Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #381
RE: [RolePlay] Magic World 2
Statek sunął do przodu. W pewnej chwili jednak musiał się zatrzymać. Woda była bowiem coraz płytsza. Raughn zapowiedział, że dalsza trasę przebędą pieszo. Nakazał również zabrać syrenę ze sobą. Żołnierze natychmiast odwiązali stworzenie od masztu i chwycili je tak aby się nie wyrwało. Raughn zeskoczył z pokładu statku prosto do wody jako pierwszy. Sięgała mu ona do kolan. Zaraz po nim zeskoczyli Harh Krill, Berhest i żołnierze trzymający ledwo przytomną syrenę..
Raughn szedł jako pierwszy, rozglądał się po skałach na których leżały syreny. Było ich dużo.. nawet bardzo dużo.. Jakby teraz rzuciły się na grupę Raughna z pewnością by ich zabiły.. ale nie zrobiły tego.. Raughn się tego spodziewał. Te syreny bowiem go rozpoznały.. wiedziały kim jest.. i kim był.
Jego żołnierze nie budzili jednak takiego entuzjazmu, mieli obawy.. i trudno nie przyznać im racji ale posłusznie szli za swoim dowódcą licząc na to, że wie co robi.
Woda była coraz płytsza a syren z każdym krokiem było coraz więcej.
- Dlaczego one nas nie atakują? - zapytał Berhest
- Bo wiedzą po co tu jesteśmy.. i wiedzą kim ja jestem - rzekł spokojnym tonem Raughn idąc dalej na przód
Berhest do razu ucichł. Nie ukrywał swojego zainteresowania całą tą sytuacją.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
27-November-2020 17:46:51
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #382
RE: [RolePlay] Magic World 2
W pewnej chwili Raughn zatrzymał się. Kilkanaście metrów przed nim znajdowała się skała która dominowała and innymi.. była największa w całej zatoce. Co więcej nie był to jednak taki zwykły kawałek skały... Wydrążona w niej została pieczara która prowadziła w jej głąb. Raughn spojrzał kątem oka na złapaną przez niego syrenę.
- To tu jak mniemam? - zapytał
- Tak.. - westchnęła syrena z opuszczoną głową
- Raughn zaczekaj.. a co jeśli to pułapka? - zapytał Harh Krill
- Nie widzę ku temu powodów.. - odparł Raughn - Jakby nie chciały abyśmy tutaj doszli, to już dawno bylibyśmy martwi.. Chodźcie..
Raughn wszedł do środka pierwszy. Żołnierze nie byli przekonani co do tego, ale gdy Harh Krill dał im sygnał postanowili również wejść. Wnętrze pieczary było nad podziw urokliwym miejscem. Wypełniona była ona wodą wypełnioną koralami które wydawały się mieć bioluminescencyjne właściwości.. dzięki temu woda wyglądała jakby świeciła własnym światłem. Ze ścian pieczary tryskały miniaturowe wodospady napełniające wnętrze nowymi dostawami wody. W samych zaś zbiornikach wodnych pływały różne stworzenia morskie w tym wszechobecne w tym miejscu syreny. Skały które formowały sklepienie pieczary odbijały światło tworzone przez zbiorniki wodne co jeszcze bardziej dodawało temu miejscu majestatycznego klimatu. Przez wnętrze urokliwej pieczary przechodziła uformowana z wilgotnych kamieni ścieżka... dróżka prowadząca ich prosto do celu ich podróży. Raughna nie obchodził jednak wygląd tego miejsca, jego myśli były skupiona na czym innym. Harh Krill dostrzegł to, że Raughn nie jest w humorze, coś go gryzło. Nie pytał go jednak o to bo wiedział, że i tak mu nie odpowie. Nieumarli podążając w głąb wodnej pieczary skupiali na sobie wzrok syren. Od czasu do czasu jakaś jedna z nich syknęła, ale mimo to większość nie przejmowała się jakoś zbytnio ich obecnością. Nie czuły w sobie strachu ani poczucia zagrożenia z ich strony. Jedyną rzeczą jaka im się nie podobała to to, że nieśli jedną z ich sióstr, bardzo słabą i aktualnie kompletnie bezbronną.
Po kilku minutach wolnego marszu wzdłuż kamiennej ścieżki Nieumarli dotarli przed oblicze królowej syren. Siedziała ona na czymś "trono-podobnym", choć dla żołnierzy wyglądało to jak jakiś zwykły kawałek skały opleciony muszelkami wodnych ślimaków i małżów.
Sam królowa była... piękna. Pachniała morska bryzą a jej poważna aczkolwiek gładka jak jedwab twarz nie wyrażała po sobie jakiegoś wielkiego zaskoczenia lub nawet zainteresowania przybyciem Nieumarłych. Na głowie nosiła diadem, na którym umieszczony pośrodku został diament, który błyszczał i mienił się z każdym jej choćby najmniejszym ruchem. Pozostałe syreny wyraźnie kręciły się wokół niej i usługiwały jej, bezwzględnie wykonując każdy jej rozkaz.
Raughn podszedł w jej stronę bliżej zostawiając resztę swoich ludzi kilka metrów za sobą. Królowa w tym momencie spojrzała na niego kątem oka. Sygnalizując ręką nakazała przebywającym w jej towarzystwie syrenom odsunąć się, co też natychmiastowo uczyniły. po chwili dosyć nieprzyjemnego milczenia wzięła do reki kielich który leżał na kamiennej płycie znajdującej się tuż obok jej tronu. Wzięła dwa łyki tajemniczego napoju, potrząsnęła kielichem i obniżyła swój wzrok ponownie popadając w milczenie.
Harh Krill i Berhest spojrzeli na siebie
- Może zabrzmi to dziwnie, ale trochę to krępujące - wyszeptał Berhest
- Tak.. - odparł cicho Krill
Królowa syren spojrzała w końcu na Raughna
- Dlaczego tutaj przybyłeś.. - zapytała - Co masz na swoje usprawiedliwienie tym razem?
- Wybacz.. nie tak wyobrażałem sobie nasze ponowne spotkanie.. przynajmniej nie w takich okolicznościach.. i nie w takim stanie jakim mnie widzisz - rzekł Raughn
- Prawda.. wiele się zmieniło.. - odparła Królowa ponownie potrząsając wolno kielichem
Znów nastała dziwna chwila ciszy, którą przerwał dopiero Raughn
- Ariadno... Kochanie... ja..
- Nie nazywaj mnie tak! - krzyknęła ze złością rzucając kielichem, który z hukiem uderzył o pobliską skałę.
Raughn zamilkł. Jego żołnierze nie ukrywali swojego zdziwienia. Berhest i Krill w szczególności, gdy usłyszeli słowo "Kochanie". Co prawda obaj domyślali się, że Raughn coś ukrywał, ale nie spodziewali się, że aż tak wiele..

Cytat:KRÓLOWA ARIADNA
[Obrazek: image.php?di=VTJH]

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-November-2020 18:57:47 przez Ravcore.)
29-November-2020 13:24:18
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #383
RE: [RolePlay] Magic World 2
Atmosfera stawała się napięta. Królowa Ariadna była wściekła.
- Czego oczekiwałeś? Że przyjdziesz tak o, po tak długim okresie czasu i będzie jak dawnej? - mówiła - Twoje niedoczekanie.. jeszcze śmiałeś zmaltretować jedną z moich wojowniczek..
- Mój statek został przez nie zaatakowany.. - odparł Raughn - Tylko łapiąc jedną z syren byłem w stanie wydobyć szczegółowe informacje o twoim aktualnym położeniu.. a chciałem się z tobą skontaktować..
- Skontaktować? A może raczej przybyłeś mnie błagać o wybaczenie, że mnie zostawiłeś na pastwę losu i porzuciłeś jak zabawkę? - mówiła zdenerwowana Ariadna
- Wybacz, ale to nie było zamierzone.. Nie byłem w stanie Cię spotkać... mimo, że bardzo chciałem..
- Nie zamierzam słuchać twoich nędznych wymówek, wynoś się z moich oczu Raughn.. - odparła twardo - Ta rozmowa jest zakończona... Nie chce Cię więcej widzieć..
Raughn stał przez chwilę bez ruchu. Nic więcej nie powiedział, kiwnął tylko lekko głową i dał sygnał ręką swoim wojownikom by wypuścili nadal przytrzymywaną przez nich syrenę. Następnie bez słowa udał się w stronę wyjścia z pieczary, a za nim wyszli jego wojownicy. Królowa Ariadna przez chwile patrzyła jak Raughn odchodzi, westchnęła głęboko i złapała się za głowę. Od razu dostrzegły to służące jej syreny.
- Pani? Czy wszystko w porządku? Nic ci nie jest? - wypytywały
- Tak... po prostu... potrzebuje zebrać myśli.. - odparła już spokojnym ale równocześnie smutnym głosem królowa.
Gdy Nieumarli byli już przy wyjściu Harh Krill podszedł do Raughna, który zatrzymał się, spuścił wzrok i podparł się ręką o skałę.
- Rozumiem że teraz wyjaśnisz mi całą tą sytuacje... - rzekł poważnym tonem Krill
Raughn kiwnął wolno głowa patrząc w ziemię.
- Tak... ale nie tutaj..
Nieumarli udali się na plaże jednej ze skalnych wysepek z której doskonale było widać unoszącego się na powierzchni wody Erresira. Słońce właśnie zachodziło. Berhest wraz z żołnierzami zgodnie z zaleceniami udali się na statek, natomiast Raughn i Krill tymczasem wspólnie usiedli na brzegu. Raughn wyciągnął swój miecz i przy pomocy zaklętego w nim wiecznego ognia rozpalił ognisko.
- No więc? - zapytał Krill - Mów..
Raughn spojrzał na niego a potem na błyszczące wiecznym płomieniem ognisko.
- To długa historia.. Widzisz... może się to wydawać dziwne... ale nie zawsze byłem nieumarłym generałem.. - zaczął Raughn - Moja świadomość sięga dużo wcześniej.. byłem człowiekiem.. z zawodu marynarzem...oferowałem usługi i przewoziłem towary miedzy miastami Kontynentu drogą wodną.. James Raughn.. tak miałem na imię.. Gdy byłem w wieku 24 lat pewnego dnia gdy płynąłem przez morze usłyszałem śpiew... bardzo piękny śpiew.. śpiew syreny.. Z legend słyszałem ze były to diabelne potwory które wabią takich samotnych żeglarzy a potem zabierają ich pod wodę.. Ale.. byłem głupi... zaryzykowałem.. wiedziałem w co się pakuje.. Jak się później okazało jacyś idioci zarzucili sieci wśród skał i złapała się w nie syrena..
- Rozumiem, że to była Ariadna? - zapytał Krill
- Tak.. coś we mnie wtedy wstąpiło.. widząc ją taką bezbronną.. nie mogłem jej zostawić.. więc ją uwolniłem. Na początku była płochliwa.. trochę na mnie syczała, ale potem się uspokoiła jak zrozumiała, że nie chce dla niej źle. Co więcej... nawet mi podziękowała... i odpłynęła.. Potem jednak nasze losy spotkały się ponownie.. i znowu i znowu.. aż doszło do momentu, że widziałem ja zawsze jak wypływałem w morze.. Wtedy też miedzy nami zaiskrzyło.. Zakochaliśmy się w sobie..
- No i co było dalej?
- Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu.. na tyle dużo, że poznałem ją dogłębnie.. Co więcej nauczyła się nawet iluzji przemieniającej rybi ogon w nogi.. Ale to już mniejsza.. Pewnego dnia miałem misje, standardowo musiałem przewieść kolejny towar.. niestety po drodze napotkał na mnie sztorm... bardzo silny sztorm.. Fale zmiotły mój statek.. Łajba poszła na dno.. a ja razem z nią.. Domyślałem się, że to koniec i już nigdy nie spotkam Ariadny.. Pamiętam swoją śmierć.. moje ciało zostało pożarte przy ryby a na dnie pozostały jedynie kości.. Leżały tam przez lata aż... tajemnicza siła pobudziła moją duszę do życia.. zostałem zaklęty w umarłym ciele dzięki czarnej magii.. magi której użył Lord Carraboth do przywołania nowych wojowników.. Tak oto odrodziłem się by służyć Lordowi... szybko okazałem się jednym z lepszych, Lord wyczuł we mnie potencjał wojownika.. i piąłem się w hierarchii bardzo szybko, aż stałem się jednym z dziewięciu.. Dalszą historię już znasz..
- Cóż.. nie spodziewałem się takiego zakończenia.. - odparł Krill patrząc w ogień.
- Ja również.. liczyłem na to, że uda mi się zjednać z Ariadną.. ale.. myliłem się.. Gdybym tylko tamtego dnia nie zginął..
- Nie powinieneś obwiniać się za to co się stało. Nie mogłeś przecież tego przewidzieć.. - rzekł spokojnym tonem Krill
W tym momencie Raughn wstał.
- Tak.. tak to prawda.. - rzekł patrząc na oddalonego o kilkaset metrów Erresira
- No dobrze.. skoro smutki przeszłości mamy za sobą, to teraz powinniśmy zdecydować co dalej.. Syreny nam nie pomogą a mamy wojnę do wygrania.. - powiedział Krill
- Wiem... Nie ma pośpiechu.. wypłyniemy jutro rano... wrócimy na Abregado, jestem ciekaw jak radzi sobie Ignathir na własną rękę..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
29-November-2020 23:22:32
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #384
RE: [RolePlay] Magic World 2
Mokradła cały czas się paliły. Od kilku godzin. 8 kilometrów lasu paliło się, ogień pustoszył wszystko na swojej drodze. Zwierzęta uciekały z Mokradeł jak najdalej się da.

Kilometr przed lasem ustali Aurorzy na koniach z Hammersteel. Jeden z nich wyciągnął lunetę. Spojrzał w przód, na płonący las.
- Kto mógł tego dokonać? - spytał jeden z nich
- Nie wiem, może nieumarli. Ci którzy zaatakowali Abregado - odpowiedział patrząc przez lunetę.
- Nie zdołamy opanować ognia... Kilka kilometrów już płonie, reszta lasu spali się pewnie w ciągu godziny. To kwestia czasu... - dodał, schował lunetę do pasa
- Musimy coś zrobić - powiedział inny.
- Królestwo już powiadomione. My nic tutaj nie zdziałamy. Jedziemy do miasta - rzekł główny Auror.
Wszyscy ruszyli do miasta...
30-November-2020 15:18:30
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #385
RE: [RolePlay] Magic World 2
W międzyczasie w Sollum przebywał Ignathir który przeprowadzał swoje badania nad Okiem Throennu które zostało pochłonięte przez jego kostur i stało się z nim jednością. Ignathir dobrze wiedział o potędze tego artefaktu, ale nigdy wcześniej nie było mu dane nawet na niego spojrzeć. Teraz miał ku temu okazje... Sam generał nieumarłych przebywał w nowej fortyfikacji wybudowanej przez Nieumarłych w centrum miasta. Kompleks tymczasowo zawierał w sobie najpotrzebniejsze rzeczy potrzebne nieumarłej armii. W środku roiło się od żołnierzy oraz od ludzi, którzy postanowili do nich dołączyć.
Gdy Ignathir badał artefakt, Varran tymczasem obserwował z boku przebieg budowy nowej fortyfikacji, a raczej "miasta-fortecy" z której Nieumarli mieli sprawować kontrolę nad wyspą. Prace szły dosyć szybko. Wybudowano już pierwsze mury których grubość przekraczała prawie 8 metrów. Z dnia na dzień powstawało ich nowe imperium, które z minuty na minute rosło w siłę.

- Interesujące - mówił Ignathir przypatrując się kosturowi.
Następnie używając zaklęcia sprawił, że kostur zawisł w powietrzu na wysokości jego oczu.
- Hm.. wygląda na to, że w artefakcie została zapisana jakaś tajemna wiadomość w starożytnym języku.. - mówił do siebie zastanawiając się.
W tej chwili do wnętrza pomieszczania w którym przebywał Ignathir wszedł jeden z nieumarłych żołnierzy.
- Panie.. - rzekł kłaniając się
- O co chodzi? Jestem trochę zajęty..
- Przybyła pewna dziewczyna... Nachalnie próbowała wyciągnąć od nas służbowe informacje, a teraz chce Cię widzieć w trybie natychmiastowym...zaczęła nam nawet grozić..
Ignathir lekko zaskoczony spojrzał na żołnierza
- Co to za dziewczyna?
- Z tego co mówiła...ma na imię Cassandra
Ignathir westchnął lekko zdenerwowany.
- Dobrze.. niech wejdzie..
Żołnierz kiwnął głową i wyszedł wpuszczając jednocześnie Cassandre do środka.
Ignathir spojrzał na nią.
- Ah.. to ty... Ulubienica Nirtheala..
- Nie nazywaj mnie tak.. - odparła srogo
- A czy to nie prawda? - zapytał Ignathir
- To... nieistotne... Ja chciałam wiedzieć.. gdzie jest Nirtheal? Co się z nim stało?
- Dlaczego nie opuściłaś miasta wraz z Cecilią? - zapytał Ignathir nie odpowiadając na wcześniejsze pytanie
- Być może miałam ku temu powody.. A teraz odpowiedz na moje pytanie - rzekła stanowczo Cassandra
- Nie wiem.. Wyparował i tyle..
- On nie żyje? Jest ranny? - wypytywała dalej
- Dlaczego Cie to obchodzi? Aż tak Ci na nim zależy? - zapytał Ignathir podejrzliwym wzrokiem
- Ech.. może.. Nie twój interes! - krzyknęła ze złości
Ignathir słysząc to zaśmiał się. Cassandra westchnęła poirytowana i odeszła trzaskając za sobą drzwiami.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-November-2020 19:20:34 przez Ravcore.)
30-November-2020 19:11:27
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Online
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 505
Dołączył: Jan 2016
356
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #386
RE: [RolePlay] Magic World 2
Księżniczka Nurbanu wraz z Billem, Alastorem, Strażnikami i Czarodziejami, a także Aurorem który ich powiadomił i dwójką pasażerów na gapę pojawiła się w miasteczku...
Znajdowali się w centralnej części.
Jeden ze Strażników, właśnie ten którego Alan chwycił, zauważył Braci.
- Co jest? Coście za jedni i co tutaj robicie?! - Krzyknął i wycelował w nich mieczem.
- PSIAKREW! - Ryknął Henryk, próbował wstać, od upadku lekko się poturbował.
- Nie spodziewałem się takiego odstrzału... - Rzekł spokojnie Alan, również leżał. Zenit zaś warknął.
Alastor i Bill rozejrzeli się po okolicy... Sporo ludzi już zbierało się wokół nich. Było czuć dym... Spaleniznę.
- Księżniczko... - Rzekł Alastor.
Bill podszedł do Aurora.
- Gdzie jest główny Auror? Albo zarządca tych okolic? On zapewne ma najwięcej informacji. - Rzekł do niego.
Księżniczka rozglądała się dookoła... Zasłaniała nos śliczną chusteczką, gdyż zapach dymu ją drażnił.
- Ten pożar musi być... Potężny... Tak mi się zdaje. Musimy natychmiast go ugasić, natychmiast... - Mówił Alastor i zaczął oglądać glebę...
Czarodzieje przygotowali Różdżki, Nurbanu spojrzała na nich.
- Drodzy Czarodzieje... Nie możemy pozwolić na to, aby ten las spłonął! Będziecie musieli użyć najpotężniejszych zaklęć wodnych, jakie tylko znacie... Sądzę, że najlepiej będzie ich użyć z powietrza... - Powiedziała, rozglądała się...
- Ciekawe, czy jakieś wodne Magiczne Istoty tutaj przybędą... Ich pomoc również by się przydała. - Powiedziała szeptem pod nosem...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-December-2020 02:13:22 przez DevilxShadow.)
01-December-2020 02:11:52
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #387
RE: [RolePlay] Magic World 2
Ravcore schował się do mieszkania. Connor zamknął okno, odszedł od niego.
- To ci ludzie - rzekł nagle Ravcore.
- Domyślam się bracie - odparł.
Connor poszedł do kuchni coś zjeść. Wozak pobiegł za nim.
- Jutro pójdziesz ze mną do karczmy. Tam spotkamy się z Alyssią - powiedział.
- O ile ją znaleźli... - powiedział sam do siebie Ravcore

=====

Harkon poszedł spać. Był zmęczony...
01-December-2020 10:02:53
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #388
RE: [RolePlay] Magic World 2
Gdy słońce już zaszło, Raughn i Krill wrócili na swój statek. Zgodnie z planem Erresir miał wypłynąć z zatoki jutro o świcie. Przez cały ten czas załoga nie miała zbytnio do roboty więc większość zeszła pod pokład i rozproszyli się po pomieszczeniach zasiadając przy stołach, pijąc i rozmawiając. Pokład był więc prawie zupełnie pusty.. jedynie w kajucie kapitańskiej przebywał samotnie Raughn, który przy zapalonej świecy i przy starym dębowym stole czytał stare dokumenty, akta i listy. Część z nich pochodziła z czasów, kiedy żył jeszcze Lord Carraboth. Mimo, że od lat były już nieaktualne to czytał każde z nich z równą uwagą. Gdy na stole został mu ostatni dokument do przeglądnięcia, Raughn na moment kompletnie się wyłączył. Przez okno w jego kajucie które było zawsze otwarte przebijało się światło księżyca i szum fal które uderzały o pobliski brzeg. W tej chwili rzucił wzrokiem na ostatni kawałek papieru. Chwycił go w rękę i przyglądnął mu się. Wyglądał mu bardzo znajomo... Zaczął czytać zawarty na kartce tekst. Teraz sobie przypomniał... to był list... list który sam pisał.. bardzo, bardzo dawno temu... ale nigdy nie zdołał go dostarczyć. Był to list do Ariadny.. Przeczytał go w całości i odrzucił kartkę na bok. Chwycił się za głowę i uderzył pięścią w stół. Wspomnienia znów mu wracały... siedział tak w ciszy przez kilka minut myśląc...

Tymczasem w Sollum prace trwały dalej. Przy głównej bramie do miasta stało wielu strażników bacznie obserwujących okolice. Zazwyczaj było spokojnie, szczególnie po zmroku. Od czasu do czasu przez rozciągające się nieopodal polany przebiegała jakaś sarna a z Mrocznego Lasu, który dobrze widoczny był na horyzoncie, dobiegały tajemnicze wycia które nieumarli strażnicy określali jako "ryk władzy" Bestii zamieszkującej tamte tereny.
- Słyszałeś? Znowu ryczy skurczybyk - rzekł jeden z strażników nasłuchujący ryku bestii
- No i co związku z tym? Pójdziesz do niego i pogrozisz mu placem, że za głośno drze jape? - odparł śmiejąc się drugi strażnik
- Głupiś.. Życie mi jeszcze miłe..
- Przecież już nie żyjesz..
- No tak.. racja.. ale i tak tam nie pójdę.. To samobójstwo
Stali dalej w środku nocy w kompletnej ciszy, gdy nagle dostrzegli, że ktoś idzie w ich kierunku. Dostrzegli że tajemniczy jegomość jest zamaskowany a jego szaty i peleryna powiewają przy lekkim wietrze. Strażnicy wyciągnęli broń gdy dostrzegli, że owy przybysz nie zamierza się zatrzymać.
- Coście za jedni!? - zapytał strażnik gdy postać zbliżyła się na odległość około 10 metrów.
Przybysz nie powiedział ani słowa, podniósł głowę i rzucił martwym wzrokiem w ich kierunku.
- Niemożliwe... Komandor Nirtheal? - powiedzieli zdziwieni opuszczając broń.
- We własnej osobie.. - odparł Nirtheal tajemniczym tonem.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-December-2020 20:14:24 przez Ravcore.)
01-December-2020 20:09:23
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 318
Dołączył: Feb 2017
584
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #389
RE: [RolePlay] Magic World 2
Strażnicy podeszli do Nirtheala.
- Sir.. proszę wybaczyć - odparli kłaniając się
- Zapomnijmy o tym.. Gdzie jest Raughn? Jest w mieście?
- Niestety nie.. Dowódca wypłynął w morze wraz z Porucznikiem Krillem
- Cholera.. Kto więc sprawuję kontrole?
- Jest Generał Ignathir..
- Gdzie on jest?
- W mieście.. prowadzi badania and jakimś artefaktem..
- Dobrze.. muszę zamienić z nim parę słów. - rzekł Nirtheal
Strażnicy rozsunęli się i przepuścili Nirtheala przez bramę miasta. Ruszył natychmiast szybkim krokiem do centrum. Miał on bowiem istotne informacje którymi chciał sie podzielić z Ignathirem.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-December-2020 15:20:36 przez Ravcore.)
02-December-2020 15:13:08
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
79
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #390
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Myślisz że Cecillia się podda? - spytał Magnus
- Zapewne nie. Przecież to członek rodziny Carrabothów. Sam Malacath nie zdołał tego dokonać - odpowiedział wpatrzony w tablicę.
- Ale to żaden problem. A już na pewno nie musisz się o to martwić - dodał, obrócił się do Magnusa.
Mężczyzna nie odpowiedział, spuścił wzrok.
- Wiem co o mnie myślisz - rzekł Pyke, oddalił się od tablicy.
- Bierzesz mnie za szaleńca, hm? - dodał, z rękawa wysunął mu się nóż, zaczął mu się przyglądać
- Skądże szefie - odrzekł Magnus, po chwili usłyszał dźwięk wbijanego noża w blat stołu.
- Każdy mnie brał za szaleńca! - krzyknął Pyke
- Odkąd zacząłem się interesować złotem... - zaczął się lekko śmiać, po chwili przestał
- Ufam ci szefie - odezwał się w końcu.
- Wiem Magnusie - spoważniał w jednej chwili, spojrzał na Magnusa.
- Ale to nie o ciebie mi chodzi - wyjął szybko nóż, uśmiechnął się szeroko przez maskę.

=====

Sanguin tymczasem przebywał w twierdzy. Zastanawiał się o co jeszcze chodzi Jyggalagowi. Nie podobało mu się to. Miał zamiar wziąć swoją działkę z napadu na bank w Skingrad i porzucić współpracę z Pykem. Sanugin coraz częściej borykał się z myślami, czy dobrze wybrał...
02-December-2020 15:39:37
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości