Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World
Autor Wiadomość
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #321
RE: [RolePlay] Magic World
Z Walizki Freda na stół wyspały się worki pełne forsy.
- Chcecie pieniędzy? Bierzcie! - Krzyczał Fred.
- Chcecie wyjść z cienia i zrobić coś, dzięki czemu usłyszy o was cały Magiczny Świat?! Pójdźcie ze mną! - Krzyczał.
- Chcecie się zabawić?
-* Ja, chcę się Bawić! - Krzyczał Fred.
- Chcecie psocić?
-* Ja, chcę psocić! - Pocierał ręce.
- Chcecie... Śmierci Ministra Magii? - Krzyknął w końcu Fred i się uśmiechnął.
Nagle, podszedł do niego kulawy pies, trącił Freda w nogę. Fred spojrzał na psa.
-* Zauważyłem, że przede mną jest w psim stylu coś, Więc chyba pies... I myśl ugryzła mnie jak gies, że... Wkrótce będę psooocić!!!! - Powiedział myśli na głos, następnie zabił psa nożem. Czarodzieje patrzyli na Freda.
- Jaki... Jaki masz plan? Nie zabijesz nnnasss? - Spytał jeden, zgrzytał zębami.
Fred uśmiechnął się.
- Słodki Czarodziej... - Podszedł do wystraszonego, szczerzył się.
- Boisz się, że Cię zabiję? - Fred przybliżył twarz do twarzy Czarodzieja, ten zamknął oczy i przełknął ślinę.
- Och nie! To nie w moim guście! Nie zabijam wspólników! - Krzyknął Fred, następnie poklepał po barku Czarodzieja, ten otworzył oczy i odetchnął.
Fred podszedł do stołu, na którym stała jego walizka.
- Już wam tłumaczę szczegóły! - Krzyknął.
Po chwili, wyjawił wszystkim swój plan... Wiele parszywych Czarodziejów zebrało się w ciemnym pomieszczeniu... Słuchali uważnie, liczyli pieniądze, które otrzymali.
- Zrozumieliście? - Krzyknął w końcu Fred, gdy skończył tłumaczyć. Czarodzieje kiwali głowami, uśmiechali się... Niektórzy byli przerażeni, gdyż nigdy nie słyszeli tak wspaniałego i dobrego planu.
- Żadnego sprzeciwu?! - Krzyczał Fred.
- Świetnie! Jakikolwiek sprzeciw byłby przejawem głupoty... - Mówił.
- Gdy dobrze wykonacie zadanie... Będziecie mogli cieszyć się dobrobytem! - Krzyknął Fred.
- I wbijcie sobie do głowy, że wszystko, co robię... Przynosi mi wymierne korzyści! Jeśli popełnicie jakiś błąd, tylko wy będziecie za swój błąd płacić... Nikt nie poda wam ręki! Hahaha! - Krzyknął Fred, następnie poprawił krawat i odetchnął.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-August-2019 19:51:30 przez DevilxShadow.)
28-August-2019 19:49:27
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
TrooxPL Niedostępny
♡ᑕᕼᗴᒪᔕᗴᗩ ᖴᗩᑎ♡

