Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Autor Wiadomość
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
571
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2011
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Harh Krill spoglądał przez moment na Sisyphusa w milczeniu. Po chwili z powrotem schował buławę. Żołnierze widząc to również opuścili gardy.
- Sisyphus jeśli dobrze pamiętam... - rzekł Krill - Nie widziałem Cię od dekad jak nie od wieków.. Wyglądasz tak samo jak kiedyś... Jaskim cudem przeżyłeś?

- Czego chcesz magu? - zapytał Sithis
Ignathir zaśmiał sie lekko
- Śmiech przed moim obliczem? Mam to interpretować jako obelgę?
- Nie ma takiej potrzeby.. Tak jak mowiłem nie przychodzę tu bez powodu. - odparł Ignathir - Początkowo miałem plan udac się do Akatosha ale uznałem, że z tobą bedzie łatwiej negocjować
- Akatosh? Nie wymieniaj nawet jego imienia..
- Rozumiem... - odparł Ignathir kiwając głową - Wracajac jednak do rzeczy... Zapewne wyczuwasz pewne zawirowania związane z niestabilnością magicznego wymiaru..
Sithis nie odpowiedział
- Przez ostatnie lata bardzo wiele się zmieniło a cała magiczna kraina jest w rozsypce.. Balans został zachwiany.. Po śmierci Malacatha i rewolucji Amona świat został podzielony.. Nacje nienawidzą sie nawzajem a ostatnia katastrofa naturalna doprowadziła do kolejnej czystki...
- Do czego zmierzasz? - zapytał Sithis
- Zmierzam do tego, że królestwo powinno zostac odbudowane...A ja jako jedyny mam moc aby to uczynić..
- I co chcesz pozwolenia na władze absolutną? Nie interesuje mnie to..
- Nie.. Nie powiedziałem, że to ja zasiadnę na tronie.. Prawdę mówiąc nawet bym tego nie chciał.. Mam znacznie lepszego kandydata.. Isabella Carraboth Bal..
- Carraboth... - powtórzył Sithis
- W rzeczy samej.. potomkini potęgi Lorda Carrabotha.. ostatnia z rodu.. Zamierzam osobiście doprowadzić do tego aby została nową królową... A jedyne czego chce od ciebie to zaakceptowanie mojej decyzji..
Sithis zastanowił się nad słowami arcymaga
- W jaki sposob byloby to dla mnie korzystne? - zapytał
- Jezeli Isabella zdoła ponownie zjednoczyć wszystkie nacje i nie popełni bledow które popełnili jej poprzednicy to w krainie w końcu nastanie pokój. Z pewnością jest to dla ciebie bardziej opłacalne niż kraina pochłonięta w wojne i zniszczenie.. Byc może nawet wiara w wasze istoty ponownie wroci do łask przez rdzennych mieszkańców.. Pewnie zdajesz sobie sprawe że era pokoju buduje kulturę i rozwój.. natomiast wojna spycha te moralne na totalny margines.. bezpowrotnie..
- Hmmm.. Czy naprawdę masz moc aby tego dokonać? - zapytał Sithis
- Nie doceniasz mnie.. ale nie mam ci tego za złe.. Niebawem przekonasz sie o tym, aczkolwiek najpierw musze zająć sie problemami które stoją na drodze do realizacji tej wizji...
- Dobrze więc... - odparł po chwili Sithis - Uznajmy że zaakceptuje twoją propozycje.. interesują mnie jednak jedynie rezultaty.. puste słowa nie sa kompletnie nic warte.
- Zdaje sobie z tego sprawę.. - pokiwał głową Ignathir - A teraz jesli pozwolisz.. Nie będą już zabierał więcej twojego cennego czasu..
Po tych słowach Ignathir machnął kosturem otwierając portal i po chwili zniknął w nim zostawiając Sithis.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-April-2023 11:18:50 przez Ravcore.)
01-April-2023 10:03:29
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
571
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2012
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Ignathir nie teleportował się jednak z powrotem do magicznego wymiaru na Abregado. Postanowił wrócić do wymiaru nad którym panował już wiele lat. Wymiar który sam stworzył...
Otoczenie oraz wygląd świata który został tu wykreowany bardzo różnił się od tego jaki jest w Magicznym Wymiarze.
Sam wymiar został nazwany Dalthea. Jego głownym ośrodkiem oraz miejscem zamieszkania Ignathira był ogromny zamek w chmurach na planecie genezy Jowisza, otoczony przez bioluminescencyjne wody tworzące gigantyczne wodospady. Niebo natomiast jaśniało czerwienią od blasku zachodzącej gwiazdy oraz pokryte było cudownym nieboskłonem jaśniejących gwiazd i mgławic. Co ciekawe zachód ten był wieczny... pora dnia nie zmieniała się.. zupełnie tak jakby czas był zatrzymany.
Cały zamek w chmurach gazowego giganta był na tyle wysoko że sięgał granic atmosfery planety. Nie było wiec tu tlenu którym można by było oddychać. Nie brakowało za to innych gazów - lekkich gazów.. w tym azotu czy helu.
Ignathir nie miał jednak czym sie przejmować. Był nieumarłym. Nie potrzebował tlenu do oddychania. Z myślą o tym stworzył również swoich służących którzy pilnowali jego zamku. Owi służący pełnili wiele funkcji a każdy z nich posiadał osobne umiejętności. Wszystkich jednak cechowała jedna ważna rzecz - Byli absolutnie wierni wobec swojego pana...

Wygląd wymiaru Dalthea:
[Obrazek: il-fullxfull-4319677453-drb1.webp]

Do Dalthea'i nie można było sie dostać przez żadne zaklęcie teleportujące. Ignathir zabezpieczył to miejsce przed każdym niepożądanym gościem. Jedynie on sam jako stworca tego miejsca mogl się tu dostać oraz opuścić wymiar. Było wiec to miejsce kompletnie odosobnione, nietknięte ludzką reką, schowane nawet przed bóstwami magicznego wymiaru..
Dodatkowo czas tutaj płynął wolniej niż w Magicznym Wymiarze, nawet 3 razy wolniej.. Dlatego też pospiech nie byl tu w ogóle potrzebny.

Ignathir przeteleportowując się tuż przed swoim zamkiem rozejrzał sie po okolicy z sentymentem. Bardzo lubił to miejsce. Było w koncu to miejsce w którym mogl kompletnie odpocząć. Od razu w jego oczy rzuciły się piękne swiatła gwiazd, niebo otulone czerwienią oraz majestatyczne wodospady. W jego oczach był to raj w którym jakby mógł to najchętniej pozostałby na wieczność. Wiedział jednak ze póki co ma pełne ręce roboty dlatego też postanowił przybyć tu jedynie na chwile. Stojac tak w miejscu praktycznie od razu przypomniał sobie swoją rozmowe z Krillem na temat nowego testu dla Isabelli. Miał już mniej więcej obmyślony jego zarys.
Po chwili stania w milczeniu obrocił swoj wzrok w stronę swojego zamku i przyłożył rękę do glowy. Zamierzał skontaktować sie z kimś telepatycznie.
- Naberal.. Czy mnie słyszysz? - powiedział Ignathir donośnym glosem
- Mój panie.. - usłyszał w odpowiedzi kobiecy glos. - W czym mogę służyć?
- Chciałem z tobą porozmawiać na osobności, jeśli możesz poczekaj na mnie w sali tronowej.. Zaraz tam będę - rzekł Ignathir
- Będzie tak jak sobie życzysz - odparła kobieta
Ignathir opuscił swoją rękę i wolnym krokiem udał sie w stronę swojego zamku.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-April-2023 14:55:14 przez Ravcore.)
02-April-2023 16:43:23
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
571
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2013
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Arcymag przechodził przez sale zamku w kompletnym milczeniu. W środku było dość ciemno, jedynie czerwone światło nieboskłonu przenikało przez duże neogotyckie okna. Ignathir lubił taką atmosferę. Jej charakter przypominał nieco ciemną twierdze Doktora Limbo która po śmierci właściciela oraz po splądrowaniu ją przez Amona popadła w kompletną ruinę. Arcymag zaczął rozmyślać na tym czy przypadkiem nie został poniekąd podobnie jak Limbo kolejnym kompletnym pustelnikiem. Szybko jednak odrzucił te myśli.
Nie mineło zbyt duzo czasu kiedy Ignathir stanął przed drzwiami do sali tronowej. Uderzył lekko kosturem w ziemię a wrota natychmiast same sie otworzyły. Sala tronowa była bardzo duża. Udekorowana w wielkie żyrandole zwisające z sufitu oraz przeróżne obrazy, ikony i mozaiki na scianach. Do tronu prowadził natomiast położony na podłodze długi dywan w kolorach szkarłatu i czarni.
Ignathir idąc powoli do przodu dostrzegł stojąca przed tronem postać. Widząc arcymaga błyskawicznie uniżyła swoją głowę z szacunkiem i odsunęła się na bok robiąc mu przejście. Nieumarły ominął ją i usiadł na tronie opierając się wygodnie. Z prawej ręki puścił kostur który zaczął lewitować obok tronu na którym usiadł. Następnie rzucił spojrzenie na przybyłą postać.
- Dobrze Cię widzieć Nabe*...
- Mój panie.. - odparła Naberal jeszcze raz kłaniając się - To zaszczyt widzieć Cie z powrotem
- Czy cokolwiek sie zmieniło pod moją nieobecność? - zapytał Ignathir
- Nie, nie pojawiły sie żadne problemy, każdy w zamku rzetelnie wykonuje swoje obowiązki.. - odparła
- Doskonale.. - odparł zadowolony arcymag robiąc gleboki oddech
- Czy coś sie stało moj panie? - zapytała Naberal rzucając spojrzenie na Ignathira
- Nie, najzwyczajniej aktualnie ma bardzo dużo myśli w swojej głowie. - odpowiedział Ignathir - Są cele które zamierzam zrealizować w magicznym wymiarze.. Rozmawiałem z Sithis który zaakceptował moją oferte... Teraz musze skupić sie na treningu Isabelli.
- Mój panie... Jesli mogę zapytać.. Dlaczego zdecydowałeś się na nauczanie tej ludzkiej kobiety? Nie rozumiem tego.. - powiedziała Naberal
Ignathir zaśmiał się
- Cóż.. nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie w sposób bezpośredni... ale muszę przyznać, że jest to dla mnie dosyć ciekawe doświadczenie..
- Czyli to jest eksperyment?
- W rzeczy samej Nabe.. To eksperyment. Niezależnie od tego czy okaże sie on być sukcesem czy totalnym fiaskiem, ja wyjdę z tego z profitem..
- Tak jak to oczekiwane od najwyższego... - odparła Naberal zadowolonym tonem
Ignathir zaśmiał się lekko spoglądając na Naberal. Doskonale wiedział jakie działania podjąć. Wiedział jaki test należy dać Isabelli...


*Podanie Naberal zostalo dodane w moim pierwszym poscie z podaniami: https://mineserver.pl/Temat-RolePlay-Mag...#pid457191

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-April-2023 14:56:15 przez Ravcore.)
03-April-2023 15:37:17
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
571
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2014
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Ignathir przez pewien czas siedział na tronie i przy pomocy wiziera obserwował co się dzieje w magicznym wymiarze. Jedno machnięcie ręką wystarczyło aby zmienić perspektywę oraz samo miejsce które arcymag chciał obserwować.
Tymczasem Naberal stała z boku oczekując ewentualnych rozkazów swojego pana.
- Wszystko idzie tak jak chciałem.. - rzekł nagle Ignathir dezaktywując wizier
Naberal błyskawicznie spojrzała na arcymaga lekko zaskoczonym wzrokiem.
- Naberal... - powiedział donośnie Ignathir rzucając spojrzenie na swoja pokojówkę.
- Tak lordzie Ignathir? - zapytała
- Niebawem będziemy mieć gości..
- Moj panie.. nie wiem czy to rozsądne wprowadzać tu obcych, w szczegolności jesli..
W tym momencie Ignathir uniósł rękę więc Naberal błyskwicznie ucichła.
- Rozumiem twoje obawy i w normalnej sytuacji zgodziłbym sie z nimi bez wahania.. Aczkolwiek.. Jezeli tego nie zrobie, skutki mogą okazać sie katastrofalne dla przyszłości magicznego wymiaru.. Rozmawiałem juz na ten temat z Krillem.. Wspólnie podjęliśmy odpowiednią decyzje..
Naberal nadal jednak nie wyglądała na uradowana tym pomysłem. Ignathir westchnął lekko.
- Nabe, dobrze znam twoją nienawiść do ludzi i ras im podobnych, ale proszę Cię aby w ich otoczeniu nie okazywać tego w żaden widzialny sposób..
- Rozumiem mój lordzie... Jak sobie życzysz - odparła Naberal uniżając przed nim głowę
W tej chwili Ignathir wstał z tronu i wyciągając prawą rękę przyciągnął do siebie swój kostur.
- Udam sie teraz z powrotem do magicznego wymiaru.. - rzekł Ignathir podchodząc do Naberal. - Niebawem wrócę z towarzystwem więc proszę abys przekazała pozostałym strażnikom moje polecenia... Nasi goście nie moga czuć sie zagrożeni.. będą pod moja osobistą ochroną więc nikt nie ma prawa ich tknąć...
- Tak, mój panie - odparła Naberal
Ignathir pokiwał głową i wolnym krokiem udał sie w stronę wyjscia.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
04-April-2023 16:06:03
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2015
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Sisyphus dostrzegł, że dowódca Nieumarłych zerka na nich z niepewnością... pokiwał więc swą głową, a następnie wysunął odzianą w potężne uzbrojenie dłoń... Krill zdziwił się na ten gest, w tym momencie jednak czarny rycerz zaczął wypowiadać cicho prastare zaklęcie, Krill nie słyszał tych słów od ogromu lat...
W dłoni rycerza po chwili pojawiła się czysta mroczna i czarna magia, oplotła całą dłoń całkowicie ją zakrywając, a po chwili w ręce ukazała się emanująca magią pieczęć.
Sisyphus trzymał prastarą pieczęć generalską którą wręczył mu sam Lord Carraboth... była bardzo stara, ale miała odpowiednie oznaczenia magiczne aby Krill mógł stwierdzić jej autentyczność.
- Masz prawo podejrzewać, że ktoś może podszywać się pod moją osobę... teraz jednak dałem Ci dowód, Krillu... - powiedział potężnym dudniącym głosem wydobywającym się spod jego czarnego hełmu. Chciał zniwelować tym czynem podejrzenia Krilla aby opowiedzieć mu za chwilę to co pamiętał...



Isabella natomiast zmierzała w stronę portu... była ogromnie ciekawa jakie wydarzenia mają tam miejsce... po porcie zamierzała natomiast udać się do kobiety o której rozmawiała z Krillem.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-April-2023 14:32:37 przez DevilxShadow.)
06-April-2023 14:31:55
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
571
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2016
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Krill popatrzył na pieczęć Sisyphusa a następnie pokiwał głową.
- Dobrze... - rzekł - Witaj na Abregado przyjacielu.. Nie wiem gdzie sie podziewałeś ale ominęło Cię naprawdę wiele..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
06-April-2023 14:44:17
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2017
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Sisyphus pokiwał głową.
- Witaj... opowiem ci to co pamiętam... a wtedy będę rad jeśli ty krótko opowiesz mi co się wydarzyło, ale... - w tym momencie uderzył lekko pięścią w klatkę.
- Wina, Krillu. Wina! - powiedział donośnie. - Nie piłem wina od lat, a zawsze był to ulubiony trunek mój i mojej kobiety, Lord Carraboth często wyprawiał ucztę gdy wracałem zwycięsko z kolejnych krwawych podbojów. Achh, brakuje mi zapachu krwi i smaku wina... - Powiedział, Callisto także spojrzała na Krilla.


Isabella natomiast dostrzegła spory tłum w porcie, dlatego podeszła nieco bliżej aby ujrzeć kto dokładnie przybył, nie słyszała żadnego alarmu więc nie sądziła że Harkon mógł powrócić...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
07-April-2023 00:14:55
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
571
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2018
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Krill popatrzył na Callisto. Pamietał samego Sisyphusa, ale jego towarzyszki nigdy wcześniej nie widział. Po chwili skierował ponownie wzrok na Sisyphusa
- Wina? Tak oczywiście.. Zapraszam do mojej rezydencji, zaprowadzę was i tam razem porozmawiamy. - odparł spokojnym tonem Krill pokazując im ręką drogę.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-April-2023 15:34:01 przez Ravcore.)
07-April-2023 14:26:59
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
571
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #2019
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Tymczasem Ignathir powrócił na Abregado. Teleportował się niepostrzeżenie prosto do swojej siedziby. Oparł swój kostur o ścianę a sam usiadł przy stole zajmując sie czytaniem ksiąg które zdołał dawno temu zabrać z twierdzy Doktora Limbo. Doskonale wiedział o przybyciu Sisyphusa na wyspę, ale póki co nie zamierzał sie pokazywać.
Przez pewien czas zatrzymał sie na jednej ze stron księgi zupełnie tak jakby coś wpadło mu nagle do głowy. W jednej chwili aktywował swój wizer kierując go prosto na Kartis.
- Drakkon! - rzekł donośnym głosem Ignathir - W trybie natychmiastowym udaj się na wyznaczone przeze mnie miejsce!
Drakkon, nieumarły smok stworzony przez Ignathira który do tej pory pilnował ruch transportu wodnego wyspy Kartis, błyskawicznie zareagował na słowa swojego pana.
Ryknął donośnie i błyskawicznie wzbił sie w powietrze przy pomocy swoich olbrzymich skrzydeł. Ludzie z wyspy z przerażeniem patrzyli jak nad ich głowami przelatuje ogromna bestia. Nieumarli którzy kontrolowali sama wyspę również byli lekko zdziwieni.
- Smok odleciał? - zdziwił sie jeden z żołnierzy
- Musimy poinformować dowódcę Nihila! - odparł drugi
Obaj pobiegli w stronę stolicy.
Drakkon natomiast przelatując na portem kierował sie prosto na ocean. Smok był bardzo szybki... W mgnieniu oku zniknął z widoku obserwatorów nurkując w chmurach.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-April-2023 16:38:19 przez Ravcore.)
08-April-2023 16:36:36
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
355
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #2020
RE: [RolePlay] Magic World IV - The Cold Era
Sisyphus pokiwał głową zadowolony... ruszył za Krillem, w pewnym momencie jednak gwałtownie się zatrzymał... zamarł w miejscu.
- Lord... Carraboth? - mówił cichym tonem. Nie wyczuwał obecności Lorda w krainie... wiedział jednak że na pewno zdobył wszystko co tylko się dało i osiągnął wszystko co zamierzał.
- Nie... to jakieś dziwne uczucie... tak jakby tutaj był... ale nie osobiście... tylko jakaś jego cząstka... - mówił, rozglądając się. Czuł jak siły do niego powracają... z każdą minutą odczuwał coraz to więcej energii i magii panującej dookoła...
Callisto nabrała powietrza w płuca, następnie dokładnie się rozejrzała... dostrzegła w tłumie stojącą Isabellę.
- Tam... - powiedziała krótko, czarny rycerz natychmiast spojrzał we wskazane miejsce. Po chwili ruszył w kierunku księżniczki.
Isabella zdziwiła się widząc ogromnego Czarnego Rycerza kroczącego w jej stronę... momentalnie jednak dostrzegła że ma naszyjnik w kształcie krokodyla... dokładnie taki jak ona swój żmii... to ją jeszcze bardziej zadziwiło.
- Ktoś ty, kobieto? - Zadał pytanie stając tuż przed nią.
Isabella przez chwilę milczała wpatrując się w jego uzbrojenie i hełm.
- Isabella Carraboth Bal. - Przedstawiła się po chwili. Ponownie nastała krótka chwila ciszy.
- Isabella Carraboth... - powtórzył Sisyphus, przyglądając się księżniczce. - Potomkini Lorda Carrabotha? Młoda księżniczka... - Mówił, w tym momencie dostrzegł naszyjnik na jej szyi i momentalnie pomyślał o Ignathirze...
W tym momencie szybko chwycił jej rękę, następnie pstryknął palcami drugiej ręki, w jego dłoni momentalnie pojawił się nóż, szybkim ruchem naciął skórę Isabelli, trochę krwi osiadło na ostrzu noża, Księżniczka syknęła ze wściekłości. Czarny Rycerz uniósł nóż w górę i dokładnie obejrzał, po chwili przekazał go Callisto która do nich podeszła... ta chwyciła ostrze noża w dłonie i zebrała krew... momentalnie poczuła ogrom właściwości i potężnej magii... wyczuła kim jest Isabella.
- Nie kłamie... mówi prawdę. - Powiedziała, przyglądając się księżniczce z uwagą.
Sisyphus pokiwał głową.
- Wybacz Isabello, ale musiałem się upewnić... - powiedział. Isabella trzymała się za ranę na ręce, Sisyphus po chwili chwycił jej rękę, a następnie machnął drugą ręką i uleczył jej ranę. - To ogromny zaszczyt poznać potomkinię Lorda Carrabotha. - Dodał.
- Kim jesteście?! - Spytała Isabella, jeszcze nieco zdenerwowana.
- Ach, tak... dołącz zatem do naszej rozmowy, wtedy wszystkiego się dowiesz, Isabello. - Powiedział, wskazując rezydencję Krilla. Chciał poznać księżniczkę, ale pragnął także smaku wina...
Isabella spojrzała na Krilla... widziała, że nikt nie atakuje przybyłych więc nie mogą być wrogami. Zaciekawiło ją to, postanowiła udać się wraz z nimi do rezydencji. Po chwili wszyscy ruszyli za Krillem do jego rezydencji.

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-April-2023 01:30:33 przez DevilxShadow.)
13-April-2023 01:30:11
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości