Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World
Autor Wiadomość
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #931
RE: [RolePlay] Magic World
WYPOWIEDŹ TROOXA:
Neclar zatrzymał się na początku stołu. Fred był po drugiej stronie.
- Nie igraj ze mną! Gadaj gdzie ona jest! - krzyknął
- Świadomie nigdy by cię nie mianowała ministrem magii!
Neclar wyciągnął rękę w przód. Fred momentalnie poleciał w stronę jego dłoni. Obijał się po drodze o jedzenie, sztućce, talerze, które stały na stole. Po chwili doleciał do chłopaka. Mężczyzna był trzymany za kark przez Neclara.
- Gdzie ona jest! - krzyknął i rzucił go na stół, nadal trzymał go za gardło
Aurorzy zobaczyli co się dzieje. 5 Aurorów zamieniła się w dym, polecieli w stronę Bala.
- Ro dah! - odlecieli w tył, za Lucjuszem
Neclar skierował znów głowę na Freda.
===============================

WYPOWIEDŹ MOJA:
Fred był trzymany za gardło... Uniósł prawą pięść, huknął Neclarowi w twarz, ten go puścił. Fred spadł na podłogę, złapał oddech, szybko wstał. Dostał ataku lekkiego śmiechu.
- Cecilia pomyślała o losach krainy. Zadbała o jej przyszłość, nie jak Ty... Uganiasz się za Malacathem jak pies, haha! - śmiał się z Bala.
Poprawił krawat.
Neclar? Dlaczego mną poniewierasz? Cecilia wspominała mi, że jednak żyjesz... Dopiero ostatnio dowiedziała się o tym cała Kraina... Ja od początku wiedziałem, żeś tchórz... Dlatego rozumiem, że gdy twój nędzny brat Cię pokonał, postanowiłeś się ukrywać, a potem, gdy postanowiłeś już wrócić, rozkazałeś, by nie ujawniano zbyt szybko wieści, że żyjesz! Hahaha! - Krzyczał.
- Panowie... Proszę! - Krzyknął Dyrektor Hogwartu.
==================================

WYPOWIEDŹ TROOXA:
Namira i Arcan zaczęli iść w stronę komnaty dziewczyny. Lord upadł na kolana, poczuł ogromny ból. Jego medalion został zniszczony. Elf krzyknął z bólu. Arcan i Namira byli na tyle blisko, że to usłyszeli.
- Lordzie, co się dzieje?! - spytała dziewczyna, zatrzymała się z Arcanem
- Nic, moja droga... - powiedział, trzymał głowę w dół
- Muszę przyjąć gościa... Wyjdźcie... - rzekł

=====

Amulet jeszcze przez chwilę lewitował w powietrzu. Jego znaczna część już zniknęła pod wpływem wybuchu. Nagle z przedmiotu wyleciał czarny dym, wirował dookoła amuletu. Bohaterowie słyszeli piski istot błagających o pomoc. Nagle usłyszeli pisk Darona. Dym wchłonął się do pozostałości amuletu, po czym ponownie nastąpił wybuch. Były to pozostałości Darona, które uchowały się w horkruksie.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
07-January-2020 15:36:59
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #932
RE: [RolePlay] Magic World
- I, to tyle.. - powiedział Pariah
Czarodzieje zaczęli wychodzić z mieszkania Dave'a.
- Zaraz ej. A ja? - spytał chłopak
- Jeśli z nami pójdziesz, istnieje szansa, że już nigdy nie wrócisz.. - powiedział Ikar
- Podejmę ryzyko, nie mam nikogo.. - odparł chłopak
- Zatem w drogę.. - powiedział Pariah i deportował wszystkich do domu Saula.
07-January-2020 15:41:09
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #933
RE: [RolePlay] Magic World
WYPOWIEDŹ TROOXA:
- Współpracujesz z Malacathem! - krzyknął
Neclar uniósł na odległość Lucjusza. Zaczął go dusić.
- Mów gdzie jest Cecillia albo zmiażdżę mu gardło! - powiedział stanowczo
- Mów co jej zrobiłeś! - ścisnął pięść, Lucjusz miotał się w powietrzu, Fred nie miał dużo czasu


WYPOWIEDŹ MOJA:
Fred obserwował poczynania Neclara.
- Cóż za agresja! - Krzyknął.
- Co za Stanowczość! - Ponownie.
Fred zaczął się śmiać, szczerzyć.
- Twoją plebejskość czuć na kilometr! - Krzyknął, wyciągając chusteczkę z kieszeni, przetarł ręce. Lucjusz patrzył na niego...
- Puść go. Jeśli zabijesz Głównego Aurora, to mimo iż jesteś Królem i tak staniesz przed sądem...
- Ja? Współpracuję z Malacathem? Puste słowa! Nie był dobrym wspólnikiem. - Powiedział Fred. Widział, że Lucjusz mocno cierpi...
- Lubisz przemoc! Hah! Puść go, a zdradzę Ci, gdzie przebywa Cecilia... - Powiedział Fred.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
07-January-2020 19:58:54
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #934
RE: [RolePlay] Magic World
- Gdzie jesteśmy? - spytał Dave
- To dom naszego dawnego przyjaciela Saula, z tego grona tylko 4 osoby go znały.. Ja, Pariah i Ikar, Ralof - powiedział Meret
- Znałem go, to znaczy Markald opowiadał mi o nim.. smutna historia.. - powiedział Dave
- W porządku. co teraz? - spytał Ikar
07-January-2020 20:06:04
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #935
RE: [RolePlay] Magic World
WYPOWIEDŹ TROOXA:
- Słuchaj, ty...
Nagle Neclar dostał bombardą w lewe ramie. Puścił Lucjusza i odleciał 5 metrów w tył, uderzył o ścianę.

=====

- Proponuje udać się do Hogwartu. Jeśli Fred został Ministrem Magii, sądzę że planuje coś w tym miejscu, zwłaszcza że zostało ono jednym z nielicznych miejsc, które są bezpieczne - powiedział Ralof.


MOJA WYPOWIEDŹ:
Neclar leżał przy ścianie, Lucjusz złapał już oddech, opanował się... Ruszył w stronę Neclara z wściekłością. Po chwili podszedł do niego, następnie kopnął go butem w brzuch.
- Durniu! - Kopnął znów, chciał znów kopnąć w twarz, jednak Fred podszedł do Lucjusza, odepchnął go lekko od Neclara.
- Zostaw go... Nie zmiażdżył Ci szyi, ale nadal może to zrobić jeśli go zdenerwujesz. - Powiedział. Lucjusz odszedł kawałek by się uspokoić.
Fred kucnął przy Neclarze.
- Dlaczego tutaj przybyłeś? Dlaczego krzyżujesz plany? Spowalniasz mnie w działaniach? Malacath nie próżnuje, a ja przez takich jak Ty stoję w miejscu... Może to Ty współpracujesz z Malacathem? - Powiedział do niego, szczerząc się.
- Sądzisz, że zrobiłem coś Cecilii Carraboth? Wnuczce Lorda Carrabotha? Haha... - Fred wstał.
- Nie wiem, co ona w Tobie widzi... Jednak nie mogę ukrywać przed Tobą jej lokalizacji, gdyż Ona bezgranicznie Ci ufa. Haha. - Mówił Fred
- Dlatego, powiem Ci. - Powiedział, następnie odszedł od Neclara i wrócił do Dyrektora Hogwartu...
- I jak?! Przemyślałeś, Dyrektorze?! - Spytał.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
07-January-2020 20:33:20
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #936
RE: [RolePlay] Magic World
- Hogwart, jak dawno mnie tam nie było.. - powiedział Ikar
- Malacath musiał coś poczuć, wtedy, kiedy zniszczyliśmy amulet, zaatakujmy go! - krzyknął Meret
- Musimy zniszczyć wszystkie horkruksy, w innym wypadku atak nie ma sensu.. - powiedział Pariah
- Mamy jeszcze księgę, zniszczmy ją! - powiedział Meret
- Jestem też dobrym konstruktorem, mógłbym stworzyć coś użytecznego, coś co moze pozwoliłoby nam zniszczyć księgę raz na zawsze? - odparł Dave
- Świetnie Dave, zatem Ty, Ikar i Meret zajmiecie się tą sprawą, natomiast ja, Ralof i Emilia udamy się do Hogwartu.. - powiedział Pariah
Czarodzieje deportowali się, natomiast trójka magów została w domu Saula.
- Umiesz skonstruować różne takie tak? - powiedział Ikar
- Tak
- Masz, to kamień czasu, pozyskałem go nie dawno... nie pytaj Merecie.. - powiedział Ikar
- I co mam z nim zrobić?
- Stwórz nowy zmieniacz czasu, pewnie o nim słyszałeś.. - powiedział poważnie Ikar
- Nie taki był plan! - krzyknął Meret
- Drętwota! - krzyknął Ikar, chłopak padł sztywno
- Naprawdę mi na tym zależy.. nawet nie wiecie jak bardzo.. - odparł Ikar
Dave popatrzył na Ikara, który groził mu różdżką i natychmiast wziął się do pracy..
07-January-2020 20:40:13
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #937
RE: [RolePlay] Magic World
WYPOWIEDŹ TROOXA:
Neclar wstał. Otrzepał się i otrząsnął po bombardzie.
- Mówże... Gdzie ona jest... - powiedział Neclar, szedł za Fredem

=====

Czarodzieje znaleźli się na dziedzińcu Hogwartu. Uczniowie znali ich wszystkie twarze, ponieważ widzieli już listy gończe rozesłane przez ludzi Malacatha.


WYPOWIEDŹ MOJA:
- Skoro mówisz, Ministrze, że to dla dobra Krainy... Nie mogę się spierać. Jednak bezpieczeństwo moich uczniów i Profesorów jest dla mnie priorytetem, dlatego... - Mówił Dyrektor, Fred mu przerwał.
- AaA! - Kiwnął palcem.
- Nic im nie grozi! Wszak będą szkolić ich naprawdę zacni Czarodzieje, nieprawdaż? Sądzę, że pokonają ślepych wyznawców bez problemu. - Powiedział Fred, następnie odwrócił się w stronę Neclara.
- Cecilia... Udała się na jakiś czas do Londynu... W trosce o własne bezpieczeństwo. Do zamku jej przyjaciółki, Królowej Angeliki... Udała się tam, ponieważ zamęt Malacatha nie dosięgnął jeszcze tamtejszych regionów... Chce wrócić do Krainy jak najszybciej, dlatego załatwiam sprawy. Szykuję ludzi do... - Mówił Fred.
- Do odzyskania Waszego zamku. Są tam pewne wartościowe księgi. Haha... - Powiedział Fred.

Tymczasem, w Londynie:
Cecilia była w zamku Angeliki. W jej komnacie. Patrzyła przez okno... Angelika siedziała przy stole stojącym w komnacie.
- Cecilio... Może zechcesz skosztować tego indyka? Jest wyborny. - Powiedziała...
Cecilia westchnęła, odwróciła się w stronę Królowej.
- Nie mam ochoty... - Powiedziała.
- Współczuję Ci, moja droga... Bardzo. - Powiedziała Angelika.
- W twojej Krainie nastaną mroczne czasy... Będzie toczyć się wojna. - Powiedziała.
- Nie chciałam tego... Nie chciałam wojny. - Odpowiedziała Cecilia.
- Ale dam sobie radę... - Cecilia usiadła przy stole.
- Ale... Mianować taką osobę na tak ważny urząd... - Powiedziała Angelika.
- Musiałam... On wie, co ma zrobić... Ja za to wiem, że On potrafi to zrobić... - Powiedziała Cecilia. Nagle, przyszedł Sługa.
- Czy życzycie sobie, Królowo... Czegoś jeszcze? - Spytał.
Cecilia nie odpowiadała. Angelika patrzyła na sługę.
- Każ przygotować kąpiel dla Królowej w mojej łaźni. - Powiedziała. Sługa kiwnął głową, następnie spojrzał na Cecilię... Po chwili, odszedł onieśmielony jej urodą.
- To Ci dobrze zrobi... Wiele ostatnio przeżyłaś. - Powiedziała Angelika...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-January-2020 21:39:00 przez DevilxShadow.)
07-January-2020 21:37:14
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #938
RE: [RolePlay] Magic World
Dave kończył powoli konstruować urządzenie...
- Jeśli coś pójdzie nie tak i przeniesie mnie nie w czasie tylko w miejscu.. - zagroził Ikar
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze - mówiąc to Dave kończył dokręcać ostatnią śrubkę
- Dawaj - wyszarpał Ikar
Dave podbiegł do Mereta..
- Nic Ci nie jest? - spytał
- Nnniee - odparł chłopak

W tym czasie Ikar zaczął obracać zmieniacz czasu...
- Musze się cofnąć o 5 lat.. 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10...
07-January-2020 21:43:01
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #939
RE: [RolePlay] Magic World
WYPOWIEDŹ TROOXA:
- Jeśli zrobiłeś coś Cecilli, nawet stanowisko Ministra ci nie pomoże - zagroził Neclar.
Bal cofnął się w tył, uderzył barkiem Lucjusza który stał na jego drodze. Wyszedł przed Hogwart.

Przed wrotami do zamku ujrzał Pariaha, Ralofa i Emilię.
- Co wy tutaj robicie? - spytał
- A co ty tutaj robisz, panie? - powiedział Ralof
- Wiem gdzie jest Cecillia. Ruszam do Londynu. Nie pakujcie się do zamku, Fred zajął Hogwart - ostrzegł.

----------
Namira i Arcan udali się do komnaty dziewczyny. Zaczęli rozmawiać, w swoim towarzystwie dobrze się czuli.

W tym samym czasie do Lorda przybył tajemniczy gość. Wrota otworzyły się, do głównej sali wbiegł wozak (taka fretka, opis macie tutaj: https://harrypotter.fandom.com/pl/wiki/Wozak ). Podbiegł do Lorda, zatrzymał się 5 metrów przed nim.
- To jest ten wasz... Wojownik? - powiedział Malacath
Nagle ze zwierzęcia pojawił się człowiek. W ręce trzymał bogato zdobiony łuk, na plecach miał pochwę na strzały, jednoręczny miecz. Przy pasie miał kilka mikstur, zdrowia, trucizn i innych takich. Miał też 3 sztylety, obok nich różdżkę, która była mocno zaczepiona.
- Witaj, Lordzie - powiedział mężczyzna, na oko miał 27 lat.
- Jak widzę jesteś animagiem! - rzekł elf
- Urocze zwierzątko z niego, haha! - wymsknęło się jednemu z Kultystów, który stał przy wrotach
Mężczyzna obrócił się w jego stronę, wyjął lewą ręką sztylet, podrzucił na wysokość czoła i kopnął z półobrotu. Sztylet wbił się w głowę Kultysty. Lord zaczął klaskać na jego czyn.
- Brawo, braaawo! Jak cię zwą, chłopcze? - spytał Lord
- Jestem Ravcore. Pomogę w schwyceniu buntowników.
- Twoje umiejętności są godne podziwu, Ravcore. Dostaniesz nagrodę, tak, oczywiście. Ale po tym jak zobaczę głowę jednego z nich w twoich rękach, przyjacielu - odpowiedział elf.
- Powiedz... Z jakiej rasy pochodzisz? Nie wyglądasz na elfa - dodał Lord.
- Jestem człowiekiem, pochodzę z Hammersteel - odpowiedział.
- Miasto kowali... Ciekawe, bardzo ciekawe. Pewnie słyszałeś, że niedaleko tego miasta zdarzył się atak na szkołę, hm?
- Tak, dlatego jak najszybciej chcę zabić tych buntowników, zanim dojdą do kolejnych działań.
- Dobrze, dobrze... Ruszaj więc na polowanie, Ravcore.
Ravcore kiwnął głową i ruszył do wrót zamku. Lewą ręką przytrzymał głowę martwego Kultysty, prawą wyjął sztylet, następnie nogą kopnął zwłoki żołnierza i wyszedł z Twierdzy... Po chwili teleportował się.

---

Postać Ravcore wygląda tak:
[Obrazek: nYrEYGQ.jpg]


WYPOWIEDŹ MOJA:
- Nie rozumiem... Minister Magii nie powinien kłócić się z Królem Krainy. Wszak obydwoje chcecie tego samego. - Powiedział Dyrektor do Freda.
- Nie powiedziałbym, że tego samego, Dyrektorze. - Powiedział Fred, szczerząc się.
- Dobrze postąpiłeś. Hogwart to bardzo potężny zamek i ważne miejsce... Aczkolwiek jak mówiłem, ofensywa Malacatha rośnie. Współpracując z Ministerstwem, zyskacie nietykalność. - Powiedział Fred.
-------

- Może masz rację, Angeliko... Relaks dobrze mi zrobi. Odprężę się chwilę i przestanę myśleć o tych strasznych wydarzeniach... - Powiedziała Cecilia, wstając.
Po chwili do komnaty przyszła Służąca.
- Pani. Łaźnia jest już gotowa. - Powiedziała.
- Proszę za mną. - Powiedziała.
Angelika uśmiechnęła się do Cecilii. Królowa Magicznego Świata poszła za Służącą. Po chwili dotarły do łaźni...
- Proszę się przebrać, Królowo. Zabiorę suknię i biżuterię. - Powiedziała Służąca. Cecilia weszła do małego pokoiku obok wejścia do łaźni. Zdjęła suknię, naszyjnik, kolczyki z uszu, pierścień z palca... Zarzuciła na siebie szlafroczek. Wyszła z pokoiku, przekazała Służącej wszystkie rzeczy.
- Gdy Królowa skończy, Suknia i reszta rzeczy będzie na Królową czekać, wszystko zostanie wyczyszczone. - Powiedziała Służąca.
- Czy będzie potrzebowała Królowa pomocy? - Spytała Służąca.
- Nie... Zostawcie mnie samą. - Powiedziała Cecilia. Służąca pokłoniła się i odeszła.
Cecilia otworzyła drzwi od łaźni, weszła do środka. Łaźnia była dosyć duża, marmurowa, zapach w środku był przepiękny... Na środku stała ogromna wanna, po bokach zaś kilka świec. Do wanny było wlane mleko, ale także wiele soli kąpielowych, wszystko było usypane czerwonymi płatkami róż. Cecilia uwielbiała Róże.
Cecilia zrzuciła z siebie szlafrok, następnie weszła do wanny. Położyła się, opierając głowę o ręcznik na kancie wanny. Obok wanny, na marmurowym bloku stało kilka misek, w których było wiele drogocennych balsamów, specyfików, ziół. Na początek Cecilia chwyciła pustą miskę... Nabrała do niej mleka, w którym się kąpała i wylała na włosy. Powtórzyła dwa razy, następnie chwyciła włosy w ręce i zaczęła je myć, przecierać palcami.
Po chwili chwyciła inną miskę... Nabrała na palce balsamy i specyfiki, które się w niej znajdowały i nałożyła na całą twarz robiąc maseczkę. Po zrobieniu maseczki, oparła głowę o kant wanny, ręce również oparła o brzegi wanny. Zamknęła oczy...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
08-January-2020 01:03:43
Znajdź wszystkie posty
Camrakor_13 Offline
I am inevitable
******************

Liczba postów: 8,030
Dołączył: Apr 2015
2142
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Camrakor_13

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #940
RE: [RolePlay] Magic World
#Trox, niech Ravcore zaatakuje dom Saula#

- My byliśmy w Londynie, dosłownie kilka godzin temu.. - powiedział Emilia
- Jak to, Hogwart przejęty!? - krzyknęła Emilia

5 lat temu..
Kilka minut po śmierci Saula..
- Witaj Saulu - powiedział Pariah
- Kim Ty jesteś, gdzie ja jestem, ja przeciez umarłem.. - powiedział Saul
- Jeszcze nie.. Znajdujesz się w przejściu.. To ja Orfus, od kilku miesięcy pełnię tą rolę tutaj... w wymiarze przejścia.. ale nazywam się Pariah - powiedział
- Czy wygraliśmy? - spytał Saul
- Tą wojnę wygraliście.. - powiedział Pariah
- Tą? - spytał zaciekawiony
- Carraboth, Daron, Malacath, Rokhintus, Akatosh, Bershire, Lorkhan, to tylko część z wielkich łotrów jakich spotka ten świat.. - powiedział
- Ten świat będzie potrzebował wielu czarodziei, którzy będą w stanie pokonać to zło.. - powiedział Saul
- Malacath, wiedziałem, że kiedyś ten elf zagrozi poważnie tej krainie, mów co zrobi! - powiedział Saul
- Nie mogę, a nawet gdybym chciał, nie znam przyszłości, znam tylko imiona i nazwiska, mój brat.. Tempus on by wiedział, jednak nie ma go tutaj z nami.. - powiedział Pariah
- Czarodzieju, zrobiłeś dobrze, poświęciłeś się dla swoich przyjaciół tak jak oni poświęcali się dla Ciebie.. Dawid, Tirtan, Alvin.. oni zginęli za Ciebie, teraz to ty zginąłeś za wszystkich...
- To ten czas.. - powiedział Pariah
Saul ujrzał białe światło, które zaczęło go dosięgać, czarodziej zniknął ze łzami w oczach..

Ikar pojawił się przed zniszczonym zamkiem Carrabotha, ujrzał w oddali Cecilię, Tempusa i Neclara oraz Markalda..
- Co, gdzie jest Saul.. - krzyknął spanikowany
- Saul zginął, kilka godzin temu.. - powiedział żołnierz z armii Neclara przechodzący obok Ikara
Ikar krzyknął na cały głos.. - Nie!!
Czarodziej chciał się deportować, jednak nie miał na tyle siły.. Udał się do lasu..

- Ikar to zdrajca, od początku był dziwny.. chciał tylko zmieniacza czasu.. Nie wiem co Tempus chciał nam przekazać, mówiąc nam, że to klucz w pokonaniu zła.. - powiedział Meret do Dave'go
- Kim jest Tempus? - spytał
- To brat Pariaha.. - odparł chłopak

- Nie będę czekał na nikogo. Zaatakuję sam Malacatha.. - powiedział Meret
- To potężne stworzenie, sam nie dasz rady..- powiedział Dave
- Idę z Tobą..- powiedział
- W porządku.. - powiedział Meret

Emilia, Pariah i Ralof stali i patrzyli na odchodzącego Neclara
- Neclarze, myślę że taki wojownik jak Ralof nie może się marnować, weź go z sobą.. - powiedział Pariah
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-January-2020 12:56:50 przez Camrakor_13.)
08-January-2020 12:39:27
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości