Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Autor Wiadomość
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
577
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2021
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Krill nie zareagował na to co zrobił Sisyphus. Bardziej jednak był zniesmaczony tym, że Isabella nie wykonała jego polecenia. Mimo to szedł przodem nie odzywając sie za bardzo. Gdy wszyscy dotarli do rezydencji, stojący tam strażnicy momentalnie się odsunęli. Krill otworzył drzwi i wszedł do środka jako pierwszy. Za nim weszli pozostali. Sisyphus nigdy wcześniej nie był w rezydencji Krilla, nigdy wcześniej nie widział Dohl de Lokke, wszystko to więc było dla niego zupełnie nowym otoczeniem. Dostrzegł wyraźnie istniejący tu przepych oraz komfort.
- Witaj w moim domu Sisyphusie.. - odparł Krill zatrzymując sie przy wielkim stole i wskazując ręką Sisyphusowi oraz reszcie aby usiedli przy nim.
Krill natomiast podszedł do stojacego w rogu regału i otwierając go wyciągnał z niego jedno z win. Było to wino czerwone. Bardzo szybko położył cztery kieliszki oraz butelkę na stole. Chwile później otworzył butelkę wina i nalał do każdego z kieliszków równą ilość czerwonego płynu, a następnie podał każdemu siedzącemu przy stole.
- Szkarłat Ileu , rocznik 2070... mój ulubiony.. - rzekł Krill spoglądając na kieliszek wina.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-April-2023 13:19:36 przez Ravcore.)
13-April-2023 13:18:34
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2022
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Sisyphus z uwagą rozejrzał się po rezydencji nieumarłego dowódcy.
- Masz dobry gust, Krillu. - Pochwalił krótko wystrój, a następnie usiadł we wskazanym miejscu wciąż z hełmem na głowie. Zamyślił się chwilę na słowa Krilla o roku 2070...
Isabella spojrzała na Krilla.
- Dobry wybór, też je lubię. - Powiedziała. Wiedziała, że miała przyjść tutaj z tamtą kobietą, nie zapomniała o tym... zamierzała wrócić tu z nią gdy tylko dowie się już więcej na temat przybyłych.
Callisto wpatrywała się w Isabellę.
Sisyphus natomiast w tym momencie wolnym ruchem zdjął swój hełm i odłożył go na bok, bardzo rzadko to robił, Isabella i Krill dostrzegli jego twarz w 75% nieumarłą z lewej strony i kawałek ludzkiej części prawej. Chwycił kieliszek wina, uniósł na chwilę, zamieszał lekko kieliszkiem, a następnie wziął łyk smakując trunek.
- Wspaniałe... tutaj również muszę ci pogratulować gustu, Krillu. - rzekł. - Rocznik 2070? To znaczy że w dniu dzisiejszym znajdujemy się już w roku...? - Popatrzył na Krilla. Czuł jak do jego ciała powraca esencja i siła, a także witalność... z każdą minutą.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-April-2023 00:44:38 przez DevilxShadow.)
14-April-2023 00:43:43
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
577
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2023
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
- 2084... - odparł Kill, sam siadając przy stole - Stworzenie tego wina zostało nakazane jeszcze przez Raughna, tuż przed zakończeniem wojny..
W tej chwili Krill chwycił kieliszek do ręki i popatrzył na niego przez chwile milcząc.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
14-April-2023 14:40:01
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2024
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
- Raughn... - powtórzył Sisyphus. - Wojownik w porcie powiedział mi, że nie ma go już z nieumarłymi... i widzę że to chyba prawda. - Mówił, patrząc na Krilla.
- Zawsze ceniłem jego ogromną inteligencję, spryt i doskonałe strategie. - Powiedział i ponownie napił się wina. Isabella zerkała na niego z uwagą i lekkim zadziwieniem, ten jednak nie zwracał na nią zbytnio uwagi, bardziej skupiony był na Krillu.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
15-April-2023 00:54:32
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
577
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2025
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Krill wolno pokiwał głową.
- Raughn był wodzem jakich mało.. prawdziwym liderem.. siał postrach i budził szacunek. Z pewnością był osobą godną Pieczęci Dowódcy.. - powiedział Krill - Raughn jednak nie umarł, nie zrozum mnie źle... Postanowił odejść bo uznał że wypełnił swoje zadanie.. w końcu to on zjednoczył Nieumarłych po upadku Lorda Carrabotha i to on poprowadził nas ku zwycięstwu przeciwko wojskom Cecilli. To on zaprojektował i stworzył miasto Dohl de Lokke a nastepnie zrobił z niego stolice Abregado...
Krill zrobił w tej chwili krótką pauzę.
- W przeciwieństwie do niego , ja nie osiągnąłem nic nadzwyczajnego.. Do tej pory mam wątpliwości czy jestem godny by posiadać Pieczęć. Zrozumiałem bowiem jak ciężkie jest to brzemię, które nie każdy potrafi utrzymać. Aktualna sytuacja w krainie nie ułatwia mi tego zadania.. Z dnia na dzień jest tylko gorzej... wszystko zaczyna sie sypać.. Kazda decyzja jaka podejmę jest fundamentalna i moze nieść ze sobą ogromne konsekwencje..
W tej chwili Krill pomyślał o Harkonie który pojmał Stelle na jego oczach oraz o tym co planuje zrobić. Zacisnął pięść myśląc o słowach Harkona i o tym co powiedział mu Ignathir..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-April-2023 11:02:18 przez Ravcore.)
15-April-2023 11:01:41
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2026
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
- Widzę, że przytrafiło mi się powrócić w parszywych czasach... - odparł Sisyphus biorąc kolejny łyk wina, po chwili pstryknął palcami, jego skrzat domowy natychmiast się pojawił, chwycił butelkę z winem i dolał swemu Panu do kieliszka, skinął głową i zniknął. Sisyphus spoglądał na Krilla.
- Krillu... rzeknij mi... czy ostatnio w Krainie doszło do czegoś na ogromną skalę? Czy coś się wydarzyło, coś huknęło? - Mówił dudniącym głosem. - Wyczuwam zachwianie równowagi... ogromne... wielkie zaburzenia... - Dodał. Callisto pokiwała głową.
- Kilka godzin temu poczułem jak powraca mi władza nad swoim ciałem... jak wszystkie moje dawne siły i moce powracają... nie mogłem wstać przez kilka godzin... nogi odmawiały mi posłuszeństwa... po czasie zdołałem się podnieść, a następnie zebrać w sobie na tyle mocy aby wyczuć skupisko nieumarłych i użyć teleportacji... coś musiało wydarzyć się w krainie...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
16-April-2023 20:29:36
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
577
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2027
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Krill westchnął lekko.
- Cóż.. doszło do wybuchu wulkanu którego erupcja zniszczyła poł kontynentu, drugie pół wiąże się z jej skutkami... Nieumarli i elfy biora na siebie najcięższe brzemię aby utrzymać cały ład... Kontynent nie ma władcy... nie ma kto kontrolować tych terenów, nie ma kto ich odbudowac i zaprowadzić tam porządku.. Dotychczasowo terenami tymi rządzili ludzie pod władaniem Amona ale po jego śmierci nie ma nikogo kto mógłby ogarnąć ten cały bałagan..
Krill popatrzył ponownie na kieliszek.
- Już nie wspomnę o tym, że istnieją w krainie osobistości które nie ułatwiają tego działania i za wszelką cene próbują cały ład zdezintegrować... Mówię tu oczywiście o Harkonie...
W tym momencie popatrzył na Isabelle, nie wiedział bowiem czy Sisyphus bedzie wiedział o kogo mu chodzi.
- Początkowo miałem go za przyjaciela... razem walczyliśmy przeciw Cecilli mimo iż sam w swoich młodych latach chował sie za jej spódnicą... Ale z biegiem lat zauważyłem jak bardzo jest skorumpowany i zniszczony.. Teraz bez przerwy wbija mi noż w plecy, utrudnia moje plany, atakuje obiekty na moich terenach a nawet porywa bliskie mi osoby..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-April-2023 20:50:13 przez Ravcore.)
16-April-2023 20:48:54
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2028
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Sisyphus zamyślił się na słowa Krilla i wolno kiwał głową. Wiedział, że będzie musiał porozmawiać z Ignathirem na tematy o których wspomniał dowódca.
Isabella wzięła łyk wina.
- Harkon zostanie powstrzymany... obiecałam samej sobie i komuś ważnemu, że tego dokonam... i tak się stanie. - Powiedziała z pewnością w głosie.
Czarny Rycerz w tym momencie po raz pierwszy od rozpoczęcia rozmowy skierował wzrok na Księżniczkę. Obrzucił ją martwym i przerażającym spojrzeniem, zastanawiał się nad czymś spoglądając na Isabellę. Nic jednak nie powiedział.
W tym momencie ponownie odwrócił wzrok w stronę Krilla.
- Pozwól więc, że opowiem teraz to co pamiętam... - wziął kolejny łyk wina.
- Pamiętam tak jakby to było... wczoraj. Dobrze wiesz Krillu, że przelewałem krew za Lorda Carrabotha, ścinałem głowy wrogów, odbierałem tereny i podbijałem nowe lądy... Wojaczka to coś co miłuję najbardziej, odkąd tylko pamiętam... - mówił Sisyphus. Isabella spoglądała na niego z uwagą.
- Pewnej nocy Lord wezwał mnie do swego zamku w celu rozmowy... nie wiedziałem czego się spodziewać, wszak wojsko nie planowało wtedy żadnej kolejnej bitwy. Gdy przybyłem, Lord Carraboth opowiedział mi o pewnych terenach... niedużych terenach, ale za to potężnych magicznie terenach. Wydał mi rozkaz o natychmiastowym podbiciu owego małego terenu, nie zdradził jednak do czego był mu potrzebny... zdziwiłem się, gdyż zawsze dzielił się ze mną tą wiedzą.
- Przygotowałem jeden z oddziałów wojska, byliśmy gotowi do wymarszu ku podbojowi... Callisto wtedy jednak odradzała mi uczestniczenie w tej wojaczce... - zerknął w tym momencie na Czarownicę. - Bardzo dziwnie się zachowywała, opowiadała że napotkam tam potężny opór... nigdy jednak nie opuszczam swoich kompanów w batalii, tym razem także nie zamierzałem. - Dodał, biorąc kolejny łyk wina.
- Gdy przybyliśmy na miejsce wskazanego terenu, nie zastaliśmy tutaj żadnych domostw ani mieszkańców... zadziwiało mnie z jak wielką łatwością mój sługa wbił nasz sztandar w ziemie, ogłaszając ich przejęcie... w tamtym momencie jednak naprzeciw nam pojawili się przeciwnicy... ogrom czarodziejów na czele z jednym... nędznym, parszywym dowódcą.
- Wykrzykiwali, że to ich tereny... że przywłaszczamy sobie ich własności... nie zamierzałem tolerować ich nędznych wrzasków... wydałem rozkaz, a moje wojska ruszyły ku przeciwnikom... batalia była zaciekła, rywale byli bardzo silni magicznie... jeden z nich jednak najbardziej mnie zainteresował...
W tym momencie Sisyphus wypowiedział pewne zaklęcie... Zwizualizował siedzącym przy stole te wydarzenia zaklęciem, którego nauczył go Lord Carraboth... ujrzeli przed oczami obrazy tak jakby tam byli.
Siedzący przy stole ujrzeli w tym momencie Sisyphusa na polu bitwy i stojącą obok niego Callisto. Sisyphus wyciągnął jeden ze swoich dwóch czarnych mieczy, a następnie cisnął nim w górę w powietrze, lekko przed siebie... ostrze zawisło w powietrzu, po chwili jednak Sisyphus gestem dłoni skierował miecz ku rywalom... ostrze zaczęło wycinać wrogów, odcinać im łby i z łatwością masakrował, pole bitwy było bardzo krwawe... swój drugi miecz Sisyphus cały czas miał przypięty do pasa w zbroi. Drugi natomiast kontrolował gestem dłoni na odległość, jego miecz był jak błyskawica, wycinał wszystkich wrogów, przebijał się przez każdy pancerz i bariery rywali. Ostrze reagowało na każde jego skinięcie głową i ręką...
Batalia trwała jeszcze kilkadziesiąt minut, aż w końcu wcześniej wspomniany dowódca przybyłych dojrzał Sisyphusa... wiedział, że to on dowodzi oddziałami i to on kontroluje czarny miecz fruwający w powietrzu... ruszył w jego kierunku wściekle krzycząc w obstawie trzech czarodziejów... Owym dowódcą był sam Godryk Gryffindor, czarodziej który później zyska ogromną sławę w krainie. Godryk zdołał przedrzeć się do Sisyphusa i naskoczył na niego samemu dzierżąc miecz, Sisyphus dobył swego drugiego czarnego miecza, odbijając cios przeciwnika... Callisto natomiast powstrzymała trójkę towarzyszących czarodziejów, ci padli na kolana dusząc się i plując krwią... Sisyphus dominował w walce z Godrykiem, był tysiąckroć lepszy w panowaniu nad klingą i momentalnie powalił czarodzieja na plecy... zamierzał w tym momencie odrąbać mu łeb, jednak czarodziej wypowiedział zaklęcie którego wcześniej rycerz jeszcze nie słyszał... nie zdołał powstrzymać zaklęcia, Callisto także nie zdołała go odbić...

W tym momencie wizualizacja się skończyła. Siedzący przy stole byli pod wrażeniem.
- Nie mam pojęcia co wtedy nastąpiło... ale czułem, że coś mnie złamało... po raz pierwszy doznałem takiego uczucia... poczułem ogromny wstrząs, a potem ujrzałem jedynie ciemność... nie wiem, co uczynił ten nędzny czarodziej, ale później już niczego nie pamiętam... od tego momentu pamiętam jedynie sytuację sprzed kilku godzin, gdy znów przejrzałem na oczy i odzyskałem sprawność nad ciałem... wówczas ujrzałem, że ten głupiec sparaliżował mnie, Callisto, część mojego oddziału i przemienił w kamienne posągi... kilka godzin temu przebudziłem się w kamiennej wieży... znajdującej się na środku oceanu. - Mówił Sisyphus.
- Ten głupiec zadrwił z nas... zamknął w wieży i narzucił na nią dziesiątki zaklęć aby była niewyczuwalna... nawet ja znajdując się w jej wnętrzu czułem się tak jakbym był w nicości... wszyscy zapewne myśleli, że przepadłem w tej batalii, Lord Carraboth zapewne dostał takie informacje od oddziałów, które powróciły... to dla mnie ogromna zniewaga, wszak to moja jedyna porażka jaką poniosłem w życiu... tym samym zawiodłem także Lorda Carrabotha w jednym z podbojów... - Mówił nieco wściekły.
- Jednak zwycięstw odniosłem ogrom, niezliczoną ilość... wymordowałem dziesiątki tysięcy nędznych istnień, w końcu jednak trafiłem na szczwanego rywala, miałem go już zmiażdzyć, ale przechytrzył mnie w bardzo cwany sposób... Co do owej wieży, to ostatnio zaklęcia zanikły, przepadły... wieża upadła, a ja powstałem. Nie wiedziałem co spowodowało to nagłe załamanie zaklęć, ale teraz wydaje mi się że wpływ na to miało ogromne zachwianie równowagi w Krainie i wydarzenia do których doszło, o których mówiłeś Krillu. - Powiedział Sisyphus, biorąc kolejny łyk wina.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-April-2023 01:53:33 przez DevilxShadow.)
17-April-2023 01:42:01
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
577
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2029
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
- Rozumiem - odparł Krill kiwając głową - Byłeś zamieniony w posag przez dziesiątki lat.. Kraina nie jest już taka jak była kiedyś, aczkolwiek mam jednak nadzieje, że zdołasz się do niej dostosować.. Oczywiście możesz zostać na Abregado wraz z Callisto.. w końcu teraz to jest nasz dom..
W tej chwili Krill stanął od stołu.
- Nadaje Ci również stopień rangi Generała nad armią Nieumarłych, czyli podobnie jak Ignathir. Przekaże potem publicznie moje postulaty wojsku.
W tej chwili Krill otrzymał telepatyczną wiadomość.
- Moj panie.. Harh Krill..
- Nihil? Coś sie stało? - zapytał Krill przykładając rękę do twarzy
Wszyscy popatrzyli na Krilla, widzieli bowiem ze z kimś rozmawia.
- Otrzymałem informacje od moich zwiadowców, że Drakkon odleciał z Kartis i kieruje sie na południe... Czy został wydany mu jakiś rozkaz o którym nie zostałem poinformowany? - zapytał Nihil
- Odleciał? Pierwsze słyszę... - odparł zdziwiony Krill
- A więc to nie było pańskie polecenie.. - odparł Nihil
Krill przez moment zastanowił się.
- Porozmawiam na ten temat z Ignathirem... w koncu to jego zwierzak... Ty skup sie na swoich obowiązkach..
- Zrozumiałem... bez odbioru..
Krill opuścił rękę i zaczął wyraźnie mysleć.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
17-April-2023 09:50:21
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 502
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2030
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
- Dziękuję Krillu, to dla mnie zaszczyt powrócić do oddziałów Nieumarłych, będę rad jeśli zdołam wesprzeć cię w działaniach. Achh, może poczuję się tak jak za dawnych lat... brakuje mi tego. - Powiedział Sisyphus, dopijając wino.
Ułożył już sobie w głowie pewne fakty uzyskując dużo wiedzy od Krilla. Pierwsze co zamierzał także zrobić gdy stąd wyjdzie to zwiedzić Abregado, Dohl De Lokke i pomówić z Ignathirem... interesowała go również Księżniczka, z którą chciał pogłębić relację, to jednak zamierzał uczynić dopiero po rozmowie z arcymagiem...
Isabella podczas rozmowy wpatrywała się najbardziej w Sisyphusa, od pewnej chwili złapała jednak kontakt wzrokowy z Callisto... kobieta również mocno ją zadziwiła. Intrygowała ją jej blada niczym księżyc skóra i twarz, zdała sobie sprawę także, że kobieta musi pochodzić z jakiejś arystokrackiej rodziny, stwierdziła to obserwując jej zachowanie przy stole, sylwetkę, postawę i gesty. Wszystkiego wszak uczono Isabellę w młodości, w zamku królewskim.
- Powiedz... jakie masz nazwisko? - Spytała Isabella.
Callisto obrzuciła ją mrocznym, urokliwym spojrzeniem.
- Sissei. - Odparła krótko Callisto.
- Callisto Sissei... - powtórzyła Isabella, zastanawiała się... zdawała sobie sprawę tak jakby już słyszała kiedyś to nazwisko... miała je zachowane gdzieś głęboko w głowie, nie wiedziała jednak od kogo usłyszeć mogła owe nazwisko.
- Pochodzisz z arystokrackiej rodziny? - Dopytała Księżniczka.
- Owszem... moja rodzina miała duże wpływy w Krainie, było w niej wielu potężnych czarodziejów. - Odpowiedziała czarownica.
- Może więc ktoś z twego rodu żyje? Może ktoś zdołał się uchronić? Nie chciałabyś ich odnaleźć? - Spytała Isabella.
Callisto w tym momencie zamarła na chwilę... jej wzrok przeszył Isabellę, kobieta miała piękne oczy. Po chwili parsknęła śmiechem.
- Cała moja rodzina nie żyje, nikt nie żyje... - Odparła, chichocząc lekko.
Isabella zadziwiła się, wszak kobieta zdawała się nie okazywać żadnych pozytywnych emocji na wspomnienie o swojej rodzinie...
- Jedyna osoba którą kocham w tej krainie siedzi obok mnie przy tym stole... i jest to mój ukochany. - Odpowiedziała Czarownica, spoglądając na Sisyphusa.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
18-April-2023 01:18:04
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 23 gości