Najlepsze Serwery Minecraft w Polsce!
   Witaj serdecznie na forum gdzie znajdziesz swój ulubiony Serwer Minecraft                                         
         

Serwery Minecraft

Witaj, Serwery Minecraft - nie przypadkiem znalazłeś największe forum internetowe Minecraft w Polsce Serwery Minecraft które tu znajdziesz pozwolą Ci miło spędzić czas, poznasz nowych wspaniałych ludzi i przeżyjesz fantastyczne przygody! Jednoczymy ludzi uwielbiających Gry i Minecraft! Zagraj z Nami i odkryj fantastyczne Serwery No Premium! Zobacz co oferuje polecana przez Nas

Lista Serwerów Minecraft



Zarejestruj się bezpłatnie na forum! Oto niektóre z przywilejów:
  • Zakładaj nowe wątki oraz aktywnie w nich uczestnicz,
  • Odblokuj możliwość pisania na Shoutboxie (czat),
  • Ogranicz ilość wyświetlanych reklam,
  • Zdobywaj odznaczenia oraz reputacje,
  • Znajdziesz tutaj darmowe poradniki Minecraft,
  • Odblokuj dostęp do ukrytych działów, tematów i linków,
  • Spersonalizuj swój prywatny profil,
  • Uczestnicz w forumowych konkursach,
  • Pamiętaj to nic nie kosztuje, MineServer.pl to darmowe forum internetowe na którym dowiesz się jak zainstalować minecraft oraz jak grać w minecraft!
Szukałeś Serwerów Minecraft? Znalazłeś! Zarejestruj się, a zagraj z nami!

               
serwery minecraft



[RolePlay] Magic World 2
Autor Wiadomość
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #371
RE: [RolePlay] Magic World 2
Szalony Kapelusznik wszedł do środka sklepiku z najlepszą Herbatą w całej Krainie. Sklepik oczywiście był w Centrum Krainy...
============

Tymczasem, Scarecrow wraz z Festerem i Bezgłowymi Czarnoksiężnikami ruszył na ulice... Szli przed siebie. Wiele osób zwracało na nich uwagę i szybko schodziło im z drogi.
- Jak już skończymy zabawę, to ruszamy prosto do lokalnych mafiozów i biznesmenów prowadzących niezbyt legalne interesy. - Rzekł Scarecrow do Festera.
Czarnoksiężnik spojrzał na ulicę... Jakiś samochód dosyć szybko jechał przed siebie. Scarecrow wycelował Kosą...
- Bombarda. - Szepnął... Zaklęcie huknęło prosto w przód samochodu, ten natychmiast eksplodował, wcześniej przewracając się na dach i koziołkując kawałek... Samochód leżał na dachu i płonął... Zaczął powoli wybuchać, tworząc głośne huki... Mężczyzna w środku wył ze strachu, nie mógł wyjść, a kawałek jego spodni już zapłonął...
==========

Sabrina tymczasem przechadzała się po Królewskim zamku i zwiedzała jego wewnętrzne piękna i bogactwa...
=======


Tymczasem, do Braci Łuczników i Młodych Przystojniaków podszedł Artur Winchester - Auror Z Ministestwa Magii (Rangę miał tylko o stopień niższą od rangi Głównego Aurora - najważniejszej rangi po Ministrze). I był to Auror dowodzący grupą Aurorów stojących po stronie Isabelli i bezgranicznie ją wspierającą.
(Opis tejże grupy na stronie 13 - tam była ich rozmowa).
Nikt oczywiście nie wie, że są wierni Isabelli.
Artur był znacznie wyższy od Braci i Przystojniaków i nawet odrobinę przystojniejszy od całej grupy... Zbliżył się do nich.
Artur spojrzał na zebranych.
- Panowie... Gdzie znajdę Księżniczkę... - Zaczął mówić. Po usłyszeniu słowa "Księżniczka", Alan i jeden z Przystojniaków aż podskoczyli do góry i się zerwali, chcieli go zaatakować, natłuc Arturowi, już unieśli pięści w górę, jednak Artur dokończył:
- Isabellę? - spytał.
Z Alana i Przystojniaka zeszło napięcie... Uspokoili się. Księżniczka Isabella również bardzo im się podobała, ale nie mieli odwagi by próbować do niej podchodzić, gdyż Ona była charakterem dominującym i wielu się jej bało. Jednak jej uroda była równie prześliczna co Nurbanu, jednak różnił je najbardziej kolor włosów, kilka innych czynników również. W tej dziedzinie również siostry często rywalizowały, ale i tak to Cecilia nadal była uznawana za najpiękniejszą.
Bracia spojrzeli na siebie, przystojniacy zaś na siebie...
- A skąd ja mam to wiedzieć? Przyszedłem tutaj tylko i wyłącznie w jednym celu... I zostałem skandalicznie potraktowany. - Rzekł jeden z Przystojniaków.
- Zabieramy się stąd. - Powiedział do drugiego.
- Chwila... Nawet nie wejdziemy i nie spróbujemy porozmawiać z Księżniczką Nurbanu? - Odpowiedział przyjaciel.
- Słyszałeś Pana Księcia. Mówił, żeby się stąd zabierać... Gdybym tam teraz wparował, to Ci... - Wskazał Strażników.
- Obaliliby mnie i wsadzili do lochu... Ciebie też. A w lochu nie wiem ile byśmy siedzieli... A Ty nocy bez kobiety nie wytrzymasz, dostałbyś szału. - Gadał do niego.
- Stary, co ty pieprzysz? Zamknij się! - Ryknął drugi Przystojniak, pierwszy zaś machnął ręką, był wkurzony... Przystojniacy ruszyli w kierunku bramy aby wyjść z zamku...
Jeden ze Strażników spojrzał na Braci Łuczników.
- Jazda stąd! Niedługo wraca Królowa, nie możecie się tutaj kręcić. - Rzekł. Bracia również ruszyli ku wyjściu, jednak nadal postanowili być blisko bramy wejściowej... Pamiętali słowa Księżniczki Nurbanu...
Strażnik spojrzał na Artura.
- Witaj, Aurorze... Księżniczkę Isabellę znajdziesz w komnacie jej Matki. - Rzekł i przepuścił Aurora. Artur kiwnął głową i wszedł do zamku...
=================

Tymczasem, Księżniczka Isabella po skończonej rozmowie z Azulą, rozgrywała partyjkę magicznych szachów wraz z Haronem - ojcem... Grali od dłuższego czasu, lubili tę formę rozrywki gdy mieli chwilę wolnego czasu.
Księżniczka Isabella stanowczo ogrywała ojca... Za chwilę miała zwyciężyć partię. Wszyscy doskonale wiedzieli o jej umiejętnościach racjonalnego myślenia, sprawnego podejmowania decyzji, wybitnego planowania... Była również doskonałym strategiem.
Isabella uśmiechała się, czekając na ruch swojego ojca...
==============

Nurbanu spojrzała na Służącą.
- Czy moja komnata została posprzątana? - Spytała.
- Oczywiście, Księżniczko. - Odpowiedziała.
Nurbanu kiwnęła głową.
- Muszę poprawić makijaż i włosy... - Rzekła i ruszyła w stronę swojej komnaty.
============

Tymczasem, Królowa Cecilia wraz z grupą potężnych i masywnych Gwardzistów pojawiła się w ruinach Zamku Lorda Carrabotha...
Gwardziści byli w pełnym uzbrojeniu... Otaczali Królową.
Cecilię widok rozgardiaszu strasznie zmartwił, zdziwił i mocno zdenerwował...
- Kto... Kto śmiał tutaj wejść? - Spytała, idąc przed siebie... Porozrzucane kamienie, kawałki skał, ziemi, unoszący się w powietrzu kurz, dym i czarna magia brudziły nieco jej przepiękną Suknię... Jednak i tak zniszczyła się nieco podczas wyprawy na Abregado... Cecilia nie zważała teraz na to... Rozglądała się. Szła w kierunku Grobowca Dziadka.
- Królowo... Nie wiemy, kto tutaj był, ale... Odbyła się tutaj jakaś batalia... Kamienie fruwały w powietrzu, silna magia została tutaj użyta... Sądzimy, że były tutaj dwie grupy, które do walki popchnął jakiś konflikt... Jednak Grobowiec nie został w żadnym stopniu uszkodzony... Magicy i Czarodzieje sprawnie naprawiają zniszczenia... - Mówił Gwardzista, rozglądając się.
- Ma być tak, jak było zawsze... Wszystko ma wyglądać tak samo. - Syknęła Cecilia i szła dalej...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-November-2020 20:59:08 przez DevilxShadow.)
26-November-2020 20:47:55
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #372
RE: [RolePlay] Magic World 2
Haron ruszył pionkiem, zbijając pionka Isabelli. Miło uśmiechnął się na swój czyn.

=====

Tymczasem w Tel Miryn...
- Może chciałbyś wpaść do zamku. Oprowadzę cię po nim, pogadamy, poznasz Franka... - zaproponował Bal
- Franka? - spytał
- Jest zamkowym magiem, żyje razem z nami. To mój znajomy - odpowiedział.
Pyke pomyślał chwilę. Specjalnie nic nie mówił. Doskonale wiedział co ma teraz zrobić...
- No dobra. Namówiłeś mnie - odpowiedział Jyggalag patrząc na przyjaciela.
- No i świetnie. Pasuje ci jutro po południu? - spytał
Jyggalag zgodził się na spotkanie. Po kilku minutach oboje się deportowali.
26-November-2020 21:44:11
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #373
RE: [RolePlay] Magic World 2
Słońce wędrowało po niebie w bardzo szybkim tempie a Erresir nadal płynął przez przestwór oceanu. Załoga statku która liczyła 343 uzbrojonych po zęby nieumarłych żołnierzy, łuczników i nawigatorów krzątała się po pokładzie od czasu do czasu przechadzając się od jednego do drugiego końca statku. Część siedziała też pod burtą. Raughn cały czas stał za sterami spoglądając raz na horyzont, raz na swój stary kompas.
Berhest i Harh Krill siedzieli natomiast w kajucie kapitańskiej przy stoliku. Zdołali się nawet polubić, rozmawiali bowiem ze sobą jak równy z równym mimo, że Berhest nie był w ogóle generałem ani wyższym porucznikiem armii nieumarłych a jedynie jednym z kluczowych wojowników ... nie to co Krill który był dowódcą..
- Raughn zachowuje się dziwnie.. Nie chce zdradzić co planuje zrobić.. - rzekł Berhest
- On zawsze taki był... Tajemniczy.. Odkąd sięgam pamięcią ... nic a nic się nie zmienił. - odparł Harh Krill
- Zdołałeś się więc do tego przyzwyczaić jak mniemam?
- Tak... Możemy myśleć jak chcemy ale Raughn mimo to jest dobrym dowódcą.. Zawsze dbał o interesy swoich ludzi... nigdy nie zostawiał żołnierzy w polu. Nic więc dziwnego, że był jednym z dziewięciu... - powiedział Krill
- Jednym z dziewięciu? Co to znaczy?
- To stara formacja "Dziewięciu Potężnych" stworzona przez Lorda Carrabotha.. Do tej grupy należało 9 najpotężniejszych jego wojowników... tych którzy dowodzili całą jego armią i walczyli w kryzysowych sytuacjach.. Część z nich zginęło wraz z Lordem Carrabothem.. Część przeżyło..
- A jak wielu przeżyło?
- Cóż.. z tego co ja sam wiem to Raughn i Ignathir..
- Ignathir również należał do tej grupy?
- Tak..
- A ty?
- Ja nie.. wtedy byłem jeszcze jednym z wojowników.. dopiero po śmierci Carrabotha zostałem mianowany porucznikiem..
Berhest zamilkł. Zastanawiał się przez chwilę patrząc w stół.
- Dobra wystarczy wspominania.. - rzekł Krill wstając - Mam nadzieje, że dopływamy już na miejsce, bo ta zbroja już mi się do dupy zaczęła przyklejać od tego siedzenia.

=================================================

Alyssia szła przez miasto. Nie wyglądała najlepiej. Próbowała unikać wzroku innych przechodzących osób. Miała bardzo mieszane uczucia. Wiedziała, że jutro wieczorem musi stawić się w karczmie.. Po 27 latach miała spotkać tam swojego ojca..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-November-2020 22:12:00 przez Ravcore.)
Oceny: DevilxShadow (+1)
26-November-2020 22:07:31
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #374
RE: [RolePlay] Magic World 2
Tymczasem w Hammersteel...
- Jutro razem ze mną pójdziesz do karczmy. Specjalnie zamknę wcześniej żebyś mógł z nią na spokojnie porozmawiać - zaczął Connor.
Nagle jednak bracia usłyszeli krzyki na ulicy. Wozak czym prędzej wdrapał się na parapet, Connor otworzył okno. Bohaterowie wyjrzeli i usłyszeli wyraźne krzyki o pomoc.
- Mokradła płoną!
Bracia spojrzeli na siebie jednocześnie.
- Cholera... - rzekł Connor
Z miasta na konno wyjechało 5 Aurorów na koniach, by zbadać teren.

=====

Do zamku przybył Auror z Hammersteel z wiadomością... Podbiegł do Nurbanu.
- Księżniczko Nurbanu! Ratujcie! - krzyczał
- Mokradła się palą! Cały las w ogniu! Dym widać z kilkunastu kilometrów! - dodał
26-November-2020 22:35:44
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #375
RE: [RolePlay] Magic World 2
Gdy Berhest i Harh Krill opuścili kajutę i podeszli do Raughna który nie okazywał jednak zainteresowania ich przybyciem, usłyszeli z oddali jakieś tajemnicze dźwięki. Pogoda się popsuła.. Zachmurzyło się, a nad wodą pojawiały się pierwsze zalążki mgły.
Wojownicy przebywający na statku rozglądali się w około ale widoczność nad wodą stawała się coraz gorsza.
- Cholera zaraz w coś przypieprzymy.. prawie nic nie widać.. - rzekł Harh Krill
Raughn nic nie odpowiedział. Było widać że jest bardzo skupiony.
Nagle wszyscy bardzo wyraźnie usłyszeli tajemniczy śpiew, bardzo rozkoszny delikatny i słodki..
- Co to ma znaczyć?! - zapytał Berhest
- Syreny.. - odparł Harh Krill - Raughn.. mam nadzieje, że wiesz co robisz..
Raughn spokojnie kiwnął głową.
- Tak... widzisz Krill.. dopływamy do Zatoki Syren.. w miejsce gdzie zamierzałem się udać od samego początku.. To na nich mi zależy..
Śpiew stawał się coraz głośniejszy i wyraźniejszy.. Żołnierze słyszeli również pluski w wodzie.. niezliczone pluski..coś pływało we wodzie i to w dużej liczebności. Wszyscy czekali w ciszy..
- Syreny i tak zaatakują.. - rzekł cicho Krill
- Wiem.. musimy schwytać jedną z nich.. - rzekł Raughn - Tylko z brzytwą na gardle te stworzenia potrafią współpracować..
- Po co jeśli można wiedzieć chcesz ją złapać?
- Zaprowadzi nas do Królowej.. - odparł Raughn - To z nią chce pomówić...
Krill spojrzał na Berhesta a ten na niego.
- Przygotować się! - krzyknął Krill do żołnierzy na pokładzie. - Dobyć broń!

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-November-2020 11:37:34 przez Ravcore.)
27-November-2020 11:33:05
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #376
RE: [RolePlay] Magic World 2
Jyggalag tymczasem pojawił się w swoim mieszkaniu. Na fotelu siedział Magnus, oglądał telewizję. Od razu wstał i wyłączył telewizor na widok szefa.
- Szefie... - powiedział, patrzył na niego
Pyke jednak nie odpowiedział. Spokojnym, lecz stanowczym krokiem szedł przed siebie, aż dotarł do stołu. Usiadł przy nim, na drugi koniec. Kawałek za nim była zasłonięta tablica. Nóż wysunął mu się z rękawa w dłoń, odłożył go na stół po czym złożył wolno ręce patrząc na Magnusa.
- Usiądź. Na co czekasz? - powiedział
Mężczyzna podszedł do stołu i usiadł na krześle przed Jyggalagiem.
- Rozstawiłeś ludzi? - spytał
- Uhm... - kiwnął głową. - Nikt do twierdzy nie dostanie się niezauważenie - dodał Magnus.
- To dobrze - rozłożył ręce, wziął nóż do ręki i wstał.
- Bardzo dobrze... - podszedł do zasłoniętej tablicy
- Co jest za nią? - spytał mężczyzna
- Dobrze że pytasz. Miałem ci to właśnie pokazać - odpowiedział Pyke.
Mężczyzna w cylindrze jednym, szybkim ruchem rozciął nożem płótno które przykrywało tablice. Materiał spadł na ziemię. Drugą połowę przykrycia Jyggalag stracił ręką.
- O co chodzi? - spytał zaciekawiony Magnus
- Dobrze ci płace, prawda? - spytał ironicznie. - Na pewno chciałbyś zarabiać jeszcze więcej - dodał odwracając się do niego.
- Jasne - odpowiedział, złożył ręce i słuchał szefa.
- Pamiętasz, jak mówiłem że gdy odnajdziemy złoto, rozejdziemy się w swoje strony? - spytał ponownie. - Plany się nieco zmieniły.
- To znaczy? - spytał Magnus
- Od zawsze miałem z tyłu głowy myśl, że nie chodzi tylko o złoto. W końcu mnie przegoniła, a notatki dziadka mnie w tym uświadomiły - mówił Pyke.
- Przejmiemy krainę - rzekł stanowczo.
Magnus nie krył zdziwienia.
- Twoje plany zawsze były ambitne ale... - zaczął mówić, jednak szef nie dał mu skończyć
- Zawsze zaczyna się od małych kroków. Czasem jeden w tył, daje dwa w przód - rzekł Jyggalag.
- To jest nierealne. Z całym szacunkiem - dokończył Magnus.
- Wszystko jest realne, gdy ma się pieniądze. Plan. Dobre myślenie. Ludzi. Tak się składa, że ja tym wszystkim dysponuje. W ogromnej ilości - mówił mężczyzna.
- Jak ty niby chcesz tego dokonać? Chcesz sam pokonać Carrabothów? - spytał
Jyggalag lekko parsknął śmiechem, po czym powiedział.
- Jasne, że nie - odpowiedział i odwrócił się w stronę tablicy.
Na tablicy ukazało się kilka postaci.
- To lista najbardziej poszukiwanych osób w Magic World - patrzył na tablicę, Magnus wstał i podszedł nieco bliżej ale nadal stał za plecami szefa
- Scarecrow... Kilkadziesiąt zabójstw, w tym własnego ojca - mówił.
- Szalony Kapelusznik... Kumpel tej kukły z góry. Robił duże zamieszanie w Azkabanie.
- Raughn... Duża armia, jeszcze większa kartoteka zbrodni. Mord i zniszczenie Sollum. Były dowódca wojsk nieumarłych w armii Carrabotha.
- Lorkhan... Szaleniec z dużymi kontaktami i funduszami.
- Fester... Szanowany zbir w świecie przestępczym, kiedyś na usługach Freda. Podobno żyje.
- Mam wymieniać dalej? - obrócił się do Magnusa
- Co im niby powiesz? Chcesz od tak przejąć krainę? Nie zgodzą się... I skąd ty masz te informacje? - pytał
- Media rozsiewają różne plotki. Informatorzy dają różne informacje - odpowiedział.
Jyggalag obrócił się w stronę tablicy z lekkim uśmiechem.
- O powodzenie tego planu, już się nie martw - patrzył na portret Harkona.
- Nie wiem co masz w głowie, ale to twój najbardziej szalony i zarazem ambitny plan. Wejdę w niego - rzekł Magnus.