Liczba postów: 792
Dołączył: Aug 2016
Nick na Serwerze:
Chelsea <3

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 99.63
Post: #322
RE: [RolePlay] Magic World
Malacath wszedł do komnaty, po kilku minutach wspinaczki po schodach. Usłyszał wytłumione krzyki, owacje, ogólnie panujący hałas przed twierdzą (to nadal jest na wyspie). Otworzył drzwi do balkonu, wszedł na niego. Dźwięk był wyraźny i donośny. Wyjrzał za balkon i zobaczył armię Kultystów i Seekerów... Kultystów była cała masa, kilka tysięcy, Seekerów o wiele mniej, lecz ich liczba też była imponująca. Nagle gdy ujrzeli Lorda, ucichli jak na komendę. Mężczyzna zaczął przemawiać:
- Magicy! Moi podwładni!
- Jestem nad wyraz dumny, widząc was!
- Wzruszam się z myślą, że wy! Wy przystąpiliście do mnie!
- Siedzieliśmy cicho! Tyle lat! Tyle lat pracowaliśmy, by w końcu pokazać światu naszą niezliczoną potęgę!
- Wbrew przeciwnością losu! Byliście brani za odmieńców! Pomiatali wami! Pluli prosto w twarz! Byliście zwykłymi ściekami w ich oczach! W moich! W moich jesteście kimś więcej niż tylko czarodziejami!
- Yeeah! - krzyknęli
- Wybiła nasza godzina! Godzina w której to my - dumni i potężni magowie będą władać krainą! Balowie znów będą rządzić światem magii!
- Yeeeaahh! - krzyknęli głośniej
- W przyszłości, wybrałem drogę! Drogę która pokryje się chwałą i złotem!
- To dzięki naszej nieugiętej woli! Determiności! Wytrwałości! I doskonałości! Będziemy rządzić tą krainą!
- Yeaaaaah! - krzyknęli jeszcze głośniej
- Ci! Którzy sprzeciwią się nam! Wielkim magom! Zostaną...! - pchnął Kultyste, który stał obok, wyleciał przez balkon i zginął przez upadek z wysokości. - Zabici! - uśmiechnął się przez maskę i zaczął wychodzić z komanty.
Na zewnątrz było słychać głośne owacje i okrzyki chwalące Malacatha.
- Czasu nie zatrzymasz, Neclarze. "Tik, tak" braciszku... - machnął płaszczem i wyszedł...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-August-2019 20:53:49 przez TrooxPL.)
28-August-2019 20:46:16
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #323
RE: [RolePlay] Magic World
- Neclar... Okłamał mnie... - Pomyślała Cecilia, następnie spojrzała na bawiącą się Azulę.
- Kochanie! Chodź do mnie! - Krzyknęła. Azula zaczęła biec w stronę Cecilii z lalką w ręku, wkrótce była przy niej.
- Mamusiu! Skończyłaś rozmawiać z tym dziadkiem? - Spytała Azula.
- Tak, moja piękna... Czyli znasz tego Pana? Widziałaś go już? - Spytała Cecilia.
- Widziałam go w tym drugim zamku, jak byłam z tatusiem! To śmieszny dziadek z brodą! - Zachichotała Azula.
- A mamusiu? A kim tak właściwie jest ten Dziadek? - Spytała Azula.
- Ten Pan jest jedną z osób odpowiedzialnych za śmierć Mojego Dziadka... Ale jest też potężnym Czarodziejem, który posiada niezwykły dar. - Zaczęła mówić Cecilia, chwyciła Azulę za rękę, ruszyła w stronę dziedzińca, pośrodku którego stoi grobowiec.
- Mamusiu, a co to za miejsce? - Spytała Azula, krocząc u boku Cecilii.
- To jest zamek Lorda Carrabotha, moja śliczna... Opowiem Ci dzisiaj o nim. - Powiedziała Cecilia.
- Ale to nie zamek! To jakieś ruiny! - Mówiła Azula, rozglądając się uważnie.
