Serwery Minecraft

- Nadal wstajesz... HAHAHA! A POWINNAŚ LEŻEĆ! - jękneła głośno Lupus śmiejąc się szaleńczo. Jej oczy świeciły w ciemności a jej ciało było na tyle pobudzone, że całe drżało.. Teraz jednak Lupus zaczęła wręcz emitować Gwiezdnym Ogniem..
- HAHAHA! - śmiała sie dalej.. jej smiech stał sie dużo głębszy i mroczniejszy... - Nie masz pojęcia z kim masz do czynienia... Nasz Najwyższy Pan.. Overlord który mnie stworzył... To ciało to tylko kamuflaż.... Nic nie rozumiesz...
Lupus dyszała coraz mocniej.. Isabella czuła że jej moc wyraźnie wzrastała... Isabella nigdy wcześniej nie wyczuła takich pokładów mocy od Lupus...
Lupus ryknęła donośnie... Isabella nie rozumiała co sie z nią dzieje... nikt nie rozumiał...
Nagle ziemia zatrzęsła się.. Na arenie zaczęły wybuchać gejzery lawy a Lupus otoczona została przez gęstą chmurę ognia który orbitował wokół jej sylwetki... Ogień ten stawał sie większy i wiekszy pochłaniając coraz więcej terenu..
Isabella usłyszała potężny ryk....

Isabella zrobiła nieco większe oczy, ponownie zakręciła Ostrzem Świetlistego w prawej dłoni, obserwowała dokładnie to co dzieje się z Lupus... sama Isabella narzuciła w tym momencie na siebie 10 barier magicznych + potężną barierę z Wiecznego Ognia, ogromne potężne bariery zaczęły otaczać jej ciało tworząc ogromną niewidzialną warstwę ochronną dookoła Cesarzowej... ona sama także już całkiem się zregenerowała po ostatnich ciosach... jej lewa dłoń zapłonęła Wiecznym Ogniem, także pojawiło się w jej dłoni ogrom magii... skupiała w sobie dużo siły... zamierzała zmiażdżyć Lupus ogromną potęgą magii... żałowała, że Wieczny Ogień nie jest na nią odpowiednio skuteczny jak na inne istoty tego świata, aczkolwiek wiedziała że arcypotężną magią zdoła ją zmasakrować...

@up

Cytat:Isabella narzuciła w tym momencie na siebie 10 barier magicznych + potężną barierę z Wiecznego Ognia

XDDDD Beka

Ogień wirował przez jeszcze kilka sekund. Po chwili jednak został rozwiany przez soniczny ryk który ogłuszył wszystkich dookoła.. jego moc dźwiękowa była na tyle duża, że aż ściany areny popękały..
W tej chwili wszyscy dostrzegli na arenie ogromną bestie... 4 metrowego Wilkołaka któremu Gwiezdny Ogień żarzył sie w paszczy... jego ślepia świeciły pokładami mocy czystego Gwiezdnego Ognia a jego ciało oplatały łańcuchy z verresiańskiej stali....
Oto była.. Prawdziwa forma Lupus...



Wilkołaka ryknął donośnie po raz kolejny... natychmiastowo arena pokryła się w całości stopioną lawą...

@up gdzie widzicie tutaj bekę kompanie, my widzimy tutaj jedynie ostrożność, zapobiegawczość i zachowawczość gdyż stoimy naprzeciwko WARIATA.

Isabella obserwowała dokładnie poczynania Lupus... dostrzegła że ta przemieniła się w swoją formę... była w tym momencie ogromną bestią... Isabella pokiwała głową wiedząc że ich pojedynek wchodzi w ostateczną fazę... to właśnie teraz musiała zmasakrować Lupus... dokładnie teraz gdy osiągnęła tą formę... Cesarzowa uśmiechnęła się lekko, a po chwili wypowiedziała jeszcze jedno zaklęcie a jaskrawo-zielona aura otoczyła jej ciało dokładając jeszcze jedną barierę magiczną... wcześniej ich nie użyła, teraz natomiast chciała jak najbardziej zblokować wszelkie ataki Lupus... ponownie zakręciła mieczem w dłoni, była gotowa aby zaraz zaatakować...

Wilkołak przez moment spoglądał na Isabelle, jednak po chwili spojrzał w kierunku widowni.. a w szczególności na Kaplusznika.. na sam jego widok zawarczał gniewnie...

Kapelusznik poderwał się z krzesła, sporo herbaty wylało się na ziemię, huknął rękami w dolny fotel widząc co Lupus wyprawia...
- Jasny szlag, zabijcie to bydlę! - wrzasnał mocno zdezorientowany.


Isabella wycelowała dłońmi w Lupus... momentalnie z podłoża zaczęły wysuwać się ogromne łańcuchy wykreowane z czystej czarnej magii które owinęły całe ciało Lupus, zacisnęły się na jej cielsku i zaczęły mocno ranić swoją ostrością...
Isabella pstryknęła palcami a nad Lupus pojawiły się ogromne stalowe bloki które zaczęły jeden po drugim walić w nią z całych sił...
Cesarzowa ponownie machnęła dłońmi, zewsząd dookoła Lupus wykreowały się kule prądu które zaczęły uderzać w jej ciało jedna po drugiej, po chwili wielka tafla wody również huknęła w jej ciało a w połączeniu z prądem ciało Lupus otrzymało jeszcze więcej obrażeń...

Wilkołak z powrotem odwrócił głowę w stronę Isabelli. Ataki Isabelli nic jej nie robiły. Rozwarła swoją paszcze i niczym smok zionęła w Cesarzową ogromnym strumieniem Gwiezdnego Ognia który z racji iż był dużo gorętszy od Wiecznego Ognia był w stanie wypalić jej ciało. Ręce Isabelle zostały poparzone.. czuła jakby jej ciało sie topiło... Jednym ruchem ręki Wilkołak wyrwał sie z łańcuchów.. jego siła fizyczna była jeszcze większa niż wcześniej....
Lupus ryknęła donośnie i zamachnęła sie łapą prosto w Isabelle. Jej pazury przeszyły ją na wylot...Miecz wyleciał z jej ręki a ją sama odrzuciło do tyłu. Jej ciało zostało kompletnie poharatane...
Lupus po raz kolejny zionęła ogniem wypalając wszystko na swojej drodze.

Lupus przesadziła... Isabella nie zamierzała więcej tolerować ataków w swoją stronę... zdołała się poderwać i przyciągnąc do siebie miecz, następnie teleportowała się bliżej wilkołaka, cięła brutalnie jego nogi 4 razy a ten musiał się zgiąć... Isabella wbiła miecz w plecy wilokłaka, po chwili w szyję... następnie zamachnęła się i trafiła ostrzem miecza w uszy Lupus... zaczęła bezlitośnie uderzać ostrzem miecza w jej głowę i uszy...

Ataki Isabelli jedynie jeszcze bardziej rozjuszyły bestie... Ryknęła gniewnie.. Jej rany praktycznie od razu się goiły z każdym ciosem...
W pewnej chwili Wilkołak złapał Isabelle w swoją łapę i wbił ja w ziemię przy pomocy swojej kolosalnej siły. Isabella nie mogła sie wyrwać, była zbyt słaba...
Lupus przyłożyła bliżej swoją głowę do Isabelli i rozwarła paszcze... Ogromny promień Gwiezdnego Ognia uwolniony został prosto w twarz Isabelii. Cesarzowa krzyczała z bólu... Isabella czuła jakby sie topiła... traciła czucie.. traciła wzrok...

Isabella zdołała wycelować dłońmi w pysk Wilkołaka, a następnie skumulować ogrom potężnej siły magicznej i huknąć potężną połączoną z różnych magii mocą magiczną w sam środek pyska wilkołaka... uderzenie było kolosalnie ogromne i teren dookoła huknął, wilkołaka natomiast wywaliło wysoko w powietrze kilka metrów w górę...
Isabella cisnęła w siebie ogromem regeneracyjnych zaklęć, uleczyła rany... ustała na równych nogach chcąc zaraz zmasakrować bestię...