- To dobrze. Lecz nie mów nic Sanguinowi. Jemu to może się nie spodobać...
Jyggalag nadal patrzył się na tablicę.
- Co jeśli nie podejmą się współpracy? - spytał niespodziewanie Magnus
- Trudno. Poradzę sobie bez nich. Jednak w końcu przyjdzie taki czas, gdy każdy będzie musiał odpowiedzieć się za jedną ze stron...
Jyggalag w głębi duszy wiedział że zjednoczenie wszystkich złoczyńców z krainy nie będzie prostym zadaniem. Konflikty w grupie, każdy z innym planem, zaburzona hierarchia grupy przez ego ich uczestników. Zdawał sobie sprawę że nie uda mu się przekonać każdego by z nim współpracował. Każdy z jego wymienionych, potencjalnych, sojuszników miał inny cel. Inny plan. Niezgodny z planem Pyke'a. Współpraca niosła ryzyko zdrady. Samotne wykonanie planu już nie. Tak właśnie zginął wielki Lord Malacath 40 lat temu. Poprzez zdradę, jak mu się wtedy wydawało, jego najbliższych i zaufanych sojuszników. Jyggalag nie mógł dopuścić by to przytrafiło się też mu. Postanowił że sojusz zawiąże z ostrożnością i rozwagą...
- Elfy nareszcie przejmą krainę... Malacath zazna spokoju... A Cecilia... - mówił Jyggalag ze skupieniem
- Cecillia pozna ból...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-November-2020 12:01:45 przez troox.)
27-November-2020 11:59:33
Znajdź wszystkie posty
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #377
RE: [RolePlay] Magic World 2
Żołnierze zgodnie z instrukcją Krilla dobyli broń. Śpiew przenikał mgłę wzdłuż i wszerz. Po chwili jednak ucichł.
- Zaczyna się.. - rzekł Raughn wyciągając swój miecz.
Od razu syreny zaczęły wyskakiwać z wody prosto na statek atakowały swoimi szponami na prawo i lewo rycząc i skrzecząc.
Zołnierze byli jednak przygotowani. Odskakiwali od potężnych ciosów wodnych demonów. Oczywiście nie odbiło sie bez strat. Wiele syren zostało zabitych, ale równie duzo żołnierzy zostało wciągniętych pod wodę. Starcie trwało i trwało. Syreny na przemian wyskakiwały z wody a kolejni nieumarli żołnierze wybiegali z pod burty aby dołączyć do walki. Syreny widząc ze ich atak na niewiele się zdaje zaczęły się wycofywać. Raughn od razu to dostrzegł.
- Wycofują się! Natychmiast złapać jedną z nich!
Żołnierze próbowali zatrzymać syreny na pokładzie statku ale te bardzo szybko uciekały z powrotem do wody. Do akcji wkroczył Krill który chwycił ostatnią uciekającą syrenę za ogon i rzucił nią z powrotem na pokład statku. Od razu uderzyła z wielkim hukiem o drewniana belkę. Poturbowana nie miała sił by się ruszyć. Krill patrzył na nią z zaciekawieniem. Raughn również podszedł do potwora całkiem zadowolony. Syrena z groźnego potwora, tracąc swoje siły, przemieniła się szybko w kobietę z rybim ogonem.
Raughn przyklęknął spoglądając syrenie w oczy.
- Związać ją.. - rzekł Raughn - Już nie będzie gryźć..
Nieumarli natychmiast przywiązali syrenę do kolumny masztu.
- Wypuśćcie mnie... - mówiła cicho
- Wypuścimy... ale nie teraz.. Jak uczynisz to o co poprosimy, to włos Ci z głowy nie spadnie.. - Rzekł Raughn - Ale jeden błąd.. i usmażymy cię na wiecznym ogniu.. żywcem..
W tej chwili Raughn pokazał syrenie miecz płonący wiecznym ogniem zdobyty w grobowcu Carrabotha. Przyłożył go do gardła syreny. Ta zaczęła natychmiastowo jęczeć i płakać z bólu. Wieczny ogień bowiem rozpoczął opalać jej skórę ku dozgonnej ucieszy Raughna
- Wyraziłem się jasno? - zapytał dowódca nieumarłych
- T-Tak.. - wystękała syrena a łza spłynęła jej po policzku
- Doskonale - rzekł Raughn chowając swój miecz. Zaśmiał się szyderczo.

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
27-November-2020 12:38:21
Znajdź wszystkie posty
DevilxShadow Offline
ψ мίѕтяz ροҝѮмøи ψ
*******

Liczba postów: 501
Dołączył: Jan 2016
352
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
DevilxShadow

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 192.00
Post: #378
RE: [RolePlay] Magic World 2
Tymczasem, grupa Goblinów zebrała się w pewnym miejscu w kopalni... Dyskutowali między sobą.
- Ale te elfy mnie wkurzają... Bydlaki. - Gadał jeden.
- Durnie! - Dodał drugi.
- Pajace! Bestie! - Wrzasnął trzeci.
Jeden wyszedł przed wszystkich.
- Pora dać im nauczkę! - Krzyknął i machał ręką.
- A nie lepiej... Zgłosić to po prostu w Ministerstwie Magii? Że tak sobie z nami pogrywają?! - Spytał drugi... Grupa dyskutowała. Z Goblinami nigdy nie było żartów
===================

Isabella uważnie obserwowała pionki... Wiedziała, że jest na wygranej pozycji... Zastanawiała się przez chwilę, czy dać ojcu jeszcze możliwość ruchu, czy już zwyciężyć...
W tym samym momencie do drzwi od komnaty zapukał Strażnik stojący przed drzwiami... Otworzył je.
- Pani... Przybył gość do Ciebie. - Rzekł, spoglądając na Isabellę. Księżniczka zauważyła stojącego nieopodal drzwi Artura... Kiwnęła głową i znów spojrzała na pionki... Wykonała swój ruch...
- Szach Mat. - Powiedziała zadowolona, wygrywając partię. Spojrzała na Harona i zachichotała.
- Znów Cię ograłam, tatusiu. - Powiedziała, uśmiechając się i nadal chichocząc lekko.
=============


Księżniczka Nurbanu spojrzała na Aurora, który ją zatrzymał.
- Mokradła się palą? - Spytała...
- Ktoś wcześniej też coś wspominał, ale było duże zamieszanie... Myślałam, że ten ogień został już dawno ugaszony. - Dodała.
- Najlepiej sama to od razu sprawdzę... Póki jeszcze Babcia nie wróciła. - Powiedziała stanowczo, a następnie kazała Służącemu przynieść jej torebeczkę, następnie zaś przywołała do siebie Strażnika i Czarodzieja.
- Zbierzcie ludzi... Teleportujemy się do Hammersteel, pobliskie mokradła płoną... - Mówiła.
- Jestem ciekawa co wznieciło ten ogień... Albo raczej, kto. - Dodała. Po chwili, Służący wrócił z jej torebką i podał jej... Księżniczka wyciągnęła swoją Różdżkę i spojrzała na nią. Po chwili, obok niej pojawiło się wielu Strażników i Czarodziejów.
- Ruszamy do Hammersteel. - Wydała rozkaz. Po chwili, znaleźli się już obok bramy wejściowej do zamku...
Nurbanu spojrzała na Strażnika.
- Szybko, powiadom Billa i Alastora. Chcę mieć blisko siebie oprócz Was kogoś potężnego, gdyby miało Mi coś grozić. - Rzekła. Strażnik natychmiast ruszył po Opiekunów... Po chwili cała trójka wróciła.
- Księżniczko! - Powiedział Bill, ukłonili się. (Alastor i Bill - Opiekunowie Królewskich Smoków (Najlepsi Treserzy w całej Krainie, Mistrzowie w dziedzinie Smoków, Eksperci w ich oswajaniu, a także właściciele sporej farmy smoków na dalekich, dalekich obrzeżach Krainy... Smoki żyją tam w spokoju i harmonii. Bill i Alastor to również potężni Czarodzieje, gdyż są już w sędziwym wieku. w Królewskim zamku bywają dosyć często aby doglądać Królewskich Smoków Cecilii. W tym czasie nawiązali zacną relację z Księżniczką Nurbanu i bardzo się zaprzyjaźnili - wspierają ja i popierają bardzo mocno, bardziej niż innych)).
- Witaj Bill'u, witaj Alastorze. - Przywitała ich Nurbanu.
- Przepięknie wyglądasz, jak zawsze, Księżniczko. - Bill rzucił komplementem. Nurbanu uśmiechnęła się.
- Co się dzieje? - Spytał Alastor.
- Dostałam wiadomość, że mokradła w pobliżu Hammersteel płoną... - Powiedziała i wskazała Aurora, który przyniósł wieści.
- Postanowiłam osobiście to sprawdzić. - Dodała.
Opiekunowie Smoków kiwnęli głowami. (Znali się też oczywiście na innych gatunkach zwierząt i magicznych istot, a także mocno znali się na przyrodzie i gatunkach roślin i drzew). (Opiekunowie kiedyś również byli wykładowcami w Szkole Magii I Czarodziejstwa W Hogwarcie - Alastor prowadził zajęcia o Smokach przez jeden rok, Bill zaś przez drugi. Potem musieli zrezygnować z Profesorskich posad z uwagi na inne obowiązki).
- Oczywiście. Pomożemy Ci, Księżniczko i dopilnujemy aby nic Ci się nie stało. - Rzekł Bill i dobył Różdżki.
Tymczasem, Bracia Łucznicy stali za bramą... Zrządzeniem losu zauważyli sporą grupę osób stojących nieopodal... Alan natychmiast dostrzegł Księżniczkę Nurbanu.
- Ona... Ona tam stoi! - Powiedział do Brata. Henryk zerknął.
- Faktycznie. - Rzekł.
- Jak myślisz, gdzie idą? - Spytał Alan.
- Nie wiem, braciszku... - Odrzekł Henryk.
- Szybko! Bo znikną! - Alan zauważył, że chcą się teleportować... NAtychmiast zaczął biec, przepchnął się przez Strażników... Henryk pobiegł za nim...
Cała grupa teleportowała się... W Ostatniej sekundzie Alan i Henryk wskoczyli i dotknęli jednego ze Strażników, co spowodowało również ich teleportację...

[Obrazek: 5ZxkCR0.gif]
Hi there my dear! Turn back! Turn back...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-November-2020 15:42:48 przez DevilxShadow.)
27-November-2020 15:38:00
Znajdź wszystkie posty
Hobbs
Wspieram Forum

Liczba postów: 6969
Dolaczyla: Jan 2012
Reputacja: 777

MineGold: 777.77

Serdecznie polecamy serwis który pomoze Ci zdobyc Ci polubienia, subskrybcje, followersów i rozbudowac Twoje socialmedia!
Ravcore Niedostępny
☆ Rysownik ☆
******

Liczba postów: 317
Dołączył: Feb 2017
555
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
RozowyOrangutan

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 0.00
Post: #379
RE: [RolePlay] Magic World 2
Zraniona syrena bezbronnie siedziała przymocowana do drewnianego masztu. Głowa jej opadła. Była osłabiona.
- Skoro zgodziłaś się już na nasze warunki.. to teraz zaprowadzisz nas do swojej królowej - rzekł spokojnym tonem Raughn
- Nigdy... - wystękała gniewnie
- Ah a wiec to tak... no coż.. skoro chcesz cierpieć.. - rzekł Raughn wyciągając miecz ponownie
- Niee! nie! Dobrze..Niech będzie.. ale i tak zgniecie..
- Nie wydaje mi się - odparł Raughn - Mów gdzie jest twoja królowa.
- W centrum zatoki.. Wyspy Skalnego Grotu.. na zachód stąd..
- Ustawić kurs.. - rzekł Raughn do swoich żołnierzy. Ci natychmiastowo zareagowali i statek zmienił kierunek.
Berhest i Krill obserwowali przesłuchanie z boku.
- Dziwne to.. widząc zachowanie tych stworzeń jestem w stanie stwierdzić, że nam nie pomogą.. - rzekł Berhest
- Tez uważam to za szaleństwo.. proszenie o pomoc dzikie syreny jest głupie no chyba, że Raughn ma w tym jakiś większy cel - odparł Harh Krill - Coś mi tu śmierdzi..
Erresir płynął w wyznaczonym kierunku przez pewien okres czasu. Mgła zaczęła opadać, ale za to z morza wyłaniały się ostre skały mające od kilku do kilkunastu metrów. Statek musiał zwolnić aby omijać napotkane na drodze skały.
- Wyspy Skalnego Grotu.... trafna nazwa.. - rzekł Raughn - Panowie zbliżamy się na miejsce.. przygotować się..

Jestem tu od 31 grudnia 2014 roku.
Nieustannie trwam w oczekiwaniu na lepsze jutro.

MegaRayquaza (2014-2015)
MrRayqq (2015-2016)
SoundwavePL (2016-2017)
Ravcore (2017-NOW)
27-November-2020 16:15:06
Znajdź wszystkie posty
troox Niedostępny
Błyskotliwy
***

Liczba postów: 31
Dołączył: Feb 2020
77
+
Pomogłem? Daj Diaxa!
Nick na Serwerze:
Chelsea

Odznaczenia:

(Zobacz Odznaczenia)
Poziom:
MineGold: 35.00
Post: #380
RE: [RolePlay] Magic World 2
- Spokój! - krzyknął jeden z goblinów
- Ministerstwo nic im nie zrobi, bo oni nic nie robią nam! - dodał

=====

Harkon pojawił się w swojej komnacie...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-November-2020 17:10:32 przez troox.)
27-November-2020 17:10:15
Znajdź wszystkie posty



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości