Isabella wolno pokiwała głową.
- Osiągnęłam już praktycznie wszystko co można osiągnąć... teraz moim celem jest wykreować wspaniałą krainę... i doskonale nią władać... - mówiła cały czas na niego patrząc - Ale pragnę jeszcze czegoś... - powiedziała i podeszła w tym momencie znacznie bliżej do Ignathira, była tuż przy nim... Cesarzowa wyglądała wprost bosko, idealnie, nieskazitelnie... wyśmienicie, aksamitnie... jej zapach był czymś najwspanialszym w świecie... Ignathir widział jej mocno odważny outfit...
- Pragnę żebyś dał mi syna Ignathirze... - powiedziała wspaniałym tonem a jej oczy błysnęły, wpatrywała się prosto w jego twarz - Spędź ze mną tą wspaniałą noc.. chcę być twoja... daj mi syna... - dodała zdecydowanym i ponętnym tonem, jej oddech mocno przyspieszył, Ignathir dostrzegł to na jej klatce piersiowej... jej ciało zadrżało, jednak nie odrywała swojego pięknego wzroku od arcymaga... chciała mieć Ignathira tu i teraz... chciała być jego...