RE: [RolePlay] Magic World V - The New Era
Galthran spoglądał jeszcze przez moment potwornym i okrutnym wzrokiem na komendanta który ślinił się do jego Entomy, ale po chwili spojrzał na swoją boginię...
- Cóż... Pani Entomo.. ciężko mi stwierdzić... sądzę że twoja potęga przyćmiła ich całkowicie... przeważasz nad nimi pod każdym możliwym względem... hmm.. dodatkowo szybko spostrzegli i zdali sobie sprawę że nie są w stanie niczego ci Pani zrobić.. to dosyć mądre z ich strony... - rzekł spokojnie - Wcześniej jednak byli zawsze stanowczy i gotowi do działania... zawsze pokazywali swoją hardość...
Komendant leżący na ziemi którego Entoma kopnęła walnął lekko pięścią w podłogę, wypluł nieco krwi...
- Kur*a, kur*a, ahh, ja pier*olę... - syczał sam do siebie pod nosem obleśnym tonem.. w jego łbie rodziło się wiele burz... pragnął się jakoś również wyżyć.. został przed chwilą bowiem poniżony i określony kundlem, nieco na własne życzenie, ale miał to gdzieś... pragnął wyżycia się...
Hinn pokiwał głową, westchnął... jego ręka sunęła w stronę Zakiry i po chwili zatrzymał ją na twarzy wampirzycy... wolno przejechał po jej czole, nosie, policzkach i ustach.. poklepał lekko jej prawy policzek... po chwili wsunął wolno rękę pod jej głowę i lekko uniósł do góry, a następnie przyłożył swój nos i powąchał zapach jej włosów... młodziutka wampirzyca tak jak poprzednio rudowłosy lykantrop, pachniała bardzo ładnie i przyjemnie, miała swój unikalny zapach... Hinn pokiwał wolno głową, po chwili położył swą dłoń na szyi wampirzycy... zacisnął lekko swą dłoń podduszając wampirzycę... młodziutka dziewczyna mocno spała... gdy Hinn jednak tylko zacisnął swą dłoń, ta od razu straciła dech, zaczęła lekko jęczeć.. widać było że jest bardziej podatna na podduszenie aniżeli rudowłosa Lupus... Hinn zdziwił się nieco, pokiwał głową... po chwili puścił swój dominujący uścisk i pozwolił młodziutkiej dziewczynie na oddech... westchnął lekko.. jego boska dłoń zaraz miała kontynuować testy...
Isabella nadal stała na dachu budynku... obserwowała Arkham.. w jej głowie był teraz cel do zrealizowania... pierwszy ze śmieci miał zostać zaraz zutylizowany... Demon imieniem Głód...
- Głód... obrzydliwe... - rzekła wolno Isabella... wyczuła już demona, wiedziała że ten jest nieopodal, w jej stolicy...
- Nędzne ścierwo... w moim Arkham... każdy twój krok w moim mieście to plugawa skaza... - mówiła wolno Isabella, zaraz miała się teleportować...
W tym momencie obok swej Pani pojawił się Zerratu, wyłonił się z kłębów potężnego mrocznego dymu...
Cesarzowa dostrzegła Czarnego Wilka... ten podszedł wolno i pochylił głowę przed Cesarzową...
- Zerratu... witaj... przybyłeś po moich słowach.. mhm... - rzekła wolno
- Będziesz zatem obserwatorem... będziesz za moment spoglądał gdy wydaję wyrok, nakładam karę i wykonuję egzekucję.. - rzekła wolno Isabella uśmiechając się, po chwili pogładziła Zerratu po głowie...
- Nie martw się, tak jak obiecałam na front również cię poślę... przybędziesz tam w odpowiedniej chwili... rozłupiesz czaszki plugawych elfów i porachujesz im kości... zmasakrujesz ich nędzne ciała... - dopowiedziała Isabella śmiejąc się
Zerratu mocno się ucieszył.. warknął lekko, uniósł głowę wysoko... oboje poczuli powiew wiatru... w tej chwili Isabella uniosła prawą dłoń i pstryknęła palcami... teleportowała siebie wraz z Zerratu...
![[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]](https://i.imgur.com/5ZxkCR0.gif)
☠ Hi there my dear! Turn back! Turn back... ☠
♛♛♛
|