Królowa I Księżniczka weszły na dziedziniec. Na środku stał złoty Grobowiec.
- Ale ładne! A co to? - Krzyknęła Azula, na widok grobowca. Podeszły bliżej, zatrzymały się przed wejściem do grobowca. Cecilia kucnęła przy Azuli.
- Moja śliczna... Dzisiaj opowiem Ci historię najpotężniejszego... Czarnoksiężnika, który chodził po tych ziemiach... - Powiedziała Cecilia, Azula otworzyła buzię z wrażenia i usiadła przed Cecilią.
- Opowiedz, Mamusiu! Tak! - Krzyknęła Księżniczka. Cecilia uśmiechnęła się do niej i zaczęła mówić:
- Moja piękna... Kiedyś był na tym świecie potężny Czarnoksiężnik... Posiadał niezwykłą moc. Tworzył życie, odbierał życie... Był niepokonany... Posiadał ogromne armie, Legiony Czarodziejów, magicznych istot, których od czasu jego upadku nikt już nie widział... Władał Mitycznymi stworzeniami, stworzył pierwszego na świecie Bazyliszka...
- A co to... "Bazyliszek"? Mamusiu? - Spytała Azula.
- To jest taki ogromny wąż... Tak wielki jak smoki! - Wytłumaczyła Cecilia. Azula słuchała uważnie, z otwartą buzią.
- Potrafił tworzyć własne Zaklęcia... Własne mikstury... Potrafił uzdrowić nawet najbardziej chorego... Potrafił zatruć nawet najbardziej zdrowego i silnego. Tworzył własną magię, własne czary... Potrafił przywracać zmarłych do życia. - Mówiła dalej Cecilia.
- Posiadał najpotężniejszą Różdżkę na świecie... Żadna inna Różdżka nie była jej równa... Jedynie, Różdżka stworzona przez samą Śmierć mogła jej dorównać. - Mówiła Cecilia.
- Mamusiu, też chce Różdżkę! Ja chcę mieć najsilniejszą! - Krzyknęła Azula.
- Spokojnie, moja piękna... Niedługo dostaniesz swoją Różdżkę. - Powiedziała Cecilia, następnie mówiła dalej:
- Stoczył Wiele pojedynków... Pokonał największych Czarodziejów, którzy chodzili po tym świecie... Pokonał wszystkich wrogów... - Mówiła Cecilia.
- Jednak nie był dobry dla innych... Władając krainą, stosował przemoc, krzywdził... Chciał, aby każda istota była mu bezwzględnie posłuszna. Ten sposób rządzenia jest zły...
- Ale... Dla swojej rodziny był dobry. Nie chciał jej mieszać w swoje wojny, wybudował dla niej najbezpieczniejszy na świecie pałac, w którym jego rodzina miała wszystko, czego chciała... - Mówiła Cecilia.
- Jednak Mój dziadek, Lord Carraboth przegrał... Znalazła się grupa osób, która miała jeden cel... Zniszczyć go. - Cecilia przerwała na chwilę, otarła łzę.
- Ale zapamiętaj, moja piękna, że to dzięki niemu mamy to wszystko, co mamy. Dziadek bardzo mnie kochał... - Powiedziała Cecilia.
- Dziadek... Nauczył mnie bardzo dużo... Wiele mi przekazał, jednak nie obrałam tej ścieżki, którą on podążał... - Powiedziała Cecilia.
- Mamusiu! Ale dlaczego on przegrał, skoro był najsilniejszy?! - Krzyknęła Azula.
- Moja śliczna... Wojna trwała długo... Wiele potężnych osób po kolei z nim walczyło... Ci ostatni zaatakowali go wtedy, gdy nie miał już tyle siły... Myślał, że zwyciężył już wszystkich. Ale nie będę opowiadała Ci o wojnach, kochanie... Wojny to paskudna sprawa. - Powiedziała Cecilia.
- Twoim dziadkiem była najsilniejsza osoba na świecie! Mamusiu! To teraz ty jesteś najsilniejsza? - Spytała Azula.
- Moja piękna... Nikt nigdy nie dorówna jego potędze... Ja jestem potężna... Ty dajesz mi siłę. - Powiedziała Cecilia.
- Kiedy podrośniesz, podaruję Ci wszystkie książki, w których opisane są losy mojego Dziadka... Jest tu jeszcze tak dużo do opowiedzenia... O wszystkim sobie przeczytasz. - Powiedziała Cecilia.
- To jest jego grobowiec... Chcesz wejść do środka, moja śliczna? - Spytała Cecilia. Azula kiwnęła głową. Cecilia otworzyła drzwi od krypty, weszły do środka, przeszył je chłód. Azula przeczytała napis:
- "Krypta ku pamięci Lorda Carrabotha - Najpotężniejszego z Czarnoksiężników" - Przeczytała bez zająknięcia, następnie zauważyła ogromny portret Lorda.
- To on? - Spytała Azula.
- Tak, to on... - Odpowiedziała Cecilia, wpatrywały się przez chwilę w portret.
- A Mamusiu, a co się stało z jego Różdżką? - Spytała Azula.
- Jego Różdżka została zniszczona... To samo spotkało Różdżkę stworzoną przez śmierć... - Odpowiedziała Cecilia.
- Dziadku! To jest moja córka, Azula... Dzisiaj Opowiedziałam jej o Tobie! - Krzyknęła Cecilia. Panowała głucha cisza.
- Wiesz... Mój dziadek również potrafił rozmawiać z wężami... Ty też to potrafisz, moja piękna. Masz tą umiejętność po nim! - Powiedziała Cecilia do Azuli.
Stały chwilę w krypcie, rozglądały się, po chwili wyszły.
- Mamusiu! To była najciekawsza opowieść jaką mi opowiedziałaś! - Azula przytuliła się do Cecilii.
- Nigdy nie zapominaj z jakiej pochodzisz rodziny... I jakich miałaś przodków, moja piękna - Powiedziała Cecilia, całując Azulę w czoło. Nagle, podpełzł do nich wąż. Spojrzały na niego.
- SssSss, Azula... - Syczał wąż do Azuli.
- To ja - Odpowiedziała Azula.
- Sss, niech twoja mama nigdy się nie poddaje, zawsze będę nad nią czuwał... Zawsze będę przy niej. - Powiedział do Azuli, następnie zniknął.
Cecilia spojrzała na Azulę.
- Rozmawiałaś z tym wężem? Co powiedział? - Spytała.
- Powiedział, że zawsze będzie przy Tobie i że masz się nie poddawać, Mamusiu! Ale... Skąd znasz tego węża? - Spytała Azula.
Cecilia zaniemówiła, spojrzała w gwieździste niebo, następnie na Azulę, uśmiechnęła się.
- Wracajmy do naszego zamku, moja piękna! - Krzyknęła Cecilia, śmiejąc się do córki, następnie odwróciła się w stronę drzwi od Grobowca. Zamknęła je, jednak zauważyła na nich wyryty malutki napis.
- "Z pozdrowieniami dla Królowej Cecilii, "F"!" - Cecilia patrzyła chwilę na napis, następnie chwyciła Azulę za rękę.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-August-2019 02:03:39 przez DevilxShadow.)
29-August-2019 02:01:33
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Online
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #324
RE: [RolePlay] Magic World
- To było tutaj, on zginął tutaj.. - mówił Arcan
- Saul tak? Słyszałem o nim, był przyjacielem mojego brata, kiedy on wyjechał do Londynu Saul ożenił się z Eriką. - dodał Ros
- Tak.. Ruszajmy, zacznijmy rytuał połączenia z drzewem, może się czegoś dowiemy - powiedział Arcan
- Tempus nie może nam powiedzieć gdzie jest kryjówka tego całego Malacatha? - zapytał Ros
- Problem w tym, że on sam nie wie, on widzi tylko najważniejsze wydarzenia w przyszłości, nie widzi dokładnie miejsca wydarzeń. - wyjaśnił Arcan

Meret w tym czasie kroczył po dziedzińcu Hogwartu, widział na nim wielu uczniów, jego wspomnienia gdy chodził jeszcze do szkoły odżyły.
- Merecie, witaj - odezwał się jeden profesor
- Wróciłeś do naszej szkoły.. ale niestety nie możemy Cię teraz przyjąć, odszedłeś dobrowolnie.. - dodał
- Tak, wiem, przychodze tu z innego powodu.. - wyjaśnił Meret
- Zostałem wysłany tutaj z misją, by dowiedzieć się, czy nie zagraża nic zamkowi, czy ostatnio nie było tu żadnych wypadków? - zapytał Meret
- Nie młodzieńcze, nie było tu żadnych wypadków ani ataków, Dyrektor ma nad zamkiem piecze, nic się nikomu nie stanie. - odpowiedział profesor
- W porządku.. - dodał Meret
- Słyszałem o twojej mamie.. jest mi tak przykro.. - mówił profesor
- Dziękuję, jakoś daje sobie radę, moi nowi przyjaciele pomagają mi się trzymać jakoś..
- Słyszałem, słyszałem.. Arcan, zabójca wrócił - mówił złowrogo profesor
- Nie jest zabójcą, zabił dla dobra sprawy! Gdyby nie on, terror Carrabotha nadal byłby na tych ziemiach! - powiedział Meret i zaczął iść do wyjścia.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-August-2019 10:51:17 przez Camrakor_13.)
29-August-2019 10:43:30
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #325
RE: [RolePlay] Magic World
Davy Benett przebywał w swoim pokoju Ministra Magii w Ministerstwie. Rozmyślał nad ostatnimi wydarzeniami, szukał wiele informacji w aktach, dawnych sprawach, księgach. Stworzył tablicę Osób, które mogą stanowić zagrożenie. Na tablicy widniały trzy napisy:
Na środku widniał napis: "Malacath". Z prawej był napis "Fred?" z lewej zaś "Hex", jednak ten ostatni był przekreślony czerwonym "X'em", gdyż ten młodzieniec został zabity.
Pod napisami były poprzypinane jakieś karteczki, wycinki z gazet... Pod imieniem "Fred" było więcej informacji, pod "Malacath" same znaki zapytania... Minister przyglądał się tablicy popijając kawę. Nagle, ktoś zapukał do drzwi.
- Wejść! - Krzyknął Davy.
- Ministrze! - Do pokoju weszło 5 najlepszych Aurorów.
- Witajcie! Jak dobrze wiecie, ostatnio wydarzyło się wiele paskudnych rzeczy... Ministerstwo nie może pozwolić na więcej takich napaści. Teraz, gdy Królowa Cecilia uspokoiła wszystkich, możemy rozpocząć poszukiwania Malacatha i Freda... - Powiedział Davy.
- Ministrze, ale nie znaleziono nic na tego Freda... - Powiedział Auror.
- Spokojnie... Gdy go aresztujemy, dostanie minimum 10 lat. Mam coś na niego... - Powiedział Davy.
- Ministerstwo to najpotężniejsza instytucja, a niektórzy zaczynają w to wątpić... Musimy znaleźć tą dwójkę, pokazać siłę Ministerstwa, musimy zrobić to dla Królowej! - Krzyknął Davy.
- Niech wszyscy najlepsi Aurorzy rozpoczną poszukiwania Freda i Malacatha! Przeszukajcie całą krainę... Sprawdźcie każdy kąt i zakamarek! Sprawdźcie całe oceany, dotrzyjcie na kraniec świata... Oni mogą kryć się wszędzie. - Powiedział Davy. Aurorzy skinęli głowami, deportowali się. Wszyscy najlepsi Aurorzy rozpoczęli poszukiwania...




Tymczasem Cecilia Carraboth wraz z Azulą wróciła do swojego Zamku. Pojawiły się w ogrodzie, przed wejściem.
- Królowa wróciła! - Słudzy podbiegli do Królowej i Księżniczki, świta ruszyła za nimi. Weszli do zamku, następnie do sali głównej. Do Królowej podeszła Diana.
- Królowo. - Ukłoniła się.
- Diano! Zajmij się Azulą! - Powiedziała Cecilia i zostawiła Azulę z Dianą.
- Księżniczko. Jak było na wyciecze? - Spytała Diana.
- Wspaniale!!! Mamusia opowiedziała mi o najpotężniejszej osobie na świecie! - Krzyknęła szczęśliwa Azula.

Cecilia ruszyła korytarzem.
- Edwardzie! Gdzie jest Neclar? - Krzyknęła do sługi, który kroczył za nią.
- Zamknął się w swojej komnacie... Nie wychodzi od dawna. - Odpowiedział.
Cecilia ruszyła do komnaty swojego męża.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-August-2019 12:57:45 przez DevilxShadow.)
29-August-2019 12:55:53
Znajdź wszystkie posty
TrooxPL Niedostępny
♡ᑕᕼᗴᒪᔕᗴᗩ ᖴᗩᑎ♡

Liczba postów: 792
Dołączył: Aug 2016
Nick na Serwerze:
Chelsea <3

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 99.63
Post: #326
RE: [RolePlay] Magic World
Lord Malacath zszedł do głównej sali i usiadł na swój tron, założył nogę na nogę.
- Claviusie - rzekł w jego stronę.
- Zabezpiecz wejście do twierdzy. Obstaw na murach i wieżach żołnierzy. Seekery mają krążyć wokół i poza wyspą. W twierdzy mają na każdym kroku znajdować się jacyś żołnierze.
- Tak, mój Lordzie... - ukłonił się i wyszedł
- Niedługo Halloween... Czas złożyć bratu osobistą wizytę...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-August-2019 13:08:43 przez TrooxPL.)
29-August-2019 12:59:24
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #327
RE: [RolePlay] Magic World
Edward biegł za Królową.
- Pani! Musimy rozpocząć przygotowania, Krawcy czekają, mamy wiele spraw! Musimy... - Krzyczał Edward.
Cecilia podeszła do drzwi Neclara, zapukała.
- Neclar! Otwórz drzwi! - Krzyknęła.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
29-August-2019 13:01:23
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Online
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #328
RE: [RolePlay] Magic World
Arcan i Ros nie znaleźli zadnych informacji na temat pobytu Malacatha, zaczęli wracać do lasu.
- Słuchaj, czy ten Malacath jest potężniejszy od Carrabotha? - zapytał Ros
- Nie mam pojęcia, nigdy go nie widziałem. Jest to brat Neclara, mojego dawnego znajomego, widziałeś go. - odpowiedział mu Arcan
- Na pewno musi mieć wojsko, Carraboth miał armię to i on! - dodał Ros
- Zapewne, i tego się obawiam, kolejne bitwy, kolejne śmierci.. - spoważniał Arcan
- Czyli Neclar nie ma już żadnego brata ani siostry?
- Na to wygląda - powiedział Arcan

Meret deportował się do Doftown, miasteczko było już o wiele bardziej wyludnione od czasu kiedy odwiedział je z mamą. Jego kuzynka Emilia mieszkała tutaj, była od niego starsza o 5 lat.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-August-2019 11:23:40 przez Camrakor_13.)
29-August-2019 13:07:36
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
TrooxPL Niedostępny
♡ᑕᕼᗴᒪᔕᗴᗩ ᖴᗩᑎ♡

Liczba postów: 792
Dołączył: Aug 2016
Nick na Serwerze:
Chelsea <3

Odznaczenia:

(
Zobacz Odznaczenia)

Poziom:
MineGold: 99.63
Post: #329
RE: [RolePlay] Magic World
Neclar leżąc na łóżku, gestem ręki otworzył drzwi.

=====

Nagle Edward obudził się. Bolało go całe ciało.
- Co się stało...
29-August-2019 13:10:40
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Online
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,032
Dołączył: Apr 2015
2144
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #330
RE: [RolePlay] Magic World
- Tempus wydaje się być tajemniczy - powiedział Ros
- Kiedy ma te swoje moce, zawsze jest dziwny.. Gdybym to ja miał taki dar uratowałbym życie moim bliskim, on tego nie robi, dla mnie jest to dziwne.. - dodał Arcan
Dwójka czarodziei zbliżała się do miejsca pokrytego dużą ilości szarych skał.
- Musimy go odnaleźć zanim zacznie się wojna. - spoważniał Arcan
- Jeśli go znajdziemy, nie będzie odwrotu Rosie, jesteś ze mną? - spytał poważnie Arcan
- Tak. - odpowiedział mu Ros
29-August-2019 13:11:55
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości