, iż na nagraniu na czacie widnieje sam nick gracza grającego takim bossem - w żadnej sposób go nie obciąża.

Moim zdaniem istnieją dwie możliwości dowiedzenia sojuszu pomiędzy graczami którzy by się z tym kryli...
Pierwszy: nagrywać każdą grę w której bierze się udział od wybrania mapy do końca rundy - aby udowodnić, że w trakcie gry nikt inny nie grał takim samym bossem w danym momencie. (Sprawdzający musiałby obejrzeć uważnie cały takowy film, aby to stwierdzić). Bądź dołączyć do skargi logi ze średnio trzydziestu minut rozgrywki które sprawdzający i tak musiałby potem dokładnie przejrzeć... Do tego dochodzi też konieczność udowodnienia, iż takie działanie było celowe, co zaraz dodatkowo rozpiszę.

Drugi, bardziej efektywny sposób: należałoby zabić bossa nieatakującego danego wojownika. Część czytelników zapewne w tym momencie zauważyła w tym zdaniu ciekawą sprzeczność... Aby udowodnić, iż boss zawarł sojusz z wojownikiem - wojownik musi tego bossa zabić. Czego nie zrobi. Jednak jeśli ktokolwiek inny niż domniemany sojusznik zabije takiego bossa - znaczy to, iż boss walczył i być może właśnie fokusował się na wojowniku który zdołał go zabić i nie atakował przez to pozostałych. Oczywiście - sytuacja nie wygląda w ten sposób zawsze naprawdę... Jednak sęk w tym, iż taki wariant sytuacji jest możliwy - a co za tym idzie, składając skargę należy udowodnić iż tak właśnie nie jest. Co z kolei jest bliskie niemożliwości i generuje spore pole do nadużyć, o czym jednak wspomnę nieco później.

b) Co i w jakich okolicznościach uznać można za sojusz? Czy sojuszem można nazwać pójście afk, trzymanie się na odległość od walki, bądź chodzenie po dalszych częściach mapy podczas gry bossem, kiedy w grze została garstka lub jeden wojownik? I czy w takim wypadku gracz który "celowo" z różnych powodów nie angażowałby się w walkę miałby sojusz z takim wojownikiem i zasługiwałby na bana? Czy za sojusz można uznać obserwację bossem wojownika z większej odległości przez dłuższy czas?


Jednak; do czego właściwie zmierzam w tych rozważaniach? Sensem tych rozważań jest nakreślenie faktu, że wprowadzenie kar za coś tak trudnego do jasnego sprecyzowania i udowodnienia winy nie będzie efektywne w realizacji swojego celu. Jasne - znajdą się przypadki w których stwierdzenie wystąpienia sojuszu będzie oczywiste, ze względu na nieuwagę bądź nieroztropność samego gracza, natomiast sam fenomen będzie faktycznie nieco rzadszy, ale i bardziej skryty ze względu na strach przez karą.

Mimo to - jeśli dwie osoby naprawdę będą chciały mieć ze sobą sojusz - mogą to na wiele sposobów maskować i wymigiwać się od kary w nieskończoność, przez wzgląd na kwestie analogiczne do tych które wymieniłem dwa akapity wyżej.


Generacja nadużyć:
Według mnie, istotnym problemem tego właśnie "prawa" mogą stać się jego nadużycia, mające miejsce gdy jakiś gracz będzie chciał celowo "wkopać" innego gracza prezentując w skardze niejednoznaczne nagranie, które można by różnorako interpretować. Przykładowo - nagranie gracza ścigającego bez przerwy jednego wojownika z użyciem wielu bossów po kolei, bez zwracania uwagi na drugiego biegającego blisko wojownika (co jest bardzo efektywną i często używaną taktyką w grze bossami); który wydaje się całe zajście jak i obecność bossa ignorować. Każdy boss gracza finalnie ginie od miecza pierwszego wojownika, więc jego nick jest wiadomy. - Czy można powiedzieć że drugi wojownik był związany z bossem potajemnym sojuszem? Czy może nie miał wystarczająco zdrowia aby angażować się w walkę z bossem i wolał zostawić walkę drugiemu? Czy boss faktycznie nie chciał atakować drugiego wojownika? Czy może zwyczajnie wpadł w szał przed monitorem i starał się za wszelką cenę zabić pierwszego, nie mając żadnej umowy z drugim?

Administrator niezaznajomiony z kontekstem, trybem i strategiami gry na nim mógłby przyjąć narrację gracza zgłaszającego zajście, uznając ją za sojusz i w konsekwencji zbanować niewinnych graczy.
Sytuacja ta jest oczywiście hipotetyczna, jednak ma na celu ukazać jak bardzo nieokreśloną i trudną do jednoznacznej oceny kwestię porusza zakaz "sojuszy"...


Podsumowanie:
W mojej opinii zakaz ten przynieść może wiele zamętu, nieporozumień i "płaczu", natomiast w kwestii zażegnywania sojuszy będzie na dłuższą metę nieefektywny, ponieważ jeśli ktoś będzie chciał mieć z kimś sojusz - dogada się z tą osobą prywatnie, natomiast jednoznaczne udowodnienie im winy w takim przypadku będzie niemal niemożliwe, ponieważ wystarczy, żeby osoba grająca bossem trzymała się na odległość od sojusznika gdy w jego pobliżu nie ma innych wojowników. W takiej bowiem sytuacji jednoznaczne określenie motywów bossa będzie niewykonalne; a skarga na taką osobę - ze względu na potrzebę zachowania domniemania niewinności - w dużej ilości przypadków będzie musiała zostać odrzucona nawet w sytuacji gdy sojusz faktycznie miał miejscę.

@up
oczywscie masz racje że jeśli ktoś będzie chciał poza serwerem zaproponować sojusz to to bez problemu wykona, jednak twoj post w niczym nie pomaga a stwierdza fakty oczywiste, czytając często twoje wypowiedzi najlepiej nic nie robić, bo co by się nie zrobiło to i tak zawsze będzie źle.

(08-July-2020 12:31:44)Lauyer napisał(a):  Administrator niezaznajomiony z kontekstem, trybem i strategiami gry na nim mógłby przyjąć narrację gracza zgłaszającego zajście, uznając ją za sojusz i w konsekwencji zbanować niewinnych graczy.

Nie wiem też po co jakieś lewe przypuszczenia że ktokolwiek niezaznajomiony z tematem czy trybem miałby się wtrącać, pomijając możliwość odwołań. Idąc twoim tokiem myślenia najlepiej w ogole nie wprowadzać kar za sytuacje inne niż cheaty czy przeklinanie bo ktoś się może pomylić...

@temat
Sama zmiana nie ma na celu banowania kogokolwiek a jedynie uświadomienie że jest to złe i społeczność sama powinna zdać sobie z tego sprawę, choć większość wie o tym doskonale.

@up *"jednak twoj post w niczym nie pomaga a stwierdza fakty oczywiste, czytając często twoje wypowiedzi najlepiej nic nie robić, bo co by się nie zrobiło to i tak zawsze będzie źle" - Chciałem wyłącznie zwrócić uwagę na fakt, iż takie rozwiązanie jest nieefektywne i będzie obchodzone przez graczy na wiele różnych sposobów; a także na fakt, iż banowanie takich osób będzie widokiem dość rzadkim ze względu na niejednoznaczność "prawa". Natomiast - co do tego, że moje posty nie oferują żadnego "dobrego" rozwiązania problemu... Nie oferują go, ponieważ przy obecnej konstrukcji trybu rozwiązania "dobre", które nie miały by innego, negatywnego wpływu na tryb zwyczajnie nie istnieją. W porównaniu - sytuacja ta przypomina Greckie fatum... Nie ważne, jaką decyzję się podejmie i jaką zmianę się wdroży - efekt wciąż będzie niezadowalający w opinii graczy, ponieważ jego skutki uboczne będą równie złe, a może i nawet gorsze od samego problemu. To natomiast wynika z problematycznego modelu rozgrywki, który opisałem w wątku: http://mineserwer.pl/Temat-Rozwi%C4%85za...Explicatum

Problemem w tym przypadku moim zdaniem nie są jednak sojusze same w sobie, a raczej to, iż ze względu na wspomniany wyżej model rozgrywki stały się one kwestią decydującą o grze; którą nigdy wcześniej nie były w takim stopniu. (Ponieważ dziś w przeciwieństwie do poprzednich edycji bossy stanowią jedynego przeciwnika wojowników, więc jeśli masz z nimi sojusze - niemal nic nie będzie w stanie cię powstrzymać). Znów - wszystko zazębia się z kwestiami które podjąłem w moim ostatnim wątku; jednak tak jak sam w nim wspomniałeś - zmiana modelu na bardziej satysfakcjonujący dla graczy; na model w którym sojusze nie mają takiego znaczenia - wymagała by całościowej zmiany trybu, która wprowadzona nigdy nie będzie. Dlatego też nie proponowałem ani nie będę proponował konkretnych zmian.

*"jednak twoj post w niczym nie pomaga a stwierdza fakty oczywiste" Fakty te nie są w żaden sposób oczywiste, zwłaszcza dla graczy niezaznajomionych z tematem, którzy bez końca wypisują prośby i błagania o zmiany, nerfy, buffy i zakazy które niemnal niczego w wyglądzie rozgrywki nie zmienią, ponieważ nie mają możliwości niczego zmienić. Opisałem to nieco przejrzyściej w wątku który zacytowałem wyżej, w punkcie [i]"Błędne Koło"[/i] oraz po krótce kilka akapitów niżej.

*"Nie wiem też po co jakieś lewe przypuszczenia że ktokolwiek niezaznajomiony z tematem czy trybem miałby się wtrącać, pomijając możliwość odwołań. Idąc twoim tokiem myślenia najlepiej w ogole nie wprowadzać kar za sytuacje inne niż cheaty czy przeklinanie bo ktoś się może pomylić..." - Ten przykład nie miał na celu rozpuszczać 'lewych przekonań"... Miał na celu zobrazować trudność oceny i niejednoznaczność zgłoszeń na takiej podstawie oraz możliwe tego konsekwencje. Poza tym - mój tok myślenia zatrzymuje się w tym właśnie miejscu. Nie twierdzę, że banować powinno się wyłącznie za rzeczy najbardziej oczywiste. Twierdzę, iż w wielu przypadkach określenie czy ktoś miał z kimś "sojusz" czy nie jest niemal niemożliwe (w przeciwieństwie do innych przypadków łamania regulaminu); do określenia, a więc wprowadzanie za to kar mija się z celem.

Czy jest to z pewnością złe?
*"Sama zmiana nie ma na celu banowania kogokolwiek a jedynie uświadomienie że jest to złe i społeczność sama powinna zdać sobie z tego sprawę, choć większość wie o tym doskonale." - Patrząc na to z perspektywy założeń rozgrywki - jest to błąd. Jednak wbrew temu co mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać - sojusze wcale nie muszą być zjawiskiem "złym", ani "szkodliwym" w odniesieniu do całości trybu. Można by powiedzieć, że wynikają one z socjalnej natury ludzi, którzy chętnie łączą swoje siły we wspólnym interesie - oczywiście dla własnego dobra kosztem dobra innych graczy. Jednak czy na pewno ich kosztem?

Okazuje się, iż zakazanie sojuszy - tak jak wspomniałem wcześniej - generuje również negatywny impakt w innym aspekcie rozgrywki. Mianowicie - gry pozbawione sojuszy trwają nawet o połowę, dwie trzecie krócej niż wcześniej, ze względów raczej jasnych. Co za tym idzie - gracze grający zwykłymi potworami są "mięsem armatnim" średnio około dwa razy krócej, co było celem wprowadzenia tego właśnie zakazu. Jednak skoro gra trwa o wiele krócej, a wojownicy o wiele częściej giną przez bossy - zdobywanie jakichkolwiek pieniędzy czy poziomu na trybie "pod skrzydłami silniejszych wojowników" (choć wcześniej i tak bardzo trudne) teraz stało się jeszcze trudniejsze, co o ironio już niemal całkowicie uniemożliwia zwykłym graczom rozgrywkę wojownikiem, zarobki, i tym bardziej wyklucza ich z jakiejkolwiek rozgrywki, ponieważ w grze potworami cokolwiek wciąż zrobić mogą wyłącznie bossy.

I jak wspomniałem trzy akapity wyżej - kwestia ta nie posiada optymalnego i zadowalającego rozwiązania, ponieważ cały model rozgrywki w mojej opinii nie dopuszcza jego istnienia. Natomiast możliwość całkowitej reformacji trybu, która była by w stanie zmienić model na wzór starszych odsłon, na których całość rozgrywki "działała lepiej" a za tym i rozwiązać dużą część trapiących tryb problemów - również nie wchodzi w grę ze względu na ilość wymaganej pracy. Co pozostawia tryb w stanie "niekończącego się fatum napraw".



*Na marginesie w ramach przypomnienia - moje stanowisko w tej sprawie bezpośrednio odnosi się do kwestii zawartych w wątku http://mineserwer.pl/Temat-Rozwi%C4%85za...Explicatum dlatego zapoznanie się z nim uważam za konieczne dla zrozumienia mojej perspektywy i rozważań.

Zapewne masz w tym sporą słuszność i bliżej mi twojemu poglądowi niż większości osób zakładających wątki w tym dziale.
Zabawne jest że część osób które zakładają te wątki, równiez przyznają Ci słuszność (tak wnioskuję po reputach) pomimo że sam twierdzisz (moim zdaniem słusznie) że propozycje nerfów/bufów, łączenia 2 serwerów w 1 (tak jakby to była wina lols) i zmian przez nich sugerowanych niczego nie zmienią. A sam rebuild trybu sprowadzałby się praktycznie do pisania WVSP4, które przez długie lata na pewno się nie pojawi.
Nie ma się co oszukiwać na 1.7.2 było całkowicie inne pvp, całkowicie inny schemat dealowania obrażeń którego ma wyższych wersjach ze względów zmian nigdy się nie powtórzy, stąd też wnioskuję że nawet pisanie nowego trybu z dzisiejszą wiedzą nie odwzoruje pierwszych części względem tej samej gry.