Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



 
Ocena wątku:
  • 5 Głosów - 4.2 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[RolePlay] Magic World V - The New Era
Autor Wiadomość
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
362
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1161
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Gdy Isabella nagle i niespodziewanie ogłuszona opadła na ziemię, w sali tronowej zapanowało istne poruszenie... absolutnie wszyscy siedzący przy stole momentalnie powstali i dobyli broni... Zaiross wzbił się w powietrze i zaczął krążyć w powietrzu po sali głównej, Shohu również szaleńczo fruwał... Zerratu warczał wściekle rozglądając się w każdym kierunku i wytężając swoje zmysły... jego kły wystające z pyska wyglądały niesamowicie brutalnie i potwornie...
Lorenzo wytrzeszczył oczy, był w kompletnym szoku... zaniemówił, stał z otwartymi ustami... w tej chwili Ibrahim momentalnie podszedł do księcia i zasłonił go całym swoim ciałem broniąc przed potencjalnym zagrożeniem...
- Książę... uważaj... - syknął Wielki Wezyr rozglądając się w każdym kierunku...
- Ale... na co...? Przecież to sala tronowa... nikt tu nigdy nie wejdzie bez zaproszenia... - wykrztusił Lorenzo stojąc za plecami Ibrahima.
- Cholera, kur*a! Co tu się dzieje... - wrzasnął Sisyphus trzymając jeden ze swoich mieczy w prawej dłoni, mierzył wzrokiem dosłownie całą salę tronową...
Siael i Vanessa natomiast kucali już przy Isabelli, Vanessa podłożyła dłoń pod jej szyję i uniosła leciutko jej głowę, wraz z Siaelem próbowali ocucić Isabellę...
- Cesarzowo! Cesarzowo! - krzyczała Vanessa potrząsając lekko ciałem Isabelli...
Thant i Cassahs byli już przy drzwiach od sali... ruszyli w szaleńczym pędzie aby sprawdzić korytarze zamkowe... Cassahs wytężał swoje zmysły... był jednak zaszokowany gdyż nie mógł niczego wykryć, tak samo Sisyphus...
- Kur*a, niczego tutaj nie ma... to niesłychane... - krzyczał Sisyphus w kierunku reszty po sprawdzeniu każdego zakamarka sali... odwrócił się w stronę Ibrahima...
- Ibrahimie... czy coś podobnego miało już tu miejsce?!? - wrzeszczał Czarny Rycerz...
Ibrahim był również mocno zdziwiony sytuacją.. nie wiedział co stało się Isabelli...
- Nie... nigdy nie widziałem czegoś takiego... Cesarzowa nigdy w życiu nie upadła na ziemię... nigdy nic nie było i nie będzie w stanie jej złamać... nie mam pojęcia co się stało... - odkrzyknął Wielki Wezyr...
Lorenzo wyrwał się zza pleców Ibrahima i podbiegł do leżącej Isabelli, natychmiast przyklęknął przy matce... podłożył dłoń pod jej szyję a drugą rękę przyłożył jej do czoła i do policzka... potrząsnął lekko Isabellą, a następnie wyczarował obok siebie kubek zimnej wody... cucił Isabellę... zaraz zamierzał oblać jej buzię kubkiem zimnej wody...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-February-2025 02:29:20 przez DevilxShadow.)
02-February-2025 02:28:35
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
595
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1162
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Entoma jeszcze przez moment siedziała beztrosko na dachu.. Jej ubrania były przemoczone.. Z jej włosów również kapały strumienie wody... Pomimo iż był środek dnia to na zewnątrz panowała ciemna i szara aura... Słońce nie było w stanie przebić sie przez gęstą warstwę deszczowych chmur. W tej całej ciemności, jedynie jej oczy błyszczały jaskrawą czerwienią niczym uliczna latarnia... Taka pogoda była dla niej idealna... Nie cierpiała upałów i dużego natężenia Słońca... Taka odmiana raz na jakiś czas była więc dla niej wspaniałym i odprężającym doświadczeniem.
- Dobra... Zresztą i tak cię nie zmuszę... - odparła Entoma poprzez telepatię do Lupus - Rób jak uważasz... Ja wracam do swoich obowiązków... Jak dowiem się jeszcze czegoś ciekawego to dam Ci znać...
- Jasne... Dzięki... Bede w zamku później... - odparła Lupus
Po tych słowach Entoma podniosła się i spojrzała w dół. Znajdowała sie bardzo wysoko nad ziemią... Osobiscie jednak nie robiło to na niej jakiegoś wrażenia... Bez zastanowienia skoczyła i zleciała w dół lądując na ziemi tuz przed schodami do wrót zamkowych z niezwykłą gracją i spokojem, nie wywołując przy tym nawet najmniejszego dźwięku..
Mała pokojówka skierowała swoje spojrzenie na wrota i łącząc swoje rękawy ruszyła w ich stronę... Gdy tylko weszła na schody, jej ciało otoczyła niebieska aura... Jej ubrania natychmiast zostały wysuszone... tak samo jak i jej całe ciało... Nie ostała sie nawet jedna kropla wody...
Gestem rękawa otworzyła drzwi i weszła do środka.. Na korytarzu świeciło się kilka żyrandoli oświetlając go całego wzdłuż, także nie było tu kompletnie ciemno... Zupełnie inaczej niż w zamku Ignathira... Entoma ruszyła przodem kierując się ku sali tronowej.. Przypuszczała bowiem że rozmowy Isabelli z wezyrami powinny już dobiegac końcowi.. Z każdym krokiem było wyraźnie słychać stukanie jej obcasów o twardą marmurową podłogę..
Entoma zatrzymała się przed wrotami do sali tronowej. Zapukała lekko i wolno otworzyła je. Wszyscy wezyrowie rzucili spojrzenie w kierunku drzwi które otworzyły się z lekkim skrzypnięciem..
Entoma natychmiast pochyliła głowę i ukłoniła się delikatnie. Zamierzała nadal grac rolę zwyczajnej zamkowej pokojówki... W końcu większość wezyrów i tak nie zdawała sobie sprawy z jej potęgi i mocy...
- Proszę wybaczyć moje nagłe przybycie.... Nie miałam na celu przerywać tak istotnego spotkanie.. - zaczęła Entoma uroczym tonem - Cesarzowo Isabello... Chciałabym...
W tym samym momencie jednak dostrzegła leżącą na ziemi nieprzytomną Isabelle i otaczających ją wezyrów. Natychmiastowo zamilkła a jej oczy lekko błysnęły.
- Huh... - mruknęła pod nosem, a jej głowa przechyliła się lekko w bok. Była kompletnie zaskoczona takim widokiem. Rzuciła spojrzenie na Ibrahima i Sisyphusa... Potem na Lorenza a po chwili z powrotem na nieprzytomną Isabelle.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-February-2025 12:50:44 przez Ravcore.)
02-February-2025 12:15:32
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
595
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1163
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Shizzu spędzała swój wolny czas oczywiście na czytaniu książek. Zaraz po zakończeniu kampanii w Altarze wróciła więc do tego co lubiła robić najbardziej. Cieszył ją fakt że Ignathir obiecał jej ogrom nowych dzieł które bedzie miała okazje prześledzić gdy tylko Ptolemy przetransportuje je z wymiaru Altary. Tymczasem jednak nim to sie stanie zamierzał przeczytać wszystkie książki które jej zostały w bibliotece zamkowej Ignathira.
Aktualnie czytała książkę o tytule "Klątwa Nocy". Była to powieść przygodowa którą ją nawet dosyć wciągnęła. W tym samym momencie jednak gdy przewróciła stronę zauważyła Ignathira który idzie w jej stronę. Szybko opuściła ksiązkę spoglądając w jego kierunku.
- Witaj Shizzu... - rzekł Ignathir zatrzymując się przed swoja służącą. - Jak się miewasz?
- Dobrze mój Panie.. - odparła spokojnym i cichym tonem Shizzu. - Właśnie czytam kolejną ksiązkę...
Ignathir zaśmiał się pod nosem.
- Tak.. Tak... właśnie widzę... - odparł kiwając głową. - Doprawdy lubisz to robić czyż nie?
- Wykonałam już swoje codzienne obowiązki... Uznałam, ze nie bede marnować swojego czasu wolnego i wykorzystam go na coś pożytecznego... Książki są doprawdy fascynujące... Nie spodziewałam się że aż tak bardzo bede nimi zafascynowana... Słowa w nich zawarte tworzą spójną historię której przebieg tak bardzo mnie ciekawi...Ta ciekawość końca sprawia że nie jestem w stanie się zatrzymać... Mój system nie pozwala mi przestać...
- Rozumiem co masz na myśli... - rzekł Ignathir i usiadł obok Shizzu na ławce. - Cieszę się że Ci się to tak bardzo spodobało... Możesz być pewna że niebawem bedziesz mieć ogromną dostawę kolejnych dzieł... Poniekąd sam również jestem ich ciekaw... Może znajdą sie tam pewne informacje które nam pomogą w przyszłości...
Shizzu pokiwała wolno głową i opuściła swój wzrok spoglądajac na swoją książkę.
- Jestem przekonana, że tak będzie... Wiedza w nich zawarta z pewnością bedzie bramą do naszego sukcesu lordzie Ignathir...



Tymczasem Naberal i Pellar wspólnie podążali wzdłuż drogi prowadzącej do stolicy. Pellar dostrzegł i poczuł to samo co wcześniej cesarscy zwiadowcy... Mroczną aurę która otaczała stolice... Miał świadomość, że to z pewnością sprawka Nieumarłego Króla... Kątem oka rzucił spojrzenie na Naberal która szła obok niego. Wydawała sie być bardzo spokojna... Jej opanowanie i stoicyzm robiły na nim ogromne wrażenie. Pokojówka jednak wyczuła jego spojrzenie na sobie.
- Co jest? - zapytała nagle Naberal dosyć poważnym tonem - Coś nie tak?
- Nie.... nic... - odparł Pellar i odwrócił wzrok w inna stronę spoglądając na pobliskie drzewa
Naberal westchnęła lekko i popatrzyła kątem oka na byłego księcia.
- Jezeli pragniesz coś powiedzieć po prostu to powiedz... Jestem tu przeciez razem z tobą... Z chęcią Cię chociaż wysłucham...
Pellar lekko zdziwił się na jej słowa. Nie spodziewał się że pokojówka cos takiego powie. Natychmiastowo popatrzył na nia z powrotem.
- No chyba, że chcesz milczeć przez całą drogę... Na swój sposób to też dobre rozwiązanie... W szczególności dla mnie... - dodała Naberal
- Nie potrafię zrozumieć jak ty to robisz... Ten cały spokój... ta aura... - powiedział cichym tonem Pellar
- Co masz na myśli?
- Jesteś kompletnie inna niż On... Nigdy wcześniej nie spotkałem kogoś takiego jak ty...
Naberal nie odpowiedziała na jego słowa. Odwróciła wzrok spoglądając przed siebie.
- Zostałam stworzona w taki sposób... - odparła po chwili Naberal poważnym tonem
- Stworzona? - zapytał Pellar
- Tak... - odparła Naberal i kiwnęła lekko głową
Pellar zamyślił się nad słowami Naberal. Zaczynał powoli rozumieć że kobieta wcale nie jest taka jak początkowo myślał... Jest zdecydowanie kimś więcej niż sądził..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-February-2025 19:18:43 przez Ravcore.)
02-February-2025 19:08:34
Znajdź wszystkie posty Odpisz
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
362
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1164
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Wielu dostrzegło wstąpienie Entomy do sali... mierzyli jej osobę wzrokiem...
Siael i Vanessa próbowali cucić Isabellę, Lorenzo także... nie polał jednak matki jeszcze wodą ze szklanki... gdy malutka Entoma weszła do sali momentalnie odwrócił wzrok w jej kierunku...
Lorenzo zerwał się ostrym podskokiem do góry, podbiegł do Entomy w mocno szaleńczym pędzie, chwycił ją za kołnierz w bardzo szaleńczym amoku... jeszcze go takiego nie widziała...
- ENTOMO... POMÓŻ!!! Pomoc... - krzyknął Lorenzo nie mogąc opanować emocji związanych z leżącą Isabellą...
- Entomo, matce nagle coś się stało... nikt nie wie co, upadła nagle i samoistnie... coś na nią zadziałało, coś się stało.. - mówił patrząc prosto w twarz Entomy i trzymając jej kołnierz, szybko jednak puścił maleńką wiedząc że ta nienawidzi dotyku... gardzi dotykiem i nim pomiata... książę oczekiwał jednak jej pomocy...
W Sisyphusie narastała wściekłość całą sytuacją... kompletnie się tego nie spodziewał... wiedział jednak, że przez jakiś czas który spędzi jeszcze w stolicy zdoła się mocno wyżyć... ma tutaj bowiem jeszcze kilka spraw... na razie jednak priorytetem wszystkich był stan Isabelli... Cesarzowa musiała natychmiast podnieść się z ziemi... to było kluczowe... najważniejsze...
Thant i Cassahs wrócili i ponownie stanęli w drzwiach wejściowych...
- Sprawdziliśmy wszystkie korytarze... nikogo tutaj nie było... żadnych nieproszonych gości... nawet mysz by się tu nie prześlizgnęła... - powiedział Thant obserwując sytuację..
Zaiross fruwał w powietrzu... w pewnej chwili mocno zmienił tor lotu i wylądował tuż przy Isabelli... wspaniały feniks przystanął przy twarzy swojej pani... w tej chwili zakwilił głośno i zatrzepał lekko skrzydłami robiąc kolosalne wrażenie na wszystkich zebranych w sali... potęga mocy leczniczych feniksów była znana... a Zaiross był ostatnim z tego gatunku... w dodatku najsilniejszym... nachylił się nad twarzą Isabelli a z jego oka popłynęła łza która po chwili kapnęła na twarz Isabelli... w tej chwili oddech Isabelli zaczął się stabilizować... wyglądało tak jakby zaczynała odzyskiwać siły witalne które zatraciła przez to co wydarzyło się w jej głowie... to bowiem mocno ją wycieńczyło...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
03-February-2025 01:08:38
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
595
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1165
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Entoma syknęła gniewnie gdy Lorenzo dotknął jej kołnierza. Gestem rękawa poprawiła go jednak z powrotem. Wyraźnie wyczuwała jak wielki narósł w sali tronowej chaos. Wezyrowie zachowywali się jak zagubione dzieci we mgle... Ona jako jedyna wydawała się być niezbyt przejęta całą tą sytuacją. Miała świadomość jednak, że bedzie musiała ją jakoś opanować. W końcu jak nie ona.. to kto?
Bez słowa minęła księcia i podeszła do nadal nieprzytomnej i leżącej na ziemi Isabelli. Spoglądała na nia swoim świecącym, karminowym wzrokiem. Nie wiedziała co sprawiło że znalazła sie w tym stanie, ale wiedziała co zrobić aby ją wybudzić. Nie zastanawiając sie długo machnęła swoim prawym rękawem nad jej głową.. Ciało Isabelli otoczyła w tej chwili zielona aura a jej oczy zaczęły sie otwierać.. Odzyskiwała powoli przytomność. Magia Entomy w pełni przywróciła jej świadomość...
Widząc to, Entoma cofnęła się trochę do tyłu i złączyła ze sobą oba rękawy.
- Nie ma powodu do obaw... Właśnie odzyskała przytomność... - powiedziała Entoma spokojnym tonem.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-February-2025 01:39:35 przez Ravcore.)
03-February-2025 01:25:44
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
595
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1166
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Tymczasem Cesarscy zwiadowcy dotarli nad brzeg wielkiego jeziora na którym pośrodku znajdowała się stolica królestwa Altary. Ich konie zatrzymały sie tuż przed jednym z ogromnych mostów który prowadził do bramy miasta.
Dowódca oddziału zmrużył oczy spoglądając na zniszczone mury oraz zawalone budynki.. Nad miastem zwisały ciemne chmury przysłaniające poranne promienie Słońca. Po krótkiej chwili dostrzegł również zgarbione sylwetki jakichś postaci poruszających się powoli przy bramie.
- Sir... Jakie ma Pan rozkazy? Wjeżdżamy do miasta? - zapytał jeden z żołnierzy.
Dowódca chrząknął pod nosem.
- Nie wydaje mi sie aby to było konieczne... - odparł Dowódca i podjechał na koniu trochę bliżej swoich zołnierzy. - Miasto jest opanowane przez upadłych...
Zołnierze słysząc to przelękli sie natychmiast. Popatrzyli po sobie nawzajem niedowierzając w to co słyszą.
- Huh? Sir... Co Pan mówi?! Nieumarli? Jak do tego doszło... - jęknął jeden z żołnierzy
- Nie wiem... - odparł Dowódca i pokręcił głową. - Być moze król Azzar bawił się z siłami nad którymi nie był w stanie zapanować... Moze któryś z magów bawił się nekromancją.. Albo ktoś rzucił klątwe... Bez znaczenia jednak jaka była tego przyczyna... Fakt pozostaje, że Królestwo Altary upadło... Wjazd do stolicy teraz byłby samobójstwem...
- A więc co rozkażesz Sir? - zapytał inny zwiadowca
Dowódca odwrócił wolno wzrok spoglądając jeszcze raz w kierunku miasta.
- Wracamy...Dowiedzieliśmy sie wystarczająco... Musimy powiadomić Cesarza... - rzekł pewnym tonem Dowódca - Musimy zebrać większa armię jeśli chcemy sie pozbyć nieumarłych ze stolicy i przejąć te tereny...
Żołnierze pokiwali głowami.
- Ale Sir... Nie znamy ich liczebności.. - wtrącił nagle któryś ze zwiadowców - Moze ogromna armia nie bedzie wcale konieczna... Gdybyśmy przejęli miasto teraz to Cesarz z pewnością by nas sowicie wynagrodził...
- Nie zamierzam podejmować takiego ryzyka... - odparł Dowódca - Gdyby wróg wziął nas z zaskoczenia i zaraził bylibyśmy skończeni... Umarlaki nie występują w pojedynkę... Tam gdzie rozprzestrzeniła sie choroba to jest ich setki jak i nie tysiące... A z racji iż opanowali miasto to z pewnością jest ich dużo więcej... Śmierdzi trupem na odległość... To zły znak..
Zwiadowca syknął pod nosem. Miał jednak świadomość że to co mówi jego dowódca ma duży sens. Nie miał wiec wyboru, musiał zaakceptować jego polecenia.
Konie zakwiczały.. Zolnierze wyruszyli w drogę powrotną. Nie mieli jednak świadomości że zostali dostrzeżeni przez siły upadłych które pałętały się po ruinach dawnego muru... Jęki i wycie nieumarłych nasiliły się. Żaden z nich nie planował jednak ruszyć w pościg za żołnierzami.
Jeden z nich jednak popełzał kulejąc w stronę dawnego zamku Królewskiego....



Milczenie pomiędzy Naberal a Pellarem trwało już dłuższą chwile. Oboje zbliżali się powoli coraz bardziej do stolicy. Pellar wsłuchiwał sie w śpiewy ptaków które chowały się pomiędzy gałęziami drzew. Okolica była doprawdy spokojna... taka jaką zapamiętał gdy był tu po raz ostatni... Jego pamięć z poprzedniego życia stopniowo bledła i nie do końca pamiętał szczegółów wydarzeń, które miały miejsca jakiś czas temu... W jego głowie pozostawały jednak pojedyncze obrazy... pojedyncze wspomnienia, które nadal tliły się i sprawiały że nie zatracił w pełni swojej tożsamości.. Miał jednak przeczucie ze to jedynie kwestia czasu nim one również zapadną się w kompletnej ciemności i nicości.. Nie będzie pamiętał nic, co wydarzyło sie przed jego śmiercią. Ta wizja go przerażała... Nie miał bowiem pojęcia co wydarzy się gdy to nastąpi... Kim się stanie?
Pellar westchnął lekko i popatrzył jeszcze raz na swoją kompankę.
Naberal nie była zbytnio rozmownym towarzyszem podróży... Pellarowi jednak to nie przeszkadzało... Wręcz przeciwnie .. podobało mu sie to, że kobieta w żaden sposób na niego nie naciska i nie ciągnie go za język aby z nią rozmawiał... Dzieki temu czuł sie w jej towarzystwie dużo bardziej komfortowo... Fakt, była ona służącą Nieumarłego Króla - tego samego który zniszczył jego królestwo i wymordował rodzinę ale... Z minuty na minutę jego żal i gniew tym spowodowany coraz bardziej spadał... Czyżby zaczynał powoli akceptować swój los? Czyżby zaczął akceptować rzeczywistość w której sie znalazł? Być może...
- Wyraźnie wyczuwam twój strach... - powiedziała nagle Naberal przerywając jego przemyslenia.
Pellar chrząknął pod nosem.
- Aż tak bardzo to widać? - zapytał Pellar
Naberal przymknęła na chwile oczy
- Nie musisz tego ukrywać... - odparła - To zrozumiałe, że się boisz... Większość istot boi się czegoś co nieznane... W końcu to coś czego nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy... Ja również nie jestem tego wyjątkiem...
Pellar słyszac jej słowa był kompletnie zaskoczony.
- Ty... ty również? - dopytał.
Naberal wolno kiwnęła głową. Pomimo tego iż nie wydawała sie byc zbyt emocjonalną osobą i nie okazywała tego w żaden sposób przed innymi, to ona również je odczuwała... wewnętrznie..
Pellar syknął pod nosem.
- Nie rozumiem tego zbytnio, ale nie wiem dlaczego nie czuje juz gniewu i goryczy po tym wszystkim co się stało... - powiedział Pellar zaciskając pięść - Idę właśnie aby popatrzeć na groby mojej rodziny... ale mimo tego... Mimo tego...
Jego pięść zaczęła drżeć. Jego oczy w tej chwili błysnęły czerwienią.
- Nie czuje żadnego współczucia... żadnego przywiązania... zupełnie tak jakby moje serce przestało istnieć...
Po tych słowach wyluzował swoją dłoń i wolno opuścił ją. Naberal popatrzyła na niego kątem oka, nic jednak nie odpowiedziała...
W tym samym momencie zawiał lekki powiew wiatru. Naberal lekko przesunęła gestem dłoni kosmyk swoich włosów w bok. Miała świadomość, że niebawem dotrą na miejsce o którym powiedział jej Ignathir...

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-February-2025 17:21:40 przez Ravcore.)
03-February-2025 17:07:24
Znajdź wszystkie posty Odpisz
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
362
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1167
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Isabella wolno otworzyła oczy... odzyskała świadomość... dostrzegła sufit swojej sali tronowej... zdała sobie sprawę że leży na plecach... wzięła głęboki oddech i gwałtownie poderwała się zmieniając pozycję leżącą na siedzącą... przetarła lekko oczy, pogładziła się po szyi, przejechała dłonią lekko po swoim czole... rozejrzała się wolno po całej sali tronowej i spojrzała dosłownie na każdą personę zebraną w sali... jej wzrok wolno sunął co chwila zerkając na kogoś innego... po chwili przyłożyła swoje dłonie do policzków... poklepała się kilka razy po twarzy, wszyscy spoglądali na Cesarzową w absolutnym milczeniu...
- Matko!! - krzyknął Lorenzo przerywając panującą w sali ciszę... podbiegł do Isabelli i przyklęknął przy niej na jedno kolano... przytulił ją lekko ciesząc się że powstała... Isabella zdziwiła się nieco jego zachowaniem, jednak dała mu się przytulić i także go objęła... po chwili książę podał dłoń matce i pomógł jej wstać... Isabella powstała już na równe nogi stojąc przy swoim krześle... zmrużyła oczy...
- Matko... co się stało... - spytał niepewnie Lorenzo...
Isabella spoglądała na wszystkich w sali... po chwili odwróciła wzrok w stronę Entomy... wiedziała bowiem, że pokojówka pomogła jej wstać z ziemi jak najszybciej...
- Dzięki za pomoc Entomo... dobrze że przybyłaś... - powiedziała kiwając głową do pokojówki... po chwili kiwnęła palcem a Zaiross podszedł wolno do swojej Pani.. Isabella momentalnie pogładziła wspaniałego feniksa po głowie i pod dziobem...
- Zaiross... twoja łza również dodała mi wiele sił... świetnie się spisałeś... - powiedziała do feniksa, Zaiross zapiszczał lekko zadowolony że Cesarzowa już powstała z ziemi...
Isabella zmierzyła ponownie wszystkich w sali...
- Isabello... Co przed chwilą miało tutaj miejsce... dlaczego niespodziewanie upadłaś i straciłaś przytomność... - powiedział po chwili Sisyphus
Ibrahim pokiwał głową.
- Cesarzowo... sprawdziliśmy wszystkie korytarze... nikogo tutaj nie było... żaden nieproszony gość nie postawił tu nawet palca swojej stopy... - dodał Thant
Isabella pokiwała głową.
- Cóż... to nie był żaden atak fizyczny... - odparła Isabella zdenerwowanym głosem... po tych dzisiejszych akcjach to co nawiedzało ją głowę stało się dla niej bardzo ważną i tajemniczą sprawą... wcześniej nieco to zlekceważyła, teraz jednak wiedziała że będzie cały czas się nad tym zastanawiać...
- Jak to? Co to znaczy Isabello... - odparł Ibrahim
- To był jakiś atak w mojej głowie... sama do końca nie wiem... - odparła niepewnie Isabella nie chcąc ukrywać prawdy przed swoimi zaufanymi Wezyrami...
Wszyscy mocno się zdziwili na słowa Isabelli... to co powiedziała kompletnie ich zaszokowało i zadziwiło...
Cesarzowa westchnęła głęboko...
- Na tym zakończymy nasze spotkanie... omówiliśmy najważniejsze plany i kolejne kroki... resztę strategicznych informacji będziecie otrzymali telepatycznie... - mówiła Isabella, odwróciła głowę w stronę Thanta - Thancie... pozostaw swoje notatki o elfach tutaj... Ibrahim zapozna się ze wszystkim i obmyśli dokładne plany... - powiedziała
Thant kiwnął głową i położył stosik dokumentów na dużym stole.
Po chwili Siael ukłonił się i teleportował do swojej twierdzy, Thant tak samo... Ibrahim chwycił dokumenty i również opuścił salę tronową...
Cassahs ukłonił się i już chciał się teleportować sali...
- Cassahsie... zostań jeszcze chwilę... - powiedziała Isabella. Wampir Wyższy momentalnie się zatrzymał i pokiwał wolno głową...
Shohu natomiast rozpłynął się w powietrzu zamieniając się w mroczny dym i zniknął z sali... Zerratu tak samo... Zaiross również wyfrunął z sali i pofrunął w swoim kierunku...
W tym momencie w sali pozostała jedynie Isabella, Lorenzo, Entoma, Cassahs, Sisyphus i Vanessa która oczekiwała na to aż ktoś pomoże jej z teleportacją z powrotem na Pont Vanis...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
03-February-2025 17:29:02
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
595
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1168
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Entoma nic nie odpowiedziała. Stojąc z boku obserwowała w milczeniu jak wezyrowie powoli sie rozchodzą.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
03-February-2025 18:10:40
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
362
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #1169
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Isabella obserwowała jak poszczególni Wezyrowie składają jej pokłon i teleportują się do swoich twierdz... pokiwała wolno głową... to co nastąpiło zdenerwowało ją... zerknęła w tej chwili na Entomę...
- Entomo... czy uzdrawiając mnie wyczułaś coś... nienaturalnego? Coś tajemniczego? - spytała po chwili dziwnym tonem głosu Cesarzowa.
W tej chwili zerknęła na Lorenzo...
- Wracaj do siebie synu...
- Ale matko... - odparł książę
- Uczestniczyłeś w obradach, potem z całych sił próbowałeś mi pomóc... jestem z ciebie zadowolona, ale jak widzisz nic mi nie jest... nie zamartwiaj się już więc i wracaj do siebie, potem porozmawiamy... - odpowiedziała Isabella
Lorenzo westchnął, a następnie pochylił głowę przed matką i wyszedł z sali tronowej wracając do siebie...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
04-February-2025 19:30:12
Znajdź wszystkie posty Odpisz
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
595
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #1170
RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Entoma lekko się zdziwiła pytaniem Isabelli. Poczekała jednak z odpowiedzią do momentu aż Lorenzo opuścił sale tronową.
- Cokolwiek to jest, nie jest to zagrożenie jawne... - odparła Entoma i pochyliła lekko głowę w bok - Jesteś nawiedzana przez coś co nie istnieje w realnym świecie... znajduje sie jedynie w twojej głowie... Nikt nie jest w stanie więc tego zobaczyć ani poczuć... Nikt nie jest w stanie tez Ci z tym pomóc... Walkę we własnym umyśle możesz wygrać jedynie ty sama.. tylko ty możesz to zatrzymać... Interwencja innych w niczym Ci nie pomoże...
Po tych słowach opuściła lekko głowę i popatrzyła w inną stronę.
- Aczkolwiek... - powiedziała po chwili - Jeżeli miałabym postawić jakąkolwiek diagnozę w tej sprawie...
W tym momencie popatrzyła z powrotem na Isabelle
- Wygląda mi to na wpływ jakiegoś przeklętego artefaktu... - dokończyła

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
04-February-2025 21:03:29
Znajdź wszystkie posty Odpisz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 19 gości