Serwery Minecraft

Tempus medytując przez chwilę miał dostęp do wszystkich wydarzeń, które działy się na świecie w tej chwili, widział Arcana niszczącego Hogwart, widział Malacatha zabijającego Darona, widział błysk czarnej magii na jego naszyjniku, widział Neclara kroczącego w ministerstwie magii.
- Nie - obudził się Tempus
- Co? - krzyknął Ikar
- Arcan właśnie niszczy Hogwart..- powiedział Tempus
- A co z Malacathem? Gdzie on jest?! - spytał Meret
- Jest w zamku Neclara, nie wiem jakim cudem, ale Daron przeżył starcie z Neclarem 5 lat temu, ale teraz został zgładzony raz na zawsze, zostały już tylko dwa demony pod panowaniem Akatosha.. - powiedział cicho Tempus
- Horkruksem Malacatha jest.. - Tempus upadł, Meret i Ikar podbiegli go podtrzymać..

Neclar tymczasem znalazł jakieś akta w sprawie swojego brata.
- Sprawa nr. 189 nierozwiązana - przeczytał co było na karcie
- Sprawca: Malacath Bal
- Lokalizacja: północne tereny Magic World, dokładnie nieokreślona
- Zawinienia: śmierć wielu istot, narażenie na śmierć króla i królowej krainy Magic World, rozboje, etc.
- Stopień zagrożenia: - - -
- Zatem to wszystko co chciałem wiedzieć... - powiedział chłopak, włożył z powrotem kartę do szafki i zamknął
Elf teleportował się do domu Saula, ujrzał leżącego Tempusa i resztę...

- Tempus jest teraz w dziwnej śpiączce.. - powiedział Meret
- Niech tu leży.. nic mu tutaj nie grozi..- powiedział Ikar

- Cholera... - powiedział Neclar

- Ja... Znam lokalizację Malacatha, lecz bez pomocy Tempusa będzie nam trudniej... - powiedział po długiej ciszy
- Wybiorę się sam, przyjaciele. To zbyt niebezpieczne, nie wiemy nic o tym miejscu.
- Panie. Przysięgłem chronić cię za wszelką cenę. Choćbym miał tam zginąć - pójdę za tobą - powiedział Ralof.

=====

- Wszystko w porządku, Lordzie? - spytał jeden z oficerów
- Tak... Tak... - spojrzał na medalion
- Sprowadzić Namire. Niech przybędzie do twierdzy... - powiedział Lord i teleportował się

- Tempus, Tempus gdy mnie poznał, powiedział, że będę musiał poświęcić wszystko jednego dnia i udać się w szaleńczą misję. Ja pójdę z Tobą Neclarze. - powiedział stanowczo Ikar
- Ja nie mam nic do stracenia Królu, muszę iść z wami i zemścić się na Malacathie.. - powiedział Meret

- Dziękuję - powiedział w ich stronę.
- Merecie... Żądza zemsty to ścieżka ku złu - zwrócił się do niego.
- Przede wszystkim, nie atakujcie Malacatha sami. Razem jesteśmy silniejsi, dlatego nie możemy się zbytnio rozdzielać.
- Kiedy Meret ukradnie księgę, czym prędzej zjawcie się tutaj. Nie ryzykujcie - dodał Ralof.

- Grzebiąc w aktach ministerstwa, dowiedziałem się że siedziba brata mieści się na północy krainy. Była też wzmianka o jakimś oceanie.
- Na północnych terenach Magic World jest mrocznie. Mało kto się tam zapuszcza - powiedział Ralof.

=====

Lord pojawił się w sali głównej.

- W porządku - odpowiedział Meret

- Zatem... Wyruszajmy - powiedział Neclar.
Młody Bal wyszedł z domu Saula, Ralof tuż za nim. Za nimi Meret i Ikar.

=====

Namirze w regeneracji ran przeszkodził Kultysta. Wyszła z komory hiperbarycznej, ubrała się i teleportowała się do twierdzy, gdzie wyczekiwał jej Lord.
- Moja droga, już jesteś! - powitał ją
- Lordzie... Nic nie widzę... - powiedziała
- Wiem, kochana. Wiem. Ten, który ci to zrobił, zapłaci za ten czyn. A teraz chodź, będziesz mi potrzebna.
Elf i Namira poszli do lochów. Przeszli kilka minut korytarzami, aż dotarli do komnaty z czarną księgą.

- Ahh... Dawno tu nie byłem... - powiedział Lord
Elf otworzył drzwi, które były wzmocnione stalą i zabarykadowane. Weszli do komnaty. Ujrzeli korytarz, który miał z 10 metrów w przód i 5 metrów szerokości. Na końcu jego stał stojak, na nim Czarna Księga.
Nagle przed księgą pojawiła się Dremora, za przedmiotem dwie Mory.
- Spokojnie, przyjaciele... To ja, wasz przyjaciel - powiedział Lord, Mory schowały się do księgi, natomiast Dremora odsunęła się (opis wyglądu tych istot oczywiście w podaniu, jakby ktoś zapomniał )

Najstarsi Uczniowie zaczęli atakować nacierające Seekery, strzelali w nich zaklęciami z murów... Profesor Obrony przed Czarną Magią dalej stał w sali głównej... Czekał na resztę Profesorów.
Dyrektor Hogwartu zaś powiadomił wszystkich Profesorów...
- Profesorzy! Nie możemy stracić Hogwartu... Razem go Obronimy! - Krzyknął, wyciągając swoją Różdżkę...

Seekery zaczęły szturmować wrota Hogwartu. Ciskały w drzwi kwasem i kulami energii. W wrotach w końcu zrobiła się dziura wielkości głowy. Seeker stanął do niej przodem. Nagle z dziury wyleciała Avada Kedavra, trafiła w korpus istoty. Zaczęła piszczeć, po chwili zamieniła się w popiół. Inni żołnierze zauważyli to i zaczęli jeszcze mocniej atakować i niszczyć wrota.

=====

Lord Malacath z Namirą obeszli Czarną Księgę. Za nią stało lustro przyozdobione różnymi kryształami, srebrem, a na jej górze była głowa krakena.
- Lordzie, co tam jest? - spytała dziewczyna, nie widziała jednak tego
Lord jednak nie odpowiedział.
Ustali metr przed zwierciadłem. Nagle z oczu krakena wyleciał biały promień który przeszył dwoje Elfów, następnie zniknął. Na zwierciadle pojawił się Malacath z Namirą.
We wszystkich miastach, gdzie znajdowały się fontanny (czyli tak naprawdę we wszystkich miastach Magic World) nad fontannami pojawił się obraz z lustra, czyli obraz Lorda i Namiry.
- Moi drodzy! - przywitał ich lord
- Jak widzicie, w krainie zaszedł spokój. Miasta są wolne i tętnią cichym życiem. Nie na długo!
- W tej przepięknej krainie znaleźli się ci, którym nie podoba się moja dyktatura! Meret, Tempus i dwoje innych podróżujących z nimi czarodziei to buntownicy, którzy zagrażają waszemu spokojowi! - przed fontanny zebrały się duże tłumy ludzi, ogromne wręcz
- Najbliższa dla mnie osoba ucierpiała w starciu z tymi buntownikami! - mówił o Namirze
- Namira! Ta, która dzielnie walczyła z opornościami losu, straciła wzrok! Durni buntownicy wyrwali jej oczy i zdeptali!
- Oczekuje oddania długu, moi drodzy! Zabijcie dla mnie Buntowników i przynieście ich głowy do zamku Balów! Ci, którzy zgodzą się na ten ruch, zostaną sowicie nagrodzeni. Złota mam pod dostatkiem, a zwycięzców może być tylko 4...
- Nie martwcie się jednak! Bank Gringotta jest właśnie w rozbiórce, i musi oddać całe złoto... Wam. - zwierciadło zamknęło transmisje

W miastach zaczął panować mały chaos. Niektórzy nie przejęli się słowami Lorda, niektórzy zaczęli przygotowywać się do walki z Buntownikami. Wiele osób z miast udała się natomiast do Banku Gringotta, gdzie zgodnie z obietnicą Elfa, mieli otrzymać trochę złota...