I am in.
Moje postacie to w dalszym ciągu: Tempus, Jonathan (syn Saula), Agreggor i Meret. Wprowadzę nowe w trakcie trwania RP.
____________________________________________________________________________________________________
Imię: Bernard Wolf
Wiek: około 200-300 lat (wymiar Sithis)
Rasa: Człowiek
Charakter: podły, zły
Wygląd (krótki opis wyglądu): umięśniony, wysoki, długie czarne włosy, blizna w kształcie pioruna na szyi
Umiejętności( od 0 do 10): 10
Słabości: blizna
Odwaga (od 0 do 10): 8
Ocena OP postaci (od 0 do 10): 9,5
Opis Postaci (krótki opis o postaci): Bóstwo Sithis jednak powołało swojego nowego łowcę - Bernarda Wolfa. Był to człowiek. Zwykły człowiek. Na pierwszy rzut oka. Na drugi.. już taki się nie wydawał. Wolf był doskonałym tropicielem i strategiem. Potrafił zabić każdego. Sithis wyjęło za pomocą mocy czasu Chronosa z roku 1244. W tamtych czasach Bernard był potężnym magiem, jednak zabitym podczas wielkiej wojny (Sithis może brać tylko martwych magów jako swoich pupili). Od kilkuset lat (w wymiarze Sithis) był szkolony na łowcę.
Wolf posiada dwa ostrza w kształcie piorunów. Są one z nim połączone. Może je wzywać i wysyłać w każdą stronę w przestrzeni. Jest bardzo zwinny i skoczny. Ma około 40 lat (z widoku), jest dość wysoki i umięśniony.
Po jakiej stronie jest postać: zła
____________________________________________________________________________________________________
PRZESZŁOŚĆ *Moment zaginięcia Jonathana, Agreggora i Mereta...*
- Muszę was stąd zabrać - rzekł Tempus
- Co się dzieje? - spytał Jonathan
- Wielkie zmiany, burzliwe wojny i śmierci. Musicie pomóc innemu światu. - odparł Tempus
- To nasza kraina, zobacz co się z nią dzieje! - krzyknął Agreggor zbliżając się do Tempusa, który przybrał dość poważną pozę.
- Nie. Widziałem przyszłość. Jest.. inna. Jest całkowicie inna niż ta, którą widziałem dziesiątki lat temu. Świat z którego pochodzi mój zły odpowiednik - Chronos, spotkałem go jakiś czas temu, on i Hunter nie są zadowoleni z tego powodu.. nieważne.. Chronos pochodzi z lini czasowej w której to ja jestem największym zagrożeniem krainy. Musicie pomóc tamtejszym czarodziejom i istotom w ogarnięciu chaosu. Tam.. nie ma Carrabothów, tam nie ma Balów.. - odparł strażnik czasu
Meret nie wyglądał zbyt dobrze. Jego wiek zbliżał się do prawie 90 lat. W krainie czarodziejów nie jest to dużo, jednak to co przeszedł mogłoby wykończyć nawet największego czarodzieja.
- Wszystko w porządku? - spytał Jonathan
Meret upadł na ziemię.
- Merecie! - krzyknęli
- Przeżyłem to wszystko. Wielkiego Saula, złowrogiego Carrabotha, Harkpna Bala, Huntera, Heitha. Pora odpocząć - spojrzał w niebo
Tempus teleportował w czasie całą trójkę. Był rok 2021. Niebo w krainie miało najjaśniejsze barwy, kraina była piękna i kolorowa.
- Nie umrzesz w mroku Merecie - odparł Tempus
- To wy wszyscy sprawialiście że nie był to mrok, bowiem szczęście może być odnalezione nawet w najmroczniejszych częściach świata tylko wtedy gdy pamiętamy by zapalić światło... - powiedział Meret.
Oczy czarodzieja zamknęły się. Tempus uronił łzę. Agreggor i Jonathan pogrążyli się w smutku.
- Los Mereta jest tragiczny, jednakże taki sam jaki ujrzałem dziesiątki lat temu. Saul miał rację, był to dobry czarodziej.
Agreggor i Jonathan zajęli się pochówkiem Mereta, jego ciało zostało złożone na cmentarzu w Hogsmeade w 2021 roku.
Przez kilkanaście tygodni Jonathan i Agreggor żyli w alternatywnej rzeczywistości. Agreggor za namową Tempusa wrócił do Magic World pod koniec roku. Zajął się tym co umie najlepiej - w nowym świecie jego firma sprzed wojny wznowiła działalność. Jonathan wrócił do Magic World po 5 latach. Zmienił się, spoważniał. Wszyscy na których mu zależało odeszli, został samotnikiem.
Jonathan obecnie żyje na obrzeżach stolicy Arkham. Wyróżnia się na tle innych czarodziejów, ubiera się staromodnie, przywdziewa szaty, które noszono dziesiątki lat temu.
Jest anomalią, urodzony w 2007 roku, uratowany przez Tempusa w 2020 roku przed zabiciem go przez Lorda Carrabotha w domu Saula, podrzucony do roku 2060 i wychowywany w kłamstwie przez lata. Wreszcie odzyskał to czego mu brakowało - prawdę. Tak naprawdę niedługo świętowałby swoje 100 urodziny. Biologicznie jednak ma 55 lat.
Hunter Cain, złowieszczy łowca elf w końcu zabił Chronosa. Uwolnił się od Sithis. Od tej chwili bezskutecznie próbował złapać prawdziwego Tempusa, tego który mu uciekł. Po drodze zabijał niewinne istoty.
Bóstwo Sithis jednak powołało swojego nowego łowcę - Bernarda Wolfa. Był to człowiek. Zwykły człowiek. Na pierwszy rzut oka. Na drugi.. już taki się nie wydawał.
Wolf był doskonałym tropicielem i strategiem. Potrafił zabić każdego. Sithis wyjęło za pomocą mocy czasu Chronosa z roku 1244. W tamtych czasach Bernard był potężnym magiem, jednak zabitym podczas wielkiej wojny (Sithis może brać tylko martwych magów jako swoich pupili). Od kilkuset lat (w wymiarze Sithis) był szkolony na łowcę.
Wolf posiada dwa ostrza w kształcie piorunów. Są one z nim połączone. Może je wzywać i wysyłać w każdą stronę w przestrzeni. Jest bardzo zwinny i skoczny. Ma około 40 lat (z widoku), jest dość wysoki i umięśniony.
Zadaniem Wolfa jest zabicie Jonathana Grinderwalda, czarodzieja który nie powinien żyć. Mimo że Sithis ma moc czasu, nie może aż tak ingerować w linię czasową. Wolf ma jeszcze trochę zadań pobocznych zanim wyruszy po syna Saula. Sithis jest cierpliwe, wie co się wydarzy, wie to samo co Tempus.
*TERAŹNIEJSZOŚĆ, ROK 2103*
- Witaj Cecilio.. Przepraszam. Isabello. - odparł Tempus nagle pojawiając się za kobietą.